To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Zagadka geo-fizyczna
#1
Swego czasu wymyśliłem pewną zagadkę, taki eksperyment myślowy, o którym zażarcie dyskutowałem z wujkiem (chemikiem) ale nie mogliśmy znaleźć konsensusu.

Wyobraźmy sobie że kopiemy dół w Ziemi. Dla ułatwienia posuwamy sie naprzód głową w dół (można sobie wyobrazić, że kopiemy rękami, jak kret Oczko). I co dalej? Kopiemy, kopiemy, dokopujemy się do jądra, dalej kopiemy, sięgamy drugiego końca Ziemi, i co teraz? Wydaje mi się, że w jakiś sposób po przekopanieu się "wypadniemy" z Ziemi i polecimy, tylko gdzie?? Wiem, że działa grawitacja. Wujek też sugerował, że po prostu wyjdziemy na powierzchnię, bo Ziemia się obraca. Ja jednak sądzę, że obród Ziemi nie ma za wiele do rzezy w tym przypadku.

Ja toto wyjaśnić?

Odpowiedz
#2
Nie jestem fizykiem(przynajmniej takim jakim bym chciał), ale wydaje mi się, że twój tok rozumowania jest błędny.

Załóżmy, że jesteś supersilnym, superodpornym, superekstra kretem. Punkt ciężkości ziemi znajduje się, jak sądzę, gdzieś w jądrze, toteż kopiąc byś miał do niego coraz bliżej i coraz silniej by ciebie pchało do kierunku twego ruchu, czyli do jądra. Aczkolwiek, gdy już przekroczysz punkt ciężkości, grawitacja przestanie ci pomagać, gdyż będzie ciebie pchało do tyłu, bo do jądra. Jako, iż jesteś supersilny to jednak się wydostajesz i oddziałowywuje na ciebie grawitacja w kierunku jądra Ziemi(zresztą tak jak wszędzie na powierzchni Ziemi), gdyż jądro ziemi jest punktem ciężkości.

Mam nadzieję, że dobrze ciebie zrozumiałem
Nie dopuśćmy, żeby Giertych stał się przyczyną jakichkolwiek podziałów w naszym środowisku. Jako matematyk mówię z całą stanowczością: NIE dzieleniu przez zero.

"30 tys. ludzi w 400 lat zbrodnią?"
-Mogrim - przykład katolickiego fanatyzmu
Odpowiedz
#3
Zgadzam się z tobą. Najpierw byłoby mi coraz łatwie kopać, a potem coraz ciężej. Ale to chyba nie zmienia faktu, że jakbym nagle wyskoczył głową, to mam wrażenie że gdzieś bym poleciał. Tylko gdzie? :roll: Skoro tam byłoby niebo.

Odpowiedz
#4
To nie jest zagadka geo-fizyczna tylko psycho-biologiczna. Słowo klucz " masz wrażenie ". :]

Zacząłbyś kopać w dół i gdy nagle widzisz niebo pod sobą to zajmuje chiwle zanim ći się w głowie przestawi. Chociaż nie wiem czy grawitacja by już daleko przed przekopaniem się na powierzchnie już nie zdołała przestawić orientacje oddziałołując na toj organ równowagi.
Ideals do not need to be defended to survive, those need to be acted upon.


Twój świat się zaczyna i kończy w twojej świętej księdze. Mój nie ma początku ani końca. Teraz pytanie. To twój czy mój horyzont jest szerszy?
Odpowiedz
#5
EEEEEEJJJJ, właśńie sobi uzmysłowiłem coś, jak na "mysl" przystało Duży uśmiech

Jądra obiektów planetoidalnych to chyba jedyne miejsca w wszechświecie gdzie można doznać negatywnej grawitacji z wszystkich stron, albo czekaj, nie, by siebie negowały i po prostu byłby stan nieważkośći. Ale cholernie trudno sobie wyobrażić jako zaprawiony fizyk(nie, nie jestem fizykiem) gdy się wałkowało od początku żę grawitacja pochodzi od centrum masy, a tutaj tym"punktem" jest wewnętrzna ściana hipotetycznej komory kulistej w samym centrum objektu. Grawitacja niby prosta a jednak skomplikowana Uśmiech

Cholernie ciekawy byłby experyment z tunelem na wylot przez centrum ziemi i puścić w niego wiązke laseru. Już zostało udowodnione że grawitacja przyciąga świało przy przyćmieniu słonća. Experyment został przeprowadzony ot tak. Wzieło sie na cel jedną gwiazde która w lini prostej powinna być niewidoczna. A tu taki bajer że jednak była widoczna Duży uśmiech
Nie przekonuje to mnie jednak do końca ponieważ podejrzewam że to może być spowodowane zaglębieniem w czasoprzestrzeni spowodowany grawitacją a nie samą grawitacją. Jeśli to grawitacja naprawde odziałuje na światło to puszczając wiązke lasera w tunel o lini proste od powierzchni do powierzchni to światło powinno przyśpieszać im bliżej jądra i spowolnić mijając centrum.

ATHEIIIII, wspomóż tutaj, czy mój tok rozumowania jest właściwy czy graficzne przedstawienie czasoprzestrzeni w 2D zwiodło mnie na manowce... :?
Ideals do not need to be defended to survive, those need to be acted upon.


Twój świat się zaczyna i kończy w twojej świętej księdze. Mój nie ma początku ani końca. Teraz pytanie. To twój czy mój horyzont jest szerszy?
Odpowiedz
#6
Cytat:Zgadzam się z tobą. Najpierw byłoby mi coraz łatwie kopać, a potem coraz ciężej.

To znaczy na początku by ci było coraz łatwiej kopać, bo by ciebie bardziej popychało tam gdzie chcesz iść(do jądrą), miałbyś "dobry wiatr, ale potem, po przekroczeniu tego wymaiginowanego punktu, grawitacja by ciebie popychało przeciwnie do kierunku do którego chcesz iść(na powierzchnię) i na początku byłoby ci trudno, lecz potem coraz łatwiej.

Cytat:Ale to chyba nie zmienia faktu, że jakbym nagle wyskoczył głową, to mam wrażenie że gdzieś bym poleciał. Tylko gdzie?

Dlaczego? Załóżmy, że jesteś w windzie, która ciebie transportuje na przeciwną stronę planety. Na początku, zanim przekroczysz punkt ciężkości(jądro) byś czuł grawitację pod podłogą, jednakże jak przekroczysz ten punkt to grawitacja będzie ciebie pchało "do góry"(no bo jądro będzie "ponad" tobą) i byś zleciał na sufit windy i czułbyś grawitację pod sufitem.
Inaczej mówiąc grawitacja to nie są proste wektory o tym samym kierunku. To są wektory, które zawsze "dążą" do punktu ciężkości(czyli takie plemniczki oplatające komórkę jajową, żebyś sobie łatwiej wyobraził Duży uśmiech ).

Cytat:Jądra obiektów planetoidalnych to chyba jedyne miejsca w wszechświecie gdzie można doznać negatywnej grawitacji z wszystkich stron, albo czekaj, nie, by siebie negowały i po prostu byłby stan nieważkośći.

Sądzę, iż gdyby ten punkt ciężkości był np. w twoim żołądku to by cię wessało do środka(słabsza implozja Uśmiech ), gdyż ciało ludzkie jest zbyt słabe, aby oprzeć się takiej grawitacji planety.

Cytat:Jeśli to grawitacja naprawde odziałuje na światło to puszczając wiązke lasera w tunel o lini proste od powierzchni do powierzchni to światło powinno przyśpieszać im bliżej jądra i spowolnić mijając centrum.

Ciało ma prędkość stałą! Myślę, że grawitacja to "se może" jedynie zmienić kierunek ruchu światła(to już zostało przecież udokumentowane), lecz nie prędkość, która jest stała(to chyba też jest udowodnione).
Nie dopuśćmy, żeby Giertych stał się przyczyną jakichkolwiek podziałów w naszym środowisku. Jako matematyk mówię z całą stanowczością: NIE dzieleniu przez zero.

"30 tys. ludzi w 400 lat zbrodnią?"
-Mogrim - przykład katolickiego fanatyzmu
Odpowiedz
#7
Gregorias napisał(a):Inaczej mówiąc grawitacja to nie są proste wektory o tym samym kierunku. To są wektory, które zawsze "dążą" do punktu ciężkości

Wiem. :chytry:

Czyli po wydostaniu się na powierzchnię świat obróciłby się do góry nogami? (świat w sensie to, co widzę). Bo na początku jak bym wyszedł, wyglądałoby to tak:

[Obrazek: 3d6582ef64d4493b.jpg]

Odpowiedz
#8
Tak, tzn. góra by była tam gdzie był przedtem dół, a dół tam gdzie góra, ale szybko byś się przyzwyczaił i myślałbyś, że to normalne.
Przygotowałem nawet komiks rysunkowy Duży uśmiech .
[Obrazek: rys1cl0.jpg]
[Obrazek: rys2dm1.jpg]
[Obrazek: rys3kz3.jpg]
Nie dopuśćmy, żeby Giertych stał się przyczyną jakichkolwiek podziałów w naszym środowisku. Jako matematyk mówię z całą stanowczością: NIE dzieleniu przez zero.

"30 tys. ludzi w 400 lat zbrodnią?"
-Mogrim - przykład katolickiego fanatyzmu
Odpowiedz
#9
Hehe.... fajne Duży uśmiech

Czyli dobrze myślałem. :]

Odpowiedz
#10
http://www.photoblog.pl/mysl/4878746

Czy to jest bardziej zrozumiałe?

W kierunku do jądra spadasz. Oddalając sięod jądra muśisz się wspinać.
Ideals do not need to be defended to survive, those need to be acted upon.


Twój świat się zaczyna i kończy w twojej świętej księdze. Mój nie ma początku ani końca. Teraz pytanie. To twój czy mój horyzont jest szerszy?
Odpowiedz
#11
benman napisał(a):Wujek też sugerował, że po prostu wyjdziemy na powierzchnię, bo Ziemia się obraca. Ja jednak sądzę, że obród Ziemi nie ma za wiele do rzezy w tym przypadku.

Na powierzchni ziemi pewnie nie ma wpływu, ale nie zapominaj, że głębiej kręci sie szybciej.
[Obrazek: quasiuserbarfi1.png]
Odpowiedz
#12
mysl napisał(a):W kierunku do jądra spadasz. Oddalając sięod jądra muśisz się wspinać.

Zaraz zaraz. Tam nie ma gotowej dziury, musisz ją przekopać. Opory ruchów są ogromne.


Luka Wars napisał(a):Na powierzchni ziemi pewnie nie ma wpływu, ale nie zapominaj, że głębiej kręci sie szybciej.

Szybkośc liniowa jest faktycznie większa, ale czy to ma wpływ na coś?

Odpowiedz
#13
benman napisał(a):Szybkośc liniowa jest faktycznie większa, ale czy to ma wpływ na coś?

Nigdy tam nie byłem, ale myślę, że bym zwymiotował na jądro.

PS. ... Ziemi oczywiście Uśmiech
[Obrazek: quasiuserbarfi1.png]
Odpowiedz
#14
Niem w czym problem. Kopiac do środka maleje siła grawtitacji, wiec kopiemy w "dół". Od srodka kopiemy ku "górze". Nie ma znaczenia czy kopiemy na wylot czy dokopawszy sie do srodka robimy myk w bok i kopiemy z powrotem.

Tak jak pisze "mysl". A opory ruchu to inna bajka. Trzeba przecież sie przekopać.
[SIZE="1"]. MRU .
............
[/SIZE]
Odpowiedz
#15
Luka Wars napisał(a):
benman napisał(a):Wujek też sugerował, że po prostu wyjdziemy na powierzchnię, bo Ziemia się obraca. Ja jednak sądzę, że obród Ziemi nie ma za wiele do rzezy w tym przypadku.

Na powierzchni ziemi pewnie nie ma wpływu, ale nie zapominaj, że głębiej kręci sie szybciej.

Oczywiście nie.


Co prawda istnieje teoria,że jądro Zimei obraca się troszeczke szybciej niz płaszcz i skorpua i z tej róznicy prędkości generuje się pole magnetyczne Ziemi, ale ta róznica jest niewielka

Można traktować Ziemię jako bryłę sztywną, aczkowliek niejednorodną. Większosc masy Ziemi znajduje się w jądrze. Zatem poruszając się w głąb najpierw doznamy coraz silniejszej siły grawitacji. Osiągnie ona maksimum na granicy jądra, potem zacznie spadac do zera w środku Ziemi. Naspenie wektor zmieni swój zwrot i wszystko powtórzy się w druga stronę
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
#16
pilaster napisał(a):Naspenie wektor zmieni swój zwrot i wszystko powtórzy się w druga stronę
Znaczy sie benman bedzie sie musiał wspinać.
Odpowiedz
#17
pilaster napisał(a):Oczywiście nie.


Co prawda istnieje teoria,że jądro Zimei obraca się troszeczke szybciej niz płaszcz i skorpua i z tej róznicy prędkości generuje się pole magnetyczne Ziemi, ale ta róznica jest niewielka

Myślałem że szybkość kątowa Ziemi jest stała w każdym punkcie, a im mniejszy promnień (im bliżej jądra) tym szybkość liniowa będzie większa.

Odpowiedz
#18
Jedyne co się zmieni przy przejściu przez środek Ziemi to zwrot siły ciążenia. Co dosiły grawitacji to im bliżej środka tym będzie mniejsza, a idelanie w środku ziemi wogóle jej nie będzie (tzn powinno jej nie być).
"Straszną jest rzeczą, że gdziekolwiek człowiek się urodzi, pewne twierdzenia zostają mu wpojone w dzieciństwie wraz zapewnieniem, że nigdy nie będzie mógł wątpić na ich temat, pod karą utraty wiecznego zbawienia."

Arthur Schopenhauer
Odpowiedz
#19
Potepiony napisał(a):Co dosiły grawitacji to im bliżej środka tym będzie mniejsza, a idelanie w środku ziemi wogóle jej nie będzie (tzn powinno jej nie być).
Owszem, nie będziemy odczuwać siły grawitacji, ponieważ wektory siły się zrównoważą

pilaster napisał(a):Osiągnie ona maksimum na granicy jądra, potem zacznie spadac do zera w środku Ziemi.
Matematyka jest niezmysłową rzeczywistością, która istnieje niezależnie zarówno od aktów, jak i dyspozycji ludzkiego umysłu i jest tylko odkrywana, prawdopodobnie bardzo niekompletnie, przez ludzki umysł

Kurt Gödel

Mój blog - http://flaufly.wordpress.com/
Odpowiedz
#20
benman napisał(a):Myślałem że szybkość kątowa Ziemi jest stała w każdym punkcie, a im mniejszy promnień (im bliżej jądra) tym szybkość liniowa będzie większa.
Szybkość kątowa stała - true
Im mniejszy promień tym szybkość liniowa MNIEJSZA :wink:

[Obrazek: prlinlc2.th.png]

Z tym całym zagadnieniem kojarzy mi sie film "Jądro Ziemi" widzieliście? Jakie to było genialnie beznadziejne Język Płyneli sobie jakimś wiertłem do wnętrza Ziemi a po drodze zatrzmali sie w jakiejś komorze, wysiedli sobie normalnie w skafandrach, komora zaczeła przeciekać, wsiedli spowrotem i płyneli już w magmie a tam pływały gigantyczne diamenty... Kilka osób po drodze umarło ale ci co dojechali szturchneli ziemskie jądro żeby zaczeło sie obracać bo im pola magnetycznego zabrakło. Komentarz to tylko taki - fajna wycieczka ale powinno ich już dawno zgnieść ciśnienie nie mówiąc o roztopieniu w kilku tysiącach stopni. Swoją drogę to mogli zabrać chociaż jeden diament na pamiątke..
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości