To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Widzenie duchów
#21
barosz napisał(a):2. Trochę szacunku. Nie dość, że nie zrozumiałeś o czym mówiłem, to jeszcze mnie obrażasz...

Barosz! Jeżeli poczułeś się obrażony, to przepraszam. No, może żarcik był nieco zbyt uszczypliwy..

...ale Ty się bardzo drażliwy zrobiłeś..
Czy rzeczywiście w nic nie wierzysz? Bo to łatwo rzucić kpiące pytanie, a uzasadnić trudniej.. Uśmiech
Odpowiedz
#22
Co do bodźców podprogowych faktycznie zawęziłam temat, ale to był dość dobry przykład,. Z tego co wiem, wyniki badań są dwuznaczne, dlatego piszę o tym jak o temacie kontrowersyjnym. Ale to nie znaczy, że oceniam to jako totalną bzdurę.

Wiecie co mnie dziwi i nie potrafię tego zrozumieć - chociaż tłumaczę to sobie tym, że może nie do końca znamy funkcjonowanie mózgu... w mojej rodzinie w większości przypadków śmierci wiedzieliśmy o tym. Zwykle ktoś albo miał dziwne zdarzenie, albo zwyczajnie wiedział, nie wiadomo skąd. Raz był nietypowy sen.

Przyznaję, że gdzieś tli się we mnie myśl, że nasze umysły potrafią jednak nawiązać więź, jakiej NA RAZIE nie potrafimy wyjaśnić.

Również badania nad bliźniakami dają tutaj trochę do myślenia, chociaż też oczywiście nie są te wyniki jakieś bardzo zdecydowane.
Odpowiedz
#23
Bio_o napisał(a):Przyznaję, że gdzieś tli się we mnie myśl, że nasze umysły potrafią jednak nawiązać więź, jakiej NA RAZIE nie potrafimy wyjaśnić.

Umysły?.. A jak określić to z czego człowiek się składa? Z całym szacunkiem dla świata nauki i postępu, ale daleko mu jeszcze do głębszego poznania życia na Ziemi - nie mówiąc o kosmosie.. ..A osobowość ludzka jest jak kosmos właśnie. Jak chodzi o mnie, nie wierzę żeby wszystkie jej cechy, czy wzajemne relacje i oddziaływania dały się zamknąć w fizyko-chemiczno-logiczne ramy naukowe. Jak do tej pory zawsze pozostaje coś niezbadanego albo nieodkrytego..
Odpowiedz
#24
Cytat:Jak chodzi o mnie, nie wierzę żeby wszystkie jej cechy, czy wzajemne relacje i oddziaływania dały się zamknąć w fizyko-chemiczno-logiczne ramy naukowe.

Tzn według ciebie co tam jeszcze działa?

Cytat:Jak do tej pory zawsze pozostaje coś niezbadanego albo nieodkrytego..

I tak pewnie będzie zawsze, im dalej sie posuwamy z nauką do przodu, tym na więcej pytań szukamy odpowiedzi :-)
nil melius est quam cum ratione tacere

nil mirari, nil indignari, sed intellegere
Odpowiedz
#25
Tutaj w dużej mierze mówimy o wierze.

Nie spodziewam się, aby w nas tkwiło coś, czego nie da się zrozumieć. Tego typu zjawiska, chociaż co do trzech przypadków mam pewność, że to miało miejsce i nie rozumiem mechanizmu działania, myślę, że dadzą się wytłumaczyć nauką, tyle, że ja tego wyjaśnienia nie znam. Możliwe, że nigdy go nie poznam. Ale kiedyś, o ile będziemy szukać odpowiedzi, nauka je pozna.
Odpowiedz
#26
Sagittarius napisał(a):Tzn według ciebie co tam jeszcze działa?


Właśnie uważam, że coś co nie jest jeszcze odkryte i może się to okazać czymś, co obali całkowicie obecne misternie budowane pałace logiki i naukowe teorie. A może tak się nie stanie.. wtedy nadal będzie nieciekawie. Uśmiech
Odpowiedz
#27
Jeśli zostanie odkryte coś, co obali jakąś "prawdę" naukową, to niczego to nie zmieni. Co dziennie małe "prawdy" zostają modyfikowane, dodawane są nowe wiadomości, które zmieniają sposób widzenia rzeczywistości. Nie szkodzi - tak działa nauka.

Ale przez nowe odkrycia nauka nie legnie w ruinie, nie wstrząśnie to światem, bo aby coś takiego się mogło zdarzyć, musiano by wykazać, że jakaś "podstawowa" i "nadrzędna" wiedza jest pomyłką. Wstrząsnęło by światem odkrycie, że jednak to Słońce obiega Ziemię, albo że jednak komórki to takie małe mróweczki, trzymające się za łapki. Wyobrażasz sobie, że coś takiego ma miejsce? No - odkrycie, że za Słońcem siedzi facet z brodą i wie, co myślimy w każdym momencie też by chyba wstrząsnęło światem nauki. Ale czy faktycznie o takich odkryciach mówimy?

Odkrycie dodatkowych informacji tylko rozszerzy naszą wiedzę o świecie.
Odpowiedz
#28
Bio_o napisał(a):1)...że jednak to Słońce obiega Ziemię, ...
=============================================

2) ..No - odkrycie, że za Słońcem siedzi facet z brodą i wie, co myślimy w każdym momencie też by chyba wstrząsnęło światem nauki. Ale czy faktycznie o takich odkryciach mówimy?

1) To byłby już poważny argument.. Uśmiech
======================================

2) A co to za facet miałby być?

Myślałem raczej o odkryciu jakiegoś nowego, nieznanego nikomu prawa fizyki np. Przecież nie mogę wiedzieć jak by to miało wyglądać (powiedzmy, że człowiek zyskałby możliwość kształtowania galaktyk i nie tylko), mógłby jednocześnie wyzwolić się od upływu czasu, sam tworzyłby, dobierał i kształtował materię z której by się składał, a jego inteligencja otwarłaby się w nieskończoność? przestałyby go obowiązywać wszystkie normy - bo dzięki nowo odkrytemu prawu (powiedzmy fizyki) mógłby np. bez problemu spowolnić czas, czy zmniejszyć grawitację Ziemi..

To wymyśliłem na poczekaniu i nie musi się podobać, ale nie o to chodzi. Jest mnóstwo pozornie drobnych historii, których nauka nie jest jeszcze w stanie wyjaśnić. Ale wyjaśni.. Na pewno niczego bym pochopnie nie wyśmiewał.

Ps. Muszę dodać, że nie jestem też zwolennikiem upatrywania źródła wszystkiego w mózgu i mam sceptyczne podejście do Freuda.
Odpowiedz
#29
Cytat:Myślałem raczej o odkryciu jakiegoś nowego, nieznanego nikomu prawa fizyki np. Przecież nie mogę wiedzieć jak by to miało wyglądać (powiedzmy, że człowiek zyskałby możliwość kształtowania galaktyk i nie tylko), mógłby jednocześnie wyzwolić się od upływu czasu, sam tworzyłby, dobierał i kształtował materię z której by się składał, a jego inteligencja otwarłaby się w nieskończoność? przestałyby go obowiązywać wszystkie normy - bo dzięki nowo odkrytemu prawu (powiedzmy fizyki) mógłby np. bez problemu spowolnić czas, czy zmniejszyć grawitację Ziemi..

Człowieku o czym ty mówisz?? To, że napiszemy nowe wzorki fizyczne i ubierzemy to w ładne prawo to nic nie zmieni! Prawa fizyki cały czas istnieją i są niezmienne. To że nie umiemy ich wszystkich jakoś opisać, ubrać w teorie, to nie zmienia faktu że one cały czas działają...
nil melius est quam cum ratione tacere

nil mirari, nil indignari, sed intellegere
Odpowiedz
#30
Sagittarius napisał(a):Człowieku o czym ty mówisz?? To, że napiszemy nowe wzorki fizyczne i ubierzemy to w ładne prawo to nic nie zmieni! Prawa fizyki cały czas istnieją i są niezmienne.

Marny jest mój umysł wobec geniuszu wielkich uczonych i tylko mogę podać za przykład fakt, że kiedy Ziemia okazała się "kulą zawieszoną w przestworzach" i ludzkość była już w stanie przyjąć to do wiadomości, nauka obowiązująca wcześniej stała się wręcz żenująca i trzeba było przewartościować masę różnych "mądrości". Podobnie teorie Einsteina były początkowo wyśmiewane przez świat nauki (o wielu innych nie wspominając). Zgadzam się z tym co piszesz, ale mam "ale".. Dla większego kontrastu może taki przykład: ogólnie dominujący kierunek w nauce zmierza do wyeliminowania znaczenia świata, którego nie można dotknąć i przebadać, i wykazania, że go nie ma (albo jest urojony). Na dziś sporo argumentów - wydawałoby się - konkretnie potwierdza słuszność poglądów, że nauka wie najlepiej i jak mówi, że coś nie istnieje, to nie istnieje (ducha ani duszy nie ma np.). Co byłoby gdyby się okazało, że jest to tylko taki rodzaj "przedkopernikowskiej niewiedzy? Bo to całkiem możliwe, że nauka sama sobie udowodni kardynalne pomyłki. Tak uczy historia..
Odpowiedz
#31
Proszę "skrupulatnych" żeby nie interpretowali tego jako wystąpienie przeciw wiedzy czy nauce. Takich podtekstów nigdzie u mnie nie ma! - Uśmiech
Odpowiedz
#32
Torgo napisał(a):teorie Einsteina były początkowo wyśmiewane przez świat nauki

jeszcze jeden, który o nauce tyle wie, ile wyczyta na nakrętkach od tymbarka

Sprecyzuj łaskawco, które teorie Einsteina były "wysmiewane przez świat nauki" i jak się owo "wyśmiewanie" przejawiało.
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
#33
pilaster napisał(a):jeszcze jeden, który o nauce tyle wie, ile wyczyta na nakrętkach od tymbarka
Sprecyzuj łaskawco, które teorie Einsteina były "wysmiewane przez świat nauki" i jak się owo "wyśmiewanie" przejawiało.

Jeśli o to ci chodzi żeby się przyczepić, to znajdziesz więcej w innych postach - polecam.
Przytoczyłem taki argument na podstawie kilku filmów propagandowych i jest to niewątpliwie słabe źródło wiedzy, ale ty chcesz ogólnie sprymitywnić temat. == Powiedzmy nie "wyśmiewane", lecz "początkowo sceptycznie przyjmowane" - choćby te dotyczące ugięcia czasoprzestrzeni pod wpływem grawitacji . No i co to zmienia, skoro nie o to chodziło?

To może ty łaskawco sprecyzuj, w którym miejscu podałem się za autorytet naukowy?

I z wielkiej swojej łaski może coś na temat proszę..
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości