To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 2 głosów - średnia: 4.5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Polecane artykuły
ErgoProxy napisał(a): Wejrzałem Ci w twarz na Twojej stronie internetowej i mnie poraziło. What has been seen, cannot be unseen.
Zaniedbałem bloga. Prawda. Ale co to ma do rzeczy?
Cytat:To jedź nad Odrę wbijać tam słupy graniczne, których żaden dżęder nie przekroczy.
Chłopie, o co Ci chodzi? Walczysz z jakimiś chochołami, przypisujesz mi jakieś tezy, których nie wygłaszam. Co się z Tobą dzieje?

Powtarzam moją tezę, bo może wyraziłem się niejasno:

Autor najpierw przedstawia pewną popularną myśl „istnieją «normalni ludzie», którzy nie zaakcepcją «radykalnych pomysłów lewicowych»” i tę myśl wyśmiewa bezlitośnie.

A potem wyjeżdżą z myślą absolutnie analogiczną, że istnieją „normalne kraje”, gdzie kobiety mają „prawa reprodukcyjne”, a Polska jest „nienormalna”, bo takich praw nie daje. Tym samym wszyscy mający poglądy w jakimkolwiek stopniu pro-life są uznawani za nienormalnych, od których prawdziwa lewica powinna się odciąć.

Czyli popełnia dokładnie ten sam błąd, który krytykuje. Na to zwracam uwagę. Moje poglądy nt. aborcji nie mają tutaj znaczenia, bo absurdalność powyższego wywodu wynika z kwestii formalnej, a nie z poglądów.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
ErgoProxy napisał(a):dopiero zupełnie niedawno Kościoły dostały hopla z przerzutką na tym punkcie

ROTFL!!! Pierwsze wieki naszej ery to jest "niedawno" Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech

Polecam ten art, Drwalowi zwłaszcza:
Praca w Polsce jest obciążona 64-proc. daniną. To jest wewnętrzny kolonializm

Odpowiedz
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7....html#Z_MT

Ciekawa analiza pomysłów PO i N. na finansowanie samorządów, które jak z niej wychodzi, są nieprzemyślane i zwyczajnie szkodliwe.
Dopóki rodzimy się i umieramy, póki światło jest w nas, warto się wkurwiać, trzeba się wkurwiać! Wciąż i wciąż od nowa.
Odpowiedz
W Armenii ludzie zaczynają się burzyć. Mają już dosyć chujowizny:

Cytat:Rządząca Republikańska Partia Armenii (RPA) wyraziła gotowość do prowadzenia z liderem protestów Nikolem Paszynianem negocjacji "w każdej kwestii". Ugrupowanie podjęło też decyzję o zmianie przewodniczącego, którym był były prezydent Serż Sarkisjan.

O zmianie wieloletniego lidera partii RPA poinformowała wieczorem w środę. Serż Sarkisjan przez 10 lat był prezydentem, w ubiegłym tygodniu objął fotel premiera, a w poniedziałek ze względu na protesty społeczne podał się do dymisji. Na razie nie wybrano nowego szefa partii.

Członkowie RPA spotkali się z Sarkisjanem i p.o. premiera Karenem Karapetjanem (również z RPA), by omówić kryzys polityczny w kraju. Podczas spotkania były prezydent zaapelował do członków partii, by obrali za kwestie priorytetowe "stabilność i bezpieczeństwo kraju".

Druga połowa spotkania, poświęcona impasowi wokół protestów, odbyła się bez udziału Sarkisjana. Politycy uzgodnili, że "ugrupowanie RPA jest gotowe do negocjacji wszelkich kwestii ze wszystkimi stronami bez warunków wstępnych".

W środę Paszynian, kierujący opozycyjną partią Porozumienie Obywatelskie, zwołał kolejny masowy protest w Erywaniu. "Żądamy ostatecznej i bezwarunkowej kapitulacji Republikańskiej Partii Armenii" - wzywał. Paszynian zaapelował do swoich zwolenników, by w czwartek kontynuowali protest i blokowali ulice.

http://www.gazetaprawna.pl/artykuly/1120...estow.html
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
W końcu dobry tekst o tym całym zamieszaniu z Alfiem: http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7...&a=66&c=96

Cytat:Polska "cywilizacja życia" działa tylko w jedną stronę. Jeśli powołujesz się na klauzule sumienia, to klauzula ta zakłada, że masz sumienie tylko „cywilizacyjno-życiowe”, a więc w ramach klauzuli sumienia nie możesz domagać się np. aborcji czy eutanazji. Prawa rodzica jako faktycznego właściciela dzieci nagle znikają, gdy matka jest w ciąży albo chce dla dziecka innej nauki, niż ta wybrana przez ministerstwo. Sędziowie może się i mylą, ale to nie zmienia faktu, że powinna być kara śmierci. Lekarze też nie są godni zaufania, chyba że akurat przekonują nas o szkodliwości antykoncepcji albo in vitro. Wówczas przemawiają z pozycji autorytetów.

Polska "cywilizacja życia” jest cywilizacją ułudy i blichtru. Kocha obrazki śpiącego Alfiego, ale oburza się na obrazki zniekształceń mózgu u „dziecka Chazana”. Kocha zapewniać na papierze, w głębokich przemowach, jak dba o życie, ale za drzwiami kuchennymi zostawia te dzieci i ich rodziców bez żadnego wsparcia. Opowiada, jak to śmierć jednego dziecka jest tragedią dla świata, ale po cichu trzyma kciuki, żeby syryjskie dzieci potonęły, bo inaczej za dekadę będzie w Polsce Intifada. Jeśli jesteś w stanie wegetatywnym, twoje zdjęcie jest w mediach, a prawicowi katolicy, w przerwach między lżeniem własnego papieża, się Tobą zainteresują – to owszem, powinieneś wybrać tę cywilizację. Jeśli jednak żyjesz i cenisz sobie jego jakość, powinieneś się głęboko zastanowić, tak jak zastanowiły się miliony emigrantów, którzy jakoś do polskiej cywilizacji życia z własnymi dziećmi wracać nie chcą.
Dopóki rodzimy się i umieramy, póki światło jest w nas, warto się wkurwiać, trzeba się wkurwiać! Wciąż i wciąż od nowa.
Odpowiedz
http://wyborcza.pl/7,155287,23351008,tes...ancje.html

Cytat:Giełdowa wartość producenta elektrycznych aut Tesla skurczyła się o 2 mld dol., gdy szef Tesli Elon Musk zablokował pytania analityków o plany spółki po ogłoszeniu rekordowych strat w pierwszym kwartale tego roku.

W pierwszym kwartale tego roku producent kultowych elektrycznych aut Tesla zanotował rekordową stratę netto 709,6 mln dol., ponad dwa razy większą niż przed rokiem – ogłosiła Tesla w czwartek nocą polskiego czasu.
W ciągu tych pierwszych trzech miesięcy 2018 r. zasoby gotówki firmy Tesla skurczyły się też o ponad 745 mln dol. A to znaczy, że spółka kierowana przez charyzmatycznego przedsiębiorcę Elona Muska „spalała” co tydzień 57 mln dol., czyli 6,5 tys. dol. na minutę – jak oszacowała w tym tygodniu agencja Bloomberg.
Głównym powodem tych strat są problemy z produkcją auta Tesla Model 3 – pierwszego auta firmy Muska, które miało być produkowane na masową skalę. Ten pojazd w najtańszej wersji kosztuje 35 tys. dol., dwa razy taniej niż sportowy samochodów Tesla Model S, dotychczas główny model auta firmy Muska. Fani aut Tesla zamówili blisko pół miliona tych samochodów, płacąc z góry 1 tys. dol. zaliczki. Na koniec marca tego roku Tesla miała ponad 450 tys. takich zamówień.

Sztuka produkcji na masową skalę

Kiedy w lipcu zeszłego roku w kalifornijskiej fabryce Tesla rozpoczynano produkcję auta Model 3, Elon Musk zapowiadał, że już pod koniec zeszłego roku z taśm montażowych będzie zjeżdżać 5 tys. tych pojazdów na tydzień. Ale na początku tego roku Tesla poinformowała, że w ostatnim kwartale zeszłego roku wyprodukowano tylko 2,4 tys. aut Model 3, a rozkręcenie produkcji do 5 tys. tych aut na tydzień przełożono do czerwca tego roku.
Inwestorzy i analitycy mają wątpliwości, czy to nie są obietnice bez pokrycia.
W pierwszym kwartale tego roku Tesla wyprodukowała łącznie 9,8 tys. aut Model 3, a w czwartek firma Muska poinformowała, że pod koniec kwietnia wyprodukowała 2 270 aut Model 3 przez tydzień i był to już trzeci tydzień z rzędu, kiedy produkcja tych aut przekraczała 2 tys. sztuk na tydzień.

Za dużo automatów

Kilka tygodni temu Elon Musk uznał, że popełnił błąd, stawiając na maksymalną automatyzację produkcji auta Model 3. „Chwilowo odwołaliśmy automatyzację i wprowadzaliśmy pewne procesy produkcyjne, które są na poły zautomatyzowane lub ręczne. Pracujemy jednak nad ewentualnym przywróceniem pełnej automatyzacji” – poinformowała w czwartek Tesla.
W tym roku firma Muska już dwa razy oficjalnie wstrzymywała na kilka dni montaż aut Model 3, aby usunąć usterki w wyprodukowanych wcześniej samochodach. Dla tradycyjnych koncernów motoryzacyjnych to niezwykła praktyka, bo ewentualne usterki aut próbują one usunąć już w trakcie produkcji.
Tesla zapewniała jednak, że już wychodzi na prostą. Bo w tym roku udało się usunąć wąskie gardła w produkcji akumulatorów w fabryce spółki w Newadzie, montaż aut Model 3 stopniowo rośnie i na początku lipca ma osiągnąć zapowiadany poziom 5 tys. sztuk na tydzień.
Dopiero przy produkcji na taką skalę Tesla nie będzie tracić na Modelu 3.
Dwa miesiące temu agencja Moody’s obniżyła ocenę wiarygodności kredytowej firmy Muska do poziomu „śmieciowego”, bo jej zdaniem Tesla nie ma dość gotówki, aby zapłacić 3,7 mld dol. na pokrycie w tym roku wydatków na produkcję aut, inwestycje i spłatę części długów na początku przyszłego roku. A na koniec 2017 r. Tesla miała już 9,5 mld dol. długów.

Musk nie lubi nudnych pytań

Tesla zapewniała jednak, że nie będzie miała problemów finansowych, i zapowiadała, że prawdopodobnie zacznie wreszcie przynosić zyski w trzecim kwartale tego roku.
Ma w tym pomóc także ograniczenie planowanych na ten rok inwestycji z 3,4 mld do 3 mld. dol.
Na czym konkretnie Tesla zamierza zaoszczędzić? – próbowali się dowiedzieć analitycy podczas telekonferencji z Elonem Muskiem.
– Nudne, głupie pytania nie są ciekawe. Następny? – odparł na to Musk. W podobny sposób uniknął też odpowiedzi na pytanie, jak Tesla zamierza osiągnąć planowany zysk na sprzedaży aut Model 3, skoro rosną ceny surowców i wynagrodzenia pracowników w USA. – Mówimy o różnicy rzędu 3 do 5 proc. i to jest coś, co rozwiążemy w ciągu następnych trzech-sześciu miesięcy. Nie ma co robić z tego sprawy rangi państwowej – odparł Musk.
Kolejny analityk chciał się dowiedzieć, ilu kierowców, którzy zamówili już auto Model 3, zaczęło już ustalać dokładne specyfikacje oczekiwanego pojazdu. W ten sposób można szacować przyszłe zyski firmy.
– Przepraszam, ale te pytania są tak jałowe. Zabijają mnie – odparł Musk i przerwał telekonferencje z analitykami, przełączając się na zadawane przez YouTube'a ogólnikowe pytania o długoterminowe plany Tesli.
Tesla słono zapłaciła za takie postępowanie swojego szefa, a zarazem głównego akcjonariusza. Zaraz po odcięciu przez Muska pytań analityków giełdowych kurs akcji Tesla spadł o 5 proc. Według agencji Reuters to przełożyło się na zmniejszenie wartości giełdowej spółki o 2 mld dol.
W czwartek w południe akcje Tesli straciły już 7 proc. na wartości. Kosztowały wtedy 283 dol. za sztukę, o ponad jedną czwartą taniej od rekordowych notowań z września 2017 r.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
Wyimki z wywiadu (czyli o dziadostwie słów kilka):

Cytat:Państwo bez mózgu. Polska ma zbyt małe zasoby kapitału intelektualnego [WYWIAD]

Ustawy o IPN oraz sądownictwie to ostatnie przykłady ustanowionego prawa, które łączy dogmatyzm i swojskie „jakoś to będzie”. Dlaczego tak trudno idzie nam poważne traktowanie zagadnień, które dotyczą wspólnoty?

To wynik niskiej skłonności do pogłębionej analizy. Wyraźnie daje o sobie znać brak dyscypliny myślenia. Dochodzi do tego kształt relacji społecznych, które są konfrontacyjne i wsparte fatalizmem – co ma być, to będzie. Równolegle obserwujemy proces dewaluacji znaczenia dobra wspólnego.


(...)
Ale to dla nich opłacalne.

Wyborczo tak. A to oznacza, że politycy zakładają, że na dłuższą metę państwa w Polsce ma nie być. Bo jak inaczej można oceniać sytuację, gdy jedna partia wprowadza rozwiązania wbrew innym w sprawach, w których powinien być ramowy konsensus, jak w zakresie polityki edukacji, zdrowia czy wymiaru sprawiedliwości. Klasa polityczna pozostaje w swoistym antypaństwowym transie czy wręcz amoku i nie jest już chyba w stanie się zatrzymać. Tworzy warunki, w których nie można niczego analizować w kategoriach związków przyczynowo- skutkowych, politycy są już w stanie tylko moralizować i bezrefleksyjnie snuć odrealnione wizje odnowy państwa. Przy okazji odbierają wiarę w to, że Polskę można racjonalnie „umeblować”. Mamy do czynienia ze szczególną postacią antyintelektualizmu.

Czyli?

Niechęci do pogłębionego myślenia, ograniczenia rozumowania do stereotypów, mądrości ludowych. Konsekwencją tego jest malejąca zdolność do pojmowania otoczenia, w tym wspólnego rozumienia podstawowych pojęć, zdarzeń i symboli. Nie weryfikujemy wiedzy, nie konfrontujemy opinii z faktami. Stąd tyle u nas górnolotnych monologów zamiast dialogu, nierealnych wizji zamiast przetestowanych projektów działań. A współczesne państwo, jeśli ma być sprawne, musi dysponować olbrzymimi zasobami kapitału intelektualnego. Zwykle akumuluje go administracja publiczna, think tanki czy szkoły wyższe. U nas problemem jest to, że administracja sama w sobie ma niski potencjał analityczny


(...)
Brzmi to, jakbyśmy jechali na gapę w skomplikowanych międzynarodowych realiach. Powstają projekty i polityki, które bardziej przypominają spekulacje, niż dobrze przygotowany plan działania.

Nie może być inaczej, jeśli zaniedbujemy kapitał analityczny. Więc nie jest przypadkiem to, że po 1990 r. dość szybko zaczęliśmy tracić strategiczną podmiotowość w polityce rozwojowej. Naszym politykom i analitykom z trudnością przychodzi uczestnictwo w dyskusjach strategicznych, które mają miejsce w Unii Europejskiej.


(...)
Ale jakaś wiedza przy okazji chyba powstaje?

Tak, ale nie magazynujemy tej wiedzy, tylko tracimy ją i potem wytwarzamy od nowa, często za ciężkie pieniądze. W wielu urzędach jest duża rotacja urzędników. Kilka lat temu wykonywałem badania w Ministerstwie Zdrowia dotyczące zarządzania strategicznego w systemie zdrowia. Okazało się, że w niektórych departamentach skład wymieniał się w ciągu 3–4 lat. Na niektóre pytania o działania resortu sprzed 2–3 lat nikt nie mógł mi odpowiedzieć, bo wszyscy byli nowi. Zatracona została pamięć instytucjonalna.

http://www.gazetaprawna.pl/artykuly/1122...kiego.html


Szlus.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
http://wyborcza.pl/duzyformat/7,127290,2...manii.html

Cytat:Parkujemy tuż za tabliczką Kłopoty Stanisławy, to wieś w gminie Siemiatycze. Stąd zaczynamy naszą ponad 300-kilometrową podróż do Ciućmanii – to w województwie kujawsko-pomorskim – w trakcie, której będziemy pytać Polki i Polaków o to, co ich śmieszy.

Parkujemy pod kościółkiem, ładny, biały, okolony takim też płotem. Przy bramie kamień: „Naród, który zabija własne dzieci, staje się narodem bez przyszłości”. Do tego słońce się kryje za chmurą, normalnie boki zrywać.
Kłopoty Stanisławy, godzina 10.05

Zamknięty z trzech stron zabudowaniami gospodarczymi placyk, ogólnie zabałaganiony. Z większych obiektów na środku przyczepa, terkoczący traktor, przy nim mężczyzna w czapce z daszkiem, wszechobecny, intensywny zapach.

– Z czego pan ostatnio się śmieje?

– Najbardziej to z naszej gospodarki rolniczej. Że jej nie ma, no.

Przyszłości nie ma. Zysku nie ma. Nic nie ma!

– A co w tym takiego śmiesznego?

– Śmiesznego to w sumie nic. Chodzi o brak opłacalności, przyszłości. To znaczy ona jest dla tych, którzy trzymają po tysiąc sztuk bydła.

Ja mam 150 krów, cielaków, opasów. To takie byczki, no. Do tego obrabiam 60 hektary ziemi, z tego się nie da przeżyć.

– Naprawdę? – się dziwię. A on się śmieje.

– No bo wie pan, zdzierają z nas pieniądze: na środki ochrony, nawozy, leczenie krów i opasów. Do tego... no co tam jeszcze jest drogie... Boże, wszystko jest drogie.

– Czyli pan się raczej smuci niż śmieje?

– Tak, z tego smutku się śmieję. A czasem to i z sąsiadów, bo śmiać się trzeba, żartować, inaczej nie ma życia, no. Z biedy nie ma co się śmiać – się śmieje.

– Z dowcipu się ostatnio uśmiałem. O sraczce. Mogę powiedzieć, ale to chyba nie do druku.

– Zaryzykuję.

– Nauczycielka pyta dzieci, czy znają jakieś leki. „Ja znam”, mówi jedno. „Syropek”. „Dobrze, a na co to jest?”. „Na gardło”. „Bardzo dobrze”. „A ja znam tabletkę z krzyżykiem”, mówi drugie. „Na co to?”. „Na ból głowy”. „Świetnie, a ty Jasiu?”. „Ja znam viagrę”. „A na co to jest?”. „Na sraczkę”. „Jak to?”. „Bo mamusia zawsze tatusiowi wieczorem mówi: zażyj łyżeczkę, to ci to gówno stwardnieje”.

Bardzo ciekawy reportaż, polecam, bo to co wkleiłem to tylko krótki fragment. Dla takich tekstów właśnie wciąż jestem prenumeratorem GW, gdyby nie Duży Format, to pewnie już dawno bym zrezygnował.
Dopóki rodzimy się i umieramy, póki światło jest w nas, warto się wkurwiać, trzeba się wkurwiać! Wciąż i wciąż od nowa.
Odpowiedz
Ciekawe, z czego się śmieją we wsi Beznazwa Uśmiech

https://pl.wikipedia.org/wiki/Beznazwa
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
Wywiad z kolegą matsuki.

https://kobieta.onet.pl/dziecko/trolluje...bi/j05f5ez
Odpowiedz
Cytat:Prof. Mel Greaves z londyńskiego Instytutu Badań nad Rakiem przez 30 lat badań zgromadził liczne dowody sugerujące, że układ odpornościowy może stać się "nowotworowy", jeżeli odpowiednio wcześnie nie wejdzie w kontakt z wystarczająco dużą liczbą patogenów.

Nowotwory krwi są powszechniejsze w zaawansowanych, zamożnych społeczeństwach, co sugeruje, że to tryb naszego życia może być przyczyną choroby. Wcześniej pojawiały się sugestie, że mogą za to być odpowiedzialne linie wysokiego napięcia, fale elektromagnetyczne czy chemikalia stosowane na co dzień. Rewelacje te zostały odrzucone, ale prof. Graves ma inny pomysł.

Jego zdaniem przyczyn białaczki limfoblastycznej należy szukać w trzech etapach:

- pozornie niepowstrzymana mutacja genetyczna, do której dochodzi w łonie matki,
- brak ekspozycji na drobnoustroje w pierwszym roku życia, co utrudnia układowi odpornościowemu prawidłowego radzenia sobie z zagrożeniami,
- infekcje pojawiające się w późniejszym dzieciństwie powodują nieprawidłowe działanie układu immunologicznego i w konsekwencji białaczkę.

Badania wyraźnie sugerują, że ostra białaczka limfoblastyczna ma wyraźną przyczynę biologiczną i jest wywoływana przez różne infekcje u predysponowanych dzieci, których układ odpornościowy nie został odpowiedni przygotowany - powiedział prof. Greaves. W badaniach prof. Greavesa absolutnie nie chodzi o obwinianie rodziców za zbyt "sterylne" wychowywanie dzieci. To świadczy raczej o tym, że postępy, które czynimy jako społeczeństwo, mają swoją cenę. Kontakt z pożytecznymi bakteriami jest nam potrzebny, zwłaszcza w wieku dziecięcym.

- Najważniejszą implikacją jest to, że większości przypadków białaczki u dzieci można zapobiec - dodał Greaves.

By zadbać o właściwą florę bakteryjną, wystarczy dziecku podawać od czasu do czasu jogurty, które pomagają w wytrenowaniu układu odpornościowego. Niezbędne będą dalsze badania w tej kwestii.
http://nt.interia.pl/raporty/raport-medy...Id,2584418
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
Jeśli uważasz, że limuzyny polskich biskupów to przesada...

https://eu.usatoday.com/story/news/natio...653202002/
Odpowiedz
Cytat:The country's financial watchdog has proposed a package of measures to help consumers who are facing high-cost credit charges.

One of the main suggestions is a cap on prices in the household goods rent-to-own sector, with the Financial Conduct Authority (FCA) saying a consumer renting an essential such as an electric cooker costing £300 could end up with a £1,500 bill.

The FCA said it had "identified a need to intervene to protect financially vulnerable consumers in this market".
Also for consideration on the table is a ban on the sale of extended warranties at the point of purchase, which the watchdog said could save consumers up to £7.7m each year.

https://news.sky.com/story/city-watchdog...s-11390474

Ciekawe. Niezłych Żydów mają tam w tym UK. U nas też są aż tak lichwiarskie pożyczki? O ile się nie mylę, to żeby trzeba było za 300 zł pożyczki oddać 1500 zł, to to chyba jest kurde pożyczka na 500%. Do jasnej ciasnej Anielki, masakra.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
Też mi cuś.
W tym rankingu pożyczek najwyższe RRSO to 2636.00% / rok
Mogą nam Angole byty czyścić.

http://rankingpozyczek.pl/
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
Sofeicz napisał(a): Też mi cuś.
W tym rankingu pożyczek najwyższe RRSO to 2636.00% / rok
Mogą nam Angole byty czyścić.

http://rankingpozyczek.pl/

Łał. Przepraszam za słownictwo, ale o ja pierdole. I na serio istnieją ludzie chętni do brania takich pożyczek? Takie 2600% jest w ogóle w Polsce legalne?
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
Kretynów nie sieją. Przecież to ta elita intelektualna jest później opisywana na stronach handlu długami, czarnych listach i tym podobnych wykazach. I powiem, że to bardzo dobrze, że istnieją takie lichwiarskie biznesy. W końcu jal ktoś nie myśli, to niech za to płaci.
Sebastian Flak
Odpowiedz
Galahad napisał(a): Kretynów nie sieją. Przecież to ta elita intelektualna jest później opisywana na stronach handlu długami, czarnych listach i tym podobnych wykazach. I powiem, że to bardzo dobrze, że istnieją takie lichwiarskie biznesy. W końcu jal ktoś nie myśli, to niech za to płaci.

Ale mi to się mega dziwne wydaje, żeby ktoś zdecydował się na kredyt z tak wysokim oprocentowaniem podczas gdy jest multum innych lichwiarzy oferujących pożyczki na mimo wszystko niższy procent.

Bardzo dziwne. Nie chce mi się wierzyć, że istnieją ludzie aż tak głupi.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
lumberjack napisał(a):
Galahad napisał(a): Kretynów nie sieją. Przecież to ta elita intelektualna jest później opisywana na stronach handlu długami, czarnych listach i tym podobnych wykazach. I powiem, że to bardzo dobrze, że istnieją takie lichwiarskie biznesy. W końcu jal ktoś nie myśli, to niech za to płaci.

Ale mi to się mega dziwne wydaje, żeby ktoś zdecydował się na kredyt z tak wysokim oprocentowaniem podczas gdy jest multum innych lichwiarzy oferujących pożyczki na mimo wszystko niższy procent.

Bardzo dziwne. Nie chce mi się wierzyć, że istnieją ludzie aż tak głupi.

Ależ oczywiście, że są. Procenty zaś są tak wysokie ponieważ jest ich stosunkowo niewielu i to oni robią zysk lichwiarzom. Stawiam, że krzywa dzwonowa ma tu zastosowanie.

No i apropos idiotów, to fajny art o teoriach spiskowych:

https://www.tygodnikpowszechny.pl/nic-na...ezy-153393

Ten facet zaś znalazł prawie 300 tysięcy ciężkich frajerów i z ich głupoty żyje:

https://www.tygodnikpowszechny.pl/grzesi...uda-146428

Cytat:Mateusz Grzesiak, który zwykł zbywać wszelkie zarzuty określeniem „typowo polski hejt”, tym razem odpowiedział – wydając oświadczenie, nagrywając wideo i występując w programie śniadaniowym portalu Wirtualna Polska. Obwieścił, że coachem jest tylko odrobinę (choć przez lata podpisywał się jako „najpopularniejszy polski coach”), starannie pominął cytaty najcięższego kalibru, resztę wytłumaczył młodym wiekiem i przedstawił się jako ofiara nagonki, poszkodowany w „brudnej grze o klikalność”. W ten sposób nie tylko zaoszczędził swoim fanom dysonansu poznawczego, ale też zyskał wśród nich jeszcze większą sympatię.

I co? Nie ma aż takich kretynów?
Sebastian Flak
Odpowiedz
https://wiadomosci.wp.pl/dostal-500-zl-m...049093249a

Ja spotykam się coraz częściej z odwrotną stroną tego zjawiska. Część ludzi mieszkających w blokach, nie może zrozumieć, że blok, mimo iż nowy lub odrestaurowany i ładny (o ile ładny może być blok) to jednak nie jest domek pod miastem i pewne niedogodności wynikające z mieszkania w nim są normalne. W ogóle odnoszę wrażenie, że część ludzi robi się coraz bardziej upierdliwa i coraz więcej rzeczy im bezsensownie przeszkadza.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
Nadmiar upierdliwości mimo wszystko jest mniej zły, niż nadmiar uległości, który rozzuchwala agresorów. Jeśli sąsiedzi są dla siebie upierdliwi, to znak, że czują się naprawdę bezpieczni, na tyle, aby wysuwać roszczenia. Czasem bezsensowne, ale od tego jest prawo, aby to rozstrzygnąć.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 9 gości