Sofeicz,
Jeśli prawidłowo odczytałem intencje Pilastra, to zgadzam się z jego twierdzeniem, że ta polityka jest w istocie i na dłuższą metę szkodliwa dla wiary i dla Kościoła, niestety, jest także szkodliwa dla polskiego społeczeństwa.
Brakuje mi publicznej dyskusji na ten drażliwy, ale bardzo ważny temat. Mam nadzieję, że nasza wymiana zdań będzie jej namiastką.
Iselin,
w ramach obowiązków wynikających z funkcji czołowego forumowego feministy polecam ten artykuł:
Profesorka matematyki: Na tle głupiutkich kobiet promowanych w mediach mężczyznom łatwo udawać geniuszy
Cytat:Ex - rudymentem tej postawy polskiego KK jest to, że on właściwie cały czas jest w kontrreformacji (przynajmniej spora jego część), jak za czasów I RP.Możesz mieć rację, ale to nie stałoby w sprzeczności z moim twierdzeniem, że biskupi od lat konsekwentnie i bezwzględnie wymuszają na politykach różnych maści realizację polityki zgodnej z ich wizją interesów polskiego Kościoła.
Głównym jego zajęciem jest krytykowanie szeroko pojętej nowoczesności i różnej maści kacerzy posoborowych.
Jeśli prawidłowo odczytałem intencje Pilastra, to zgadzam się z jego twierdzeniem, że ta polityka jest w istocie i na dłuższą metę szkodliwa dla wiary i dla Kościoła, niestety, jest także szkodliwa dla polskiego społeczeństwa.
Brakuje mi publicznej dyskusji na ten drażliwy, ale bardzo ważny temat. Mam nadzieję, że nasza wymiana zdań będzie jej namiastką.
Cytat:Pokrywa się to idealnie z jądrem filozofii PiS, dla którego głównym zagrożeniem jest świat zewnętrzny i różne wraże idee, jak równouprawnienie, emancypacja, gender, antyprzemoc, multi-kulti etc.Według mnie nie istnieje coś takiego jak "filozofia PIS", Kaczyński na zimno wybiera te środki polityczne, które gwarantują mu zdobycie i utrzymanie władzy. Dlatego odwołuje się do prymitywnego nacjonalizmu i do straszenia obcym. Niestety biskupi religii uznającej brata w każdym człowieku zdają się korzystać z tych samych starszaków, po to żeby powstrzymać erozję swoich wpływów w społeczeństwie. I to ich łączy, i jest istotniejsze niż jakiekolwiek różnice. Straszne i smutne.
Iselin,
w ramach obowiązków wynikających z funkcji czołowego forumowego feministy polecam ten artykuł:
Profesorka matematyki: Na tle głupiutkich kobiet promowanych w mediach mężczyznom łatwo udawać geniuszy