znaLezczyni napisał(a): Btw, aborcji się nie strzela. Rozumiem, że mężczyźnie - któremu zarówno ciąża, jak i aborcja nie grożą - trudniej może być zrozumieć komplikacje wynikające z faktu, że uprawiania seksu może się łączyć z bardzo nieoczekiwanymi, niechcianymi skutkami, tym niemniej jako kobieta zaręczam Ci - to ze strzelaniem nie ma nic wspólnego.
Oglądałem kiedyś wywiad z nieżyjącą już Marią Czubaszek. Opowiadała ona o swoich aborcjach w tak lekki sposób jakby to było czymś zupełnie trywialnym i nic nie znaczącym. Czymś co sobie można ot tak - strzelić - niczym browara.
znaLezczyni napisał(a): Sprowadzanie do absurdu to nielojalny chwyt erystyczny, a nie rzetelna rozmowa.
To jest sprowadzenie do absurdu:
Nazywanie pana Krzysztofa Bęgowskiego panią posłanką Grodzką. Nazywanie kobietą tego pana jest dla mnie czymś tak absurdalnym, że aż nie wyobrażam sobie w jak wielkie opary absurdu lewica jeszcze może zabrnąć.
znaLezczyni napisał(a): Bo tako Ty rzekłeś. Ty, który o islamie wiesz tyle, ile napiszą czegoś złośliwego/agresywnego/negatywnego. Nie byłeś nawet kilka miesięcy Francuzem, muzułmaninem, kobietą. Ale wiesz, że masz prawo decydować za nią o niej. Nic Cię w Twojej postawie nie niepokoi?
Nie byłaś nawet kilka miesięcy Lumberjackiem, ale wiesz, że masz prawo decydować za niego o tym co może, a czego nie może sądzić o postawach i poglądach innych ludzi. Nic Cię w Twojej postawie nie niepokoi?
Cytat:Katolikiem nie czyni Cię niechlanie (od kiedy to nie wolno pić alkoholu w święta?) ani nieuprawianie seksu w prezerwatywie.
Nie wolno nadużywać alkoholu. Polacy nie piją zaś wódki po to, żeby delektować się jej smakiem.
Jeśli jako katolik uprawiam seks w prezerwatywie, to muszę się z tego wyspowiadać, muszę czuć realne wyrzuty sumienia i muszę szczerze postanowić poprawę. Jeśli nie spełnię tych warunków, to będę katolikiem w stanie permanentnego grzechu.
Cytat:Żądasz niemożliwego: żeby ludzie idealnie wypełniali wszelkie doczesne zalecenia Kościoła/ organizacji, w której się znajdują.
Katolicy mają obowiązek dążenia do życia zgodnego z zasadami opisanymi w KKK. Jest to realne? Jest.
Jeśli zaś pan Mietek łupie w kondonach i nie uważa tego za coś złego; za praktykę którą należy zaniechać; to po prostu nie ma światopoglądu katolickiego. Jest hedonistą uczestniczącym co najwyżej w katolickich obrzędach. Pan Mietek jest pseudokatolikiem - tak jak opisana przez Ciebie kobieta jest pseudomuzułmanką.
Cytat: Jest to niemożliwe, gdyż nie ma idealnych ludzi.
Może i nie jestem idealny, ale postępuję w stu procentach zgodnie z zaleceniami mojego światopoglądu. Moje zachowanie jest spójne z moimi poglądami.
Cytat:I nie ma idealnych zasad (poza może zasadą miłości bliźniego?).
Nie jest to idealna zasada, bo niektórzy ludzie (Breivik, Trynkiewicz) to chuje zasługujący na karę śmierci a nie na miłość, litość czy jakiekolwiek współczucie.
Chrześcijanie kiedyś o tym wiedzieli i zabijali patologię. Teraz niestety odeszli od tej słusznej postawy
Cytat:Zasady te zresztą na przestrzeni wieków zmieniają się. Już teraz są osoby, które mają przyzwolenie na używanie prezerwatyw bądź innej formy antykoncepcji w KK. Widzisz, sam Kościół jest bardziej liberalny niż Ty.
Podaj linka, bo aż nie chce mi się w to wierzyć.
Cytat:I jeszcze raz: złamanie zasady - nazwijmy to grzechem - nie sprawia, że przestajesz być chrześcijaninem czy katolikiem.
Tak. Natomiast świadome łamanie zasady i nieuznawanie jej za grzech sprawia, że tak naprawdę nawet nie stoisz na tej samej półce, na której stoi katolicyzm.
Cytat: Katolikiem jesteś, gdy zostałeś ochrzczony w Kościele Katolickim. I nie zmienia tego fakt jedzenia mięsa w piątek, opuszczania mszy niedzielnych, używania gumki czy chlania w święta.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.
Nietzsche
Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Polska trwa i trwa mać