ZaKotem napisał(a): I pewnie mają taki plan, bo ktoś przemądry wymyślił, że urzędnicy mają być oceniani według "wydajności", bo mu się pomyliło państwo z firmą.
ZaKotem, tu Ci się coś pokiełbasiło. "Wydajność" ocenia się według rachunku przychodu i kosztów. Nikt mi nie powie, że płace brutto dwóch pań prowokatorek, naczelniczki urzędu ślącej pisma i straty z wyniku wizyt w sądach są rekompensowane przez 500+ czy nawet 600+.
Natomiast jak sam już wspomniałeś, karanie ludności według planu jest typowe dla gospodarki, nomen omen, planowej (nie tylko w NKWD; w "Zołnierzach Wolności" jest cudowna scena patrolu wojskowego z odpowiednim komentarzem). Podobnie jak ustalanie kwot mandatów i inne naleciałości starej mentalności. I nie mówię, że takie rzeczy nie mają miejsca na Zachodzie. Tyle że w firmach prywatnych to albo nie funkcjonuje albo jest analogicznym wypaczeniem, jak w powyższym przykładzie. Natomiast urzędnicy, owszem, nie raz muszą przestrzegać durnych reguł czy wypełniać jeszcze durniejsze normy bez względu na to, ile to podatnika będzie kosztować.
DziadBorowy napisał(a): Mają taki plan do wyrobienia. Stąd większość patologii w skarbówce bo urzędnicy uderzają nie tam gdzie faktycznie jest potrzeba ale gdzie najłatwiej wyrobić plan.
W omawianym przykładzie mamy do czynienia z "patologią w patologii". Jedna sprawa, czy fiskus celuje w ściąganie podatków czy jednak w nakładanie kar. Ale nawet jeżeli uznać to drugie za dopuszczalną działalność, to akcja w formie przedstawionej w artykule nadal będzie prowokacją. W kręgu cywilizacji zachodniej granice prowokacji są dosyć proste: nie mogą prowadzić do przestępstwa osoby, która bez tej prowokacji przestępstwa by nie popełniła. W Polsce z niewiadomych powodów nadal panuje mentalność, jak za czasów KGB, NKWD a nawet Ochrany, która tworzyła spiski w celu ich zwalczania. Sędzia (wiem, będę marudził na sędziów, trudno) powinien oddalić sprawę po stwierdzeniu, że przekroczono granice tzw. prowokacji dozwolonej. W Polsce to jest definiowane przez to, że można namawiać do celu zabronionego, jeżeli przez to uzyskuje się dowody na inny czyn zabroniony. Ale kto by tego przestrzegał...
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!