Poznawać mogą, do pewnego stopnia, ale nie muszą wyznawać. Im więcej osób zna bzdurne "teo-ryje", tym trudniej krążyć tym bzdurom. Zresztą, nie tyle mi chodziło o kwestionowanie wszystkiego. Źle to napisałem. Hm, krytyczne spojrzenie za pomocą narzędzi jednej dziedziny, na odkrycia innej. "Sianie zdrowego fermentu" etc.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
.