Nie, nadal nie widzę różnicy. To, że kierujesz swoje protesty/pragnienia w kierunku innych podmiotów, w żadnym razie nie zmienia twoich preferencji, nadal masz w dupie to że firma produkuje także inne smaki, i że innym mogą one smakować. Twój stosunek do gustów innych ludzi pozostaje bez zmian, zmienia się tylko adresat żądań. Tzn. nie jesteś w stanie wykazać się tolerancją dla innych gustów i oczekujesz, że firma będzie promować tylko te smaki, które preferujesz.
Takie osoby, które są w stanie kierować się w życiu ideami wolnościowymi oczywiście istnieją. Nie w głównym nurcie lewicowo-liberalnym, ale w mniejszości (gdzieś wśród libertarian) która autentycznie żyje wartościami liberalnymi. Dla mnie to marsjanie, ale na swój sposób doceniam ich wytrwałość w światopoglądzie, który na pewno nie można uznać za łatwy i wygodny. Choćby dlatego, myślę, że warto ich wyróżnić spośród „liberalnych” pozerów.
Takie osoby, które są w stanie kierować się w życiu ideami wolnościowymi oczywiście istnieją. Nie w głównym nurcie lewicowo-liberalnym, ale w mniejszości (gdzieś wśród libertarian) która autentycznie żyje wartościami liberalnymi. Dla mnie to marsjanie, ale na swój sposób doceniam ich wytrwałość w światopoglądzie, który na pewno nie można uznać za łatwy i wygodny. Choćby dlatego, myślę, że warto ich wyróżnić spośród „liberalnych” pozerów.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
NN