Zastanawiam się czy małpę szło by nauczyć zrywać np. truskawki lub maliny ale tak ażeby tego nie jadły od razu tylko zbierały do naczynia.
No bo skoro małpę idzie wytresować do cyrku w którym robią bardziej skomplikowane rzeczy. To dlaczego miałoby się nie dać ich nauczyć tego co jest bliższe ich natury - zbierania truskawek.
Może się wam wydawać ze tylko człowiek potrafi zrywać truskawki do naczynia i odnosić do magazynu. Ale weźcie sobie wyobraźcie co zrobiłby dziki człowiek wychowany w buszu gdyby wypuścić go na pole z truskawkami? Zrobiłby dokładnie to samo co dzika małpa! Zacząłby jeść ale nic by nie zbierał do naczynia.
Zastanówmy się w jakim wieku człowiek potrafi zrywać truskawki do naczynia. To cos około wieku 3 lat. A małpy osiągają właśnie inteligencje trzylatków! Czyli małpę tez powinno się dać tego nauczyć.
Gdyby tak zrobić szkoły dla małp i tam przez kilka lat uczyć małpy zrywać truskawki i inne owoce. To sądzę ze małpa po takiej szkole rwałaby lepiej truskawki niż człowiek! Bo małpa się nie zmęczy tak szybko, małpa jest odporniejsza na upały i nie potrzebuje drabiny aby wejść na drzewo! Małpy są po prostu stworzone do takiej roboty!
A po za tym byłyby ekonomiczne korzyści! Jeśli małpa bardzo zachoruje to nie trzeba jej leczyć ani dawać renty można ją uśpić. A kiedy małpa się zestarzeje to nie trzeba emerytury płacić bo tez można starą małpę uśpić. I małpa nie chce 100zł za dzień pracy bo wystarczy jej kiść bananów.
Kiedyś stosowaliśmy do pracy w polu konie a teraz można by wykorzystać mały. Dlaczego nie?
Gdyby się to rozwinęło. To powstałyby ogromne hodowle małp i tez szkoły dla małp. W szkołach pracowali by ludzie bo kto inny nauczy małpę rwać truskawki jeśli nie człowiek?
Prawdopodobnie taki treser musiałby razem ze swoimi małpami chodzić do pracy bo inny by nad obcymi małpami nie zapanował tak szybko. Ale człowiek by już je tylko nadzorował małpy w pracy.
Być może w przyszłości kiedy rozwinie się genetyka to wszczepimy małpom kilka genów ludzkich. Po to aby były bardziej inteligentne. Wtedy człowiek nie będzie musiał za nimi wszędzie łazić. Same będą pracować. Można tez robić selekcje i dawać zapładniać samice tylko małpom mądrzejszym ale to jest długotrwały proces a efekty są potrzebne już teraz. Czyli nadzieja w genetyce.
W przyszłości może być tak ze u boku ludzi będą wszędzie małpy. Małpy będą się zajmować gorszymi pracami w których ludzie nie chcą pracować. Gdyby genetyczne zrobić małpy trochę mądrzejsze to może nawet moglibyśmy z nimi spotkać się w pabie po pracy porozmawiać na jakieś proste tematy. Może najinteligentniejsze małpy pracowałby u człowieka w domu sprzątały, podawały przedmioty.
Kto wie jak szybko można by było genetyczne poprawiać inteligencje małp? Z tego co wiem to nikt tego jeszcze nie próbował ale na pewno ktoś spróbuje. Gdyż trochę inteligentniejsze małpy byłyby dla nas bardzo przydatne.
Oby tylko nie przesadzi z tym klonowaniem i nie zrobili małpy inteligentniejszej od człowieka! :wink:
No bo skoro małpę idzie wytresować do cyrku w którym robią bardziej skomplikowane rzeczy. To dlaczego miałoby się nie dać ich nauczyć tego co jest bliższe ich natury - zbierania truskawek.
Może się wam wydawać ze tylko człowiek potrafi zrywać truskawki do naczynia i odnosić do magazynu. Ale weźcie sobie wyobraźcie co zrobiłby dziki człowiek wychowany w buszu gdyby wypuścić go na pole z truskawkami? Zrobiłby dokładnie to samo co dzika małpa! Zacząłby jeść ale nic by nie zbierał do naczynia.
Zastanówmy się w jakim wieku człowiek potrafi zrywać truskawki do naczynia. To cos około wieku 3 lat. A małpy osiągają właśnie inteligencje trzylatków! Czyli małpę tez powinno się dać tego nauczyć.
Gdyby tak zrobić szkoły dla małp i tam przez kilka lat uczyć małpy zrywać truskawki i inne owoce. To sądzę ze małpa po takiej szkole rwałaby lepiej truskawki niż człowiek! Bo małpa się nie zmęczy tak szybko, małpa jest odporniejsza na upały i nie potrzebuje drabiny aby wejść na drzewo! Małpy są po prostu stworzone do takiej roboty!
A po za tym byłyby ekonomiczne korzyści! Jeśli małpa bardzo zachoruje to nie trzeba jej leczyć ani dawać renty można ją uśpić. A kiedy małpa się zestarzeje to nie trzeba emerytury płacić bo tez można starą małpę uśpić. I małpa nie chce 100zł za dzień pracy bo wystarczy jej kiść bananów.
Kiedyś stosowaliśmy do pracy w polu konie a teraz można by wykorzystać mały. Dlaczego nie?
Gdyby się to rozwinęło. To powstałyby ogromne hodowle małp i tez szkoły dla małp. W szkołach pracowali by ludzie bo kto inny nauczy małpę rwać truskawki jeśli nie człowiek?
Prawdopodobnie taki treser musiałby razem ze swoimi małpami chodzić do pracy bo inny by nad obcymi małpami nie zapanował tak szybko. Ale człowiek by już je tylko nadzorował małpy w pracy.
Być może w przyszłości kiedy rozwinie się genetyka to wszczepimy małpom kilka genów ludzkich. Po to aby były bardziej inteligentne. Wtedy człowiek nie będzie musiał za nimi wszędzie łazić. Same będą pracować. Można tez robić selekcje i dawać zapładniać samice tylko małpom mądrzejszym ale to jest długotrwały proces a efekty są potrzebne już teraz. Czyli nadzieja w genetyce.
W przyszłości może być tak ze u boku ludzi będą wszędzie małpy. Małpy będą się zajmować gorszymi pracami w których ludzie nie chcą pracować. Gdyby genetyczne zrobić małpy trochę mądrzejsze to może nawet moglibyśmy z nimi spotkać się w pabie po pracy porozmawiać na jakieś proste tematy. Może najinteligentniejsze małpy pracowałby u człowieka w domu sprzątały, podawały przedmioty.
Kto wie jak szybko można by było genetyczne poprawiać inteligencje małp? Z tego co wiem to nikt tego jeszcze nie próbował ale na pewno ktoś spróbuje. Gdyż trochę inteligentniejsze małpy byłyby dla nas bardzo przydatne.

Oby tylko nie przesadzi z tym klonowaniem i nie zrobili małpy inteligentniejszej od człowieka! :wink: