Kilgore Trout napisał(a):Ja osobiscie jestem zdania ze nawet ameb nie powinno sie pozbawiac zycia ale okolicznosci rozne bywaja.
Myślę, że ameba nie miałaby takich dylematów gdyby spotkała człowieka. A co z komarami? Bo przyznam, że w obronie własnej używam wobec nich siły.
Liczba postów: 9,700
Liczba wątków: 56
Dołączył: 04.2005
Reputacja:
0
Mogrim napisał(a):Myślę, że ameba nie miałaby takich dylematów gdyby spotkała człowieka
Ameba wchlaniajaca czlowieka? Taka na przyklad?
Mogrim napisał(a):A co z komarami? Bo przyznam, że w obronie własnej używam wobec nich siły.
Sa specjalne srodki odstaszajace. I dzialaja.
Jak wielki jest upadek ludzkości najlepiej pokazuje fakt, że nie ma już ani jednego ludu czy plemienia u którego fakt narodzin wywoływałby żałobę i lamenty. (Cioran)
Kilgore Trout napisał(a):Ameba wchlaniajaca czlowieka?
Podobno amebami można się zakazić.
Cytat:Sa specjalne srodki odstaszajace. I dzialaja.
Ja używam i zawsze jakiś sie przyczepi... albo jakaś, bo to chyba samice są?
Liczba postów: 3,708
Liczba wątków: 230
Dołączył: 05.2006
Gdyby Kosciół Katolicki zabranił aborcji tylko dla swoich wiernych. I np karał za aborcje wywaleniem ze wspólnoty. To wszystko byłoby w porzadku. Nikt by nie protestował. Ani katolicy ani ja bym nie musiał sie denerwowac i przepłacac za granicą.
A koalicja rzadząca wrescie musieliby sie zajac robieniem czegos dla panstwa. Gdyz nie mieli by już pretekstu do odwracania uwagi od tego ze nic nie robią!
Moze by tak wybudowaliby w koncu te 3 miliony mieszkan co obiecali!
Vacarius napisał(a):Gdyby Kosciół Katolicki zabranił aborcji tylko dla swoich wiernych. I np karał za aborcje wywaleniem ze wspólnoty.
Kan. 1398 - Kto powoduje przerwanie ciąży, po zaistnieniu skutku, podlega ekskomunice wiążącej mocą samego prawa.
Liczba postów: 256
Liczba wątków: 9
Dołączył: 09.2006
Reputacja:
0
Moim zdaniem, problemem wcale nie są poczęcia z gwałtów, bo w takim wypadku kobieta zawsze może wziąć tabletkę "po". Problemem też nie powinny być "wpadki", bo temu też można zapobiegać i według mnie jest to dużo lepsze niż zabijać płód, chociażby ze względu na zdrowie psychiczne kobiety. Prawdziwym problemem są jednak przypadki, gdy kobieta wie, że urodzi dziecko chore, niezdolne do życia, które w najlepszym razie umrze od razu po urodzeniu, w najgorszym jego agonia potrwa kilka dni albo tygodni. A do takich sytuacji niestety zmuszona jest kobieta prawem. Nie można sobie nawet wyobrazić, jak chore to jest i jakim sadystą trzeba być żeby do czegoś takiego zmuszać kobietę.
Liczba postów: 4,999
Liczba wątków: 99
Dołączył: 04.2005
Reputacja:
36
Płeć: mężczyzna
GaGa napisał(a):Moim zdaniem, problemem wcale nie są poczęcia z gwałtów, bo w takim wypadku kobieta zawsze może wziąć tabletkę "po".
I tu sie zgina dziob pingwina. Wedlug katolickiej definicji aborcji, tabletka po czyli taka zazywana 48-72 godziny po niepewnym stosunku jest taka sama forma aborcji jak usuniecie ciazy w powiedzmy 1-2 miesiacu ciazy. I nic nie pomoga tutaj zadna tlumaczenia ze w ciagu 3 dni to nawet tej zygoty nie ma, ale poczecie poczeciem! I nie ma zmiluj, zakaza juz zreszta do tego daza.
Niech zyje Lenin, Stalin i Jaroslaw Kaczynski! ☭
Liczba postów: 334
Liczba wątków: 2
Dołączył: 05.2006
Reputacja:
0
GaGa napisał(a):Prawdziwym problemem są jednak przypadki, gdy kobieta wie, że urodzi dziecko chore, niezdolne do życia, które w najlepszym razie umrze od razu po urodzeniu, w najgorszym jego agonia potrwa kilka dni albo tygodni. A do takich sytuacji niestety zmuszona jest kobieta prawem(...)
Na szczęście (jeszcze) nie jest... Póki co w Polsce aborcji można dokonywać gdy "badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu (do chwili osiągnięcia przez płód zdolności do samodzielnego życia poza organizmem kobiety ciężarnej)(...)".
Aborcja to zresztą ciężka sprawa... Ale kto ma o niej decydować, jeśli nie kobieta, której ciała/życia/zdrowia sprawa dotyczy? Na pewno nie "znawcy problemów rodzinnych" w czarnych sukienkach ani politycy, którzy zrobia wszystko, aby przypodobać się swoim wyborcom...
Stosunek do aborcji w wielu przypadkach jest motywowany religijnie, ale nie zawsze. Nie generalizujcie ludzie.
To może się wypowiem.
Całkowicie zrozumiałe dla mnie jest że przeciwnicy aborcji(katolicy, ale nie tylko) chcą jej zakazania w naszym państwie. I zakazania wszystkim. Uważam dokładnie tak jak ktoś napisał wcześniej: to w pewnym sensie podobna sytuacja co z kradzieżą lub morderstwem. Ktoś to uważa za bardzo złe, i chce aby było to zakazane. Tak jak w przypadku kradzieży. Np: ja jestem przeciwnikiem kradzieży, uważam to za zło, i sądzę że kradzież powinna być zakazana. I morderstwo. W przypadku aborcji zdanie mam całkowicie inne. Sądzę że kobieta powinna mieć prawo do aborcji, do 3 miesiąca ciąży (12 tygodnia), bez pozwolenia lekarza/rodziców. Wchodzi do kliniki, i nikt nie prawi jej morałów. A czy uważam aborcję za coś dobrego? Nie. Nie chciałbym aby którakolwiek kobieta jej dokonywała. Ale nie chciałbym też aby ludzie chorowali na nowotwory, i nie musieli mieć niszczącej organizm chemioterapii. Lecz w przypadku chemioterapii osoba chora sama decyduje o swoim losie, o tym czy chce mieć ten zabieg. I taką samą opinię mam w sprawie aborcji. Uważam że tak długo aż płód nie ma działającego mózgu (nie myśli nie czuje) jest zależną od matki...częścią jej organizmu. I wiem że z płodu i organizmu kobiety razem, nie powstanie nic innego niż człowiek. Tak samo jak z zygoty i macicy będzie płód, a z plemnika i komórki jajowej zygota.
Ale uważam że (choć czasem bardzo ciężko tak na to spojrzeć), kobieta ma prawo decydować o tym czy chce mieć dziecko, i czy chce usunąć/zabić/odciąć płód lub zygotę. Bo nie żyjemy w idealnym świecie i czasem jest to...najlepsze wyjście? Nie. Najmniej złe. I dlatego należy to zrobić zanim płód stanie się nie wykształconym dzieckiem, zanim zacznie pracować mózg, zanim zacznie myśleć.
I sądzę też że nie należy, gdy mówimy o aborcji, uciekać się do religii, duszy. Lecz do nauki. Na tym oprzeć prawodawstwo. Nie obowiązek przecież lecz możliwość.
Powtarzam: uważam że dopóki płód nie myśli, nie czuje, nie działa jego mózg, dopóty jest on swego rodzaju "własnością" kobiety.
I przechodzi mi to ciężko przez gardło, czasem obrzydzenie mnie bierze gdy mysle o aborcji, o tym jak to wygląda, jaka to straszna ostateczność.
I aby do niej nie musiało dochodzić, chciałbym w Polsce seksualnej edukacji i łatwiejszego dostępu do środków antykoncepcyjnych. Aby chuchać na zimne i zapobiegać. Zapobiegać aborcji.
Liczba postów: 256
Liczba wątków: 9
Dołączył: 09.2006
Reputacja:
0
Cytat:zdajesz sobie sprawe jak w praktyce, po gwalcie wyglada myslenie o tabletce "po"? bynajmniej nie mysli sie wtedy o tabletkach, ginekologach, czy mowieniu o tym komukolwiek.
Po pierwsze nie musisz się tłumaczyć ginekologowi. Po drugie uważam, że łatwiej wziąść tabletkę niż potem usuwać ciążę.
Cytat:poza tym. czasem ciezko jest znalezc ginekologa, ktory zechce przepisac ta tabletke
Chyba ginekolog nie ma prawa odmówić. Nie wiem, ale tak mi się wydaje. Osobiście nie sprawdzałam, ale koleżanka dostała bez problemu w szpitalu.
Cytat:Na szczęście (jeszcze) nie jest... Póki co w Polsce aborcji można dokonywać gdy "badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu (do chwili osiągnięcia przez płód zdolności do samodzielnego życia poza organizmem kobiety ciężarnej)(...)".
Tak, ale usunąć ciążę można do pewnego momentu. Jeżeli kobieta dowie się za późno, nawet z winy lekarza to nie ma wyjścia i musi donosić.
Charlotte napisał(a):taki sam przebieraniec jak Benek i JPII W sumie racja.
GaGa napisał(a):Chyba ginekolog nie ma prawa odmówić. Nie wiem, ale tak mi się wydaje. MA prawo.
Liczba postów: 3,708
Liczba wątków: 230
Dołączył: 05.2006
Mogrim napisał(a):Kan. 1398 - Kto powoduje przerwanie ciąży, po zaistnieniu skutku, podlega ekskomunice wiążącej mocą samego prawa. Nie słyszałem aby kościół kogoś ekskomunikował z powodu aborcji.
Liczba postów: 2,107
Liczba wątków: 85
Dołączył: 02.2006
Reputacja:
0
mogrim napisał(a):Życie nie tylko można, ale trzeba jasno definiować: rozpoczyna się od poczęcia. Osoba poczęta jest istotą ludzką, nie ma takiego momentu podczas życia płodu, w którym mogłoby dojść do zmiany niczego w coś, przekształcenia czegoś, co nie jest osobą w człowieka. Życie jest nieprzerwanym procesem – od swojego początku, od zapłodnienia do końca. (dr Bernard Nathanson, dokonał ok. 75 tys. aborcji)
He has written the books Aborting America and The Hand of God. Although he grew up Jewish, he described himself as a "Jewish Atheist"[2] and later converted to Catholicism in 1996 through the efforts of a member of Opus Dei. Before that conversion, he had been divorced three times.
http://en.wikipedia.org/wiki/Bernard_Nathanson
No i co? Ten koleś jest Opusdeistą...Więc proszę nie wciskać kitów, iż zakaz aborcji nie ma nie wspólnego z katolicyzmem, katolikami i ich ulubionym zajęciem, czyli wpieprzania się w życie innych.
Michał Wójtowicz
Religion can never reform mankind because religion is a slavery
Cytat:pilaster napisał(a): Proszę zwrócić uwagę, że nawet osoby nie podejrzewane o sympatię do Krk, jak Śsz, przyznają, że reakcja na "pedofilię" jest czysto emocjonalna, instynktowna, nie mająca żadnego uzasadnienia racjonalnego
Nadal Pilaster nie wyjaśnił nam czy jest idiotą i nie zrozumiał co napisał ŚS czy jest manipulatorem i specjalnie wyciaga błędne wnioski.
Liczba postów: 256
Liczba wątków: 9
Dołączył: 09.2006
Reputacja:
0
Cytat:MA prawo.
Dla uściślenia chodziło mi o przepisanie tabletki "po" a nie aborcję.
Liczba postów: 207
Liczba wątków: 5
Dołączył: 04.2006
Reputacja:
0
Mogrim napisał(a):Człowiekiem. O ile mi wiadomo niemowlak to też etap w rozwoju ludzkim, ale mimo to człowiek. Nie można wyznaczać granicy kiedy się jest człowiekiem a kiedy nie. Człowiekiem się jest od poczęcia.
A kiedy człowiek kończy swój żywot? Wtedy kiedy mózg przestaje pracować. Więc analogicznie istota ludzka powstaje,gdy mózg pracować zaczyna, czyli koło 3 miesiąca ciąży.
Liczba postów: 1,031
Liczba wątków: 7
Dołączył: 06.2005
Reputacja:
0
maharet napisał(a):A kiedy człowiek kończy swój żywot? Wtedy kiedy mózg przestaje pracować.
Kto tak zawyrokował i dlaczego akurat jego definicję śmierci mamy wszyscy przyjmować?
Liczba postów: 7,522
Liczba wątków: 305
Dołączył: 05.2005
Reputacja:
1
juzew srodowiska medyczne. Swiadomosc laczymy z mozgiem. Brak aktywnowci mozgu oznacza utrate swiadomosci i koordynacji procesow biofizycznych w organizmie. A to oznacza, ze za pare dni w otoczeniu nieboszczyka zrobi sie zdecydowanie niezdrowo.
Charlotte napisał(a):ma prawo. zmusisz go, zeby Ci przepisal? tak samo zdarzaja sie lekarze ginekolodzy, ktorzy za cholere Ci tabletek anty nie dadza, bo to wbrew kosciolowi i ich wierze.
Niestety masz racje. Ale jesli trafi na odpowiednia osobe, to taki lekarz za niedlugo nie bedzie pracowal...... trzeba umiec z nimi walczyc.
Null pointer exception
Liczba postów: 207
Liczba wątków: 5
Dołączył: 04.2006
Reputacja:
0
juzew napisał(a):maharet napisał(a):A kiedy człowiek kończy swój żywot? Wtedy kiedy mózg przestaje pracować.
Kto tak zawyrokował i dlaczego akurat jego definicję śmierci mamy wszyscy przyjmować?
Taka jest naukowa definicja śmierci.
|