Jacek napisał(a):A tak w ogóle to wychodzi na to ,ze w związku z tym ,że jeden murzyn poczuł się obrażony kiedy ktoś powiedział o nim murzyn,to teraz należy zaprzestać używania terminu murzyn?
Jakbyś miał okazję być w USA w dzielnicy zwanej Brooklyn to wyjdź na ulicę i powiedz głośno (jeżeli szybko biegasz) "you negr".
Cytat, który przedstawiłe wcześniej, był przykładem jednego człowieka.
Jacek napisał(a):Piozycho ,czy jeśli powiem do Ciebie - ty Polaku ,to poczujesz się obrażony?Już chyba Pizzer nawiązał do tego. "Polak" to mieszkaniec Polski, kraju środkowoeuropejskiego, sąsiada m.in. Niemiec. "Murzyn" to określenie mieszkańca Murzylandii ??
Chyba nie trzeba nic więcej na ten temat tłumaczyć.
Jacek napisał(a):Jeśli ty Piozycho albo Pizzer uważacie termin murzyn za uwłaczający to jesteście rasistami.Nie rozumiem związku.
Czyli mam rozumieć, że jeżeli używanie w stosunku do kobiety pojęcia "ty ku..o" uznaję za uwłaczające to jestem szowinistą ?
Jacek napisał(a):Piozycho odpowiedz konkretnie:
czy słowo murzyn to obelga czy nie?
Uważam, że tak.
BoreK napisał(a):Ale mówiąc szczerze gó*no mnie to obchodzi czy ktoś się czuje urażony gdy wymawiam słowo murzyn.
Czyli mogę do Ciebie mówić np. Kut...e? Bo mnie też nie obchodzi czy poczujesz się urażony. (to był przykład gdyby co )
BoreK napisał(a):A jak mam niby mówić ? afroamerykanin ? A w europie może ma być afroeuropejczyk ?
Patrz wyżej. Jest wyjaśnione.
Podsumowując.
Określając pewną nację jako "murzyn" można nieświadomie lub świadomie obrazić człowieka tej nacji. Dla nas (przynajmniej większości) to pojęcie nie jest obraźliwe, ponieważ kojarzy się ono (zazwyczaj) jednoznacznie z człowiekiem pewnego koloru skóry. Tak jesteśmy wychowani i autorzy też trzymają się przyjętych przez społeczeństwo określeń - które nie zawsze muszą być prawidłowe. Jednak dla owego człowieka kojarzy się z czasmi niewolnictwa i prześladowania, więc przynajmniej w moim przypaku nie zamierzam tego określenia używać. Znacznie łatwiej jest zmienić słowo w swoim "słowniku" niżeli kulturę danej części społeczeństwa, prawda?
Mimo, że temat w tej kwestii trochę "odbiegł od Francji", bezpośrednio do niej nawiązuje.