To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ankieta: Czy zdarza/zdarzyło ci się zapisać sen?
Nie posiadasz uprawnień, aby oddać głos w tej ankiecie.
Tak, staram sie zapisywac każdy sen
1.49%
1 1.49%
Tak, sporadycznie zapisuję
14.93%
10 14.93%
Kiedyś zapisałem/-am
20.90%
14 20.90%
Nigdy
62.69%
42 62.69%
Razem 67 głosów 100%
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie [Wyniki ankiety]

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Zapisywanie snów
Scully napisał(a):Avx, kwalifikujesz się do leczenia Oczko

Mnie się uparcie śnią koszmary wojenne i bombardowania, ale ostatnio na odmianę inny horror wyśniłam.

Wielka galeria w Krakowie, n pięter, na każdym w chuj sklepów i tłuszcza przelewająca się przez ruchome schody, robiąca tam zakupy. Na samym dole salon wyglądający jak telewizyjny, z zachęcającym napisem w stylu 'Soul Cleaner' czy coś w ten deseń. Weszłam i zobaczyłam wielki plazmowy telewizor z płynącymi fraktalami, feerią barw pulsującą we wszystkie strony. Magnetycznie mnie przyciągał i hipnotyzował, wpatrywałam się w niego. Nagle zauważyłam, że coś mi przeszkadza samodzielnie myśleć, nakazuje mi robić dziwne rzeczy, ruchy rękami, przestałam mieć nad sobą kontrolę. Zaczęłam uciekać na wyższe piętra, do restauracji, gdzie czekał na mnie facet (w tej roli jakiś pomniejszy doktor z wydziału) z pękiem kwiatów i nad talerzem pierogów... Zamiast się przywitać, coś mi kazało wyjebać mu te pierogi na głowę i szaleńczo biegać w kółko. Wybiegłam z restauracji i uświadomiłam sobie, żeby stawić opór nieswoim myślom, musiałam ukryć swoje - więc myślałam o zabijaniu i rzezi, o szaleństwie - wtedy zachowywałam sie normalnie. Idąc przez galerię spotkałam chłopca, który zaoferował się na wyprawę ze mną do jądra ciemności, hehe. Zjechaliśmy na dół do wielkiego telewizora. Za nim była zapadnia. Wpadliśmy do ciemnej piwnicy, na której końcu było jasne pomieszczenie. W pomieszczeniu leżało szpitalne łóżko przykryte prześcieradłem, z konturem człowieka. Odwinęłam je i zobaczyłam obleśnego starucha z rurkami popodczepianymi wszędzie, a szczególnie do mózgu. Nagle poczułam, ze mam w kieszeni nożyczki. Rozłożyłam je i dalej mu tymi nożyczkami w mózg, oczodół, zmasakrowałam mu całą twarz i czaszkę.
Na to on otworzył znasakrowane oczy i całkiem spokojnie powiedział, że uwolniliśmy świat od czegoś tam i zdechł.

Koniec snu. Nawet z fabułą był Oczko

8O8O Fajne....Niezdecydowany

Jednak wolę te bombardowania...bardziej swojski taki sen, niż jakieś oczodoły, telewizory, i pierogi.Duży uśmiech
Stalk the weak, crush their skulls, eat their hearts, and use their entrails to predict the future.
Odpowiedz
Scully napisał(a):Avx, kwalifikujesz się do leczenia Oczko

Mnie się uparcie śnią koszmary wojenne i bombardowania, ale ostatnio na odmianę inny horror wyśniłam.

Wielka galeria w Krakowie, n pięter, na każdym w chuj sklepów i tłuszcza przelewająca się przez ruchome schody, robiąca tam zakupy. Na samym dole salon wyglądający jak telewizyjny, z zachęcającym napisem w stylu 'Soul Cleaner' czy coś w ten deseń. Weszłam i zobaczyłam wielki plazmowy telewizor z płynącymi fraktalami, feerią barw pulsującą we wszystkie strony. Magnetycznie mnie przyciągał i hipnotyzował, wpatrywałam się w niego. Nagle zauważyłam, że coś mi przeszkadza samodzielnie myśleć, nakazuje mi robić dziwne rzeczy, ruchy rękami, przestałam mieć nad sobą kontrolę. Zaczęłam uciekać na wyższe piętra, do restauracji, gdzie czekał na mnie facet (w tej roli jakiś pomniejszy doktor z wydziału) z pękiem kwiatów i nad talerzem pierogów... Zamiast się przywitać, coś mi kazało wyjebać mu te pierogi na głowę i szaleńczo biegać w kółko. Wybiegłam z restauracji i uświadomiłam sobie, żeby stawić opór nieswoim myślom, musiałam ukryć swoje - więc myślałam o zabijaniu i rzezi, o szaleństwie - wtedy zachowywałam sie normalnie. Idąc przez galerię spotkałam chłopca, który zaoferował się na wyprawę ze mną do jądra ciemności, hehe. Zjechaliśmy na dół do wielkiego telewizora. Za nim była zapadnia. Wpadliśmy do ciemnej piwnicy, na której końcu było jasne pomieszczenie. W pomieszczeniu leżało szpitalne łóżko przykryte prześcieradłem, z konturem człowieka. Odwinęłam je i zobaczyłam obleśnego starucha z rurkami popodczepianymi wszędzie, a szczególnie do mózgu. Nagle poczułam, ze mam w kieszeni nożyczki. Rozłożyłam je i dalej mu tymi nożyczkami w mózg, oczodół, zmasakrowałam mu całą twarz i czaszkę.
Na to on otworzył znasakrowane oczy i całkiem spokojnie powiedział, że uwolniliśmy świat od czegoś tam i zdechł.

Koniec snu. Nawet z fabułą był Oczko

Zgłoś się do robienia teledysków dla Tool'a Uśmiech
Odpowiedz
mam wizje niekiedy bardziej chore niż niejeden teledysk Toola Smutny

Barcioszek, żyjesz? Odezwij się. Śniło mi się, ze umarłeś Oczko
[SIZE="1"]There's a feeling I get when I look to the west
And my spirit is crying for leaving
In my thoughts I have seen rings of smoke through the trees
And the voices of those who stand looking
and it makes me wonder
really makes me wonder[/SIZE]
Odpowiedz
Śniła mi się przeszłość, czy może raczej odrobinkę inna niż w realu jej wersja, lol, i, ekh, czuję się co najmniej... Dziwnie. Powiedzieć, że popadłem w bardzo nostalgiczny nastrój, to eufemizm. Jej, ale ja głupoty kiedyś robiłem :/ Szkoda...

Chyba powinienem się wybrać na pewną ulicę do NS. Pomyśleć o czymś, spojrzeć na pewien budynek. Przez cztery lata ta okolica się wiele nie zmieniła Oczko Eh. Fajnie by było, jakbym tam spotkał kogoś znajomego, ale to, szczególnie w sobotę, raczej mało prawdopodobne.
Zły neoliberalny/libertariański Kot (czarny & drapieżny).

-----------------------------------
Pisywałem od długiego czasu; część moich starszych wypowiedzi można traktować jako nieaktualne.
BARDZO NIEAKTUALNE.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości