http://gourl.org/d27
Na poczatku mnie znalezisko owo zafascynowalo, po glebszej analizie jednak odczulem rozczarowanie. Spodziewalem sie ,ze odkrycia bardziej kompletnych szkieletow autralopitekow beda-jak to sie mowi-bardziej przejsciowe, pomiedzy malpa,a czlowiekiem. Mamy tu jednak zwykla malpe z kilkoma cechami podobnymi do tych,jakie wystepuja u H.sapiens. Nawet paskudy nie potrafily mowic, co wynika z ksztaltu kosci gnykowej. Lazily po drzewach jak gibbony,poslugujac sie brachiacja, o czym swiadczy ksztalt gornych konczyn,jak i budowa lopatek, i mialy (w przypadku tego gatunku) gorylopodobne czaszki.
Jesli australopiteki mialy cos wspolnego z naszym drzewem rodowym, to byla to jakas boczna galaz w ewolucji czlowieka. Jak to powiedzial kiedys R.Leakey:'australopiteki nie byly naszymi bezposrednimi przodkami. Kuzynami tak,ale nie przodkami'.
To nowe znalezisko bardziej zblizylo australopiteki do malp niz ludzi. No coz,czesto sie zapomina jak jeszcze niedawno wyobrazano sobie australopiteki-zeby wspomniec galerie Ryszkiewicza-jako dwunozne,poslugujace sie narzedziami,budujace szalasy i mowiace malpy. Czar prysnal niestety.
Krotko i wezlowato:to znalezisko pokazalo,ze w dalszym ciagu nie mamy zadnej formy przejsciowej pomiedzy malpa,a czlowiekiem. Mamy tylko wymarle zwierze z cechami takiej przejsciowosci. Jesli bedziemy uzywac tych cech jako kryterii przejsciowosci,to mozna smialo uznac,ze i szympans, jak i kazda inna mapla, jest forma przejsciowa pomiedzy inna mapla ,a czlowiekiem
Dodam jeszcze,ze fotka dotyczaca rekonstrukcji bardzo przypomina zdjecie mlodego orangutana. To chyba Oxnard napisal-po komputerowej analizie szczatkow australopitekow-ze nie przypominaja one zadnej grupy wspolczesnych malp,ale jak juz to wlasnie ornagutany.
Biorac to wszystko pod uwage mozna by wyciagnac wniosek,ze takie cechy jak dwunoznosc kilka razy niezaleznie wyewoluowaly w historii antropoidow. Jesli w tym przypadku przyczyna dwunoznosci rzeczywiscie byla konwergencja, to rzeczywiscie ewoluuje ona szybko i latwo.
pzdr
Na poczatku mnie znalezisko owo zafascynowalo, po glebszej analizie jednak odczulem rozczarowanie. Spodziewalem sie ,ze odkrycia bardziej kompletnych szkieletow autralopitekow beda-jak to sie mowi-bardziej przejsciowe, pomiedzy malpa,a czlowiekiem. Mamy tu jednak zwykla malpe z kilkoma cechami podobnymi do tych,jakie wystepuja u H.sapiens. Nawet paskudy nie potrafily mowic, co wynika z ksztaltu kosci gnykowej. Lazily po drzewach jak gibbony,poslugujac sie brachiacja, o czym swiadczy ksztalt gornych konczyn,jak i budowa lopatek, i mialy (w przypadku tego gatunku) gorylopodobne czaszki.
Jesli australopiteki mialy cos wspolnego z naszym drzewem rodowym, to byla to jakas boczna galaz w ewolucji czlowieka. Jak to powiedzial kiedys R.Leakey:'australopiteki nie byly naszymi bezposrednimi przodkami. Kuzynami tak,ale nie przodkami'.
To nowe znalezisko bardziej zblizylo australopiteki do malp niz ludzi. No coz,czesto sie zapomina jak jeszcze niedawno wyobrazano sobie australopiteki-zeby wspomniec galerie Ryszkiewicza-jako dwunozne,poslugujace sie narzedziami,budujace szalasy i mowiace malpy. Czar prysnal niestety.
Krotko i wezlowato:to znalezisko pokazalo,ze w dalszym ciagu nie mamy zadnej formy przejsciowej pomiedzy malpa,a czlowiekiem. Mamy tylko wymarle zwierze z cechami takiej przejsciowosci. Jesli bedziemy uzywac tych cech jako kryterii przejsciowosci,to mozna smialo uznac,ze i szympans, jak i kazda inna mapla, jest forma przejsciowa pomiedzy inna mapla ,a czlowiekiem
Dodam jeszcze,ze fotka dotyczaca rekonstrukcji bardzo przypomina zdjecie mlodego orangutana. To chyba Oxnard napisal-po komputerowej analizie szczatkow australopitekow-ze nie przypominaja one zadnej grupy wspolczesnych malp,ale jak juz to wlasnie ornagutany.
Biorac to wszystko pod uwage mozna by wyciagnac wniosek,ze takie cechy jak dwunoznosc kilka razy niezaleznie wyewoluowaly w historii antropoidow. Jesli w tym przypadku przyczyna dwunoznosci rzeczywiscie byla konwergencja, to rzeczywiscie ewoluuje ona szybko i latwo.
pzdr
"Zycie na planecie dojrzewa wowczas, gdy istoty rozumne uswiadomia sobie przyczyne wlasnego istnienia. Choc przez miliard lat przyczyna owa byla zakryta przed istotami zywymi to w 1858 roku prawda zaswitala w umysle jednej z nich. Byl to Karol Darwin."
Richard Dawkins.
"Wszelkie proby wyjasnienia pochodzenia czlowieka, podejmowane przed rokiem 1958 okazaly sie bezuzyteczne."
J.G Simpson
Richard Dawkins.
"Wszelkie proby wyjasnienia pochodzenia czlowieka, podejmowane przed rokiem 1958 okazaly sie bezuzyteczne."
J.G Simpson