To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ankieta: Czy jako niewierzący/a dokonałeś/aś aktu apostazji?
Nie posiadasz uprawnień, aby oddać głos w tej ankiecie.
Tak
28.46%
35 28.46%
Nie
71.54%
88 71.54%
Razem 123 głosów 100%
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie [Wyniki ankiety]

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Apostazja
Kardamonek napisał(a): To prawda, przy moim skladaniu apostazji u lokalnego ksiedza były takie inby że gdyby mogli to by mnie do krzesla przywiazali byleby owieczka zmienila zdanie.

A zmieniło się coś w procedurze i jest ona prostsza i szybsza?
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
Zastanawiałam się nad apostazją, ale doszłam do wniosku, że i tak nikt moich danych z tych ich ksiąg-spisów nie wygumkuje, co najwyżej wpiszą adnotację, że się wypinam. Do statystyk i tak będę się wliczać po wsze czasy, bo chrzest był i tego nie wykreślą. Inna sprawa to taka, że nie wyobrażam sobie iść TAM i coś TAM załatwiać w mojej sprawie.
Odpowiedz
Dragula napisał(a): Lumberjack, jeśli masz wszystkie potrzebne sakramenty to chyba łatwiej się poświęcić i poudawać katolika przez godzinę. Język

Z punktu widzenia administracyjno prawnego, do Kościoła przynależy się równie formalnie, jak do podwórkowego klubu pod trzepakiem, gdy ktoś zrobi listę członków
A po co? Dzięki takim 'genialnym' radom ta organizacja ciągle będzie miała u nas tak duże wpływy, jakie ma.
Nam potrzeba ateizacji, a nie pseudokatolickich teatrzyków właściwie nie wiadomo dlaczego i po co.
"E parvo eu não sou!!!
E fico a pensar
Que mundo tão parvo
Onde para ser escravo
E preciso estudar..."

Deolinda, Parva que eu sou
Odpowiedz
Neuro napisał(a):Ej, ale wiecie, że w KrK bardzo łatwo jest uzyskać ekskomunikę?
Jak?

Głupi Jaś napisał(a):
Dragula napisał(a):Stawiam na tak prozaiczne sprawy jak satysfakcja z reakcji księdza (jeśli to z nim się załatwia, nie znam się), czy rodziny.

Poza tym życia to chyba nie ułatwia, gdy coś się odwidzi i chce się brać ślub czy chrzszżcić dzieci

Może nie mam właściwej optyki w tej sprawie, bo gdybym chciał dokonać apostazji, to musiałbym się pierwej ochrzcić. Ale dokonywanie apostazji na złość komuś, to moim zdaniem jakieś małe i nikczemne jest. Co więcej, na bunt młodzieńczy to zakrawa, przez co i ateizm takiej osoby branym na poważne może nie być. Zaś jeśli domniemanie buntu potwierdziło byłoby się, wonczas ów ateizm nawet na poważnie brany być nie może.
Jak się uchowałeś bez chrztu?
„W okopach nie ma ateistów” – to nie jest argument przeciwko ateizmowi; to argument przeciwko okopom…...
Autor: James Morrow
Odpowiedz
Nonkonformista napisał(a):Nam potrzeba ateizacji...
O ty taki Synu (Niebios), a zdajesz sobie sprawe, co my, lud, bedziemy w stanie zrobic, kiedy Panbocka juz nie stanie?

Otoz bedziemy w stanie zrobic sobie krzywde. Bardzo szybko doczekasz sie zupelnie powaznych pozwow o czary; a jesli nie odpowiesz na nasza ludowa potrzebe uczciwego linczu w majestacie prawa, to doczekasz sie tez samosadow poza wszelkim majestatem. I kropka.

Dlatego nam nie potrzeba ateizacji. Owszem, bardzo przydalaby sie wymiana religii katolickiej na jakas inna - taka, ktoraby nie robila ze swoich kaplanow zboczencow,*) wlasnie przez swoje zboczenia prokurujacych nauki uragajace wszelkiej prawdzie o swiecie i ludziach. Trzeba sie pozbyc religii jawnie falszywej i zastapic ja taka, ktora moze idealnie prawdziwa nie jest, ale przynajmniej pozwala czlowiekowi na normalne, uczciwe zycie, bez koniecznosci poslugiwania sie dwojmysleniem i nowomowa. Niesmialo proponuje szinto. ^_^
_____________________________
* Z tymi zboczencami to bynajmniej nie o chodzi mi o teczowa ferajne; elgiebete samo w sobie jest jeszcze w miare spoko (Margot, zamknij paszcze!)
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always
- Mike Wyzgowski & Sagisu Shiro
Odpowiedz
geranium napisał(a): Jak się uchowałeś bez chrztu?
Też nie mam chrztu. Normalnie, nie ochrzcili mnie rodzice ¯\_(ツ)_/¯
Antyteista, empirysta, zwolennik używania rozumu.

„Znaczeniem zdania jest metoda jego weryfikacji” (Moritz Schlick)
Odpowiedz
vpprof napisał(a):
geranium napisał(a):Jak się uchowałeś bez chrztu?
Też nie mam chrztu. Normalnie, nie ochrzcili mnie rodzice ¯\_(ツ)_/¯
Pewnie jesteś młody. Mnie ochrzciła babcia w tajemnicy. Ale chyba taki chrzest jest nieważny.
„W okopach nie ma ateistów” – to nie jest argument przeciwko ateizmowi; to argument przeciwko okopom…...
Autor: James Morrow
Odpowiedz
geranium napisał(a): Pewnie jesteś młody. Mnie ochrzciła babcia w tajemnicy. Ale chyba taki chrzest jest nieważny.

Jest ważny, choć może być niegodny, jeżeli był przeciw woli rodziców, niemniej ważności dla KRK nie traci. Pytanie tylko, czy wykonywał go ksiądz czy sama babcia pokropiła, w tym pierwszym przypadku figurujesz pewnie gdzieś w jakiejś zakurzonej księdze parafialnej w twoim lub babcinym kościele, w tym drugim przypadku oficjalnie żadnego papieru nie ma.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz
bert04 napisał(a):
geranium napisał(a):Pewnie jesteś młody. Mnie ochrzciła babcia w tajemnicy. Ale chyba taki chrzest jest nieważny.

Jest ważny, choć może być niegodny, jeżeli był przeciw woli rodziców, niemniej ważności dla KRK nie traci. Pytanie tylko, czy wykonywał go ksiądz czy sama babcia pokropiła, w tym pierwszym przypadku figurujesz pewnie gdzieś w jakiejś zakurzonej księdze parafialnej w twoim lub babcinym kościele, w tym drugim przypadku oficjalnie żadnego papieru nie ma.


Coś Ty. Moja babcia mogła ugotować coś za księdza, ale za niego dokonywać chrztu by się nie ośmieliła.Nie będę też nikogo pytać. Chociaż wiem w jakim to było mieście. Generalnie boję się księży. Nawet bardzo..
„W okopach nie ma ateistów” – to nie jest argument przeciwko ateizmowi; to argument przeciwko okopom…...
Autor: James Morrow
Odpowiedz
geranium napisał(a): Coś Ty. Moja babcia mogła ugotować coś za księdza, ale za niego dokonywać chrztu by się nie ośmieliła.

W takim razie istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że widniejesz w jakiejś księdze parafialnej jako ochrzczona katoliczka.

Cytat:Nie będę też nikogo pytać. Chociaż wiem w jakim to było mieście. Generalnie boję się księży. Nawet bardzo..

Cóż, Twój wybór. Dla ateisty zasadniczo kwestia wpisania do takich ksiąg - moim skromnym zdaniem - powinna być równie ważna jak kwestia, czy ciągle jeszcze są wpisani do biblioteki szkolnej, niemniej były te różne ruchy apostazja.pl i podobne, którym zależało na "czystej kartotece", żeby nie podbijać jakichś statystyk, że RODO i GIODO i te rzeczy. Od strony czysto praktycznej dopóki nie będziesz brała ślubu kościelnego (a nie podejrzewam, że masz zamiar), IMHO nie powinno to robić jakiejś różnicy.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz
bert04 napisał(a):
geranium napisał(a):Coś Ty. Moja babcia mogła ugotować coś za księdza, ale za niego dokonywać chrztu by się nie ośmieliła.

W takim razie istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że widniejesz w jakiejś księdze parafialnej jako ochrzczona katoliczka.

Cytat:Nie będę też nikogo pytać. Chociaż wiem w jakim to było mieście. Generalnie boję się księży. Nawet bardzo..

Cóż, Twój wybór. Dla ateisty zasadniczo kwestia wpisania do takich ksiąg - moim skromnym zdaniem - powinna być równie ważna jak kwestia, czy ciągle jeszcze są wpisani do biblioteki szkolnej, niemniej były te różne ruchy apostazja.pl i podobne, którym zależało na "czystej kartotece", żeby nie podbijać jakichś statystyk, że RODO i GIODO i te rzeczy. Od strony czysto praktycznej dopóki nie będziesz brała ślubu kościelnego (a nie podejrzewam, że masz zamiar), IMHO nie powinno to robić jakiejś różnicy.
Z tym ślubem kościelnym to nie wiem. Jak się zakocham.... To niech będzie w zapasie.
„W okopach nie ma ateistów” – to nie jest argument przeciwko ateizmowi; to argument przeciwko okopom…...
Autor: James Morrow
Odpowiedz
geranium napisał(a): Pewnie jesteś młody. Mnie ochrzciła babcia w tajemnicy. Ale chyba taki chrzest jest nieważny.
Pewnie, że młody Uśmiech Rocznikowo schyłek PRL / początek III RP, jakieś 1,80 m, włosy ciemne… a, sorry, nie to forum. No to słabo, że babcia taki numer odwaliła. Słyszałem, że ochrzcić może dowolny katolik i sakrament jest ważny w myśl religii katolickiej. Czemu chcesz mieć ślub kościelny w zapasie?
Antyteista, empirysta, zwolennik używania rozumu.

„Znaczeniem zdania jest metoda jego weryfikacji” (Moritz Schlick)
Odpowiedz
geranium napisał(a): Z tym ślubem kościelnym to nie wiem. Jak się zakocham.... To niech będzie w zapasie.

Jeżeli ma być "w zapasie", to może się dowiedz albo przypomnij, jaka to parafia była. Nawet jeżeli będziesz brała jako strona niewierząca (tzw. ślub mieszany), to jestem pewien, że ten papier będzie wymagany, nawet jeżeli tylko z powodów formalnych.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz
vpprof napisał(a):
geranium napisał(a):Pewnie jesteś młody. Mnie ochrzciła babcia w tajemnicy. Ale chyba taki chrzest jest nieważny.
Pewnie, że młody Uśmiech Rocznikowo schyłek PRL / początek III RP, jakieś 1,80 m, włosy ciemne… a, sorry, nie to forum. No to słabo, że babcia taki numer odwaliła. Słyszałem, że ochrzcić może dowolny katolik i sakrament jest ważny w myśl religii katolickiej. Czemu chcesz mieć ślub kościelny w zapasie?
Za stara jestem na ślub. Zażartowałam.

bert04 napisał(a):
geranium napisał(a):Z tym ślubem kościelnym to nie wiem. Jak się zakocham.... To niech będzie w zapasie.

Jeżeli ma być "w zapasie", to może się dowiedz albo przypomnij, jaka to parafia była. Nawet jeżeli będziesz brała jako strona niewierząca (tzw. ślub mieszany), to jestem pewien, że ten papier będzie wymagany, nawet jeżeli tylko z powodów formalnych.
A chrzest wystarczy? Czy jeszcze coś będą chcieli?
„W okopach nie ma ateistów” – to nie jest argument przeciwko ateizmowi; to argument przeciwko okopom…...
Autor: James Morrow
Odpowiedz
geranium napisał(a): A chrzest wystarczy? Czy jeszcze coś będą chcieli?

Nie chodzi o to, czy będą chcieli, nieochrzczeni też mogą brać tzw. śluby mieszane. Chodzi o to, że przy ślubie katolickim takie kwestie są (dla Kościoła) mega ważne. Chodzi o ustalenie statusu faktycznego, czyli czy jesteś ochrzczona czy nie. I o potwierdzenie tego. Teoretycznie mogłabyś twierdzić, że nie byłaś chrzczona, ale po pierwsze primo, w "twoim roczniku" to raczej rzadkość, po drugie primo nie byłoby to fair wobec ewentualnego przyszłego małżonka, zakładając że jest on katolikiem wierzącym i praktykującym.

Cytat:Za stara jestem na ślub. Zażartowałam.

Nigdy nie mów nigdy. Mój ojciec chrzestny - wdowiec, żeby było jasne - wziął drugi ślub w wieku około - emerytalnym, z kobietą również w wieku około - emerytalnym. Kościelny, z tego co słyszałem.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz
bert04 napisał(a):
geranium napisał(a):A chrzest wystarczy? Czy jeszcze coś będą chcieli?

Nie chodzi o to, czy będą chcieli, nieochrzczeni też mogą brać tzw. śluby mieszane. Chodzi o to, że przy ślubie katolickim takie kwestie są (dla Kościoła) mega ważne. Chodzi o ustalenie statusu faktycznego, czyli czy jesteś ochrzczona czy nie. I o potwierdzenie tego. Teoretycznie mogłabyś twierdzić, że nie byłaś chrzczona, ale po pierwsze primo, w "twoim roczniku" to raczej rzadkość, po drugie primo nie byłoby to fair wobec ewentualnego przyszłego małżonka, zakładając że jest on katolikiem wierzącym i praktykującym.

Cytat:Za stara jestem na ślub. Zażartowałam.

Nigdy nie mów nigdy. Mój ojciec chrzestny - wdowiec, żeby było jasne - wziął drugi ślub w wieku około - emerytalnym, z kobietą również w wieku około - emerytalnym. Kościelny, z tego co słyszałem.
Ale nie tak jak biskup.. wyrzucony teraz. Jak on uzyskał to unieważnienie mając czworo dzieci??

https://www.fakt.pl/polityka/jacek-kursk...ie/xwhyxmt

geranium napisał(a):
bert04 napisał(a):
geranium napisał(a):A chrzest wystarczy? Czy jeszcze coś będą chcieli?

Nie chodzi o to, czy będą chcieli, nieochrzczeni też mogą brać tzw. śluby mieszane. Chodzi o to, że przy ślubie katolickim takie kwestie są (dla Kościoła) mega ważne. Chodzi o ustalenie statusu faktycznego, czyli czy jesteś ochrzczona czy nie. I o potwierdzenie tego. Teoretycznie mogłabyś twierdzić, że nie byłaś chrzczona, ale po pierwsze primo, w "twoim roczniku" to raczej rzadkość, po drugie primo nie byłoby to fair wobec ewentualnego przyszłego małżonka, zakładając że jest on katolikiem wierzącym i praktykującym.

Cytat:Za stara jestem na ślub. Zażartowałam.

Nigdy nie mów nigdy. Mój ojciec chrzestny - wdowiec, żeby było jasne - wziął drugi ślub w wieku około - emerytalnym, z kobietą również w wieku około - emerytalnym. Kościelny, z tego co słyszałem.
Ale nie tak jak biskup.. wyrzucony teraz. Jak on uzyskał to unieważnienie mając czworo dzieci??

https://www.fakt.pl/polityka/jacek-kursk...ie/xwhyxmt
Sorry troje. Teraz to bękart. Czwarte już z nową żoną.

https://www.plotek.pl/plotek/7,174952,26...slych.html

W Polsce trzeba być cwanym
„W okopach nie ma ateistów” – to nie jest argument przeciwko ateizmowi; to argument przeciwko okopom…...
Autor: James Morrow
Odpowiedz
Kobieto, przecież napisałem, że WDOWIEC.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz
bert04 napisał(a):Kobieto, przecież napisałem, że WDOWIEC.
A to dobrze. 
Ale co jest z tymi unieważnienieiami  małżeństw?

Marta K. Też już ma to za sobą.

https://kobieta.wp.pl/kosciol-uniewaznil...815086368a


Może w rezultacie śluby cywilne są bardziej uczciwe?

https://www.plotek.pl/plotek/7,154063,27...ynska.html
„W okopach nie ma ateistów” – to nie jest argument przeciwko ateizmowi; to argument przeciwko okopom…...
Autor: James Morrow
Odpowiedz
geranium napisał(a): A to dobrze. 
Ale co jest z tymi unieważnienieiami  małżeństw?

A co ma być? KRK wychodzi z założenia, że małżeństwo jest nie tylko sakramentem, ale też pewnego rodzaju "kontraktem" dwojga ludzi, tak więc na początku obie strony muszą mieć pełny obraz tego, na co się decydują. W końcu to "kontrakt", nominalnie, dożywotni. To prowadzi do wniosku, że jakiekolwiek przekręty w momencie podpisywania "kontraktu" prowadzą do jego unieważnienia EDIT: do stwierdzenia jego nieważności.

Oczywiście to teoria, a praktyka, wiadomo, różnie bywa. Kiedy ksiądz zaczyna być jurystą, to wychodzą z tego takie wygibasy.

Cytat:Może w rezultacie śluby cywilne są bardziej uczciwe?

Czy śluby cywilne są bardziej uczciwe, nie sądzę żeby to było kryterium, Sluby cywilne po prostu bardziej odpowiadają realiom, śluby kościelne - ideałom. Ale przy rozwodach cywilnych też niejeden przekręt się zdarza, niejedna intercyza czy adwokacki kruczek prawny prowadzą do bidy i nędzy albo odwrotnie, do oskubania drugiej strony.


EDIT2: Chodzi o to, że "idealny rozwód" będzie być może uczciwszy od jakichś piruetów przy anulowaniach kościelnych, niemniej na każdy przypadek takich piruetów można znaleźć dwa nieuczciwe rozwody. Co do zasad jedyna różnica, która mi wpada na myśl, to byłyby ewentualnie dzieci i ich status, ale te rzeczy nie są regulowane przez Kościół.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz
Jednak ślub w kosciele bierze się  przed Bogiem.
Wracajac do apostazji:

Policjanci przyjechali o godz. 9. Proboszcz powiedział im, że nie może ode mnie przyjąć pewnych dokumentów, a ja tego nie rozumiem i nie chcę opuścić kancelarii. Wtedy jeden z nich poprosił mnie o dowód. Oni sami nie przedstawili się ani się nie wylegitymowali, nie podali stopnia. Próbowałam wyjaśnić, dlaczego tu przyszłam, ale nie dali mi dojść do słowa. Mówili do mnie na ty. "Czego nie rozumiesz? Jak ksiądz mówi, że nie, to nie. Nie załatwisz tutaj tej sprawy, nie rozumiesz tego, dziewczyno? Jakaś jesteś ułomna?" – przekazała Zula w rozmowie z "GW".
Ponadto, 24-latka powiedziała, że policjanci zakuli ją w kajdanki, byli agresywni, obrażali ją i znieważali. Pod jej adresem padły też takie sformułowania jak "głupia c***", "ułomna", a na koniec funkcjonariusze zasugerowali wizytę w psychiatryku. Mieli też wozić ją radiowozem po okolicy, a na koniec dali do podpisania dwa dokumenty. Pierwszego Zula nie podpisała, drugi już tak – ze strachu. To był mandat.

Całe zajście kobieta próbowała wyjaśnić na policji, jednak nie dostała odpowiedzi na żaden ze swoich telefonów ani maili. Zula nie ustała jednak w działaniach i złożyła trzy skargi w związku z zaistniałą skandaliczną sytuacją: do kurii, na policję oraz do biura Rzecznika Praw Obywatelskich. Po interwencji "Gazety Wyborczej" Jakub Troszyński, rzecznik Kurii Warszawsko-Praskiej, skontaktował się z proboszczem parafii św. Włodzimierza, gdzie całe zdarzenie miało miejsce. Sprawa jest wyjaśniana.

Jest troche talich opowieści  w necie. Może  ktos zna dalszy ciąg?

Są  nie tylko z GW. Nieśmiały
„W okopach nie ma ateistów” – to nie jest argument przeciwko ateizmowi; to argument przeciwko okopom…...
Autor: James Morrow
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości