Enkidu napisał(a):"Substancje typu LSD. Występują one rzadko w naturze, lecz można
je znaleźć w kilku blisko spokrewnionych rodzinach powoju i sporyszu.
LSD zawdzięcza swą popularność faktowi, że w latach sześćdziesiątych
XX wieku wyprodukowano i sprzedano kilka milionów dawek
tej substancji. Jest psychodelikiem, ale do wywołania halucynogennego
paradis artificiel, pełnego ożywczych wizji i nieziemskich widoków, jakich
doświadcza się po małych ilościach DMT i psylocybiny, potrzeba
sporych jego dawek. Tak czy inaczej, wielu badaczy uważa, że LSD i inne
psychodeliki, oprócz halucynacji, wywołują liczne pożyteczne efekty,
na przykład uczucie poszerzenia horyzontów umysłu i zwiększoną
szybkość myślenia oraz większe zrozumienie skomplikowanego podłoża
ludzkich zachowań i wzorów życiowych. Pomagają również we wspólnym
podejmowaniu ciężkich decyzji.
LSD przez cały czas produkuje się i sprzedaje w większych ilościach
niż pozostałe halucynogeny. Lekarze wykazali jego użyteczność w psychoterapii
i leczeniu przewlekłego alkoholizmu: „Gdziekolwiek na świecie
je próbowano, okazywało się rokującym nadzieje lekiem na tę starą
przypadłość. Nie znamy żadnej substancji, która by była w stanie z równym
powodzeniem dostarczać ulgi strapionym życiem alkoholikom,
bezpośrednio, w procesie terapii, lub pośrednio, jako narzędzie pomagające
w uzyskiwaniu pożytecznych informacji”.12 Niestety, z racji otaczającej
ją aury sensacji, potęgowanej przez mass media, jej potencjał
może nigdy nie zostać do końca zbadany."
Normalnie zło wcielone,ale to tylko słowa kolejnego "ćpuna" McKenny
I z tym się nie sprzeczam. Nie znam na tyle wszystkich narkotyków, by każdy konkretnie omawiać. Jeśli LSD jest takie dobre, to proszę bardzo. Niech będzie lekiem - jestem za. Jednak jak łatwo da się zauważyć leki też nie są ogólnie dostępne, to znaczy, to nie pacjent decyduje o ich przydzielaniu. Może zabranianie kupowania leków bez recepty też jest ograniczeniem wolności?