To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Biblia vs Kosciół
#41
Cytat:Już po przeczytaniu pierwszego zdania wiedziałem, że chodzi o sławnego Zeitgeista. Co ciekawe film dużo mówi o manipulacji, a sam manipuluje.

Zeitgeist zawiera niescislosci w swojej czesci dotyczacej religii. Natomiast to na czym bazduje czyli astroteologia bardzo gladko rozprawia sie z mitami chrzescijanskimi.

http://members.cox.net/deleyd/religion/

Masz tu 39 bardzo ladnych, prostych lekcji. Naturalnie zdaje sobie sprawe ze cie nie interesuja bo nie pochodza z ksiazki w ktora sobie ubzdurales bezgranicznie wierzyc. Uśmiech
Jak wielki jest upadek ludzkości najlepiej pokazuje fakt, że nie ma już ani jednego ludu czy plemienia u którego fakt narodzin wywoływałby żałobę i lamenty. (Cioran)

Odpowiedz
#42
Luke napisał(a):Na to samo by wyszło, gdybyś zapytał czy Bóg w ogóle istnieje... Albo w to wierzysz, albo nie.


Już po przeczytaniu pierwszego zdania wiedziałem, że chodzi o sławnego Zeitgeista. Co ciekawe film dużo mówi o manipulacji, a sam manipuluje.


Nie wiem co bardziej manipuluje: mną Zeitgeist czy Tobą kościół katolicki???
Odpowiedz
#43
Tymek napisał(a):Nie wiem co bardziej manipuluje: mną Zeitgeist czy Tobą kościół katolicki???
Z pewnością Zeitgeist tobą. Chociażby dlatego, że ja katolikiem nie jestem. A nawet gdybym był, to nie oznacza to, że Kościół manipulowałby mną.
"Wszyscy idziemy w równym szeregu
Dłonie wzniesione prosto w słońce!"
Odpowiedz
#44
Kilgore Trout napisał(a):Zeitgeist zawiera niescislosci w swojej czesci dotyczacej religii. Natomiast to na czym bazduje czyli astroteologia bardzo gladko rozprawia sie z mitami chrzescijanskimi.
Przede wszystkim bzdury o Horusie, poza tym data 25 Grudnia nie pojawia się w Biblii. To po prostu taka tradycja.

Cytat:http://members.cox.net/deleyd/religion/

Masz tu 39 bardzo ladnych, prostych lekcji. Naturalnie zdaje sobie sprawe ze cie nie interesuja bo nie pochodza z ksiazki w ktora sobie ubzdurales bezgranicznie wierzyc. Uśmiech
To jest to samo co w tym filmie? Bo podobnie się prezentuje, a jakoś nie chce mi się tego czytać.
"Wszyscy idziemy w równym szeregu
Dłonie wzniesione prosto w słońce!"
Odpowiedz
#45
Cytat:To jest to samo co w tym filmie? Bo podobnie się prezentuje, a jakoś nie chce mi się tego czytać.

Tak, ja wiem ze nie chce ci sie czytac. Nikomu sie nie chce czytac i na tym wlasnie problem polega Uśmiech
Jak wielki jest upadek ludzkości najlepiej pokazuje fakt, że nie ma już ani jednego ludu czy plemienia u którego fakt narodzin wywoływałby żałobę i lamenty. (Cioran)

Odpowiedz
#46
Kilgore Trout napisał(a):Tak, ja wiem ze nie chce ci sie czytac. Nikomu sie nie chce czytac i na tym wlasnie problem polega Uśmiech
1) Z tego co widzę, jest to bardzo podobne do Zeitgeista, którego już oglądałem.
2) Gdyby było po polsku chętniej zabrałbym się za czytanie.
"Wszyscy idziemy w równym szeregu
Dłonie wzniesione prosto w słońce!"
Odpowiedz
#47
Oj, ludzie ludzie...

Bierzecie się za bary nie z tym co trzeba.

Przykazania to tylko przykazania. Wymyślone i napisane przez jakiegoś gostka opisującego Mosesa i jego kumpli, podczas "wędrówki" przez pustynię. Nigdy nie zrozumiem, czemu się ludzie nimi tak podniecają, jakby to jakiś dogmat był, warunek zbawienia, czy coś.

Ludzie grzeszą, bo są głupi. Są wojny. Co w tym dziwnego? A bóg, jeśli istnieje, to jest wszędzie, także tam, gdzie ludzie się rżną. Więc pytanie brzmi raczej czemu miałoby nie być kapelanów polowych i krzyży na sztandarach?
[SIZE="3"] "prawdziwy chrześcijanin to agnostyk, który postanawia, że chciałby wierzyć w sprawiedliwego boga"
"prawda jest zawsze tam, gdzie istnieje wiara. Bez wiary w cokolwiek nie ma mowy o jakiejkolwiek prawdzie"
[/size]
Odpowiedz
#48
Nie przytoczę żadnego kościelnego dokumentu, ale zawsze mi się wydawało, że istnieje dogmat iż Dekalog, jako podstawa moralności katolika, pochodzi od Boga. He he, herezją mi coś tu trąci. Oczko
Odpowiedz
#49
Kutafondo napisał(a):Sprzedaż figur? Nie znam takiego. Numeracja przykazań jest kwestią umowną, inną mają Żydzi, inną chrześcijanie. Nie ma to znaczenia, bo przykazania mimo numeracji są identyczne.
Chodzi o Wj 20:4. wg. którego nie wolno wykonywać rzeźb tego co w niebie i się im kłaniać. Skoro nie można robić figur to tym bardziej ich sprzedawać.

Kutafondo napisał(a):(Chrystus), nasz Bóg i Pan, tylko raz ofiarował siebie Bogu Ojcu, umierając na ołtarzu krzyża, dla wypełnienia wiecznego odkupienia ludzi. Ponieważ jednak kapłaństwo nie miało skończyć się wraz z Jego śmiercią (Hbr 7, 24. 27), w czasie Ostatniej Wieczerzy, "tej nocy, kiedy został wydany" (1 Kor 11, 23), zechciał pozostawić Kościołowi, swojej ukochanej Oblubienicy, ofiarę widzialną (według wymagań natury ludzkiej). Będzie ona reprezentowała ofiarę krwawą, która miała wypełnić się jeden raz na krzyżu, i utrwalała jej pamiątkę po wszystkie wieki (1 Kor 11, 23), a zbawcza moc będzie udzielała odpuszczenia grzechów, które codziennie popełniamy (Sobór Trydencki: DS 1740).

KKK 1367 Ofiara Chrystusa i ofiara Eucharystii są jedyną ofiarą. "Jedna i ta sama jest bowiem Hostia, ten sam ofiarujący – obecnie przez posługę kapłanów ...(Sobór Trydencki: DS 1743).
Ewidentnie "ofiara" Eucharystii ma charakter symboliczny, jest pamiątką (Tak czyńcie na moją pamiątkę) a nie jest identyczna z ofiarą Chrystusa na Krzyżu.

Mt 26:28 napisał(a):28 bo to jest moja Krew Przymierza, która za wielu będzie wylana na odpuszczenie grzechów. 29 Lecz powiadam wam: Odtąd nie będę już pił z tego owocu winnego krzewu aż do owego dnia, kiedy pić go będę z wami nowy, w królestwie Ojca mojego»
W kielichu Chrystusa jest wino(podobnie jest z chlebem) a "Krew Przymierza" to oczywista metafora.
Nie ma żadnej przemiany, nie trzeba więc żadnego transsubstancyjnego kitu

Kutafondo napisał(a):Nie - (grzechy) są odpuszczane przez kapłana, nie wybaczane. Wynika to ze słów Chrystusa: "komu odpuścicie...".
Czym się różni odpuszczenie grzechów od przebaczania ?
Odpowiedz
#50
tomasz_s napisał(a):Chodzi o Wj 20:4. wg. którego nie wolno wykonywać rzeźb tego co w niebie i się im kłaniać. Skoro nie można robić figur to tym bardziej ich sprzedawać.

Nieprawda. Otóż fragment ten nie zabrania tworzenia figur. Fragment ten zabrania tworzenia figut i wizerunków CZEGOKOLWIEK (a nie tylko Boga) i SŁUŻENIA temu wizerunkowi. Gdyby brać ten fragment tak jak Ty - nie wolno byłoby umieszczać wizerunków królów na banknotach ani mieć w domu pejzaży. Figury jak najbardziej można wykonywać, sam Bóg kazał wyrzeźbić cherubiny czy przyozdobić arkę przymierza.

Cytat:Ewidentnie "ofiara" Eucharystii ma charakter symboliczny, jest pamiątką (Tak czyńcie na moją pamiątkę) a nie jest identyczna z ofiarą Chrystusa na Krzyżu.

Żadne ewidentnie. Pisma z początków chrześcijaństwa jasno mówią, jak od czasów apostołów pojmowano Eucharystię. Pamiątka w żadnym wypadku nie oznacza symbolu.

Cytat:Nie ma żadnej przemiany, nie trzeba więc żadnego transsubstancyjnego kitu/quote]

A skąd wiesz, że nie ma? Gdzie Chrystus mówi "wino to symbol mojej krwi"?

[quote]Czym się różni odpuszczenie grzechów od przebaczania ?

Różni się. Ksiądz nie przebacza grzechów, bo nie względem niego je popełniono. Zgodnie z PŚ odpuszcza je.

J 20,22-23 Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane.

Mt 18,18 Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co zwiążecie na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążecie na ziemi, będzie rozwiązane w niebie.

Dz 19,18 Przychodziło też wielu wierzących, wyznając [Apostołom] i ujawniając swoje uczynki.
Odpowiedz
#51
Opłatek komunijny zamienia się we fragment doczesnych zwłok Chrystusa dopiero w żołądku komunikatora.
Odpowiedz
#52
Ofiara na Krzyżu została złożona tylko raz, to stoi jak byk w NT, tyle było trzeba i się wykonało. Chrystus mówi uczniom jak powinni uczcić to co się stanie używając metaforycznego języka. Metafora jest oczywista, bo Chrystus sam mówi, że w kielichu jest wino. Załóżmy jednak, że magicy z krk potrafią dokonać na pstryknięcie palców tego co dokonał sam Chrystus, wywołując go jak dżina z butelki podczas mszy. Skoro tak, to po co miałby iść na Krzyż ? Jaka jest relacja ofiary Chrystusa do rzekomej ofiary składanej na mszy ? Są identyczne ? Nie dziwię się oburzeniu ewangelicznych Chrześcijan.
To że na mszy faktycznie wino nie zmienia się w krew trzeba było jakoś wytłumaczyć i wytłumaczono transsubsancyjnym idiotyzmem. Równie dobrze można by powiedzieć, że jak Chrystus nazywał uczniów owieczkami to oni faktycznie byli transsubstancyjnymi owieczkami pod postacią człowieka. Tu jednak jakoś nikt nie ma wątpliwości, że to metafora.
Jak Chrystus mówi o pamiątce to to nie sugeruje chłopcom z krk, że Chrystus mówi metaforami i faktycznie niczego w nic nie zmieniał. Chłopcy wygrzebali jakieś papiery, że pamiątka to nie pamiątka i po zabawie.

Trochę się sam zastanawiam, co jako niewierzący robię w roli ewangelika, to taka rozrywka umysłowa chyba tylko Oczko Na 1szy rzut oka z punktu widzenia Chrześcijaństwa, to że pan ksiądz potrafi odprawiając 5 mszy dokonać 5 razy tego samego co Chrystus na krzyżu jest, że najłagodniej to ujmę zdumiewającą bezczelnością

Tu jest fajna stronka ewangeliczna
Odpowiedz
#53
Trochę to dziwne, że ateiści kłócą się o transsubstancjację, no cóż...
A co do przykazań dekalogu należy zwrócić uwage na to, że VI przykazanie mówi: "nie morduj" nie zaś: "nie zabijaj". Natomiast w nauce Jezusa z Nazaretu już te przykazania wyglądają nieco inaczej, przez fakt wiekszego nacisku na miłość bliźniego, co zresztą doskonale widać w "Kazaniu na Górze" w ewangelii wg.Mateusza.

Pozdrawiam.
Odpowiedz
#54
albert napisał(a):Trochę to dziwne, że ateiści kłócą się o transsubstancjację, no cóż...
Ja bym się określił jako agnostyk, zresztą nie przywiązuję dużej wagi do nalepek. Nie jestem też zwolennikiem literalnej interpretacji tego co jest w NT, chciałem się jednak zorientować o co toczy się spór między krk a ewangelikami i innymi odłamami protestantyzmu. Krk twierdzi, że to oni są jako jedyni uprawnieni do podawania wykładni tego co jest w NT, bo to w sumie właśnie oni stworzyli jego kanon. Należałoby zatem zakładać, że krk stara się z całych sił, by nie wypatrzać tego co tam jest napisane. Gołym okiem widać jednak, że protestanci mają rację, że krk próbuje uzależnić od siebie wiernych i wcale nie chodzi mu o jak najlepszą (literalną) interpretację NT. Trassubstancja jest tylko narzędziem do tego, żeby przekonać wiernych, że księża potrafią dokonać tego samego co Chrystus na Krzyżu, za każdym razem ,gdy odprawiają mszę. Pan ksiądz jest w stanie dokonać zatem kilka razy dziennie tego samego co Chrystus raz na Krzyżu odprawiając kilka mszy, co w ewidentny sposób zależy od tego czy panu księdzu się będzie chciało czy nie. Wiele fragmentów w NT świadczy o tym, że tak być nie może. Dziwię się katolikom, że to tak bez problemów łykają i nie drapią się po głowach myśląc "Jak to ? Pan ksiądz jest równy Chrystusowi ?".
Okazuje się, że najwyraźniej jest, skoro potrafi dokonać tego samego co on i to wielokrotnie podczas swego życia.
No i oczywiście to nie umniejsza ofiary Chrystusa na Krzyżu, ależ skąd Oczko

Musze wyjść z trybu protestantyzmu, bo jeszcze dostanę kuku na muniu :razz:
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości