To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Nowy język. Język a inteligencja.
#1
Doszedłem do wniosku, że narody, które posiadają języki, o bardzo krótkich, kilkuliterowych wyrazach łatwiej i szybciej się rozwijają.
A to dlatego, że mogą po prostu szybciej myśleć.
Polak, czy Anglik, musi pomyśleć np:
"Nie wiem czy powinienem kupić ten telewizor", a jakiś Japoniec czy inny u którego wyrazy są kilkuliterowe pomyśli tylko:
"Ni wi czy po ku te tel? "
Lub
Polak myśli:
"Gdyby była słoneczna pogoda chętnie poszedłbym na spacer." a ktoś inny:
"Gby by sło po chę pszb na spac."

Czy to aby nie dlatego Japońce wyprzedzają nas w rozwoju technicznym ?

Może wartało by wymyślić nowy język o bardzo krótkich łatwych w wymowie wyrazach. Których pomyślenie zajmnie nam znacznie mniej czasu. ?

Można by również wzbogacić listę słów, których można by się uczyć już jako dorośli. Słowa te zastępowałby by zwroty bardzo popularne np.
"Która jest godzina ?" - Ktogo?
"Jak się czujesz ?" - Jacz ?
"Czuję się bardzo dobrze. " - Czubado.

Powstał by język znacznie bogatszy, czy myślenie nie było by wtedy dużo szybsze i łatwiejsze ?
Odpowiedz
#2
Tylko weź mi nie mów, że myślisz za pomocą wyrazów! Ja nie używam wyrazów do myślenia. Jak chcę zjeść bułkę to nie muszę sobie tego powiedzieć w myślach.

W ogóle, ta teoria wydaje mi sie bardzo niepoważna. Oparłeś to na jakichś pracach naukowych czy wydumałeś to sam z siebie?
charm is deceptive
beauty is fleeting

http://www.youtube.com/watch?v=njuqQFRBcV4
Odpowiedz
#3
juzew napisał(a):Tylko weź mi nie mów, że myślisz za pomocą wyrazów!
Są dwa poziomy myślenia. Ten odpowiedzialny za podstawowe potrzeby nie potrzebuje języka.
Jednak wydaje mi się, że w pozostałych kwestjach myślę w języku polskim. Często osoby przebywające za granicą uczą się myśleć po angielsku.
Jeżeli ktoś obmyśla np, jak dojechać do stacji PKP, to nie obejdzie się bez użycia w myśleniu wyrazów obcego języka.

Wymyśliłem to sam :-)
Odpowiedz
#4
Ja tez raczej nie myśle słowami, czy językiem. Ale sie nie znam. Może to zależy od jednostki. Nie czytałem nic poważnego na ten temat. Wiec sam bym chętnie poczytał.

I fakt że japończycy dość szybko wyrażają sie. Jest kilka języków o różnej szybkości, z tego co wiem to wychodzi przy tłumaczeniu filmów. ALe nie wiem które języki jak mają sie do siebie.

Ale też to co ty proponujesz to widze tak, z jednej strony beznadziejne, bo to jest język wyższego poziomu, mam na myśli ze krótkie treści mają duze znaczenie. I wtedy potrzeba większego zasobu słów. Ale może też przyczynic sie do tego ze faworyzowane są w społeczeństwie jednostki z dobrą pamięcią.

Poza tym japońcycy tak naprawde przodują nie tyle w nauce, co w profesjonaliżmie. Czyli wykorzystaniu w jak największym stopniu możliwości jakie daje technika. I to jest ich cecha narodowa.
Można to zobaczyc na przykładzie ich broni, miecz samurajski. Chyba nie ma lepiej zaprojektowanego i wykonanego narzedzia tego typu. Choc może nie wypadli by dobrze z ciężką konną jazdą. Ale tu już jest kwestia opancerzenia jednostek Oczko Zdecydowanie mieczem lepiej sie macha.

Ale wiele wynalzców i naukowców zdecydowanie pochodzi raczej z korzeni europejskich. Trzeba by policzyc tych naukowców i zobaczyc co którzy jak sie przyczynili. W jakim okresie i sie zastanowić.
[SIZE="1"]. MRU .
............
[/SIZE]
Odpowiedz
#5
Cytat:Można to zobaczyc na przykładzie ich broni, miecz samurajski. Chyba nie ma lepiej zaprojektowanego i wykonanego narzedzia tego typu.
Bo w europie miecz miał być tez jednocześnie krzyżem!
Bo na krzyż (miecz) nabijano niewiernych.

A taki krzyżowy miecz jest mało praktyczny bo ten krzyż przeszkadza kiedy sie trzyma miecz. Może dlatego przegrywaliśmy z arabami? :wink:
A wszystkiemu winna wiara i przesady. :mrgreen:
Odpowiedz
#6
aztec napisał(a):Doszedłem do wniosku, że narody, które posiadają języki, o bardzo krótkich, kilkuliterowych wyrazach łatwiej i szybciej się rozwijają.
Może wartało by wymyślić nowy język o bardzo krótkich łatwych w wymowie wyrazach. Których pomyślenie zajmnie nam znacznie mniej czasu. ?

Kiedyś pewien angielski pisarz i eseista o pseudonimie George Orwell napisał sławną książkę, Rok 1984, o świecie totalitarnym i specyficznej roli języka jaką w utrwalaniu władzy absolutnej miał odegrać. Ten język to nowomowa. Dzisiaj, choć w bardzo okrojonej formie, występuje pod postacią różnych skrótów organizacji międzynarodowych, jak UE, ONZ, NATO czy nazw firm, administracji rządowych lub po prostu skrótów określeń. Cel był i jest zasadniczo jeden - zawęrzyć zakres myślenia społeczeństwa tworząc krótkie i łatwe w wymowie wyrazy. Po co pisać "Pakt Północnoatlantycki" skoro ludzie mogli by zacząć się zastanawiać nad jego geograficznym znaczeniem i w efekcie dalej drążyć znaczenie - np. dlaczego akurat północnoatlantycki ? Lepiej napisać NATO i w ten sposób za pomocą łatwego w wymowie, krótkiego i zupełnie nie kojarzącego się z żadnym innym terminu przedstawić społeczeństwu organizację polityczną, której nazwa pozbawiona jest odniesienia do codziennej terminologii. Po co mówić o pakcie, które z natury rzeczy są tymczasowe ? Lepiej mówić o NATO i opowiadać o walce dobra ze złem. Pakty wszakże sugerują obustronne umowy na warunkach - a więc nie walka dobra ze złem, a pilnowanie własnych interesów. NATO samo z siebie natomiast absolutnie nic nie sugeruje. I tak problem "zbędnych" skojarzeń jest eliminowany.
Odpowiedz
#7
Świetne spostrzeżenie.
Czyli taki język ograniczał by wolnomyślenie jednostek, a kierunkował ich tylko w wykonywaniu konkretnych czynności.

Może to i racja, bo np Japończycy zasuwają jak małe roboty. A Polak woli posiedzieć, wypocząć, pogadać o głupotach.
Odpowiedz
#8
aztec
Cytat:Polak, czy Anglik, musi pomyśleć np:
"Nie wiem czy powinienem kupić ten telewizor", a jakiś Japoniec czy inny u którego wyrazy są kilkuliterowe pomyśli tylko:
"Ni wi czy po ku te tel? "
Z tego co wiem ludzie nie myślą całymi zdaniami tylko za pomocą skrótów. Polak, jeśli na tym nie skupi uwagi, nie wypowie w myślach "Nie wiem czy powinienem kupić ten telewizor" tylko "Ni wi czy po ku te tel? ".

Jarus
Cytat:Kiedyś pewien angielski pisarz i eseista o pseudonimie George Orwell napisał sławną książkę, Rok 1984, o świecie totalitarnym i specyficznej roli języka jaką w utrwalaniu władzy absolutnej miał odegrać. Ten język to nowomowa.
Czytałem, czytałem i powiem że pomysł z nowomową był wprost wyborny.
Język jakim mówimy świadczy o świecie jaki widzimy. Wystarczy zabrać słowo "wolność" i już nie ma o co walczyć z systemem.
Jeszcze ten problem poznawczy był niezły. To partia odkryła samoloty bo to ona poinformowała społeczeństwo że one istnieją. Bez tego subiektywny świat jedynostek byłby ich pozbawiony. :twisted:
Jeżeli kapitalizm nie jest zdolny do spełnienia żądań, nieuchronnie wypływających ze zrodzonych przezeń plag, niech ginie. Lew Trocki
Odpowiedz
#9
aztec...
nie masz pojęcia o japońskim, prawda?
bo z tego co piszesz na to wygląda...

Odpowiedz
#10
Nie mam.
I nic mnie nie skłania do tego aby się uczyć :-)
Sugerujesz, że coś co japoniec wymawia przez minutę to jeden wyraz ?...
Odpowiedz
#11
aztec napisał(a):Doszedłem do wniosku, że narody, które posiadają języki, o bardzo krótkich, kilkuliterowych wyrazach łatwiej i szybciej się rozwijają.

Język nie jest odpowiedzialny za rozwój. Aby gospodarka się rozwijała trzeba usprawnić administrację aby nie była tak zbiurokratyzowana, uprościć i obniżyć podatki, koszty pracy. Wszystko zależy od dobrych reform.


aztec napisał(a):Czy to aby nie dlatego Japońce wyprzedzają nas w rozwoju technicznym ?

Japonia to kraj wysoko rozwinięty należy do G8, a więc więcej pieniędzy przeznacza na naukę, nie to co w Polsce gdzie nauka i edukacja jest zaniedbywana. Poza tym polska wynalazła m.in. lampę naftową, odkryła promieniowanie dzięki znanej polce Marii Skłodowskiej Curie. W sieci jest więcej polskich wynalazków.


aztec napisał(a):Może wartało by wymyślić nowy język o bardzo krótkich łatwych w wymowie wyrazach. Których pomyślenie zajmnie nam znacznie mniej czasu. ?

Wiesz w Afryce mają klikowy język (chodzi mi tutaj o ten plemienny, rdzenny język), a czy są wysoce rozwinięci?
Jako człowiek mądry, ukazuj swój rozum ze skromnym umiarem. Babilońska księga mądrości.
Odpowiedz
#12
co wnosi do języka nowe treści ? nowe pozajęzykowe zdarzenia które trzeba jakoś opisać - tak więc powiedziałbym prędzej, że to rozwój generuje słownictwo a nie na odwrót - a co za tym idzie nowe znaczenia i nowe myśli, nowe możliwości

aztec napisał(a):Często osoby przebywające za granicą uczą się myśleć po angielsku.

pewnie - porównajcie chociażby jeden tekst w dwóch tłumaczeniach - używanie innych modeli do opisu podobnych stanów rzeczy musi mieć wpływ na spostrzeganie i myślenie...i tak na przykład mój wykładowca często powtarzał, że nie da się uprawiać filozofii na wyższym poziomie jeśli nie czyta się filozofów w oryginale - ten z Was kto uczył się przede wszystkim niemieckiego będzie wiedział co mam na myśli
[url="http://www.youtube.com/watch?v=_A_arjPCKXA"]
[/url]
Odpowiedz
#13
aztec napisał(a):Nie mam.
I nic mnie nie skłania do tego aby się uczyć :-)
Sugerujesz, że coś co japoniec wymawia przez minutę to jeden wyraz ?...

zdanie :
i am the god of fuck

brzmi jakośi tak:

łatasiła faku-no kamisama des.

więc chyba zdarzyło ci się nie trafić :wink:

Odpowiedz
#14
aztec napisał(a):"Jak się czujesz ?" - Jacz ?
no to już jest. Jak się czujesz = jak się masz = siema
8-)
Odpowiedz
#15
aztec:
Zauwaz ze po czesci wszystkie jezyki podlegaja automatycznie modifykacji poprzez ich uzytkownikow. Co jest zjawiskiem bardzo pozytecznym. Bo jezyk po pierwsze i najwazniejsze ma byc praktyczny czyli byc jak najprostszy jak tylko mozliwe, ale nie prostrzy.
Stworzenie nowego jezyka akurat wiekszego sensu nie ma. Byly takie juz proby i sie nie powiodly (patrz Esperanto). Ale za to powinnismy byc jak najbardziej otwarci na modyfikacje uzywanych obecnie jezykow.
Niestety bardzo duzo osob, takze tych obecnych na naszym boardzie ma manie "poprawnej polszczyzny". Nie raz bylem poprawiany czy to na roznych boardach internetowych czy podczas normalnej rozmowy kiedy uzylem formy "poszlem" zamiast "poszedlem" albo "pisze" zamiast "jest napisane". Jest to bardzo irytujace. Poprawne formy sa trudniejsze w uzyciu, dlatego mysle ze wraz z czasem powinnismy przejsc wszyscy na te latwiejsze aczkolwiek narazie nie poprawne formy. Po chuj nam piekny jezyk jezeli nie jest praktyczny?

Dodatkowo wkurzajace w j.Polskim sa znaki: ą ę ć ż ź ń itp. (jezeli o jakims zapomnialem). Walke z tymi paskudnymi znaczkami powinnismy rozpoczac natychmiastowo.
Niech zyje Lenin, Stalin i Jaroslaw Kaczynski!
Odpowiedz
#16
Tgc napisał(a):Dodatkowo wkurzajace w j.Polskim sa znaki: ą ę ć ż ź ń itp. (jezeli o jakims zapomnialem). Walke z tymi paskudnymi znaczkami powinnismy rozpoczac natychmiastowo.

Kurna one są zajebiste. Takie "ą", "ę" to oprocz nas maja tylko litwini i apacze Język
Jak wielki jest upadek ludzkości najlepiej pokazuje fakt, że nie ma już ani jednego ludu czy plemienia u którego fakt narodzin wywoływałby żałobę i lamenty. (Cioran)

Odpowiedz
#17
Powinnismy sie komunikowac monosylabami...
Zreszta zlikwidujmy sztuke, poezje itp. sprawy, bo to jest niepotrzebne. Zajmijmy sie lepiej budowaniem(zadnych urozmaicen), rozwojem techniki itd. Swiat zamieni sie w oaze szczesliwosci. Szczęśliwy
Odpowiedz
#18
Tgc napisał(a):Niestety bardzo duzo osob, takze tych obecnych na naszym boardzie ma manie "poprawnej polszczyzny".

Dba o język. I nie niestety tylko - na szczęście


Tgc napisał(a):e raz bylem poprawiany czy to na roznych boardach internetowych czy podczas normalnej rozmowy kiedy uzylem formy "poszlem" zamiast "poszedlem" albo "pisze" zamiast "jest napisane"

Bo to są poprawne formy- to dobrze o tych ludziach świadczy że cię poprawiali.
Tgc napisał(a):Jest to bardzo irytujace.

Dla ludzi piszących normalnie jest to chleb powszedni...
Tgc napisał(a):prawne formy sa trudniejsze w uzyciu,


Ja tego nie zauważyłem.
Owszem- niektórym to może sprawiać trudność- podobnie jak podpisanie się.
Tgc napisał(a):dlatego mysle ze wraz z czasem powinnismy przejsc wszyscy na te latwiejsze aczkolwiek narazie nie poprawne formy. Po chuj nam piekny jezyk jezeli nie jest praktyczny?

Po to nam piękny język byśmy mogli ubrać swoje myśli w słowa.

No to daję próbkę tego nowego i łatwego języka.

Ale dziśiaj byu fainy dzieni.
Byuem w sklebie po hlep i siem pżewruciuem.
hujosa co nie ziomale?
a fogole to mam dzisiaj dola i nic mie sie nie hce ropic Smutny((((

poszuem na most ale sie nie zabiuem


Znam to skądś- i modlę się do nieistniejących bogów by ludzie tak nie zaczęli kaleczyć języka w większym stopniu :x
Get into the car
We'll be the passengers
We'll ride through the city tonight
We'll see the city's ripped backside
We'll see the bright and hollow sky
We'll see the stars that shine so bright
Stars made for us tonight!
Odpowiedz
#19
Phillrond:
Ta probka "nowego i latwego" jezyka ktory podalas z ulatwianiem mowy/pisma nie ma nic wspolnego. Zauwaz ze jakas nastolatka ktore pisze tak na swoim blogu by napisac zdanie stylizowane w ten sposob wydluzy od kilku do kilkunastu sekund czas pisania takiego tekstu (sprawdzalam u siebie). Wiec przyklad do dupy. Poszlem zamiast poszedlem akurat ma sens. Poszlem jest latwiejsza forma, a co najwazniejsze jest w pelni zrozumiana forma. Tekst, ktory zacytowalas/napisalas dla wiekszosci osob moze okazac sie niezrozumialy. "Poszlem", "pisze", "se", "nie zniesie" oraz wiekszosc bledow ortograficznych nie ma praktycznie zadnego wplywu na zrozumialosc tekstu.
Dodatkowo. Nie mieszajcie slangu roznych subkultur z uproszczeniami w jezyku polskim ktore sa stosowane przez wszystkich.

Jezeli zalezy wam tak bardzo na utrzymaniu naszej pieknej polszczyzny to czemu uzywacie jej wspolczesnej formy, a nie jakies ktora funkcjonowala 300-400 lat temu? Ktora to byla jescze bogatsza w "piekne" slownictwo?
Niech zyje Lenin, Stalin i Jaroslaw Kaczynski!
Odpowiedz
#20
Cytat:Ta probka "nowego i latwego" jezyka ktory podalas z ulatwianiem mowy/pisma nie ma nic wspolnego. Zauwaz ze jakas nastolatka ktore pisze tak na swoim blogu by napisac zdanie stylizowane w ten sposob wydluzy od kilku do kilkunastu sekund czas pisania takiego tekstu (sprawdzalam u siebie). Wiec przyklad do dupy. Poszlem zamiast poszedlem akurat ma sens. Poszlem jest latwiejsza forma, a co najwazniejsze jest w pelni zrozumiana forma. Tekst, ktory zacytowalas/napisalas dla wiekszosci osob moze okazac sie niezrozumialy. "Poszlem", "pisze", "se", "nie zniesie" oraz wiekszosc bledow ortograficznych nie ma praktycznie zadnego wplywu na zrozumialosc tekstu.
Dodatkowo. Nie mieszajcie slangu roznych subkultur z uproszczeniami w jezyku polskim ktore sa stosowane przez wszystkich.

Masz tu trochę racji.
Jednak nadal będę miała swoją opinię o trgo typu uproszczeniach Uśmiech

Tgc napisał(a):Jezeli zalezy wam tak bardzo na utrzymaniu naszej pieknej polszczyzny to czemu uzywacie jej wspolczesnej formy, a nie jakies ktora funkcjonowala 300-400 lat temu? Ktora to byla jescze bogatsza w "piekne" slownictwo?

Język ewoluuje- w dobrą stronę.
Nie należy go spłycać.
Forma sprzed stuleci miała braki w gramatyce.
Get into the car
We'll be the passengers
We'll ride through the city tonight
We'll see the city's ripped backside
We'll see the bright and hollow sky
We'll see the stars that shine so bright
Stars made for us tonight!
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości