No ja akurat Triera uwielbiam, bo choć symboliki jest tam sporo i jego filmy są intelektualne, to nie są przeintelektualizowane. Poza tym, są oryginalne, a Trier jest rewelacyjnym obserwatorem ludzkiej psychiki i też ciężko mu zarzucić prostą i banalną fabułę. W przykładzie z Paryżem oczywiście masz rację, ale niedociągnięcia w Gravity były raczej na poziomie umieszczenie wieży nie na tej ulicy co trzeba, niż koło Big Bena. Wszak wszystkie stancje się na orbicie znajdują, co najwyżej w nie takiej odległości jak trzeba. Ale ile osób wie w jakiej powinny one być odległości? Nie lubię głupot w filmie, ale nie jestem też purystką, a jakoś nie wyobrażam sobie, jakby teraz bohaterzy mieli pokonywać kilka tysięcy kilometrów przy okazji kilka razy unikając deszczu odłamków. To by uniemożliwiło realizację scenariusza.
Btw, podobała Ci się Odyseja kosmiczna?
Nie jest mi trudno zaakceptować fakt, że Ci film nie przypasował. Raczej dziwią mnie nieco zarzuty wobec niego toteż pozwoliłam sobie z nimi popolemizować. Swoją drogą ja za Clooneyem nie przepadam i w tym filmie też mi się nie podobał, tu akurat mogli dobrać innego aktora, który nie gra wszędzie w taki sam sposób.
Co do zdjęcia to faktycznie mogli sobie darować.
Spoiler!
Nie jest mi trudno zaakceptować fakt, że Ci film nie przypasował. Raczej dziwią mnie nieco zarzuty wobec niego toteż pozwoliłam sobie z nimi popolemizować. Swoją drogą ja za Clooneyem nie przepadam i w tym filmie też mi się nie podobał, tu akurat mogli dobrać innego aktora, który nie gra wszędzie w taki sam sposób.
Co do zdjęcia to faktycznie mogli sobie darować.
The spice must flow