To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 3
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Kino lekkie i przyjemne, czyli mniej ambitny film
bert04 napisał(a): @Żarłak

Zdajesz sobie sprawę,  że Twoją definicję bzdurności można równie dobrze przełożyć na większość s-f?


Nie inaczej, bo słusznie jest to charakteryzowane jako fikcja.

bert04 napisał(a): No bo czym jest (technicznie już dziś możliwa, choć nieefektywna) wirtualizacja procesów komputerowych

Nie rozumiem co rozumiesz przez "wirtualizację proce..."?

bert04 napisał(a): wobec beamowania,

To jest bzdura, ale fajna. Dodaje charakteru i rozwiązuje podstawowy problem w poruszaniu się w przestrzeni międzyplanetarnej, co było konieczne żeby w ogóle rozwinąć pomysł takiego uniwersum.

bert04 napisał(a): mieczy świetlnych

To też bzdura, ale z zasady nie czepiam się bajek dla dzieci, więc mi ona nie przeszkadza  Cwaniak

bert04 napisał(a): czy podróży kosmicznych za pomocą narkotycznej przyprawy?


A to bzdurny, ale interesujący pomysł z osadzeniem problemu uzależnienia narkotykowego w powieści.

bert04 napisał(a): Krzywdzisz tą opinią akurat ten podgatunek s-f, który jednak ma większy stosunek do rzeczywistości, niż przeważająca część konkurencji

Po pierwsze to nie krzywdzę, a po drugie każda odmiana inna niż hard sf ma dość luźne osadzenie w rzeczywistości.

bert04 napisał(a): i w którym krytyka społeczna to jeden z punktów obowiązkowych. Bo nie podobają Ci się "wszczepy"? Czy jak?


Zasadniczo nie podoba mi się kreacja świata wyniesiona na podstawie doświadczeń marginesu z jakiego wywodzą się protagoniści co ma sugerować, że cały świat przedstawiony tak wygląda, gdy w rzeczywistości takie przypadki dotyczą albo będą dotyczyć jednostek, a więc w skali społeczeństw marginalnych sytuacji, a co za tym idzie nie mających wpływu na całość. Zaś to skupienie się na technice, która staje się nie tylko tłem, ale celem samym w sobie takiej rzeczywistości, a mające oddawać ten dystopijny charakter jest błędnym założeniem, bo próbuje nam wmówić, że ludzie są bezwolni i nie potrafią autokorygować swoich zachowań.

Dystopię najbliższą rzeczywistości zaprezentował Huxley (i pewnie m.in. dlatego jest dobra, bo nie jest cyberpunkiem), choć jeszcze trochę czasu upłynie zanim się spełni do końca, ale siłą jego powieści jest oparcie się na społecznym aspekcie problemu. Cyberpunk udaje, że opiera się na problemach społecznych, kiedy tak naprawdę chodzi o pokazanie technologii na sterydach, która ubezwłasnowalnia ludzi. I to nie jest to prawdą.
Dlatego cyberpunk ssie.


Dragula napisał(a): Jeśli dobrze pamiętam, to gdzieś tam napomknął o tym, że Dżokeje się łączyli bezpośrednio, żeby reagować szybciej na LOD.


Już nie pamiętam powodów, ale no właśnie... Bzdura.



Roan Shiran napisał(a): Cyberpunk ma to do siebie, że w przeciwieństwie do steampunku, nie traktuje o alternatywnej rzeczywistości, obecnej lub przeszłej, ale o przyszłości. To nie alternatywna wersja historii, a hipotezy na temat przyszłości. Jak i zresztą prawie cała literatura SF.

C. to alternatywna wersja przyszłości, która się nie spełnia.


Roan Shiran napisał(a): Co jest z tymi wszczepami nie tak?


Zbyt powszechne; zbyt obciążające organizm w większej ilości; znacznie taniej i prościej jest używać narzędzi zewnętrznych np. noktowizora zamiast wszczepiać sobie takie soczewki; gatunek sugeruje, że ludzie będą społecznościami pariasów, których nie będzie stać na godne życie, ale za to będą mieć powszechny dostęp do różnych takich małych cudeniek - to nonsensowne.



Roan Shiran napisał(a): Nie wiem, dlaczego przypuszczasz, że Gibson chciał opisać cywilizację na tym poziomie rozwoju, jaki mamy obecnie. To przyszłość i wizja międzymordzia użytkownika w wirtualnej rzeczywistości wcale nie jest jakimś kontrowersyjnym przewidywaniem, a raczej czymś oczywistym ze względu na dążenie do jak największej efektywności (abstrahując od dokładnych opisów danych przez Gibsona, ale on nie był jakimś wybitnym pisarzem).


Nie krytykuję wyobrażenia autora z punktu widzenia naszych realiów. Pomysł interfejsu w jego książce jest najfajniejszym jej elementem, ale też najsłabszym jeśli chodzi o odniesienie do technologii. Nikt nie będzie się podłączał fizycznie żeby łamać szyfry. To nie jest efektywne, ani też mądre, skoro grozi śmiercią operatora.
To jest bzdurne, ale mógł tego nie wiedzieć. No i dodaje smaczku historii. W samej książce istnieje zaawansowana stacja orbitalna, więc osadzona jest w dalekiej przyszłości, ale mamy też coś takiego jak jakiegoś Rastę w swoim prywatnym statku kosmicznym. Gibson pojechał po bandzie i niczym się nie ograniczał, więc udała mu się interesująca powieść prowokująca do myślenia, ale z której nie koniecznie powinniśmy wyciągać daleko posunięte wnioski.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE: Kino lekkie i przyjemne, czyli mniej ambitny film - przez Żarłak - 15.09.2017, 00:06
Kino lekkie i przyjemne, czyli mniej ambitny film - przez Roy Batty - 30.08.2007, 15:39
Kino lekkie i przyjemne, czyli mniej ambitny film - przez sinner - 30.08.2007, 15:54
Kino lekkie i przyjemne, czyli mniej ambitny film - przez Roy Batty - 30.08.2007, 15:55
Kino lekkie i przyjemne, czyli mniej ambitny film - przez Roy Batty - 30.08.2007, 16:54
Kino lekkie i przyjemne, czyli mniej ambitny film - przez Roy Batty - 30.08.2007, 17:18
Kino lekkie i przyjemne, czyli mniej ambitny film - przez Roy Batty - 30.08.2007, 20:50
Kino lekkie i przyjemne, czyli mniej ambitny film - przez kokkai - 31.08.2007, 22:31
Kino lekkie i przyjemne, czyli mniej ambitny film - przez kokkai - 31.08.2007, 22:32
Kino lekkie i przyjemne, czyli mniej ambitny film - przez kokkai - 31.08.2007, 22:51
Kino lekkie i przyjemne, czyli mniej ambitny film - przez kokkai - 31.08.2007, 22:52
Kino lekkie i przyjemne, czyli mniej ambitny film - przez Al-Rahim - 30.01.2008, 03:53
Kino lekkie i przyjemne, czyli mniej ambitny film - przez kokkai - 04.03.2008, 10:29
Kino lekkie i przyjemne, czyli mniej ambitny film - przez epoche - 14.06.2010, 09:43
Kino lekkie i przyjemne, czyli mniej ambitny film - przez ideat - 28.01.2012, 00:49
Kino lekkie i przyjemne, czyli mniej ambitny film - przez ideat - 18.03.2012, 16:07
Kino lekkie i przyjemne, czyli mniej ambitny film - przez ideat - 07.04.2012, 17:17
Kino lekkie i przyjemne, czyli mniej ambitny film - przez ideat - 27.06.2012, 01:46
Kino lekkie i przyjemne, czyli mniej ambitny film - przez ideat - 28.02.2013, 17:04
Kino lekkie i przyjemne, czyli mniej ambitny film - przez aukkras - 23.09.2013, 18:31

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 5 gości