Liczba postów: 1,060
Liczba wątków: 0
Dołączył: 05.2007
Reputacja:
0
Zegar ustawiony na -Wieczność wciąż pokazywałby zawsze -Wieczność i to może uzmysłowi cały paradoks z nieskończonością.
Nt. pamięci - co zrobić, żeby książka w przepastnej bibliotece zgłaszała sama "to ja, u mnie jest ten najlepiej pasujący obrazek/zdanie-klucz"? Dziś - książka elektroniczna - o automatyzację łatwiej, ale... no właśnie. A mózg tak działa.
Indeksowanie jak w Sieci? Też indeksów miliony... +wzorców kształtów, barw, zapachów i dźwięków...
A rozwiązanie proste - bo natura tylko takie stosuje - jak u komara i myszy...
Liczba postów: 3,925
Liczba wątków: 54
Dołączył: 08.2006
Reputacja:
1
Przeszłość i przyszłośc w pewnym sensie nie istnieją, istnieje tylko teraźniejszosć. Ale teraźniejszość sama w sobie wprawdzie moze istnieć, jednak ostatnio dochodze do wniosku ze nawet ona może nie nieistnieje, ale jest nieobecna.
Myśle że może to być tak, troche metarofycznie, Bóg stworzył świat na początku, poczym powiązał poczętek z końcem, I tak świat cały czas rodzi sie i umiera. Każda chwila to narodziny potem śmierć i znowu narodziny ...
A tak bez metafory, to nie wiem jak to opisać. Częsciowo odpowiedzi może dać chaos.
.
[SIZE="1"]. MRU .
............
[/SIZE]
Liczba postów: 9,700
Liczba wątków: 56
Dołączył: 04.2005
Reputacja:
0
Z gatunku naprawde trudnych. Na google rocznie szuka sie niemal 3 miliardow hasel. Do kogo zwracali sie ci wszyscy ludzie zanim pojawilo sie google?
Dlaczego nie usilujecie znalezc teraz odpowiedni na pytanie "kim jestem"? Co macie lepszego do roboty?
Jak wielki jest upadek ludzkości najlepiej pokazuje fakt, że nie ma już ani jednego ludu czy plemienia u którego fakt narodzin wywoływałby żałobę i lamenty. (Cioran)
Liczba postów: 1,060
Liczba wątków: 0
Dołączył: 05.2007
Reputacja:
0
Np. kim jestem ja? Zbiorowym ciałem zarządzającym złożonym z wyspecjalizowanych komórek gdzieś w mózgu podejmującym strategiczne decyzje w celu utrzymania odpowiedniego funkcjonowania całej skomplikowanej reszty organizmu.
Liczba postów: 9,700
Liczba wątków: 56
Dołączył: 04.2005
Reputacja:
0
To w ogole nie jest odpowiedz A dlaczego to "zbiorowe cialo" to akurat ty? Jak sie laczyly pierwsze komorki tego ciala to jak to sie stalo ze to akurat TY sie wyloniles z nicosci?
Jak wielki jest upadek ludzkości najlepiej pokazuje fakt, że nie ma już ani jednego ludu czy plemienia u którego fakt narodzin wywoływałby żałobę i lamenty. (Cioran)
Liczba postów: 1,060
Liczba wątków: 0
Dołączył: 05.2007
Reputacja:
0
"Ja" powstało z komórek jakoś tak ... Od oseska, i przywykłem...
Dlaczego "jestem świadomością" człowieka "Leona" a nie dżdżownicy "Tekli" ? Jakoś tak samo z siebie wyszło... Nie miałem wyboru...
Mam nadzeję odrodzić się kiedyś jako inna świadomość. I znów zaczynać od zera... Ale jako oseskowi to mi nie przeszkadzało, więc i next time nie będzie.
Liczba postów: 333
Liczba wątków: 32
Dołączył: 01.2006
Reputacja:
0
Kilgore Trout napisał(a):Czyli zadajemy sobie dziwne pytania ktore drecza nas nim zasniemy.
Czy to prawda ze kiedy wpadniesz na jakis pomysl to chocbys nikomu o nim nie mowil zwieksza sie szansa ze ktos inny na niego wpadnie? I co to oznacza wlasciwie?
To akurat jest ściema. Chyba, że czytałeś o tym w Charakterach. Artykuł, który traktował o tej tematyce został napisany dla prowokacji i celowo zawierał absurdy. Chyba nie wierzysz w telepatię? Racjonalne wyjaśnienie jest chyba takie: jeśli wpadamy na jakiś pomysł, to znaczy, że nauka posunęła się do tego stopnia, że istnieją źródła, na podstawie których można coś takiego wymyślić. Do tych źródeł mamy dostęp (często nieświadomy) nie tylko my i dlatego często w tym samym czasie tworzone są niezależnie od siebie podobne teorie.
Liczba postów: 333
Liczba wątków: 32
Dołączył: 01.2006
Reputacja:
0
Moje pytanie. Dlaczego tak wykształceni i myślący, w pozytywnym tego słowa znaczeniu ludzie, jak Kilgore i Athei nie używają polskiej czcionki, czyli: ąęóźćńś?
A tak btw to zadam też inne pytanie. Załóżmy, że dokopaliśmy się do podstawowego budulca materii, do cząstek pierwotnych. Załóżmy, że mają one swoją wielkość. Ciekawi mnie, czy są one poukładane równomiernie, jak liczby naturalne (od biedy jak wymierne), czy też ich położenie może być zupełnie losowe (i wtedy byłyby poustawiane jak rzeczywiste). Jeśli byłyby poustawiane równomiernie i jeżeli mielibyśmy dostęp do jakiegoś nieskończonego magazynu materii (tutaj wstawiłbym ironiczną emotikonkę), to moglibyśmy tworzyć nieskończenie wiele światów.
Chciałem przedstawić sposób jak to zrobić, ale ograniczę się do stwierdzenia, że jeżeli zbiór rodzajów pra-cząstek byłby przeliczalny i liczba wymiarów byłaby przeliczalna i liczba położeń cząstek w tych wymiarach byłaby przeliczalna, to dałoby się tworzyć coraz to nowe i większe światy. Liczba wymiarów jest przeliczalna, rodzajów pra-cząstek też, bo w grę wchodzą jedynie liczby naturalne, istnieje tylko problem z położeniem cząstek.
W każdym razie dałoby się wszystko sprowadzić do nieskończonego ciągu jedynek i zer i rozpisując taką formułę, stalibyśmy się bogami... Heh!
Liczba postów: 9,700
Liczba wątków: 56
Dołączył: 04.2005
Reputacja:
0
Cytat:To akurat jest ściema. Chyba, że czytałeś o tym w Charakterach. Artykuł, który traktował o tej tematyce został napisany dla prowokacji i celowo zawierał absurdy.
Nie, ale wiem o tym artykule. O samej sprawie slyszalem juz jako nastolatek a od niedawna czytam co nieco czlowieka ktory zajmuje sie tymi badaniami i ktorego art. w "Charakterach" chyba bezmyslnie wysmiewa. Rupert Sheldrake
Cytat:jeśli wpadamy na jakiś pomysł, to znaczy, że nauka posunęła się do tego stopnia, że istnieją źródła, na podstawie których można coś takiego wymyślić
a gdyby sie okazalo (pewne dane ponoc na to wskazuja) ze jesli nauczysz szczury przejsc labirynt w Warszawie to szczury w Australi z jakiegos powodu ten sam labirynt przejda szybciej? I nie dlatego ze sa madrzejsze
Cytat:Dlaczego tak wykształceni i myślący, w pozytywnym tego słowa znaczeniu ludzie, jak Kilgore i Athei nie używają polskiej czcionki, czyli: ąęóźćńś?
Ja mam wyksztalcenie średnie raptem
Jak wielki jest upadek ludzkości najlepiej pokazuje fakt, że nie ma już ani jednego ludu czy plemienia u którego fakt narodzin wywoływałby żałobę i lamenty. (Cioran)
Liczba postów: 5,265
Liczba wątków: 93
Dołączył: 11.2006
Reputacja:
4
Zgadzam się z dominem, możliwe, że jest to prawidłowe rozwiązanie tej kwestii. Kiedyś Dukaj powiedział zapytany o podobieństwa swojego opowiadania Irrehaare do Matrixa: "Starszy brat nie powinien gniewać się na młodszego za to, że ten ukradł mu fenotyp, ponieważ mają wspólnego ojca i matkę". Ja sam bardzo często wpadam na "genialne" idee, lecz niemalże zawsze (w 99%) znajduje podobne pomysły w innych miejscach, np. w science-fiction, w nauce, u XIX-wiecznych filozofów, starożytnych myślicieli, a z pewnym zażenowaniem również w mitologiach itp. Chociaż już się do tego przyzwyczaiłem i zawsze jeżeli coś wymyślę to wyruszam na wirtualną podróż z google w poszukiwaniu informacji.
Kilgore Trout napisał(a):Z gatunku naprawde trudnych. Na google rocznie szuka sie niemal 3 miliardow hasel. Do kogo zwracali sie ci wszyscy ludzie zanim pojawilo sie google?
Nie mam pojęcia. Ja osobiście dzielę swoje życie na 2 okresy. Na ten czas zanim miałem dostęp Internetu (jako dziecko zadawałem pytania na które nikt nie znał odpowiedzi) i jak już miałem. Dzisiaj jestem znany jako osoba, która niemalże cały swój wolny czas spędza na poszukiwaniu informacji. Nie wyobrażam sobie co, by było bez Internetu i google.
A tak na marginesie wspominając to Wyrocznia Google jest o wiele bardziej uniwersalna niż I Cing .
aktyn napisał(a):Myśle że może to być tak, troche metarofycznie, Bóg stworzył świat na początku, poczym powiązał poczętek z końcem, I tak świat cały czas rodzi sie i umiera. Każda chwila to narodziny potem śmierć i znowu narodziny ...
To już było . Idea wiecznego powrotu pojawiła się w mitologii egipskiej, w filozofii Nietzsche'go i paru jeszcze innych miejscach.
Kilgore Trout napisał(a):To w ogole nie jest odpowiedz A dlaczego to "zbiorowe cialo" to akurat ty? Jak sie laczyly pierwsze komorki tego ciala to jak to sie stalo ze to akurat TY sie wyloniles z nicosci? Gdyby wyłonił się ktoś inny to moglibyśmy zadać to samo pytanie. Mówiąc w dużym uproszczeniu można byłoby powiedzieć, że to "przypadek".
Jeśli chodzi o to czy matematyka mogłaby się skończyć to mi się nie wydaje. Nawet jeżeli skończyłaby się "obecna" matematyka to można stworzyć nowe aksjomaty i bawić się od nowa .
domin napisał(a):W każdym razie dałoby się wszystko sprowadzić do nieskończonego ciągu jedynek i zer i rozpisując taką formułę, stalibyśmy się bogami... Heh! Samo zapisanie formuły nie uczyniłoby z nas bogów. Musielibyśmy jeszcze tą formułę umieć wykorzystać.
PS Wznawiam swoją działalność na forum .
Matematyka jest niezmysłową rzeczywistością, która istnieje niezależnie zarówno od aktów, jak i dyspozycji ludzkiego umysłu i jest tylko odkrywana, prawdopodobnie bardzo niekompletnie, przez ludzki umysł
Kurt Gödel
Mój blog - http://flaufly.wordpress.com/
Liczba postów: 9,700
Liczba wątków: 56
Dołączył: 04.2005
Reputacja:
0
Cytat:Gdyby wyłonił się ktoś inny to moglibyśmy zadać to samo pytanie.
I byloby tak samo zasadne. Skad bierze sie KONKRETNA swiadomosc? Nic, nic, wielka pustka, i nagle, szuru-buru jakies wyladowania elektryczne w jakiejs tworzacej sie sieci neuronalnej i <ping!> rodzi sie swiadomosc konkretnej osoby, albo psa, albo czegokolwiek innego. Skad ja? Czym wlasciwie jestem. Wylonilem sie z nicosci w jakims organizmie czegos co zwie sie samica w jakims dziwacznym miejscu ktore ktostam nazwal "wszechswiatem", o co tu kurwa chodzi?
Jak wielki jest upadek ludzkości najlepiej pokazuje fakt, że nie ma już ani jednego ludu czy plemienia u którego fakt narodzin wywoływałby żałobę i lamenty. (Cioran)
Liczba postów: 5,265
Liczba wątków: 93
Dołączył: 11.2006
Reputacja:
4
Cytat:Nic, nic, wielka pustka, i nagle, szuru-buru jakies wyladowania elektryczne w jakiejs tworzacej sie sieci neuronalnej i <ping!> rodzi sie swiadomosc konkretnej osoby, albo psa, albo czegokolwiek innego.
Jest to jednak pewien proces i nic nagle się nie staje. Taka natura tego czegoś co ktoś nazwał "wszechświatem", że czasami wyłaniają się pewne struktury. Pytasz czemu? A może pytasz jak? Właściwie pierwsze pytanie bym zbył w ten sposób, że na siłę sensów nie szukajmy . Na drugie pytanie zaś również nie znam odpowiedzi, ale ponoć naukowcy zaczynają mamrotać ogólnie o tym jak to się dzieje .
Matematyka jest niezmysłową rzeczywistością, która istnieje niezależnie zarówno od aktów, jak i dyspozycji ludzkiego umysłu i jest tylko odkrywana, prawdopodobnie bardzo niekompletnie, przez ludzki umysł
Kurt Gödel
Mój blog - http://flaufly.wordpress.com/
Liczba postów: 1,060
Liczba wątków: 0
Dołączył: 05.2007
Reputacja:
0
domin - podobnie marzysz zapewne o zastąpieniu swojego mizernego peceta nieprzeliczonym mrowiem imponujących wielotonowych mózgów elektronowych a' la ENIAC
Cząstek do układania jak klocki nie ma, są tylko mgliste zgrubienia czegoś w ciągłym ruchu, a dokładniej mówiąc - nie wiadomo czego.
Rozpisywać tego wszystkiego na "własny" ciąg zer i jedynek nie ma raczej sensu (pisząc post też tego nie robisz). Robi to za Ciebie komputer i - ogólniej - natura ( czyli Ty + komputer + reszta Wszechświata ).
Ja osobiście nie uważam, aby próba urządzania świata wg moich pomysłów komukolwiek wyszła na zdrowie. Ale zbiorowym wysiłkiem... robimy postępy
(o kubwa - zabłądziłem w postach wyraźnie - pardon )
Liczba postów: 9,700
Liczba wątków: 56
Dołączył: 04.2005
Reputacja:
0
Cytat:Jest to jednak pewien proces i nic nagle się nie staje.
Dobra, dobra, a jednak PRZED tym szuru-buru NIE BYLO mnie a PO nim juz BYLEM.
Nie ma - bzz! - Jest. Tutaj ja, gdzie indziej pies, gdzie indziej bakteria pewnie jakas. W koncu ona tez jest indywidualnym organizmem, ma swoje narodziny, zycie i smierc. Nie ma najlepszych warunkow do poznawania rzeczywistosci ale tak samo jak ja jest jednostka pewna ktora wylania sie z nicosci, trwa przez jakis czas i powraca do niej.
Cytat:Pytasz czemu? A może pytasz jak? Właściwie pierwsze pytanie bym zbył w ten sposób, że na siłę sensów nie szukajmy
"Jak" mniej wiecej juz wiem. Jak chce w kazdej chwili mam dostep do poteznych tomiszczy opisujacych rozmnazanie, rozwoj zarodkow etc. Prawdziwe pytanie to "Kim [czym] jestem? Dlaczego jestem wlasnie tym czym jestem? Dlaczego <ja>? Dlaczego <cokolwiek>?" Co znaczy "na sile sensow", przeciez mamy konkretna sytuacje: wszyscy wylaniamy sie z nicosci w jakims dziwacznym miejscu, trwamy przez jakis czas a potem wracamy do nicosci. No kaman. Na sile to ja moglbym najwyzej udawac ze nic sie nie dzieje istotnego
Jak wielki jest upadek ludzkości najlepiej pokazuje fakt, że nie ma już ani jednego ludu czy plemienia u którego fakt narodzin wywoływałby żałobę i lamenty. (Cioran)
Liczba postów: 5,265
Liczba wątków: 93
Dołączył: 11.2006
Reputacja:
4
Cytat:Dobra, dobra, a jednak PRZED tym szuru-buru NIE BYLO mnie a PO nim juz BYLEM.
Problem moim zdaniem tkwi w tym, że utożsamiamy się z "nami" z przeszłości. Porównaj siebie do człowieka, którym "byłeś" w dzieciństwie. Czy myślałeś tak samo jak myślisz teraz? Jeżeli nie to kim właściwie byłeś "Ty wtedy" - kimś innym?
To nie jest tak, że po tym szuru-buru jest ciągle to samo.
Matematyka jest niezmysłową rzeczywistością, która istnieje niezależnie zarówno od aktów, jak i dyspozycji ludzkiego umysłu i jest tylko odkrywana, prawdopodobnie bardzo niekompletnie, przez ludzki umysł
Kurt Gödel
Mój blog - http://flaufly.wordpress.com/
Liczba postów: 9,700
Liczba wątków: 56
Dołączył: 04.2005
Reputacja:
0
Cytat:Problem moim zdaniem tkwi w tym, że utożsamiamy się z "nami" z przeszłości. Porównaj siebie do człowieka, którym "byłeś" w dzieciństwie. Czy myślałeś tak samo jak myślisz teraz? Jeżeli nie to kim właściwie byłeś "Ty wtedy" - kimś innym?
To nie jest tak, że po tym szuru-buru jest ciągle to samo.
To co mowisz jest banalnie oczywiste. :] Nie odrozniasz pogladow/sposobu postrzegania/etc od tego ktory ma poglady/postrzega/etc? Myslisz ze JESTES swoimi pogladami? Niedobsz.
Jak wielki jest upadek ludzkości najlepiej pokazuje fakt, że nie ma już ani jednego ludu czy plemienia u którego fakt narodzin wywoływałby żałobę i lamenty. (Cioran)
Liczba postów: 5,265
Liczba wątków: 93
Dołączył: 11.2006
Reputacja:
4
Kilgore Trout napisał(a):Nie odrozniasz pogladow/sposobu postrzegania/etc od tego ktory ma poglady? W sumie racja. Popełniłem mały błąd, ale moim zdaniem sprawa i tak jest trochę problematyczna, ponieważ "ja" czyli "ten, który ma poglądy" to właściwie kto/co? Przecież nie materia, bo ta ulega nieustannej wymianie, a "dusza" czy psychika też się zmienia. Więc czy przez "ja" powinienem rozumieć pewien system samoregulujący? Naprawdę nie wiem, może Ty coś dodasz...
Matematyka jest niezmysłową rzeczywistością, która istnieje niezależnie zarówno od aktów, jak i dyspozycji ludzkiego umysłu i jest tylko odkrywana, prawdopodobnie bardzo niekompletnie, przez ludzki umysł
Kurt Gödel
Mój blog - http://flaufly.wordpress.com/
Liczba postów: 9,700
Liczba wątków: 56
Dołączył: 04.2005
Reputacja:
0
Cytat: "ja" czyli "ten, który ma poglądy" to właściwie kto/co?
ha! wlasnie zadales sobie to podstawowe pytanie ktore tak mnie gnebi Teraz pielegnuj je dobrze
Jak wielki jest upadek ludzkości najlepiej pokazuje fakt, że nie ma już ani jednego ludu czy plemienia u którego fakt narodzin wywoływałby żałobę i lamenty. (Cioran)
Liczba postów: 5,265
Liczba wątków: 93
Dołączył: 11.2006
Reputacja:
4
Ten agnostycyzm jest piękny . Zawsze można wszystko zakwestionować . No, ale czy Twoim zdaniem uznanie "ja" za pewien system przynajmniej trochę nie rozjaśniłoby obrazu "ja"?
PS Wychodzi nam z tego dyskusja quasi-filozoficzna .
Matematyka jest niezmysłową rzeczywistością, która istnieje niezależnie zarówno od aktów, jak i dyspozycji ludzkiego umysłu i jest tylko odkrywana, prawdopodobnie bardzo niekompletnie, przez ludzki umysł
Kurt Gödel
Mój blog - http://flaufly.wordpress.com/
Liczba postów: 9,700
Liczba wątków: 56
Dołączył: 04.2005
Reputacja:
0
IMHO odpowiednie drazenie tematu (kazdego jakiegos zaproponowanego systemu) + dziwne wewnetrzne przekonanie (ktore pewnie nie kazdy musi miec ale ja mam) sprawi ze zawsze dojdzie sie do "w sumie to nie wiem".
Ciekawa odpowiedzia jest tez "nie ma czegos takiego jak <ja>" ale to tez nie rozwiazuje problemu no bo przeciez KTOS pisze te slowa
Jak wielki jest upadek ludzkości najlepiej pokazuje fakt, że nie ma już ani jednego ludu czy plemienia u którego fakt narodzin wywoływałby żałobę i lamenty. (Cioran)
|