To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Najwięksi przegrani 2007
#21
coś ci się pomerdało. kk (polska) to jest głównie rydzyk, to on ma większość biskupów w episkopacie (ed. i przewodniczącego)

jakiś czas temu był podział na religijno polityczne wpływy: po-kościół łagiewnicki vs. pis-kościół toruński. jak na razie nic się nie zmieniło. a fajt będzie i to brutalny, to tylko kwestia czasu.

masz jakieś wypowiedzi antyklerykalne tuska? jakoś nie mogę sobie przypomnieć.
Odpowiedz
#22
DarkWater napisał(a):coś ci się pomerdało. kk (polska) to jest głównie rydzyk, to on ma większość biskupów w episkopacie (ed. i przewodniczącego)

Rydzyk ma spora grupe wyznawcow, ale nie najwieksza, tylko najglosniejsza.

Cytat:jakiś czas temu był podział na religijno polityczne wpływy: po-kościół łagiewnicki vs. pis-kościół toruński. jak na razie nic się nie zmieniło. a fajt będzie i to brutalny, to tylko kwestia czasu.

Podzial zostal utrzymany, wiec nie bedzie otwartej wojny. Tusk bedzie pielegnowal dobre
stosunki ze 'swoimi' biskupami, Kaczynski z Rydzykiem i swoimi biskupami. RM bedzie pyskowalo
jak zawsze i tyle. Otwarta wojna nie jest nikomu na reke.
Odpowiedz
#23
MrL napisał(a):Rydzyk ma spora grupe wyznawcow, ale nie najwieksza, tylko najglosniejsza.
to ma znaczenie dla polityków, ale kościołem rządzą biskupi, a nie wierni
Cytat:Podzial zostal utrzymany, wiec nie bedzie otwartej wojny. Tusk bedzie pielegnowal dobre
stosunki ze 'swoimi' biskupami, Kaczynski z Rydzykiem i swoimi biskupami. RM bedzie pyskowalo
jak zawsze i tyle. Otwarta wojna nie jest nikomu na reke.
nie wiem kto ją rozpocznie. pamiętaj jednak, że w kościele również toczy się bezwzględna walka o władzę i wpływy. mniejszość łagiewnicka może przy pomocy platformy oraz niektórych mediów próbować dokonać "przewrotu".
Odpowiedz
#24
Najważniejsze jest aby ten podział w kościele utrzymać. Bo kiedy kościół jest podzielny to traci wiernych szybciej niż normalnie!
A wiec nie ma co sie spieszyć z wysyłaniem rydzyka na misje do Afryki. On ma jeszcze misje w Polsce. Rydzyk to jedyna osoba, która może zniszczyć kościół katolicki w Polsce. A jego zachłanność na kasę i na władze na pewno do tego doprowadzi.

Optiministyczna wersja wydarzen jest taka.
Rydzyk buntuje sie przeciwko papieżowi. Bierze swoje 2 miliony radiosłuchaczy i tworzy sektę. Rydzyk sam ogłasza siebie papieżem. I kandyduje na prezydenta Polski, a ze swojej sekty robi równocześnie partie.
2 miliony radiosłuchaczy to nie dużo. Rydzykowa sekta zdobywa w sejmie 5-10%.
A ludzie patrząc na to wszytko maja dosyć kościoła i księdzów. Z 80% polaków robią sie antyklerykałowie. Duży uśmiech Polacy masowo wypisują sie z KK. KK w Polsce przestaje istniej i zostaje tylko mała sekta rydzykowa.
A później ja zdobywam władzę z moją partią antyklerykalną i robie z kościołów domy wariatów. Przynajmniej no coś praktycznego sie te wszystkie kościoły przydadzą. Oczko
Odpowiedz
#25
DarkWater napisał(a):nie wiem kto ją rozpocznie. pamiętaj jednak, że w kościele również toczy się bezwzględna walka o władzę i wpływy. mniejszość łagiewnicka może przy pomocy platformy oraz niektórych mediów próbować dokonać "przewrotu".

Walka o wladze sie toczy, ale nie przejdzie w otwarta konfrontacje miedzy tymi dwoma
obozami. Zadna ze stron nie moze liczyc na przejecie wiernych drugiej, bo sa to grupy
w zasadzie niepokrywajace sie i niekonwertowalne. Z brutalnego starcia efekt moze wyjsc
tylko taki ze KK jako calosc straci wiernych, a to jest sprzeczne z interesem obu stron
(czy wlasciwie trzech stron, jesli dodac Watykan).

Rydzyka i RM frakcja lagiewnicka mogla zniszczyc kiedy zaczynal. Od tamtego czasu
wzmocnil sie finansowo, zbudowal wlasny front polityczny, rozwinal wplywy medialne,
skaptowal duza czesc episkopatu i (przede wszystkim) zagarnal dla siebie duza, niekonwertowalna
na inne frakcje, 'baze wiernych'. Jest teraz nie do ruszenia w bezposrednim starciu.

Walka pelzajaca oczywiscie bedzie trwala, ale zadnych fajerwerkow nie zobaczymy.
Odpowiedz
#26
Najwięksi przegrani?

- Jarek Kaczyński - nie dość że chłop oddał urząd premiera, PiS się rozsypuje to mu jeszcze agencję towarzyską naprzeciwko chałupy założyli Oczko

- Leszek Miller - gdybym nie znał gościa pomyślałbym że poniósł sromotną klęskę na własne życzenie. Czyżby wszystkie te komisje śledcze i inne sprawy aż tak nadszarpnęły jego rozum, że wszedł w konkubinat z Lepperem? Nie rozumiem, taki lewicowiec, no dobra - "lewicowiec" a startował z listy populistycznej i klerykalnej partii? Zresztą po jego wywiadzie w "FiM" mozna było stwierdzić, że to totalna "chorągiewka"... Niech teraz pomidory hoduje Uśmiech

- Roman Giertych - totalna przegrana, w dodatku jego reformy szkolnictwa (jedne bardziej potrzebne inne mniej) szlag trafi w najbliższym czasie.

- Tadeusz Rydzyk - przegrał i zdał sobie w końcu sprawę, że niewiele może, PiSiorkami i Ligowcami mógł sterować jak chciał bo latali do niego z każdą bzdurą, co nie będzie się raczej dziać z PO-wcami. Zdaje sobie też pewnie chłopina sprawę, że jego fani powoli ulegają "biodegradacji", nowych jakoś nie przybywa i jeszcze 4-5 lat i może być niewąsko...
"Marian zataczając się wracał jak zwykle znajomym chodnikiem do domu. Przez zamglone od całonocnej popijawy oczy widział mieszkańców Skórca bezskutecznie uganiających się choćby za kromką jakiegokolwiek pieczywa. Na razie było jednak cicho."

Jan Oborniak "Bankiet w piekarni" (zbiór opowiadań pt: "Krzyk ciszy", wyd. Opoka, Warszawa 1986)
Odpowiedz
#27
MrL napisał(a):Walka o wladze sie toczy, ale nie przejdzie w otwarta konfrontacje miedzy tymi dwoma
obozami. Zadna ze stron nie moze liczyc na przejecie wiernych drugiej, bo sa to grupy
w zasadzie niepokrywajace sie i niekonwertowalne. Z brutalnego starcia efekt moze wyjsc
tylko taki ze KK jako calosc straci wiernych, a to jest sprzeczne z interesem obu stron
(czy wlasciwie trzech stron, jesli dodac Watykan).
tylko że władza w kościele nie zależy od wiernych, ale od zajmowanych stanowisk. gdyby było to pierwsze, górą byłaby frakcja łagiewnicka bo 80% katolików uważa rydza i świtę za "psycholi". ale rydzyka popiera więcej biskupów i przewodniczący episkopatu jest po jego stronie. dlatego walka będzie między stronnictwami o stołek przewodniczącego. w polsce wierni nie mają za bardzo głosu w kk, więc mogą wpłynąć tylko minimalnie.


Cytat:Rydzyka i RM frakcja lagiewnicka mogla zniszczyc kiedy zaczynal. Od tamtego czasu
wzmocnil sie finansowo, zbudowal wlasny front polityczny, rozwinal wplywy medialne,
skaptowal duza czesc episkopatu i (przede wszystkim) zagarnal dla siebie duza, niekonwertowalna
na inne frakcje, 'baze wiernych'. Jest teraz nie do ruszenia w bezposrednim starciu.

Walka pelzajaca oczywiscie bedzie trwala, ale zadnych fajerwerkow nie zobaczymy.
zależy co masz na myśli. w kk za fajerwerki uchodzi coś innego niż w świeckiej polityce. trzeba rozumieć trochę ich język.

na początku lat '90 nie było jeszcze ani jednej ani drugiej frakcji. ale na ludowy katolicyzm postawił kilkadziesiąt lat temu wyszyński, jeśli nie jego poprzednik nawet. w tym sensie moherowa armia to jego dzieło.
Odpowiedz
#28
Cytat:Najwięksi przegrani 2007

Normalność, wolność, miłość, pokój, przyroda... Jak co roku.
Jak wielki jest upadek ludzkości najlepiej pokazuje fakt, że nie ma już ani jednego ludu czy plemienia u którego fakt narodzin wywoływałby żałobę i lamenty. (Cioran)

Odpowiedz
#29
DarkWater napisał(a):tylko że władza w kościele nie zależy od wiernych, ale od zajmowanych stanowisk. gdyby było to pierwsze, górą byłaby frakcja łagiewnicka bo 80% katolików uważa rydza i świtę za "psycholi". ale rydzyka popiera więcej biskupów i przewodniczący episkopatu jest po jego stronie. dlatego walka będzie między stronnictwami o stołek przewodniczącego. w polsce wierni nie mają za bardzo głosu w kk, więc mogą wpłynąć tylko minimalnie.

Wladza zalezy od wszystkich czynnikow ktore wymienilem, finanse, polityka krajowa,
polityka koscielna, zasieg medialny i posiadana 'baza wiernych'. Nie ma wielkiego znaczenia
stosunek wielkosci kontrolowanych grup wiernych, wystarczy ze obie strony maja duze
grupy, ktore nie rokuja nadzieji na przeplywy miedzy soba - oznacza to ze ostre starcie
bedzie mialo negatywny efekt na zasieg kontroli nad spoleczenstwem KK jako calosci
- a na to nie pozwoli Watykan.

Cytat:zależy co masz na myśli. w kk za fajerwerki uchodzi coś innego niż w świeckiej polityce. trzeba rozumieć trochę ich język.

Oczywiscie, tak jak pisalem, pelzajaca walka bedzie trwala. Ale do tego nie jest potrzebny
Tusk. Co on niby mialby w takiej wojence zrobic?

Cytat:na początku lat '90 nie było jeszcze ani jednej ani drugiej frakcji. ale na ludowy katolicyzm postawił kilkadziesiąt lat temu wyszyński, jeśli nie jego poprzednik nawet. w tym sensie moherowa armia to jego dzieło.

Czy frakcje byly uformowane, czy nie, ludzie niechetni rydzykowemu nurtowi w kosciele
przespali sprawe. Bagatelizowali jego wplywy i nie wierzyli ze wyrosnie na duzego gracza.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości