To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Bóg Spinozy
#41
Po co sobie urągacie? Niepotrzebnie chyba Uśmiech
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
#42
CUBE999 napisał(a):Czytać i zapamiętać słowa nie znaczy jeszcze rozumieć.

tu się akurat zgodzę.
sęk w tym, że wiedząc czym jest monizm oraz że Spinoza reprezentuje taki pogląd, nie jest sztuką podanie ogólnej definicji, która właściwie może pasować do każdego monisty. ja natomiast oczekiwałem konkretów, które choć wskażą, że nie tyle wiesz, czym w ogóle jest monizm, lecz że znasz myśl Spinozy. a tu właśnie było potrzebne użycie odpowiednich słów (nawet jeśli takie same pojawiają się u innych). Zadar zrobił to wprost, więc nie ma co do niego wątpliwości. w twoim przypadku miałem.
....jak łatwo wy­wołać echo w pus­tych głowach.


Odpowiedz
#43
Jeżeli rozpatrujemy np. tezę "Bóg jest miłosierny", to muszę znać i dogłębnie rozumieć choć jedno dzieło teologiczne na ten temat?
Nie, to wierzący może wierzyć, że taka wiedza pomoże mu w dyskusji. Ale jakoś nie pomaga Oczko

Akurat Spinozę przypadkiem znam, ale jego pogląd na Boga ma wartość jedynie historyczną.
Odpowiedz
#44
LeonMamon napisał(a):Akurat Spinozę przypadkiem znam, ale jego pogląd na Boga ma wartość jedynie historyczną.

No na pewno nie religijną, skoro jego "Bóg" nie jest bogiem Oczko

Nie przekonuje mnie jego stwierdzenie natomiast, że źródło bytów jest racjonalne, gdyż takie się wydaje Spinozie. To jeszcze zależy jaki model zostanie zastosowany w dyskusji. Realizm, idealizm, nihilizm ? Z punktu widzenia idealizmu jego stwierdzenie jest oczywiste, wszak racjonalizm idei jest tym samym co racjonalizm materii. Natomiast w przypadku realizmu to już trąci pomyleniem obrazu który doznaje percepcyjnie podmiot, z przedmiotem obserwacji, który nie wiadomo jaki jest de facto. Może tam jest totalny chaos przyczynowy, a "porządek" i "prawa" są skutkiem procesów psychointelektualnych w umyśle podmiotu ?
Odpowiedz
#45
Vacarius napisał(a):Kto z was wierzy w boga Spinozy? Czyli w Natura = Bóg. Ja w sumie wierzę w boga Spinozy tylko ze rozwijam tą koncepcje do: Natura = Bóg = Ja.


Mrówkojady to samo - rozmawiałem z nimi - może i ty pogadaj.
mięso pożera mięso a potem je wydala[url="http://salydus.wordpress.com/"]
[/url]
Odpowiedz
#46
salydus napisał(a):Mrówkojady to samo - rozmawiałem z nimi - może i ty pogadaj.

Ironizuje te osoby co nie mają nic do powiedzenia w temacie. Koncepcja boga Spinozy wg. Vacariusa jest bardzo podobna do ateizmu.
natura = bóg = ja
Wszechświat nas stowrzył, a my jesteśmy częścią wszechświata.
Odpowiedz
#47
Wacek napisał(a):Po to nazywać naturę bogiem aby pokazać wierzącym w jakiegoś innego stwórce co jest naszym prawdziwym stwórca.

Koncepcja Spinozy nie jest taka prosta Bóg to natura tworząca. A wszystko co istnieje jest jej atrybutem.
Według Spinozy „Istota rzeczy wytworzonych przez Boga nie obejmuje istnienia" [ 21 ]. Można tego dowieść odwołując się do definicji przyczyny samej siebie. Przyczyną samej siebie, czyli tym, czego istota obejmuje istnienie, i czego naturę pojąć można tylko jako istniejącą jest Bóg. Tylko boska istota obejmuje istnienie. Modi nie są przyczyną samych siebie, przyczynę mają poza sobą, dlatego też ich istota nie obejmuje istnienia. Jak pisze J. Żelazna, „...kiedy (...) używamy pojęcia 'istnieć' do opisu pojęć innych, aniżeli identyczne z pojęciem 'Bóg' musimy pamiętać, że pojęcie to oznacza 'bycie skutkiem', 'wynikanie z ...', 'pochodzenie' i zawiera w swej treści wymuszoną niesamodzielność, relatywność" [ 22 ].
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości