To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
czy więcej jest dobra czy zła
#61
maha_nahi1 napisał(a):Bóg (rozumiany przeze mnie jako inteligencja spajająca całość istnienia) gdyby istniał, byłby niewidzialny dla ludzkich oczu, gdyż ludzkie oczy, to tylko takie śmieszne maszynki, które odbierają tylko mały skrawek rzeczywistości.

Wystarczy chwilę się zastanowić, zapytaj fizyka, jakie pasma są dla nas widzialne, jakie nie.

Zgadzam się. Zresztą identyczne tezy pojawiają się w każdej starożytnej religii czy filozofii. Już począwszy od Talesa z Miletu i jego szkoły, poprzez Parmenidesa i tradycję Platona.
Ja już dawno na tym forum UDOWODNIŁEM istnienie tej pierwotnej Substancji - tak filozoficznie (poprzez tezy starożytnej filozofii o Jedynej, Nieporuszonej, Wiecznej, Nieskończonej Substancji) jak i przy pomocy współczesnej fizyki i jej twierdzeń o energii próżni.
Wydaje się jednakże, że współcześni ateiści ani nie mają pojęcia o starożytnych religiach i filozofiach, ani nic nie wiedzą o współczesnych trendach w fizyce. W rzeczywistości więc nie różnią się niczym od fanatyków religijnych ślepo wierzących w martwą literę swoich wierzeń, jak to ukazałem w moim wątku o "dwóch typach duchowości ludzkiej".
Odpowiedz
#62
Andrzej Kosela napisał(a):Ja już dawno na tym forum UDOWODNIŁEM istnienie tej pierwotnej Substancji - tak filozoficznie (poprzez tezy starożytnej filozofii o Jedynej, Nieporuszonej, Wiecznej, Nieskończonej Substancji) jak i przy pomocy współczesnej fizyki i jej twierdzeń o energii próżni.
Wydaje się jednakże, że współcześni ateiści ani nie mają pojęcia o starożytnych religiach i filozofiach, ani nic nie wiedzą o współczesnych trendach w fizyce. W rzeczywistości więc nie różnią się niczym od fanatyków religijnych ślepo wierzących w martwą literę swoich wierzeń, jak to ukazałem w moim wątku o "dwóch typach duchowości ludzkiej".

ROTFL. Udowodniłeś istnienie "tej pierwotnej Substancji" a ci debilni ateiści dalej swoje. Jak Ty potrafisz pisać pomiędzy takimi idiotami? Ty udowodniłeś a oni Cię nie chcą słuchać! Toż to niewybaczalny błąd z naszej - ateistycznej - strony.

[BTW jeżeli ja deklaruję się jako egoista, to jak TO (powyższy cytat Koseli) nazwać?]
Stalk the weak, crush their skulls, eat their hearts, and use their entrails to predict the future.
Odpowiedz
#63
Andrzej Kosela napisał(a):Zgadzam się. Zresztą identyczne tezy pojawiają się w każdej starożytnej religii czy filozofii.

A co to kogo obchodzi ? Tezy takie czy takie. Są bez pokrycia Kosela.

Andrzej Kosela napisał(a):Już począwszy od Talesa z Miletu i jego szkoły, poprzez Parmenidesa i tradycję Platona

Tradycję Platona przejęli tylko chrześcijanie. I poza nimi nikt nie przyjął tych bujd za punkt oparcia.

Andrzej Kosela napisał(a):Ja już dawno na tym forum UDOWODNIŁEM istnienie tej pierwotnej Substancji - tak filozoficznie (poprzez tezy starożytnej filozofii o Jedynej, Nieporuszonej, Wiecznej, Nieskończonej Substancji) jak i przy pomocy współczesnej fizyki i jej twierdzeń o energii próżni.

Niczego nie udowodniłeś. Przedstawiłeś tylko swoje wishfull things i marzenia. Możemy się spierać o bzdety, nie mające żadnego znaczenia. Bo co innego robić w wolnej chwili ? Trzeba być idealistą prawda Kosela (?) Duży uśmiech

Andrzej Kosela napisał(a):Wydaje się jednakże, że współcześni ateiści ani nie mają pojęcia o starożytnych religiach i filozofiach, ani nic nie wiedzą o współczesnych trendach w fizyce.

Wciąż nawiązujesz do starożytności, uważasz niektórych za ignorantów, podczas gdy Ty sam negujesz myśli filozofii współczesnej, która o wiele bardziej odpowiada obecnym normom niż majaki Platona. To Ty jesteś ignorantem i z nonszalancją podchodzisz do tego o czym próbuję z Tobą rozmawiać. Nie odkryłeś żadnej prawdy, odrzuciłeś retoryczną polemikę, na rzecz swojego wyimaginowanego protekcjonalizmu.

Andrzej Kosela napisał(a):W rzeczywistości więc nie różnią się niczym od fanatyków religijnych ślepo wierzących w martwą literę swoich wierzeń, jak to ukazałem w moim wątku o "dwóch typach duchowości ludzkiej"

Masz rację, ponieważ de facto piszesz o sobie samym. Jesteś zaślepiony Kosela, chciałbym z Tobą podebatować, ale nie można z kimś kto jest ignorantem. Jednak nie ukrywam faktu że chciałbym.

pzdr
Odpowiedz
#64
Rothein, chyba nie oparłeś się na jakmś byzystysyfadnxvcbw jako na logicznym argumencie, który może odeprzeć ataki na istnienie boga?
Gość w sandałach, kremowej szacie i dowodami samookaleczenia na rąsiach ma nieco większe zaplecze filozoficzne itp. niż byzystysyfadnxvcbw.
Religia chrześcijańska zawsze wyłga się pokrętną logiką, czegobyśtamniepowiedział. Wiedzą lepiej i więcej. Każdy rzuci argumentem w stylu- źle pojmujesz boga, on jest istotą wszystkiego i wcale nie musi być możliwy do wyobrażenia przez zwykłego człowieka. Liczy się wiara.
Co powiesz na taki argument i jak go zgasisz?

"Nie rusz gówna, bo śmierdzi"
Gówno i tak wie lepiej
Get into the car
We'll be the passengers
We'll ride through the city tonight
We'll see the city's ripped backside
We'll see the bright and hollow sky
We'll see the stars that shine so bright
Stars made for us tonight!
Odpowiedz
#65
Rothein napisał(a):Powiem Ci tylko że ja takze mogę zdefiniować Gaadufhiudvla tak, że udowodnię ze istnieje. A później mogę udowodnić istnienie Hadtxsvaghwt i następnie Lgawcfghsdx.



Khstyadfas bxg hgzhdcz teoretycznie może istnieć, a w praktyce objawia się osobom, które później próbują przekazać to innym osobom. Khstyadfas bxg hgzhdcz nadaje jednak na takiej częstotliwości, że tylko ja potrafię ją odbierać. Proszę Cię uwierz w istnienie Khstyadfas bxg hgzhdcz. Ja mówie prawdę . Doświadczyłem jego istnienia. I Jego syna Vdvrtdrtdvtrhu. I Jego małżonki Lscwswescsgvbyctfrtghvntfcbtrrfctvb. Przekazuję Ci jego pierwsze przykazanie.

"Nigdy nie jedz własnych skarpet" - powiedział mi Khstyadfas bxg hgzhdcz. Teraz rozgryzam to zdanie wraz ze sztabem Khstyadfas bxg hgzhdczlogów.

Acha. Kto nie wierzy w Khstyadfas bxg hgzhdcz, ten za życia będzie głupcem, a po śmierci zgnije w piekle. Ja tak mówię. Uwierzcie mi.



Wierzę w istnienie nieśmiertelnego, niewidzialnego i świętego Khstyadfas bxg hgzhdcz. Udowodnij że On nie istnieje.



A dla mnie doświadczenie Khstyadfas bxg hgzhdcz to właśnie doświadczenie, i to jest osobiste doświadczenie. A poza tym Khstyadfas bxg hgzhdcz powiedział mi że bogowie których czczą inni ludzie, to fałszywi bogowie bo tylko On jest prawdziwy.



To znaczy jedynie tyle ze jestem jajcarz. Ja, drugi po Khstyadfas bxg hgzhdcz, Pan świata. Wieczny i Nieśmiertelny Rothein. Jedyny Czciciel jedynego prawdziwego pana Wszechświata Khstyadfas bxg hgzhdcz'a, czekam aż wszyscy staniecie się jego czcicielami. A jak nie to za życia będziecie głupcami, a po śmierci czeka was piekło. Oczko

Widzisz Kłamliwy Szczurze ile jest warte Twoje podejście? To co Ty nam tutaj prawisz, każdy mógłby powiedzieć. Do tego nie trzeba być mędrcem. Bóg czy Khstyadfas bxg hgzhdcz, jeden chuj. Wierz w swojego boga albo w Mb ftyabghdfx, ale nie sugeruj że inni są kalekami czy też mają złą wolę bo nie chcą "skierować wzroku we właściwym kierunku". Ten "właściwy kierunek" to tylko Twój kierunek.

Rothein, podoba mi się Twoja wypowiedz, naprawdę mi się podoba. Wbrew pozorom prezentuję dość podobne poglądy do Twoich, choć na pozór mogą wydawać się odmienne.
Jestem mizantropem, brzydzę się niedouczonymi, prymitywnymi masami - zawsze uważałem, że prawdziwa wiedza może być w posiadaniu wąskiej elity.

Uważam, że Twoja niechęć do filozofii starożytnej (w tym Platona) wywodzi się z jej niezrozumienia. Jak już Ci kiedyś ukazałem w rzeczywistości Platon czy inni filozofowie starożytności jak np. Parmenides zgadzają się z większością Twoich poglądów na
świat.

Teza o istnieniu Jedynej Substancji, która jest źródłem wszystkiego co istnieje nijak nie kłóci się z Twoimi materialistycznymi poglądami na świat. Czyż istnienie Jedynej, Wiecznej Materii
nie było zawsze marzeniem ateistów?

W rzeczywistości prawda o rzeczywistości jest jedna, różnie ukazywana przez różne punkty widzenia. Jednakże pewne jest jakby nie patrzeć, iż nasz świat widzialny i zmysłowy nie jest w żaden sposób REALNY, lecz jedynie jest PRZEJAWEM, EMANACJĄ Jedynej Substancji.
Odpowiedz
#66
Andrzej Kosela napisał(a):Jestem mizantropem, brzydzę się niedouczonymi, prymitywnymi masami - zawsze uważałem, że prawdziwa wiedza może być w posiadaniu wąskiej elity.

No więc w tym względzie się zgadzamy. Mam ambiwalentne odczucia odnośnie człowieka - człowieka w ogólności. Chciałbym widzieć chwałę człowieka, a widzę jedynie jego brzydotę.

Cytat:Uważam, że Twoja niechęć do filozofii starożytnej (w tym Platona)

Właściwie nie jestem niechętny zadnym poglądom filozoficznym. Nawet jeżeli się z niektórymi nie zgadzam jako calościami, to i tak w jakiejś mierze wzbogacają one moje życie. No i są wyrazem ludzkiego rozumu. Jedyne czego nie potrafię zaakceptować to teizm. Wiara w bóstwa które interweniują w dzieje tego świata jest dziecinna i nie świadczy o głębokiej myśli. Deizm jest akceptowalny. Niewiele różni się od ateizmu.

Niechętny jestem nadętym burakom i takich traktuję "z kopyta". Obcesowo. No i generalnie jestem cyniczny. Taka cecha charakteru.

Zastosuję się do porady Phillrond'a. "Nie rusz gówna bo śmierdzi".
Stalk the weak, crush their skulls, eat their hearts, and use their entrails to predict the future.
Odpowiedz
#67
Rothein napisał(a):Jedyne czego nie potrafię zaakceptować to teizm. Wiara w bóstwa które interweniują w dzieje tego świata jest dziecinna i nie świadczy o głębokiej myśli.

Jeszcze raz stwierdzę, że Twoje przekonanie wypływa z braku wiedzy w tym zakresie. Ci, którzy
wierzyli literalnie i dosłownie byli tak samo głupi i naiwni jak dzisiejsi niektórzy "chrześcijanie" wierzący w niebo z aniołkami i piekło z piecami i kotłami... żałośni głupcy...

Ale czy naprawdę uważasz, że prawdziwi mędrcy starożytności wierzyli w takie gusła? Śmiesz wątpić w potęgę ludzkiego intelektu?
To co było nauczane w adytum, w Misteriach - prawdziwie tajemna i najwyższa ezoteryczna wiedza zarezerwowana dla nielicznych nie mówiła o literalnym rozumieniu tekstów, ale o ich rozumieniu symbolicznym i metaforycznym.

Damaskiusz, filozof z tradycji neoplatońskiej tak opisywał stare wierzenia w swoim "O pierwszych zasadach":

But the Babylonians, like the rest of the Barbarians, pass over in silence the One principle of the Universe, and they constitute Two, Tauthe and Apason; making Apason the husband of Tauthe, and denominating her the mother of the gods. And from these proceeds an only-begotten son, Moymis, which I conceive is no other than the Intelligible world proceeding from the two principles. From them, also, another progeny is derived, Dache and Dachus; and, again, a third, Kissare and Assorus, from which last three others proceed Anus, and Illinus, and Aus. And of Aus and Dauce is born a son called Belus, who, they say, is the fabricator of the world, the Demiurgus.

But of the Magi and all the Arion race, according to the relation of Eudemus, some denominate the Intelligible Universe and the United, Place, while others call it Time (Chronus): from whom separately proceed a Good Divinity and an Evil Dæmon; or, as some assert, prior to these, Light and Darkness. Both the one, therefore, and the other, after an undivided nature, hold the twofold co-ordination of the superior natures as separated and distinct, over one of which they place Oromasdes as the ruler, and over the other Arimanius.

The Sidonians, according to the same writer, before all things place Chronus, and Pothus, and Omichles, (Time, Love, and Cloudy Darkness). And by a connexion between Pothus and Omichles, as the Two principles are generated Aer and Aura (Air and a Gentle Breeze), substituting Air for the summit of the Intelligible, and the Breeze arising from it for the vivifying prototype of the Intelligible. And from these two again is generated Otus (the Night Raven), representing, as I conceive, the Intelligible Mind.

But independent of the collections of Eudemus we find the mythology of the Phoenicians thus delivered according to Mochus. First was Ether and Air, which are the Two first principles; from these was produced Ulomus, the Intelligible God, and, as I conceive, the summit of the Intelligible: from whom, by a connexion with himself, was produced Chousorus, the first expanding principle, and then the Egg: by the latter I imagine they mean the Intelligible Mind; but by Chousorus, the Intelligible Power, being the first nature which separates an unseparate subsistence, unless, perhaps, after the two principles the summit may be the one Wind; but to the middle, the two winds Lips and Notus (south-west and south), for sometimes they place these prior to Oulomus. In which case Oulomus himself would be the Intelligible Mind, and the expanding Chousorus the first order after the Intelligible, and the Egg Heaven: for it is said, that by the rupture of it into two parts heaven and earth were produced each from one of its two severed parts.

Of the Egyptian doctrines Eudemus gives us no accurate information. But the Egyptian philosophers, who are resident among us, have explained their occult truth, having obtained it from certain Egyptian discourses. According to them, then it appears to be this. The One principle of the Universe is celebrated as Unknown Darkness, and this three-times pronounced as such: and the Two principles are Water and Sand, according to Heraïscus; but according to Asclepiades, who is the more ancient of the two, Sand and Water, from whom, and next in succession after them, is generated the first Kamephis, and from this a second, and from this again a third, which, they affirm, completes the whole Intelligible distribution. Such is the system of Asclepiades. But the more modern Heraïscus says that the third, who is named Kamephis from his father and grandfather, is the Sun, equivalent in this case to the Intelligible Mind. But greater accuracy upon the subject can only be obtained from these authors themselves. It must be observed, however, with regard to the Egyptians, that they are often wont to distribute subsistences according to union, as when they divide the Intelligible into the individualities of a multitude of gods, as may be learnt from their own writings by those who will examine them: I refer particularly to the commentary of Heraïscus upon the Egyptian doctrine addressed to Proclus the philosopher alone, and to the concordance of the Egyptian writers, begun by Asclepiades and addressed to the other Theologists.

Nie dostrzegasz, iż to wszystko to symbolicznie opisane procesy fizyczne bądz struktura fizyczna samego wszechświata?
Wszystkie kultury znały Pierwotną Substancję, różnie ją określały, jak np. egipcjanie według
Asklepiadesa jako Potrójnie Nieznaną Ciemność...
Odpowiedz
#68
Powiedzmy, że istnieje jedyna substancja (czy niepoznawalna w fizyce ciemna materia, czy energia, stanowiąca de facto większość wszechświata). Pytanie brzmi: Co z tego wynika?

Przy okazji jak czytam tych wszystkich mizantropów, egoistów o wielkim ego, wiecznie głodnym itd. to po prostu można się załamać. O ile Rotheina można jeszcze zrozumieć - przynajmniej prowadzi rzeczowe i logiczne dyskusje (często oparte na faktach) o tyle Pan Andrzej Kosela zasłania się wszechwiedzą z zakresu filozofii, uważając się za Zaratustrę głoszącego motłochowi właściwą metafizykę. Trochę samokrytycyzmu i zrozumienia dla innych ludzi. Oryginały się znalazły, przekonane o swojej wyjątkowości, wręcz bóstwie. Jeden warty drugiego - tyle, że po przeciwnych stronach barykady jeżeli chodzi o źródło światopoglądu. Tacy produktywni ludzie, wykształceni - a co wam dało owo wykształcenie? Mizantropię, eskapizm albo ucieczka w wyimaginowany świat Jedynej substancji wszechświata, której istnienie rzekomo coś zmienia u przeciętnego człowieka.
Takie postawy są demoralizujące, szerzą egoizm, nie sprzyjają "oświeceniu" mas, lecz powodują frustrację i bunt. Bunt przeciwko bufoniastym wszechwiedzącym, zapatrzonym w siebie Wielkich Myślicielach, których największym osiągnięciem jest nienawiść do człowieka i wywyższenie siebie na piedestał "racjonalizmu, logiki, filozofii, empirii - słowem NAUKI[/b].

Jeżeli umiłowanie mądrości prowadzi do tego typu postaw - to wolę już ułudną religię.

Ciesz się Panie Kosela, że miałeś szczęście się wykształcić i życzę powodzenia w zjednoczeniu z jedyną substancją, której interpretacje już Pan sobie wymyśli, aby wiecznie głodne ego było syte. Początkowo czytając Pańskie posty odniosłem wrażenie, że faktycznie jest Pan osobą wykształconą - i to zapewne jest prawdą. Lecz mamy wielu ludzi wykształconych, lecz często prezentujących postawy ignorancji dla człowieka. Szukasz Pan Jedynej wiecznej substancji, udowadniasz jej istnienie - a nie umiesz docenić wartości innego człowieka, niekoniecznie mającego takie możliwości spekulacji filozoficznej jak Pan. Takie zachowanie jest po prostu żałosne. I możesz Pan być profesorem zwyczajnym filozofii klasycznej (bo o nowoczesnej to Pan chyba niewiele wie, albo jest ona niezgodna z koncepcją idealistyczną - jedynej substancji), nie zmienia to faktu, że mylić się jest cechą filozofów, głupiec nie myli się nigdy. (Sokrates)

Zawsze wydawało mi się, że pogłębianie wiedzy, a zwłaszcza uprawianie filozofii, czyli umiłowanie prawdy, sprzyja poszerzaniu horyzontów oraz głębszemu spojrzeniu w naturę ludzką (jaka by ona nie była). Sprzyja poznaniu rzeczywistości, procesów, zależności. Historia ludzkiej myśli filozoficznej zawiera w sobie bogatą wiedzę z zakresu tolerancji i zrozumienia mechanizmów myślenia oraz odwiecznych potrzeb człowieka jako istoty świadomej własnej, często pozbawionej sensu egzystencji. Widzę, że u Pana (bo Pan określa się mianem filozofa) wiedza filozoficzna sprzyja kształtowaniu się postaw niechęci, wręcz fobii w stosunku do innych przedstawicieli gatunku ludzkiego, oraz sprzyja kształtowaniu się postawy narcystycznej, przekonaniu o własnej wszechwiedzy w danej materii.
Niech ma Pan świadomość, że nie jest Pan jedynym filozofem na tym forum

Życzę powodzenia w dalszych dyskusjach i utwierdzania się przekonań o własnej wyjątkowości.
Wydaje się, że wiara w cuda znika w jednej dziedzinie tylko po to, by zagnieździć się w innej. Karol Marks
Jedyne, co - jak sobie pochlebiam - zrozumiałem bardzo wcześnie, jeszcze przed dwudziestką, to to, że nie powinno się płodzić. Emil Cioran
Kapitalizm bez bankructwa jest jak chrześcijaństwo bez piekła. Frank Borman

EL Duży uśmiech
Odpowiedz
#69
Gocek napisał(a):Powiedzmy, że istnieje jedyna substancja (czy niepoznawalna w fizyce ciemna materia, czy energia, stanowiąca de facto większość wszechświata).

Myli się Pan. Współczesna fizyka jak najbardziej ją zna i określa mianem "energii próżni".
Proszę poczytać o takich pojęciach jak zero point energy, ZPE field, vacuum energy.
Wielokrotnie już o tym pisałem, wraz z odnośnikami do stron naukowych, ale jak widać
mało kto mnie czyta.... a jeszcze mniej osób mnie rozumie.

Gocek napisał(a):Pytanie brzmi: Co z tego wynika?

A co wynika z odkrycia bomby atomowej? Energia próżni zrewolucjonizuje nasze życie, może jeszcze nie w tym pokoleniu, gdyż jej wykorzystywanie może nie być takie proste
jak się wydaje.
Proszę choćby zainteresować się tym:
http://lhc.web.cern.ch/lhc/

Gocek napisał(a):Przy okazji jak czytam tych wszystkich mizantropów, egoistów o wielkim ego, wiecznie głodnym itd. to po prostu można się załamać. O ile Rotheina można jeszcze zrozumieć - przynajmniej prowadzi rzeczowe i logiczne dyskusje (często oparte na faktach) o tyle Pan Andrzej Kosela zasłania się wszechwiedzą z zakresu filozofii, uważając się za Zaratustrę głoszącego motłochowi właściwą metafizykę. Trochę samokrytycyzmu i zrozumienia dla innych ludzi.

Szczerze powiedziawszy to nie jestem typem człowieka nawracającego - po prostu wypowiadam swoje poglądy; a że komuś mogą się nie podobać to już nie mój problem.
Uważam, że dysponuję pewną wiedzą, którą zdobyłem sam i mogę wypowiadać się w pewnych kwestiach, w przeciwieństwie co do niektórych, którzy nic nie wiedzą, a chcą
się najwięcej wypowiadać.

Gocek napisał(a):Jeżeli umiłowanie mądrości prowadzi do tego typu postaw - to wolę już ułudną religię.

Jestem człowiekiem pozbawionym złudzeń jeśli chodzi o człowieka i jego kondycję. Pan
woli karmić się kłamstwami, których mamy pełno dookoła? Proszę bardzo.
Platon mówił o RZECZYWISTOŚCI, którą nie jest nasz ułudny świat zmysłowy. Tak samo
jak za tą pięknie wykreowaną stroną internetową w rzeczywistości kryje się zbiór jedynie zer i jedynek tak samo sprawa ma się co do naszego fizycznego świata.

Natura kocha się ukrywać jak zwykł mawiać Parecelsus.

Gocek napisał(a):Niech ma Pan świadomość, że nie jest Pan jedynym filozofem na tym forum

Mam szacunek do ludzi, którzy prezentują konkretną i rzetelną wiedzę z jakiejś dziedziny.
Niestety tych ludzi nie ma zbyt dużo.
A co do pychy, którą rzekomo posiadam to jest Pan w wielkim błędzie. Ludzie nauki należą do najbardziej prawych ludzi na świecie, a że w większości są nie rozumiani przez motłoch stąd biorą się wyssane z palca historie o ich rzekomej pysze...
Odpowiedz
#70
ANDRZEJ KOSELA
Cytat:Myli się Pan. Współczesna fizyka jak najbardziej ją zna i określa mianem "energii próżni".
Proszę poczytać o takich pojęciach jak zero point energy, ZPE field, vacuum energy.
Wielokrotnie już o tym pisałem, wraz z odnośnikami do stron naukowych, ale jak widać
mało kto mnie czyta.... a jeszcze mniej osób mnie rozumie.
Ciemna materia a energia próżni to chyba dwie różne "materie"?. Ja wypowiadałem się akurat o kontrowersyjnej ciemnej materii.
Cytat:A co wynika z odkrycia bomby atomowej? Energia próżni zrewolucjonizuje nasze życie, może jeszcze nie w tym pokoleniu, gdyż jej wykorzystywanie może nie być takie proste
jak się wydaje.
Proszę choćby zainteresować się tym:
http://lhc.web.cern.ch/lhc/
Czy bomba atomowa potwierdziła istnienie "Jedynego"? Chodzi mi o kontekst dyskusji światopoglądowej w stylu suszarka stanowi dowód na istnienie Boga chrześcijańskiego. Chciałem wiedzieć, czy energia próżni, może zrewolucjonizować myśl filozoficzną, czy ta energia próżni jest ową "Jedyną substancją", na którą się Pan tak powołuje i niby stanowi jakiś aksjomat dla uzasadnień idealistycznych.
Cytat:Szczerze powiedziawszy to nie jestem typem człowieka nawracającego - po prostu wypowiadam swoje poglądy; a że komuś mogą się nie podobać to już nie mój problem.
Uważam, że dysponuję pewną wiedzą, którą zdobyłem sam i mogę wypowiadać się w pewnych kwestiach, w przeciwieństwie co do niektórych, którzy nic nie wiedzą, a chcą
się najwięcej wypowiadać.
Jeżeli czyta Pan ze zrozumieniem, to niewątpliwie zrozumiał Pan, że nie chodzi mi o kwestionowanie przyswojonej wiedzy, lecz o sposób argumentacji która, szczególnie w ostatnich postach nie zawiera nic poza gloryfikacją własnej wiedzy i osoby.
Może należy wprowadzić egzamin wstępny na łamach forum? - można pytać, dyskutować itd. Pan jako osoba wykształcona bynajmniej nie powinien zniżać się do ich poziomu i dyskredytować interlokutora, lecz swoją wiedzą wręcz ośmieszyć rozmówcę, bądź wykazać logiczną sprzeczność. Naprawdę nie jest to trudne, zwłaszcza jeżeli uchodzi się za tak mądrego jak często się to podkreśla w dyskusji.
Cytat:Jestem człowiekiem pozbawionym złudzeń jeśli chodzi o człowieka i jego kondycję. Pan woli karmić się kłamstwami, których mamy pełno dookoła? Proszę bardzo.
Nie wolę kłamstw, lecz to nie znaczy, że wszystko co Pan mówi jest prawdą. Być może Pańska mizantropia nie jest konsekwencją wiedzy, lecz charakteru.
Cytat:Platon mówił o RZECZYWISTOŚCI, którą nie jest nasz ułudny świat zmysłowy. Tak samo jak za tą pięknie wykreowaną stroną internetową w rzeczywistości kryje się zbiór jedynie zer i jedynek tak samo sprawa ma się co do naszego fizycznego świata.
Tak samo jak za gładką skórą pieknej kobiety, ukryte są mięśnie i szkielet. Czyż jednak ogranicza nas to w kochaniu tejże kobiety?

Cytat:Natura kocha się ukrywać jak zwykł mawiać Parecelsus.

A człowiek kocha ją odkrywać.
Wydaje się, że wiara w cuda znika w jednej dziedzinie tylko po to, by zagnieździć się w innej. Karol Marks
Jedyne, co - jak sobie pochlebiam - zrozumiałem bardzo wcześnie, jeszcze przed dwudziestką, to to, że nie powinno się płodzić. Emil Cioran
Kapitalizm bez bankructwa jest jak chrześcijaństwo bez piekła. Frank Borman

EL Duży uśmiech
Odpowiedz
#71
Gocek napisał(a):Tak samo jak za gładką skórą pieknej kobiety, ukryte są mięśnie i szkielet. Czyż jednak ogranicza nas to w kochaniu tejże kobiety?

Pięknie powiedziane. Uśmiech
Stalk the weak, crush their skulls, eat their hearts, and use their entrails to predict the future.
Odpowiedz
#72
Gocek napisał(a):Tak samo jak za gładką skórą pieknej kobiety, ukryte są mięśnie i szkielet. Czyż jednak ogranicza nas to w kochaniu tejże kobiety?

Rothein napisał(a):Pięknie powiedziane. Uśmiech

Tak, ludzie od zawsze kochali iluzję i kłamstwa... Prawda o rzeczywistości kole w oczy...
Za tą "piękną skórą" najczęściej kryje się pusta i próżna skorupa...

"Do not judge a book by its cover"
Odpowiedz
#73
Andrzej Kosela napisał(a):Tak, ludzie od zawsze kochali iluzję i kłamstwa... Prawda o rzeczywistości kole w oczy...
Za tą "piękną skórą" najczęściej kryje się pusta i próżna skorupa...
Panie Andrzeju (jedno z najpiękniejszych męskich (andros) imion), ludzie karmieni są iluzją i kłamstwem, parafrazując Michaela Foucault'a, łatwiej kontrolować ludzi w sferze mentalnej niż stosując środki bezpośredniego przymusu.
Rzeczywistość jest, była i będzie okrutna i bezwzględna - to nie jest żadna nowość, a tym bardziej jakieś szczególne odkrycie. Jednak wiedza, filozofia (nauka) może posłużyć nam do uczynienia tej krótkiej doli lepszą. Przekazując swoją wiedzę innym, wychowując nowe pokolenie, nawet tylko jednego człowieka czynimy ogromne dobro. Bo w innym przypadku co za różnica, czy jest Pan wykształcony i nieszczęśliwy, czy głupcem szczęśliwym?.
Cenię sobie autorytety naukowe ale również i moralne, zwłaszcza patrzę na sposób stosunku do innych ludzi oraz zwierząt.
Największy mędrzec, który ma w pogardzie inne zwierzęta w szczególności człowieka - to właśnie za tą naukową fasadą kryje się pusta i próżna skorupa

Żeby było jasne: moją intencją nie jest obrażenie Pana (darzę Pana ogromnym szacunkiem i lubię czytać Pańskie wypowiedzi), lecz wskazanie na możliwość "etoplastycznego" wykorzystania potencjału jaki w Panu drzemie. Ludzi z wiedzą filozoficzną, zdolnych do refleksji, tego brakuje w społeczeństwie. Kształtuje się nam społeczeństwo licencjatów i magistrów, którzy przeczytali w życiu 5 - 10 książek (zbytni optymizm?).

Mamy psychologów, pedagogów, karmionych stereotypami (ostatnio spierałem się na temat dysleksja - choroba psychiczna, która to "pedagog z wykształcenia" nie dała się do tego przekonać twierdząc, że dysfunkcja w tym zakresie nie należy do sfery chorób psychicznych uwarunkowanych konstytucjonalnie. I być może ta osoba miała nawet rację, jednak chodzi mi o sposób w jaki podeszła do tego dyskursu - autorytarny, bezkompromisowy i arogancki - słowem nawet nie rozważyła możliwości błędu, czy weryfikacji swojej wiedzy w danym zakresie.) A okazuje się, że dla jednych badaczy jest to choroba psychiczna, a dla innych nie jest chorobą.

Cytat:"Do not judge a book by its cover"
Zgadza się.
Wydaje się, że wiara w cuda znika w jednej dziedzinie tylko po to, by zagnieździć się w innej. Karol Marks
Jedyne, co - jak sobie pochlebiam - zrozumiałem bardzo wcześnie, jeszcze przed dwudziestką, to to, że nie powinno się płodzić. Emil Cioran
Kapitalizm bez bankructwa jest jak chrześcijaństwo bez piekła. Frank Borman

EL Duży uśmiech
Odpowiedz
#74
Andrzej Kosela napisał(a):Tak, ludzie od zawsze kochali iluzję i kłamstwa... Prawda o rzeczywistości kole w oczy...
Za tą "piękną skórą" najczęściej kryje się pusta i próżna skorupa...
"Do not judge a book by its cover"

Czy ma tak być ponieważ Ty tak mówisz? Andrzeju, Ty w rzeczywistości chcesz aby tak było, aby świat był taki jak go sobie wyobraziłeś.

Zauważ że ktoś może powiedzieć Tobie "Prawda o sobie samym kole w oczy". Oczko
Stalk the weak, crush their skulls, eat their hearts, and use their entrails to predict the future.
Odpowiedz
#75
Gocek napisał(a):Największy mędrzec, który ma w pogardzie inne zwierzęta w szczególności człowieka - to właśnie za tą naukową fasadą kryje się pusta i próżna skorupa

Szczerze powiedziawszy wolę obcować ze zwierzętami i maszynami niż z ludzmi. Po prostu zbyt dużo prawdy poznałem o rodzaju ludzkim...
Nie ma bardziej fałszywej i zakłamanej istoty od człowieka. Żadne zwierzę nigdy nie będzie takim hipokrytą..
Odpowiedz
#76
... bo żadne zwierzę nie jest poddawane religijnej obróbce mózgu...
Odpowiedz
#77
Andrzej Kosela napisał(a):Szczerze powiedziawszy wolę obcować ze zwierzętami i maszynami niż z ludzmi.
w jakim sensie obcować ?? Duży uśmiech
Odpowiedz
#78
Rothein napisał(a):Czy ma tak być ponieważ Ty tak mówisz? Andrzeju, Ty w rzeczywistości chcesz aby tak było, aby świat był taki jak go sobie wyobraziłeś.

Zauważ że ktoś może powiedzieć Tobie "Prawda o sobie samym kole w oczy". Oczko

Mówię z doświadczenia. Doświadczenie to jest także udziałem wielu ludzi na tej ziemi. Większość naprawdę poważnych ludzi ma bardzo marny obraz ludzkości. Gdyby życie na ziemi było rajem to być może pisałbym coś innego i miał inne refleksje, a że częściej jednak jest piekłem to dlatego też w naturalny sposób rzutuje to na moje myśli. Nie jestem jednak gnostykiem, który we wszystkim widzi przejaw zła. Bliżej mi właśnie do tradycji platonicznej mówiącej o istnieniu piękna: matematycznego, przyrodniczego, filozoficznego; piękna istniejącego na tym świecie. I dzięki temu pewnie jeszcze żyję i nie popełniłem samobójstwa.
Odpowiedz
#79
LeonMamon napisał(a):... bo żadne zwierzę nie jest poddawane religijnej obróbce mózgu...

Myli się Pan. To nie o religię chodzi. Religia raczej właśnie działa w pozytywnym kierunku, cywilizując ciemny motłoch. Ludzie potrzebują prostej wiary w miłosiernego Boga...Tak im jest łatwiej żyć..i umierać.

Człowiek JUŻ ZE SWEJ NATURY jest istotą potrafiącą zrobić wiele dobrego, jak i złego. Przyczyną jest nasz nadzwyczaj rozwinięty intelekt. Zwierzęta niższego rzędu nie potrafią tak oszukiwać i kłamać ponieważ nie mają tak rozwiniętego aparatu intelektualnego.
Odpowiedz
#80
ANDRZEJ KOSELA
Cytat:Szczerze powiedziawszy wolę obcować ze zwierzętami i maszynami niż z ludzmi. Po prostu zbyt dużo prawdy poznałem o rodzaju ludzkim...
Nie ma bardziej fałszywej i zakłamanej istoty od człowieka. Żadne zwierzę nigdy nie będzie takim hipokrytą..
Krytykując człowieka, krytykuje Pan również siebie.
Ja potrafię dostrzec w sobie i w innych ludziach pozytywne aspekty naszej natury. Szczególnie trzeba kłaść nacisk na wykształcenie charakteru oraz poszerzanie wiedzy.
Cytat:Mówię z doświadczenia. Doświadczenie to jest także udziałem wielu ludzi na tej ziemi. Większość naprawdę poważnych ludzi ma bardzo marny obraz ludzkości. Gdyby życie na ziemi było rajem to być może pisałbym coś innego i miał inne refleksje, a że częściej jednak jest piekłem to dlatego też w naturalny sposób rzutuje to na moje myśli. Nie jestem jednak gnostykiem, który we wszystkim widzi przejaw zła. Bliżej mi właśnie do tradycji platonicznej mówiącej o istnieniu piękna: matematycznego, przyrodniczego, filozoficznego; piękna istniejącego na tym świecie. I dzięki temu pewnie jeszcze żyję i nie popełniłem samobójstwa.
Jakby udało się Panu mówiąc za Nietzschem "przezwyciężyć człowieka" i skierować swoją "wolę mocy", nawet na sposób romantyczny, ku polepszeniu ludzkiej kondycji (w obojętnie jakim zakresie), to myślę że również myśli samobójcze uległyby zapomnieniu. Jednak ucieczka do własnego świata oraz krytyka ludzkości jako całości jest nieproduktywna i w zasadzie nikogo nie wzrusza. Znając specyfikę człowieka, można formułować poglądy etyczne bezpośrednio z niej wypływające.
Cytat:Myli się Pan. To nie o religię chodzi. Religia raczej właśnie działa w pozytywnym kierunku, cywilizując ciemny motłoch. Ludzie potrzebują prostej wiary w miłosiernego Boga...Tak im jest łatwiej żyć..i umierać.
Moim zdaniem religia cywilizuje "ciemny motłoch", lecz ucywilizowany czy nie, nadal jest tylko "motłochem". Religia to oszustwo i mistyfikacja - na fałszu nie można zbudować niczego dobrego. Dążenie do prawdy jest naturalną potrzebą człowieka.
Cytat:Człowiek JUŻ ZE SWEJ NATURY jest istotą potrafiącą zrobić wiele dobrego, jak i złego. Przyczyną jest nasz nadzwyczaj rozwinięty intelekt. Zwierzęta niższego rzędu nie potrafią tak oszukiwać i kłamać ponieważ nie mają tak rozwiniętego aparatu intelektualnego.
Dlatego trzeba pielęgnować i krzewić dobrą stronę intelektu ludzkiego - nie dość tego, że dzięki temu łatwiej się żyje, to na dodatek czyni się dobro wynikające z natury, zgodne z naturą.
Pozdrawiam
Wydaje się, że wiara w cuda znika w jednej dziedzinie tylko po to, by zagnieździć się w innej. Karol Marks
Jedyne, co - jak sobie pochlebiam - zrozumiałem bardzo wcześnie, jeszcze przed dwudziestką, to to, że nie powinno się płodzić. Emil Cioran
Kapitalizm bez bankructwa jest jak chrześcijaństwo bez piekła. Frank Borman

EL Duży uśmiech
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości