To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
czy więcej jest dobra czy zła
#1
Zastanawiając się czego jest więcej na świecie intuicyjnie odpowiadam że zła ale warto uzasadniać to przekonanie.Nie zamierzam tu wyliczać co jest nie tak gdyż optymista mógłby podawać swoje argumenty ale skupię się dlaczego uważam że jest WIĘCEJ złego :

1.złoty arystotelesowski środek mówiący że np.odwaga jest dobra a tchórzostwo i brawura złe jest często trudny do osiągnięcia i jest liczebnie mniejszy niz skrajności,jest o wiele więcej złych niż dobrych sposobów życia-głupota ma z pewnością więcej wcieleń niż mądrość,chyba Tołstoj w Annie Kareninie napisał-że wszystkie szczęśliwe rodziny są sobie podobne a nieszczęśliwe -każda w inny sposób
2.z tej samej beczki mozna zaryzykowac pogląd,że harmonia,równowaga-jako jedna z istotnych cech dobra to coś rzadko spotykanego i odchyłów od ideału jest duzo więcej
3.z 5 podstawowych emocji pożądana jest przede wszystkim radość natomiast pozostałe 4 sa uważane raczej za negatywne-złość,smutek,strach i wstręt.oczywiście złość czy smutek są w pewnych sytuacjach naturalne i wskazane a radość może być nieadekwatna czasami ale chyba trudno przekonywać że radości w życiu człowieka jest więcej niż pozostałych 4 uczuć razem wziętych
4.zło ma silniejszą konsekwencję ,pewni możemy być bardziej zemsty niż wdzięczności itp.
5.złe jest jakościowo silniejsze od dobrego-wiele dobrych doświadczeń nie może często zrównoważyć mniejszej ilości złych wspomnień a orgazmu nie da sie porównać z najgorszymi torturami,przykłady można mnożyć
6.doświadczenie przekonuje mnie że pogardy jest więcej niż zrozumienia zazdrości niz podziwu a agresją osiąga się chyba jednak więcej niż sprawiedliwą postawą,na świecie więcej brzydoty niż artrakcyjności,biedy niz dostatku,niezrównoważenia emocjonalnego niz ..itd
7.złe lepiej sie ukrywa i stwarza zbyt częsciej iluzję dobra,mawia sie np.że choroby to procenty od przyjemności

jakie Wy macie jeszcze argumenty na rzecz przewagi złego lub co byłoby dla mnie jeszcze ciekawsze-dobrego.czy zgadzacie się z powyższymi?
Odpowiedz
#2
Na bazie, której etyki prowadzone są rozważania? Ciężko jest stwierdzić, że dobro i zło to jakieś uniwersalne wartości, a nie wynik naszych przekonań. Na początku więc radziłbym określić co pod tymi pojęciami rozumiemy.
Matematyka jest niezmysłową rzeczywistością, która istnieje niezależnie zarówno od aktów, jak i dyspozycji ludzkiego umysłu i jest tylko odkrywana, prawdopodobnie bardzo niekompletnie, przez ludzki umysł

Kurt Gödel

Mój blog - http://flaufly.wordpress.com/
Odpowiedz
#3
uważam że moje wnioski pasują do wielu propozycji etycznych-czy to utylitaryzmu czy doktryny Arystotelesa czy też kantyzmu.możemy utożsamiać dobro z przyjemnością lub też wiernością zasadom moralnym i moje przeświadczenie pozostaje takie same
Odpowiedz
#4
Niezależnej :p

Odpowiedz
#5
Najwiecej jest kwantowych fluktuacji.

Sam sobie odpowiedz czy to pytanie nie jest w ogole smieszne małpo naczelna.
http://www.youtube.com/watch?v=YCbZzWOArHY
Jak wielki jest upadek ludzkości najlepiej pokazuje fakt, że nie ma już ani jednego ludu czy plemienia u którego fakt narodzin wywoływałby żałobę i lamenty. (Cioran)

Odpowiedz
#6
1. Zło jest destrukcją. Czemu wszechświat się jeszcze nie rozpadł
2. W dobru nie ma zła a w złu jest dobro, bo jeśli zło istnieje, to coś je utrzymuje przy istnieniu, czyli pierwiastek dobra - spajający tworzący
3. Żyjemy już tysiące lat, ale większość tego czasu to pokój niż wojna. Wojen jest tylko kilka lub kilkanaście w stuleciu, a lat pokoju dużo więcej.
4. Czemu ludzie się tak rzadko zabijają. Przecież przeciętny człowiek dożywa starości.
5. Mamy okazję badać i doświadczać tego czego pragniemy.
6. Mamy wolną wolę, traktuję to jako największy dar.
7. cnoty takie jak wdzięczność, skromność, dzielność, współodczuwanie, zrozumienie, przebaczenie nie mają swoich odpowiedników negatywnych, które miałby własne nazwy.
8. świat wcale nie wydaje się zmierzać do destrukcji mimo wyraźnych oznak zła (przynajmniej mnie się nie wydaje)
9. Jeśli świat został stworzony, to stworzyć go czynnik pozytywny
10. Natura nie doświadcza destrukcji, ciągle pnie do przodu, rozpadają się tylko jej owoce.
11. Umiejętność docenienia piękna, gama wzruszeń jakich człowiek może doświadczyć, jednoznacznie ocenić, czy to jest dla niego dobre czy złe i parcie do rzeczy dobrych.
12. Gdyby zło mogło samoistnie istnieć, zdusiłoby dobro, dobro pozwoliłoby istnieć złu.
Odpowiedz
#7
Cytat:1. Zło jest destrukcją. Czemu wszechświat się jeszcze nie rozpadł (...)

Oszczedze wam nudy. Nie czytajcie dalej. Pierdoły.
Jak wielki jest upadek ludzkości najlepiej pokazuje fakt, że nie ma już ani jednego ludu czy plemienia u którego fakt narodzin wywoływałby żałobę i lamenty. (Cioran)

Odpowiedz
#8
maha_nahi1 napisał(a):1. Zło jest destrukcją. Czemu wszechświat się jeszcze nie rozpadł
2. W dobru nie ma zła a w złu jest dobro, bo jeśli zło istnieje, to coś je utrzymuje przy istnieniu, czyli pierwiastek dobra - spajający tworzący
3. Żyjemy już tysiące lat, ale większość tego czasu to pokój niż wojna. Wojen jest tylko kilka lub kilkanaście w stuleciu, a lat pokoju dużo więcej.
4. Czemu ludzie się tak rzadko zabijają. Przecież przeciętny człowiek dożywa starości.
5. Mamy okazję badać i doświadczać tego czego pragniemy.
6. Mamy wolną wolę, traktuję to jako największy dar.
7. cnoty takie jak wdzięczność, skromność, dzielność, współodczuwanie, zrozumienie, przebaczenie nie mają swoich odpowiedników negatywnych, które miałby własne nazwy.
8. świat wcale nie wydaje się zmierzać do destrukcji mimo wyraźnych oznak zła (przynajmniej mnie się nie wydaje)
9. Jeśli świat został stworzony, to stworzyć go czynnik pozytywny
10. Natura nie doświadcza destrukcji, ciągle pnie do przodu, rozpadają się tylko jej owoce.
11. Umiejętność docenienia piękna, gama wzruszeń jakich człowiek może doświadczyć, jednoznacznie ocenić, czy to jest dla niego dobre czy złe i parcie do rzeczy dobrych.
12. Gdyby zło mogło samoistnie istnieć, zdusiłoby dobro, dobro pozwoliłoby istnieć złu.
1.zostawmy dobro i zło dla ludzi i nie mioeszajmy Wszechświata w to ,ale trzeba przyznać że jesteśmy dziećmi ewolucji -procesu który zdecydowanie mi sie nie podoba,złe nie jest tylko niszczenie ale wielokrotnie środki którymi okupiony jest cel
2.dla Ciebie istnienie=dobro a dla niektórych cierpiętników śmierć to przyjemność,której nie można odczuć
3.zgoda tylko że przeciwieństwem zabijania powinno być ratowanie ofiar a tego było mniej
w dziejach
4.dobre pytanie zważywszy na to jaki jest człowiek i jak często życzy drugiemu źle
6.moim zd.nie mamy a świadomość i zdolność do odczuwania wielkich cierpień jest często przekleństwem niedostępnym niższym formom bytu
7.a butny,tchórzliwy to co?a co powiesz na:cyniczny,pogardliwy,złośliwy...
8.wielkie cierpienie jest gorsze niż śmierć
9.czyżby?
10.patrz 1
12.nie jestem manichejczykiem nie uznaje dobra i zła za byt jak np. materię
Odpowiedz
#9
Sądzę, że nie mamy dobrej definicji dobra i zła. Posłużyłem się skrótem myślowym na czynnik pozytywny i negatywny.
Jeśli dobrze rozumiem, to powinno być tego tyle samo we wszechświecie.

Tak naprawdę ja złem nazywam konsekwencje z działania spowodowanego brakiem wiedzy. Ale to moja definicja.

Mieszajmy w to wszechświat, dlatego, że musimy patrzeć z wyższej perspektywy niż własne dupsko. I bardiej abstrakcyjnie nie sprowadzawszy tego do ludzkości.
Odpowiedz
#10
Kilgore Trout napisał(a):Oszczedze wam nudy. Nie czytajcie dalej. Pierdoły.

Przeczytałem do końca. Potwierdzam - pierdoły.
Stalk the weak, crush their skulls, eat their hearts, and use their entrails to predict the future.
Odpowiedz
#11
maha_nahi1 napisał(a):Mieszajmy w to wszechświat, dlatego, że musimy patrzeć z wyższej perspektywy niż własne dupsko. I bardiej abstrakcyjnie nie sprowadzawszy tego do ludzkości.

Dobra. Meteoryt spadł na Twój dom w wyniku czego cała Twoja rodzina przestała istnieć. Meteoryt był zły? Twierdzenie jakoby nie mieszanie wszechświata do tego było ograniczaniem się do "patrzenia jedynie na własne dupsko" to sofizmat zbyt jaskrawy aby potraktowac to co piszesz poważnie.
Stalk the weak, crush their skulls, eat their hearts, and use their entrails to predict the future.
Odpowiedz
#12
Co więcej, ten sofizmat stworzyłeś Ty, choć nie wiem, czy można to nazwać sofizmatem, skoro zrobiłeś to nieświadomie. Meteoryt spadający na mają rodzinę to dalej patrzenie na własne dupsko. A przecież człowiek to tylko jeden z wielu objawów życia. To tak jakby rozpatrywać twierdzenie dla jednej wybranej liczby naturalnej, gdy można dla wszystkich naturalnych, rzeczywistych czy zespolonych. Naprawdę trzeba wejść na taki stopień abstrakcji, by żadne nasze przekonania czy emocje nie miały wpływu na prawdziwość naszych twierdzeń.
Odpowiedz
#13
Połowa dobra, połowa zła. Pozbywamy się gorszej połowy. Zostaje...
Połowa dobra, połowa zła. Pozbywamy się gorszej połowy. Zostaje...
Połowa dobra, połowa zła. Pozbywamy się gorszej połowy. Zostaje...
... zero

o pardon - nie zero... tak bez końca ciągle to zło wyłazi?
Odpowiedz
#14
maha_nahi1 napisał(a):Co więcej, ten sofizmat stworzyłeś Ty

Ja? To Ty chcesz mieszać wszechświat do naszych "zaściankowych" definicji dobra i zła. Życie nie jest intencjonalną funkcją wszechświata, więc wszechświat za nic nie odpowiada.

Dlaczego zło miałoby być destrukcją? Przecież nie wychodzisz teraz na żaden stopień abstrakcji a właśnie opierasz się na swoich przekonaniach i emocjach.

Gdyby nie było istot mogących tworzyć odpowiednie kategorie wedle własnej chęci przetrwania i życia, żadne zło ani dobro nigdy by się nie pojawiło. Te kategorie rodzą się w naszych umysłach.
Stalk the weak, crush their skulls, eat their hearts, and use their entrails to predict the future.
Odpowiedz
#15
Jak mamy wyznaczyć czego jest więcej - jak każdy z rozmówców inaczej pojmuje dobro i zło, a w przypadku relatywistów coś takiego w ogóle nie istnieje (jest zależne od nich samych i każdy rozumie to w subiektywny sposób). W takim razie możemy odpowiedzieć np: czy więcej jest dobra lub zła odwołując się do danego systemu etycznego np: chrześcijańskiego, bądź myśli humanistycznej.

Jednak moim zdaniem więcej było i jest zła. Największym złem jest fakt istnienia, od tego się wszystko zaczyna. Pachnie trochę egzystencjalizmem.
Wydaje się, że wiara w cuda znika w jednej dziedzinie tylko po to, by zagnieździć się w innej. Karol Marks
Jedyne, co - jak sobie pochlebiam - zrozumiałem bardzo wcześnie, jeszcze przed dwudziestką, to to, że nie powinno się płodzić. Emil Cioran
Kapitalizm bez bankructwa jest jak chrześcijaństwo bez piekła. Frank Borman

EL Duży uśmiech
Odpowiedz
#16
Jako że dobro i zło to przeciwstawne pojęcia semantyczne o tej samej wadze trzeba by uznać że jest ich dokładnie po równo.

Co oczywiście jest tylko semantyką.

Bo pojęcia dobro i zło są abstrakcyjne i bez wiary w ostateczną wykładnię tych pojęć, czyli istotę boską, nie powinniśmy w ogóle wprowadzać takiego rozgraniczenia jako obiektywnego. W tym wypadku, jak napisał Gocek może być tylko mowa o subiektywnym odczuciu każdego z nas, ankieta jest więc niepotrzebna.
[SIZE="3"] "prawdziwy chrześcijanin to agnostyk, który postanawia, że chciałby wierzyć w sprawiedliwego boga"
"prawda jest zawsze tam, gdzie istnieje wiara. Bez wiary w cokolwiek nie ma mowy o jakiejkolwiek prawdzie"
[/size]
Odpowiedz
#17
Cytat:Bo pojęcia dobro i zło są abstrakcyjne i bez wiary w ostateczną wykładnię tych pojęć, czyli istotę boską, nie powinniśmy w ogóle wprowadzać takiego rozgraniczenia jako obiektywnego.
Błąd. Rozgraniczanie między dobrem i złem, mozna oprzeć o wiele przeróżneych kryteriów, nie tylko "boskie" zasady, drogi panie.
Dobro to co sprawia mi przyjemnośc, zło to co nie. I prosze, bez bozi sie udało :0

I jak pan słusznie piszesz nie da sie zrobić takiego rozgraniczenia obiektywnego.
Łącznie z wersją z bozymi nakazami, gdyż i takie tłumaczenie jest nieobiektywne, bo opiera się o subiektywnej wizji bozi Uśmiech
Odpowiedz
#18
Ninetongues napisał(a):Bo pojęcia dobro i zło są abstrakcyjne i bez wiary w ostateczną wykładnię tych pojęć, czyli istotę boską, nie powinniśmy w ogóle wprowadzać takiego rozgraniczenia jako obiektywnego.

No właśnie. A że taka boska istota nie istnieje nigdzie poza kartkami paru książek i marzeniami kilku milionów bezwłosych małp to problem można uznać za rozwiązany. I nawet rozum racjonalistów nie wprowadzi tutaj ściśle obiektywnego kryterium.
Stalk the weak, crush their skulls, eat their hearts, and use their entrails to predict the future.
Odpowiedz
#19
Prawda jest taki drogi Rotheinie, że nie posiadasz naukowego dowodu na nieistnienie boga, możesz co najwyżej powiedzieć, że cię oświeciło, doznałeś objawienia, bóg ci szepnął słówko, że Boga nie ma, więc twoje prawdy objawione są z punktu przeciętnego człowieka równoważne bełkotowi napoleonów w zakładach zamkniętych.

Co do pozostałych wypowiedzi, zgadzam się, że nie można porównać dwóch rzeczy bez wspólnego mianownika a każdy z nas mówi o innym dobru i innym złu.

Aksjomat:
Dobro, to pierwiastek tworzący, budujący, spajający.

Zło, to pierwiastek niszczący, rozkładający, burzący.

I teraz, może ktoś się wypowie: czego jest więcej w kategoriach uniwersalnych?
Odpowiedz
#20
maha_nahi1 napisał(a):Aksjomat:
Dobro, to pierwiastek tworzący, budujący, spajający.

Zło, to pierwiastek niszczący, rozkładający, burzący.

I teraz, może ktoś się wypowie: czego jest więcej w kategoriach uniwersalnych?
To robienie herbaty jest ZŁE - bo takie ładne kryształki cukru są niszczone a czysta woda zanieczyszczana Język

Wg mnie "dobro" i "zło" pozostają we względnej równowadze. Przy czym lokalnie mogą pojawiać się nawet duże odchylenia. I nieważne czy mówimy o aspekcie czysto materialnym (zmiany entropii różnych układów) czy dowolnym innym. O równowadze może świadczyć fakt, że wszechświat sobie trwa już dość długo.
Interpretacja konkretnych zdarzeń jako "dobre" lub "złe" zależy od przyjęcia określonego punktu odniesienia.
Efemental :: nasz punkt słyszenia | Blog Magnusa | Fotogaleria

Postanowiłem żyć wiecznie - na razie wszystko idzie po mojej myśli.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości