Liczba postów: 2,244
Liczba wątków: 82
Dołączył: 10.2007
Reputacja:
0
Kiedyś gdzieś w jakimś teście było ciekawe pytanie, które jakoś tak utkwiło mi w pamięci. Chciałbym zrobić mini sondę jak wy byście poodpowiadali, najlepiej jakby były jakieś uzasadnienia do tego też.
Czy jesteś za tym by dwoje dorosłych, odpowiedzialnych, zdrowych psychicznie i w pełni świadomych konsekwencji ludzi mogło zawrzeć między sobą umowę na zasadzie której będą walczyć na śmierć i życie (na jakiś tam ustalonych zasadach), i wygrany nie poniesie żadnych konsekwencji prawnych pomimo, że z punktu widzenia dzisiejszego prawa jest mordercą ?
W skrócie: Czy dopuszczasz możliwość honorowych pojedynków na śmierć i życie?
Tsumoso napisał(a):Kiedyś gdzieś w jakimś teście było ciekawe pytanie, które jakoś tak utkwiło mi w pamięci. Chciałbym zrobić mini sondę jak wy byście poodpowiadali, najlepiej jakby były jakieś uzasadnienia do tego też.
Czy jesteś za tym by dwoje dorosłych, odpowiedzialnych, zdrowych psychicznie i w pełni świadomych konsekwencji ludzi mogło zawrzeć między sobą umowę na zasadzie której będą walczyć na śmierć i życie (na jakiś tam ustalonych zasadach), i wygrany nie poniesie żadnych konsekwencji prawnych pomimo, że z punktu widzenia dzisiejszego prawa jest mordercą ?
W skrócie: Czy dopuszczasz możliwość honorowych pojedynków na śmierć i życie? hmm moim zdaniem honorowa byłaby dodatkowa możliwość poddania się ( z jakimiś konsekwencjami ) ... więc to zależy od umowy  jednak gdyby oboje się pisemnie zgodzili na taki pojedynek to nie miałbym nic przeciwko.
Liczba postów: 2,244
Liczba wątków: 82
Dołączył: 10.2007
Reputacja:
0
No w każdym razie - co by sobie wymyślili i ustalili wcześniej to by obowiązywało. Sens pytania jest o to czy jednostki mogą zawierać między sobą tego typu umowy. Powyższa sytuacja to raczej tylko przykład, ale jesli już jest podany to bazujmy na nim.
Tsumoso napisał(a):Sens pytania jest o to czy jednostki mogą zawierać między sobą tego typu umowy. I na to też odpowiedziałem: tak, pod warunkiem, że oboje wyrazili pisemną zgodę.
// ten post jest pisany pod wplywem alkoholu i jezeli obraza czyjes uczucia powinien zostac zignorowany
// i chuj
Liczba postów: 1,587
Liczba wątków: 22
Dołączył: 05.2007
Reputacja:
0
W praktyce myślę, że byłoby to ciche przyzwolenie do zabicia kogoś dla nas niewygodnego: zmuszenie go do podpisania torturami po czym zabicie. Za duże pole do nadużyć.
NonOmnis napisał(a):W praktyce myślę, że byłoby to ciche przyzwolenie do zabicia kogoś dla nas niewygodnego: zmuszenie go do podpisania torturami po czym zabicie. Za duże pole do nadużyć.
w taki sposób myśląc nie powinno się zawierać żadnych umów, bo jaka jest pewność, że ktoś daną umowę podpisał , nie pod wpływem tortur, ani szantażu, tylko z własnej woli ??
ja założyłem, że taka umowa:
1. została podpisana z własnej,nie przymuszonej, woli, w otoczeniu świadków i dostarczona osobiście
2. po przemyśleniu całej sprawy
3. nie daje przewagi którejś ze stron
inaczej każdą umowę możnaby zakwestionować
// ten post jest pisany pod wplywem alkoholu i jezeli obraza czyjes uczucia powinien zostac zignorowany
// i chuj
Liczba postów: 1,587
Liczba wątków: 22
Dołączył: 05.2007
Reputacja:
0
Przyznasz jednak, że umowa o własne życie nie jest tym samym co umowa o każdą inną zwyczajną rzecz materialną, tym bardziej, że po "wejściu w życie umowy" nie da jej się cofnąć w razie ewentualnego niedopełnienia któregoś z punktów umowy. Taka umowa ma charakter szczególny. Jeśli miałbym 100% pewności, że nie dojdzie na tym polu do nadużyć, byłbym za, ale w praktyce jestem przeciw. Nie chcę żyć wśród społeczeństwa, które daje przyzwolenie na taki atawizm. Nie chcę nawet myśleć, kim musiałby być człowiek podpisujący taką umowę. Ale z pewnością gdyby to było legalne mielibyśmy reality show na śmierć i życie. I w końcu pytanie: czemu miałaby służyć taka umowa?
A jeśli już dwóch osobników ma taką chęć rywalizacji "do końca" to niech się umówią na jakimś odludziu, wykopią razem dół i tego pokonanego tam sie zakopie, żeby nie było po nim śladu
NonOmnis napisał(a):Przyznasz jednak, że umowa o własne życie nie jest tym samym co umowa o każdą inną zwyczajną rzecz materialną, tym bardziej, że po "wejściu w życie umowy" nie da jej się cofnąć w razie ewentualnego niedopełnienia któregoś z punktów umowy. Taka umowa ma charakter szczególny. Jeśli miałbym 100% pewności, że nie dojdzie na tym polu do nadużyć, byłbym za, ale w praktyce jestem przeciw. Nie chcę żyć wśród społeczeństwa, które daje przyzwolenie na taki atawizm. Nie chcę nawet myśleć, kim musiałby być człowiek podpisujący taką umowę. Ale z pewnością gdyby to było legalne mielibyśmy reality show na śmierć i życie. Zgadzam się.
NonOmnis napisał(a):I w końcu pytanie: czemu miałaby służyć taka umowa? Dobre pytanie ,ale to chyba nie do mnie tylko do Tsumoso. Ja w żadnym pojedynku nie zamierzam brać udziału, jakby co
// ten post jest pisany pod wplywem alkoholu i jezeli obraza czyjes uczucia powinien zostac zignorowany
// i chuj
Liczba postów: 2,244
Liczba wątków: 82
Dołączył: 10.2007
Reputacja:
0
Ja też nie ale chodzi o samą idee :-P
Liczba postów: 1,587
Liczba wątków: 22
Dołączył: 05.2007
Reputacja:
0
Idea iście dla atawistycznych zwyrodnialców  którzy takie potrzeby powinni załatwiać gdzieś w samotności i bez odgórnego zbędnego przyzwolenia.
Liczba postów: 2,536
Liczba wątków: 24
Dołączył: 10.2007
Raczej tak - to takie... romantyczne: dwóch dżentelmenów walczących na śmierć i życie.  Ale musiałyby istnieć procedury, dzięki którym dałoby się ze stuprocentową pewnością określić, czy aby na pewno obie strony działają z własnej woli.
Liczba postów: 5,954
Liczba wątków: 183
Dołączył: 04.2005
Reputacja:
0
Zdecydowanie nie.Taka procedura ma sens jedynie w wypadku społeczeństwa,w którym wartością jest honor.Jest antymęska i z czasem wykopywania mężczyzn z wielu dziedzin życia zniknęła.Utrzymywanie jej bez powrotu do całej reszty jest bezsensowne.Jest zbrodnicze.Jest przeciw prawom człowieka.
Liczba postów: 1,693
Liczba wątków: 43
Dołączył: 09.2006
Reputacja:
1
tak, ale mam drobne wątpliwości....co do nadużyć..ale jeśli mowa o idei, o gdybaniu - to tak
walki w klatkach uwielbiam, dwójka zdecydowanych facetów którym testosteron wylewa się uszami walczy według zasad na które się dobrowolnie godzi - nie protestowałbym i przeciwko walce na śmierć i życie bylebym tylko wiedział że nie będzie nadużyć - wiem że to atawizm i w ogóle be, patrzeć bym nie chciał na nic podobnego ale to nieco przypomina sprawę tego faceta który chciał zostać zabity i zjedzony - budzi to z początku odrazę ale....skoro chciał, skoro nikt go nie zmuszał, skoro miał prawo zrobić ze swoim życiem co chciał...to idei mówię "tak"
[url="http://www.youtube.com/watch?v=_A_arjPCKXA"]
[/url]
Liczba postów: 5,954
Liczba wątków: 183
Dołączył: 04.2005
Reputacja:
0
Nie miał prawa sam.Nie tylko jednostce przysługuje wolność ale też społeczeństwu.Całę życie myślałem inaczej,ale teraz zmieniam zdanie.Nie mogę atakować niektórych podstawowych praw społeczeństwa Polskiego,nawet jeśli są katolickie.
Liczba postów: 1,693
Liczba wątków: 43
Dołączył: 09.2006
Reputacja:
1
rzuć przykład o jakich prawach mówisz
[url="http://www.youtube.com/watch?v=_A_arjPCKXA"]
[/url]
Ja zaznaczylem "oczywiscie ze tak". W koncu to ich sprawa.
Liczba postów: 4,972
Liczba wątków: 99
Dołączył: 04.2005
Reputacja:
30
Płeć: mężczyzna
W zyciu wyznaje zasade ze moja wolnosc ogranicza jedynie wolnosc drugiego czlowieka wiec zasadniczo tak. Ale mam pewne zastrzezenia. Po pierwsze juz wspomniane mozliwe naduzycia. Po drugie pojedynki na smierc i zycie szybko stana sie w takim wypadku atrakcja i zapewne wielkim SHOW w telewizji/necie. Obawiam sie ze zezwalajac na takie walki zbudujemy spoleczenstwo pelne agresji z cichym zezwoleniem na zabijanie. Zwrosnie ilosc nielegalnych samosadow, zabojstw, pobic itp. Wiec nie wprowadzal bym tego teraz, ale dopiero gdy spoleczenstwo do tego dorosnie.
Jest tutaj dylemat. Wolnosc czlowieka jako jednostki czy dobro spoleczenstwa jako ogolu...
Niech zyje Lenin, Stalin i Jaroslaw Kaczynski! ☭
Liczba postów: 5,954
Liczba wątków: 183
Dołączył: 04.2005
Reputacja:
0
PiotrekSceptyk napisał(a):rzuć przykład o jakich prawach mówisz O jakichkolwiek (to była ogólna myśl na temat poziomów ontycznych),ale najlepiej(jeżeli da się tak wyróżnić)żeby podzielić prawa tak,aby te ważniejsze dla jednostki pozostały w jej gestii a te ważniejsze dla społeczeństwa w jego gestii.
Ja bym np. społeczeństwu zostawił prawo do decydowania o tym jak ludzie się witają i ogólnie zachowują w sytuacjach społecznych,bo separatyzm w tej dziedzinie doprowadza tylko do chaosu.Ktoś może lubić siedzieć na macie,ale np. podczas obrad sądu nikt nie będzie organizował maty dla adwokata,który nie uznaje krzeseł.Nikt nie ma też prawa jak na Ice Venturze napluć mi w twarz...z sympatii. Ogólnie te prawa,które zachowują jakąś koordynację są w społeczeństwie potrzebne.
Dla jednostki chyba najważniejsze jest,aby miała dowolność w kierowaniu się swoimi pasjami itp.
Liczba postów: 9,700
Liczba wątków: 56
Dołączył: 04.2005
Reputacja:
0
Cytat:Obawiam sie ze zezwalajac na takie walki zbudujemy spoleczenstwo pelne agresji z cichym zezwoleniem na zabijanie.
Cos jak teraz?
Jak wielki jest upadek ludzkości najlepiej pokazuje fakt, że nie ma już ani jednego ludu czy plemienia u którego fakt narodzin wywoływałby żałobę i lamenty. (Cioran)
Liczba postów: 1,693
Liczba wątków: 43
Dołączył: 09.2006
Reputacja:
1
a co społeczeństwu do decyzji dwójki dorosłych ludzi? chcą - niech walczą, dopóki nie godzi to w dobro osób trzecich społeczeństwo nic nie ma do rzeczy
[url="http://www.youtube.com/watch?v=_A_arjPCKXA"]
[/url]
|