To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Gierka gospodarka księżycowa.
#1
[Obrazek: 22574390kq9ks1.th.jpg]

[Obrazek: a1he5.th.jpg]

[Obrazek: a2eo2.th.jpg] [Obrazek: a3bd4.th.jpg]

[Obrazek: a4nx7.th.jpg] [Obrazek: a5ht3.th.jpg]

[Obrazek: a6tu5.th.jpg] [Obrazek: a7qz4.th.jpg]
Null pointer exception
Odpowiedz
#2
btw ostatnio się dowiedziałem, że gierkowi marzyła się broń termojądrowa i ładował w to ogromne sumy twardej waluty, oczywiście pożyczanej z zachodu. to był kosmiczny świat jak dla mnie, naprawdę jak z książek fantastyczno naukowych. trudno mi go sobie teraz wyobrazić nawet jak by wyglądało moje życie gdybym miał tyle lat co teraz i żył w prlu Zdezorientowanyhock:
Odpowiedz
#3
Ja żyłem w PRL - i specjalnej, zasadniczej różnicy nie widzę. Wydawało się pewne, że głupota rządzących w końcu się skończy, i... tak mi się wydaje do dziś Oczko
Kto się umiał "ustawić" dawniej, takim samym sposobem "ustawia" się i dziś, ludzie są tacy sami...
Odpowiedz
#4
LeonMamon napisał(a):Ja żyłem w PRL - i specjalnej, zasadniczej różnicy nie widzę..

To znaczy, że Leonmamon jednak nie żył w PRL

Bo róznice sa kolosalne. PRL był po prostu jednym wielkim syfem, w którym dokładnie nic nie działało, za to wszędzie wszystko śmierdziało.

W sklepach był na półkach tylko ocet, a zamiast czekolady były "wyroby czekoladopodobne w etykiecie zastępczej" Oczywiście na kartki.

Jak wyglądał PRL można dzisiaj zobaczyc na filmach Barei. Było dokładnie tak, jak to Bareja pokazywał.
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
#5
[OT]
Mimo, że się urodziłem pod koniec PRL'u, to jednak w nim nie żyłem,
ponieważ temat skojarzyłem z tematyką "grową" => jakimś ESG np SimCity, albo TBS np. Civilization tylko że na księżycu Szczęśliwy ...
[/OT]
Odpowiedz
#6
Czas Edwarda Gierka

Jeszcze niedawno był między nami. 6 stycznia mija 95 lat od narodzin i zaledwie 6 lat od chwili, gdy odszedł. Można go było zapytać, jak to było ze słynną dekadą i co sądzi o tym, co stało się później. Nikt jednak o to się nie starał, a mogło być ciekawie. Za to dziś uczepiły się go różne pieski z prawicy i z IPN-u i odwalają zleconą brudną robotę. Rzadko można w zdominowanych przez prawicę mediach spotkać tekst o przebłyskach wiarygodności. Ale się zdarzają. Do takich należy opublikowany w dzienniku "Fakt" artykuł Janusza Rolickiego o latach chwały i upadku I sekretarza KC PZPR. Przytaczamy jego fragmenty.

M.K.

Edward Gierek, jak mało kto, przyczynił się do upadku komunizmu w Polsce, a być może i w świecie. Pierwsza połowa Gierkowskiej dekady wydawała się okresem wielkiego i wspaniałego wzrostu PRL. Po fali styczniowych strajków nad Bałtykiem w 1971 roku Gierek, dzięki ryzykownej wizycie w Szczecinie i w Gdańsku, zdołał swym "pomożecie" opanować sytuację. Można powiedzieć, że zawarł wtedy niepisany pakt ze społeczeństwem, któremu obiecał istotny wzrost stopy życiowej w zamian za akceptacje swojej polityki.

Koncepcja Gierka miała wewnętrzną logikę. Liczył na to, że dzięki znacznym inwestycjom kredytowanym przez Zachód zdoła krajowi nadać dynamikę gospodarczą i po uzyskaniu znaczących sukcesów wyrenegocjuje Polsce lepszą pozycję wewnątrz bloku sowieckiego. Miało to przynieść większą suwerenność i poprawę poziomu życia. Aby to osiągnąć, dokonał otwarcia na świat i nawiązał szerokie kontakty gospodarcze. Podróżował często na Zachód i przyjmował szefów ważnych państw.

Chytry pomysł na sukces

W 1972 roku bez zgody Kremla zaprosił prezydenta Nixona do Warszawy. Ta wizyta sprawiła, że na życzenie niedowierzającemu mu Andropowa szefem rezydentury KGB w Polsce w 1973 roku został superszpieg sowiecki generał Witalij Pawłow. Stał się on ostrym recenzentem polityki Gierka. W meldunku napisał: "Wkrótce po wizycie Breżniewa jeden z moich kontaktów przytoczył słowa, które poraziły mnie swoim cynizmem. Trzeba, mówili (chodzi o polskich informatorów - J.R.), jak najczęściej zapewniać radzieckich przedstawicieli, a w pierwszej kolejności Breżniewa, o naszej przyjaźni i wierności ideom socjalizmu, aby otrzymać od nich jak najwięcej. Oni bardzo oczekują takich zapewnień i wierzą im, a to, czy będziemy nasze zobowiązania wypełniać, mniej ich interesuje".

Polityce Gierka, obok wiernopoddańczych, chytrych - jak sądził - zapewnień w stosunku do Breżniewa o polskim oddaniu, towarzyszyły znaczące podwyżki płac, zniesienie podatków od uposażeń, rozwój budownictwa mieszkaniowego, ułatwienia paszportowe w wyjazdach na Zachód, skracanie czasu pracy, wolne soboty. W polityce rolnej Gierek zniósł obowiązkowe dostawy. Chłopi uzyskali powszechną opiekę lekarską i ubezpieczenia emerytalne.

Dzięki inwestycjom w kraju przybyły 3 miliony miejsc pracy. Świat uznał Polskę za tygrysa gospodarczego. Niebawem w ślady Gierka zaczęły podążać pozostałe kraje zależne od ZSRR i na potęgę się zadłużać. Na Wschodzie uznano, że kapitaliści wreszcie plotą sznur, na którym, zgodnie z przepowiednią Lenina, się powieszą.

(...)


Janusz Rolicki - Początek końca - Fakt, 20 grudnia 2007 nr 297

Skopiowane ze strony ---> http://www.rog.com.pl/fakt1.htm

oraz:

Strzałka http://pl.wikipedia.org/wiki/Edward_Gierek

...W latach siedemdziesiątych zaciągnął na Zachodzie kredyty na rozwój kraju. Nastąpiło znaczne przyspieszenie rozwoju gospodarczego. Rozpoczęto zwiększanie wydatków konsumpcyjnych z około 25% PKB do prawie 40%, co dało poprawę stopy życiowej obywateli trudną później do utrzymania. Jednym z pierwszych posunięć Gierka, mających m. in. wyciszyć złe nastroje społeczne, było podwyższenie w dniu 30 grudnia 1970 najniższych pensji, emerytur i zasiłków rodzinnych. Podwyższono również za pomocą systemu premii za godziny nadliczbowe, poziom wynagrodzeń, który średnio wzrósł o 5 procent, zapowiedziano również zamrożenie cen żywności na 2 następne lata.


Zachęcam także do przeczytania --- >

Strzałka http://www.rog.com.pl/gospodarkaspoleczna1.htm


W latach 70. nastąpił szybki rozwój przemysłu i budownictwa. Budowano do 300 tys. mieszkań rocznie.

Unowocześniono sieć dróg krajowych prowadząc obwodnice wokół większości miast, oraz budując wiele dwupasmowych dróg wylotowych i wiaduktów nad liniami kolejowymi. Zaczęto budować pierwsze autostrady (Zobacz: olimpijka) oraz drogi szybkiego ruchu (Zobacz: gierkówka). Polska stała się producentem wielu wysokiej jakości nowoczesnych produktów przemysłowych o standardzie akceptowanym na Zachodzie.

hmmmmm.....
LIBERTÉ, ÉGALITÉ, FRATERNITÉ!
Odpowiedz
#7
Jest chyba nawet takie powiedzenie:
Edward Gierek zastał polske drewniana, a zostawil murowana.

Napewno nie mozna sie sprzeczac z faktem ze okres rzadu Gierka byl jednym z najlepszych okresow PRL. Lecz jednak jest pewne ale. Mianowicie dobrobyt ten zawdzieczamy zaciagnietym dlugom. I teraz rodzi sie pytanie. Czy Gierek wiedzial jak go splacic? Mysle ze by mu sie udalo, polska gospodarka dostala wtedy duzego kopa i byla by w stanie splacic dlug. Lecz cos sie popsulo. I najprawdopodobniej jest to wina Solidarnosci. Fala irracjonalnych strajkow dla samego strajkowania (my strajkujemy bo popieramy strajk tamtych) w krotkim czasie zmniejszyla wielki rozwoj gospodarki zapoczatkowanej przez Gierka a takze pozniej doprowadzila do stanu wojennego. Gdyby nie te niefortunne zdarzenia mysle ze Gierek odniosl by pelny sukces. Wiec jego postac oceniam jak najbardziej pozytywnie.
Niech zyje Lenin, Stalin i Jaroslaw Kaczynski!
Odpowiedz
#8
Filmy Barei - zgadzam się Pilaster - dość wiernie oddają tamtą rzeczywistość.
W syfie może wtedy żyłeś Ty, Pilaster, bo nie ja. Śmierdziały Ci komunistyczne łąki i komunistyczne ulice, przynudzała komunistyczna matka? W szkole też było zwyczajnie i normalnie, bez indoktrynacji. I bez tego syfu, który ukazują media w dzisiejszych szkołach pełnych nauki religii...
Bareja dziś mógłby kręcić na to samo kopyto, tematów do kpin może nawet przybyło...

Zaznaczam, że we wszelkich momentach przełomowych brałem aktywny udział po właściwej stronie. Strajkowałem, nosiłem bibułę, wiedziałem kto co drukuje, i gdzie się ukrywają baaaardzo ważne osoby. Stróżowałem też przy grobie Popiełuszki.
Odpowiedz
#9
ymm...
fajnie. pan wazny. sorry ale jakoś śrenio wierze.

Moze to z powodu urazu kiedy to w gimnazjum otaczały mnie osoby które szybciej kłamały i wymyślały jakieś bzdury niz ja zawiązywałem buty.
Moze i tak.
Nie chce urazić.
''Jakkolwiek ludzie by się tego obawiali, filozofia powinna powiedzieć wszystko''
Markiz de Sade

"Jedyne czego nie moge wybaczyć człowiekowi to stworzenia religii." (Julietta)
Markiz de Sade
Odpowiedz
#10
mam coś jeszcze,
może nie tak doslownie o tow. Gierku ale pokrewne...

Working Class Hero - Bohater Klasy Pracującej... Uśmiech

On zawsze będzie dla mnie bohaterem....

http://www.youtube.com/watch?v=njG7p6CSbCU

a utwór ładny....Uśmiech
LIBERTÉ, ÉGALITÉ, FRATERNITÉ!
Odpowiedz
#11
Night walker - jeżeli brak wiary i niechęć do urażenia odnosi się do mnie - to bez obaw.

Szczególnie za Gomułki i lata 80-te - poczucie bezradności i złości na władzę. Ale to czuję i dziś ( Miller, PiS i teraz niestety PO ).
Żyło się normalnie, wśród takich samych ludzi jak dziś. Ocet - przejściowo. W filmach Barei tonów tragicznych nie było. No i nie żyliśmy w ZSRR... Oczko
Odpowiedz
#12
Ja tam sie urodzilem po stanie wojennym ale moi rodzice raczej by pilastra poparli niz Leona. Tyle ze nie do konca bo jakos strasznie tego nie wspominaja, mialo sie znajomych i jakos faktycznie zylo sie blizej ludzi. Z dziecinstwa pamietam ze bywalo ze wszystkie rodziny zyjace w bloku mym wspolnie bawily sie na podworku. Teraz nawet trawnika pod domem juz nie ma, a o takiej sytuacji ze wszyscy wychodza i sobie piknik robia to nawet nie marze. Ale ze syf byl koszmarny zawsze moi rodziciele podkreslali i ze roznice sa niedoopisania tez panie Leonie :-P
Jak wielki jest upadek ludzkości najlepiej pokazuje fakt, że nie ma już ani jednego ludu czy plemienia u którego fakt narodzin wywoływałby żałobę i lamenty. (Cioran)

Odpowiedz
#13
LeonMammon napisał(a):I bez tego syfu, który ukazują media w dzisiejszych szkołach pełnych nauki religii...
I bez ludzi, którzy swoją wiedzę co się dzieje na świcie biorą z Tv... Smutny
Rząd nie rozwiązuje problemów, on je finansuje
Odpowiedz
#14
Wszystko względne. Różnice są - ale czy aż takie zasadnicze? Aż tak tego nie odczuwam. Głupie przepisy były i są. Życzliwi ludzie byli i są. Idioci byli i są. Syf był i jest. Dawniej upierdliwe "partyjne" pierdoły do omijania, dziś upierdliwe reklamy do omijania. Pieniędzy zawsze za mało. Kto tęsknił za maluchem, dziś tęskni za lepszym wozem. Dawniej tłok w pociągach, teraz korki. Dawniej zjazdy partii w TV, ale i "Kabaret starszych panów", teraz reklamy, reklamy, i sieczka.

Wady PRL znam - np. boleśnie odczułem zniknięcie żołnierzyków 1:72 za Gierka, po skandalu w mediach, że są i pudełeczka... m a r i n e s Uśmiech
Na "wiankach" nad Wisłą dostałem pałą przez łeb, bo zwiewałem za wolno (przede mną niemrawo zwiewała staruszka). Powodu szarży kilkudziesięciu milicjantów nie znam.
Niestety - po '89 są podobne znane przykłady.

Oczywiście powrotu PRL sobie nie życzę, co to to nie Uśmiech
Gdybym mógł się cofnąć w czasie - może dziwne, ale raczej też nie. Chyba że do niektórych epizodów, z biletem powrotnym Oczko

-III- - mam wrażenie, że zniechęceni nauczyciele niekiedy zapominają o wychowaniu. Widzę to nie w TV, a na ulicach - ZBYT CZĘSTO. Może się mylę. Wbrew pozorom - towarzysko obracam się głównie wśród 20 - 30 latków, i tu oczywiście - różnicy z PRL-owskim materiałem ludzkim nie widzę (wtedy przy winie, dziś przy piwie Oczko ).
(w Trójmieście - bawiłem się 1/2 roku temu w "Absinthe" )
Odpowiedz
#15
Cytat:To znaczy, że Leonmamon jednak nie żył w PRL
Albo, że ma zupełnie inne odczucia...
Różnica jest kolosalna, co wcale nie oznacza, że wtedy żyło sie gorzej. Gorzej było tym, którym zawsze jest źle., bo tak naprawdę, wszystko można było kupić tylko inaczej. Spod lady, od handlarza, na bazarze itd. Nie śmierdziało, chyba, że tym przewrażliwionym. Na półkach w sklepach było znacznie więcej niż ocet, tyle, że nie zawsze i krótko.
Było co prawda bardziej szaro, przygnębiająco, jednak jeśli ktoś miał smykałkę do interesów to tak samo jak dzisiaj żył dostatnio. Może nie wszystko można było mieć, ale i dzisiaj jest podobnie, tylko z innych powodów. Nie wszystko można było powiedzieć, ale tak jest nadal. Nie wszystko można było robić, ale tu też niewiele się zmieniło. Ludzie kradli co innego niż obecnie uważając podobnie jak teraz że to jest ok. Inne rzeczy są zabronione. Inne jest prawo. Ludzie tacy sami.
Teraz żyje się lepiej, jednak wielu ludzi tego nie zauważa, bo natura ludzka jest taka, że dostrzega i zapamiętuje łatwiej negatywy niż pozytywy. Z tego samego względu jednak ocena jest zwykle wypaczona.
Pozdrawiam.
egoista
Odpowiedz
#16
Zgadzam się z Joki bez zastrzeżeń.
Proponuję myślowy eksperyment: można na wczasy do luksusowego hotelu lub "pod gruszę" do wioski z dala od cywilizacji. Gdzie się wynudzimy jak mops, a gdzie będzie nam jak w 7. niebie?
Odpowiedź nie będzie chyba jednoznaczna. Zależy od indywidualnego charakteru i zbiegu okoliczności. Ważna jest możliwość wyboru, ale do szczęścia to za mało.

Dlaczego chińskie ciuszki i takaż elektronika mają cieszyć bardziej niż noniron i Bambino z pocztówkami dźwiękowymi? Taka sama normalka.
Dziś książki na kredowym papierze, że aż bije po oczach, za PRL-u na zwyczajnym, ale czytało się z większą przyjemnością.
Dla przeciwwagi - do szkoły chodziłem na piechotę! z tornistrem na własnych plecach!
Na tablicy pisało się kredą, o komórce i komputerze nawet nie śmiałem marzyć, lekcje musiałem odrabiać z głowy a nie z Internetu! Faktycznie syf...
Odpowiedz
#17
LeonMamon napisał(a):życzliwi ludzie byli i są. Idioci byli i są.
Ale teraz chociaż skutki ich działań nie są tak dotkliwe Uśmiech

LeonMamon napisał(a):mam wrażenie, że zniechęceni nauczyciele niekiedy zapominają o wychowaniu.
A jak szkoła miałby wychowywać? Mieliśmy w szkole różne programy mające wszczepić nam europejskie wartości, ale to farsa była. Jeśli ktoś na nudnym apelu powie coś tam o uczciwości i tolerancji to zrobi to ze mnie lepszego człowieka?

LeonMamon napisał(a):do szkoły chodziłem na piechotę! z tornistrem na własnych plecach!
Nie wierze! Teraz zamiast książek się nosi płytę CD. A no i taksówką się podjeżdża pod samą klasę

LeonMamon napisał(a):Na tablicy pisało się kredą,
To czym teraz się pisze na tablicy? Chyba, że już w ogóle tablic nie ma...

LeonMamon napisał(a):lekcje musiałem odrabiać z głowy a nie z Internetu!
Zadanie z historii czy fizyki też robiłeś z głowy? Oczko Kiedyś zamiast internetu były kujony
Rząd nie rozwiązuje problemów, on je finansuje
Odpowiedz
#18
okok, przesadziłem Oczko
Skutki działań (albo nieróbstwa) idiotów są dotkliwe: utrzymywanie Służby Zdrowia na PRL-owskich zasadach, dyplomacja Fotygi i Kobylańskiego, dziurawe drogi albo na palach przez Rospudę, zadłużanie przyszłych pokoleń wzorem Gierka, usunięcie matematyki z matury, cerkwiomeczet Opacznośći, tandetne mundurki szkolne, likwidacja szkół, szpitali i kolei, partyjna TV publiczna, kłody pod nogi wrażemu elementowi drobnokapitalistycznemu, buble legislacyjne, o podatkach nie wspominając...
(o czym to ja chciałem? - zapomniałem...
Odpowiedz
#19
To wszystko są relikty PRLu. Jeśli chcesz porównywać nasze czasy z przeszłymi, to należałoby wyliczyć różnice.

Cytat:likwidacja szkół, szpitali
Skoro jest mniej dzieci, to naturalne, że część szkół trzeba zamknąć. A szpitali po prostu jest za dużo.
Rząd nie rozwiązuje problemów, on je finansuje
Odpowiedz
#20
Na wioskach nie było tak źle.
Rolnicy sami sobie radzili, tylko chyba od czasu do czasu trzeba było jakiegoś prosiaka, czy cielaka oddać dla Ruskich.
Znacznie gorzej w mieście.
Moim zdaniem rolnicy dostaną w dupę właśnie teraz, kolczykowanie zwierząt, pełna kontrola ile, kto i czego hoduje, rozliczanie ich z tego. Nie będzie im tak wesoło jak za komuny.
Ja jestem z przełomu, pamiętam jeszcze kartki i tą epokę, stan wojenny, trudno mi się wypowiadać bardziej szczegółowo. Ale powiem tyle, że był czas na granie w karty, na siedzenie, na leżenie, na picie, i tego typu sprawy. Teraz tak nie jest. Inny system...
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości