To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ankieta: Czy Unia Europejska Twoim zdaniem to państwo/organizacja socjalistyczna?
Nie posiadasz uprawnień, aby oddać głos w tej ankiecie.
Tak
25.00%
19 25.00%
Po części
48.68%
37 48.68%
Nie
22.37%
17 22.37%
Nie mam zdania
3.95%
3 3.95%
Razem 76 głosów 100%
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie [Wyniki ankiety]

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Unia Europejska czy Socjalistyczna?
Jednomyślność to mogła mieć sens, jak tego było kilka krajów na krzyż. Dziś to tylko liberum veto. Zwłaszcza przy takich Węgrach.
Wzburzeniem na prawicy bym się za bardzo nie przejmował, ot PiS i KWiN powalczą między sobą, kto jest bardziej paterotyczny, ale na zewnątrz to się za bardzo nie wyleje.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
Myślę, że nie doceniasz PISowskiej propagandy. Gdzieś to wszystko jednak rezonuje. Ostatnio znajoma, która nie ma nic wspólnego z PIS wyskoczyła z tekstem w stylu "w sumie dobrze, że ci z PISu przegrali, nawet nie będę żałować, że mi teraz te 500+ zabiorą". Więc skoro wałkowanie o tym, że jak wygra PO to zabiorą 500plusy potrafi dotrzeć do tzw "normalsów" to i gadka o podziale Polski pomiędzy Niemcy i Rosję z powodu reformy Unii gdzieś tam wykiełkuje i się rozleje.

Zwłaszcza, że podejrzewam, że dobra 90% społeczeństwa nie ma zielonego pojęcia jak wygląda proces decyzyjno-ustawodawczy i nie jest w stanie odróżnić Parlamentu Europejskiego od Rady Unii Europejskej a cala ta Unia dla nich to taka czarna skrzynka w której siedzi urzędnik i przybija pieczątki pod dekretami. A brak wiedzy to idealne środowisko dla wszelkiego rodzaju piewców "zagrożeń straszliwych".


Co do jednomyślności to też uważam, że to przeżytek. Raz państwa takie jak Węgry i do niedawna Polska. Dwa - Putin wydaje grubą kasę na wspieranie swoich partyjek na zachodzie i nie można wykluczyć, że kiedyś którejś z nich uda się zdobyć władzę. W przypadku Le Pen przecież niewiele brakowało. Trzy - rozszerzenie Unii w przyszłości o Ukrainę. To zrodzi masę problemów.

Dlatego byłbym za rozwiązaniem aby do zawetowania jakiś spraw była wymagana grupa co najmniej 3-4 państw.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
E tam. 90% społeczeństwa ma w nosie abstrakcyjne mechanizmy decyzyjne w UE. Prawie nikt nie rozumie, jak Unia funkcjonuje. Masy ludzkie jarają się kasą, żarłem (masy ludzkie chcą żreć smacznie i bez robaków) i życiem seksualnym (stąd popularność tematu aborcji i jaranie się tym, kto z kim śpi).

kmat napisał(a): Jednomyślność to mogła mieć sens, jak tego było kilka krajów na krzyż. Dziś to tylko liberum veto. Zwłaszcza przy takich Węgrach.
Tak. I jeszcze ostatnio Słowacja się spatologizowała. Byłoby groteską, gdyby byle Malta mogła szantażować Unię wetem.
Odpowiedz
Będzie zupełnie odwrotnie. Ponieważ 90% społeczeństwa ma w nosie mechanizmy decyzyjne to gadka "zabiorą nam suwerenność, nakażą jeść robaki, do lasu wejść nie będzie można a w szkole dzieci będą uczyć się po niemiecku, bo Niemcom przeszkadza, że się bogacimy" trafi na podatny grunt.

Nie ważne jak, ważne że "zabiorą, ograniczą, nakażą, stracimy kontrolę i będzie gorzej". Wbrew pozorom idiotyzmy wygadywane przez prawicę z propagandowego punktu widzenia mają duży sens bo odwołują się do podstawowych lęków i obaw.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
DziadBorowy napisał(a): Będzie zupełnie odwrotnie. Ponieważ 90% społeczeństwa ma w nosie mechanizmy decyzyjne to gadka "zabiorą nam suwerenność, nakażą jeść robaki, do lasu wejść nie będzie można a w szkole dzieci będą uczyć się po niemiecku, bo Niemcom przeszkadza, że się bogacimy" trafi na podatny grunt.
Ale ta propaganda nie potrzebuje zmian ustrojowych w UE, by być, bo jest tak głupia, że w ogóle nie opiera się na świecie rzeczywistym. Ci, co nie boją się "przymusowego jedzenia robaków", nie zaczną się tego nagle bać z powodu zmian instytucjonalnych. Z tego co widzę, te obawy nie wychodzą poza pisokonfederacyjną banieczkę. Likwidacja prawa weta może najwyżej zradykalizować tę banieczkę, co już się dzieje (Pietrzak coś pieprzył w TVP o potrzebie walk ulicznych, a Rachoń pieprzy o "Czwartej Rzeszy"). Ale ta radykalizacja ma też dobre skutki, bo dzięki niej co bardziej umiarkowani wyborcy i politycy PiSu i Konfy mogą odpłynąć od Piskonfederacji; zapewne w kierunku Trzeciej Drogi.
Odpowiedz
DziadBorowy napisał(a): Będzie zupełnie odwrotnie. Ponieważ 90% społeczeństwa ma w nosie mechanizmy decyzyjne to gadka "zabiorą nam suwerenność, nakażą jeść robaki, do lasu wejść nie będzie można a w szkole dzieci będą uczyć się po niemiecku, bo Niemcom przeszkadza, że się bogacimy" trafi na podatny grunt.
Nie do końca. Część ludzi ślepo wierzy w takie rzeczy, ale jest też ich przeciwieństwo, które dla odmiany niemal modli się do UE. Podobno mądrość tłumu polega na tym, że przeciwstawne głupoty się neutralizują.
I zgadzam się, że w czasach, gdy Unia tak się rozrosła, weto to przeżytek. Za to chętnie bym poczytała coś rzeczowego o tym nowym podziale kompetencji, jak to dokładnie będzie wyglądało w praktyce, zwłaszcza jeśli chodzi o takie dziedziny jak obronność, energetyka czy polityka zagraniczna.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz
Iselin napisał(a): Za to chętnie bym poczytała coś rzeczowego o tym nowym podziale kompetencji, jak to dokładnie będzie wyglądało w praktyce, zwłaszcza jeśli chodzi o takie dziedziny jak obronność, energetyka czy polityka zagraniczna.

Ogólnie chodzi o to, że:
Cytat:Obecnie większość decyzji jest podejmowana większością kwalifikowaną (15 z 27 państw członkowskich, czyli 55 proc. głosuje „za”).
Pozostaje jednak kilka obszarów, w których obowiązuje zasada jednomyślności (wymagana zgoda wszystkich państw, w praktyce prawo weta). Przykłady tych obszarów to:

- wspólna polityka zagraniczna i polityka bezpieczeństwa,
- przyjęcie nowych państw do UE,
- harmonizacja krajowych przepisów w dziedzinie podatków pośrednich,
- finanse UE (zasoby własne, wieloletnie ramy finansowe),
- harmonizacja krajowych przepisów w dziedzinie zabezpieczenia społecznego i ochrony socjalnej.

Według doniesień Niemcy (i nie tylko) chcą, by decyzje w tych obszarach były podejmowane większością kwalifikowaną.
Czytaj więcej na:
https://demagog.org.pl/analizy_i_raporty...yjasniamy/
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
Iselin napisał(a): Nie do końca. Część ludzi ślepo wierzy w takie rzeczy, ale jest też ich przeciwieństwo, które dla odmiany niemal modli się do UE. Podobno mądrość tłumu polega na tym, że przeciwstawne głupoty się neutralizują.

Tylko pomiędzy tymi dwoma grupami jest spora część osób umiarkowanych. I jak im się zada pytanie "Dlaczego niby EU ma decydować o tym czego mają się uczyć nasze dzieci w szkołach" ? To pierwszą ich myślą będzie "No właśnie? Dlaczego?" A odkręcenie tego, że to jest po prostu bzdura i EU takich kompetencji mieć nie będzie to jest syzyfowa praca.



Cytat: Za to chętnie bym poczytała coś rzeczowego o tym nowym podziale kompetencji, jak to dokładnie będzie wyglądało w praktyce, zwłaszcza jeśli chodzi o takie dziedziny jak obronność, energetyka czy polityka zagraniczna.

Tylko na ten moment nie wiadomo jak to będzie wyglądało. To znaczy projekt zmian jest, ale szanse na to, że wejdą one w życie w takiej formie jaka proponowana jest obecnie są minimalne. Jak zaczną się negocjacje to każde państwo będzie chciało ugrać coś dla siebie, zmienić jakieś zapisy - tak, że ostatecznie wyjdzie coś zupełnie innego.

Natomiast sam projekt znajdziesz tutaj:
https://www.europarl.europa.eu/meetdocs/...6737PL.pdf

Ogólnie podane jest to w dość przystępnej formie, bo na początku masz streszczenie zwykłym językiem co mniej więcej zawierają planowane zmiany.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
DziadBorowy napisał(a): Natomiast moje obawy budzi to, że prawa strona ostro jedzie po bandzie wymyślając te wszystkie kretynizmy, stwarzając wyssane z palca zagrożenia i wyolbrzymiając zmiany, które wprowadzą te traktaty idąc w stronę ostrej antyunijnej retoryki, a druga strona praktycznie odpuszcza temat. Coś takiego może szybko wymknąć się spod kontroli a prawica chcąc nie chcąc idąc tą drogą sama może zapędzić się na ścieżkę polexitu z której nie będzie odwrotu.

Trzeba w nich jebać argumentem ad Kaczyńskim - to przecież sam Lech Kaczyński podpisał traktat lizboński, który umożliwia stworzenie z UE jednego państwa.

A ja bym chciał żeby to było jedno państwo. I żeby wyjebano z niego Węgry i Słowację. Niech spadają do ruskiego miru robić putinowi lachę.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
Cudujecie. Miasteczko KWiNPiS od stworzenia świata usiłuje grać takimi narracjami. Łunia chce nas zniewolić, Niemiec kupi polską ziemię i wywiezie do reichu, robaki nam każą jeść. To już trafia tylko do przekonanych. Za dużo tych narracji wypuścili i ludzie się uodpornili, oleją cokolwiek stamtąd wylezie.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
DziadBorowy napisał(a): Pierwszą rzeczą jest faktycznie znaczące ograniczenie zasady jednomyślności podczas głosowań Rady Europejskiej. Tutaj zamiast jednomyślności w tych obszarach gdzie ona obowiązywała (a tych obszarów wbrew krzykom prawicy jest stosunkowo niewiele) ma być głosowanie większością kwalifikowaną. Jednocześnie zwiększono próg tej większości z 55% państw reprezentujących 65% ludności Unii do 2/3 państw reprezentujących 50% ludności. Oznacza to, że aby projekt przeszedł potrzeba poparcia 19 państw z 28. Jak widać brednie o tym, że o wszystkim będą w stanie zadecydować Niemcy i Francja to po prostu brednie.

Wysłałem całego twojego posta do mojego ojca, żeby sobie przeczytał. Bo to co teraz odpierdala TVP przekracza już ludzkie pojęcie. Tak nakręcili mojego ojca, że masakra. Że "teraz to Niemcy będą nami rządzić; nie będziemy mieć nic do powiedzenia w żadnej kwestii; będziemy tylko jednym z landów" itp. wypowiedzi powielał, a taki wkurwiony już chodził, że masakra. Przeczytał posta i się uspokoił, więc chciałem tu podziękować ci za ten wpis i jednocześnie mam nadzieję, że jak najszybciej pozwalniają z TVP tych wszystkich kurwów, którzy robią ludziom siekę z mózgu.

Dziś cały dzień miałem odpalone TVP Info i mogę powiedzieć, że strach im u dupy wisi. Prowadzą teraz akcję "ratujmy wolne media" (LOL) w ramach której puszczają wypowiedzi widzów, którzy tam do nich dzwonią i mówią jacy są rzetelni i że przekazują ludziom prawdę (LOL).

Normalnie jakbym słuchał słuchaczy Radia Maryja dzwoniących do ojca dyrektora, żeby mu powiedzieć jaki jest zajebisty.

Mam nadzieję, że jak najszybciej zrobi się porządek w TVP bo szczucie przeciwko Niemcom, UE, Tuskowi osiągnęło już siódmy poziom gęstości.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
DziadBorowy napisał(a): Obecnie mamy:
Kompetencje wyłączne - tutaj o wszystkim decyduje EU - przykładem  obszarów należących do tych kompetencji  jest polityka celna czy też wspólna polityka handlowa
Kompetencje dzielone - tutaj decydować moga zarówno państwa jak i EU - przykładem jest polityka społeczna czy też transportowa
Kompetencje wspierające - tutaj EU nie może niczego narzucać - przykładem jest edukacja czy też kultura

Zmiany w traktatach przewidują:
- przeniesienie obszaru ochrony zdrowia oraz obszaru zdrowia publicznego z kompetencji wspierających do dzielonych
- przeniesienie do obszaru kompetencji wyłącznych obszarów środowiska i ochrony różnorodności bilogicznej oraz ochrony klimatu.
Stawiam diamenty przeciw orzechom, że ochrona klimatu i bioroznorodnosci na szczeblu unijnym to największy zgryz. Teraz na poziomie krajowym mamy cenne tereny zupełnie nie chronione prawnie, a najlżejszy kaliber czyli użytki ekologiczne to pic na wodę, który odkręca się na poziomie gminy jak zawadza w inwestycjach. Istnieje ryzyko, że raz objęty ochroną teren będzie stałe monitorowany albo trudniejszy do ominięcia. Przypominam casus Rospudy. Poza tym wali to po producentach masy rzeczy, w tym aut. Kolosalne pieniądze uciekają.
Sebastian Flak
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości