To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Izrael
cyrkon napisał(a): To dyskusja z milionami ludźmi którzy już nie łykają narracji z telewizora, a na świadomość coraz bardziej wpływają takie platformy jak TikTok. 
Nie ma to jak zamienić propagandę z mediów lokalnych na propagandę z mediów chińskich. Od razu lepiej.
Non ridere, non lugere, neque detestari, sed intelligere.
Odpowiedz
Z rownoleglej dyskusji na anglojezycznej Quora postanowilem zalinkowac ten stary artykul:

https://www.nbcnews.com/id/wbna9331863
Odpowiedz
Cytat:Nie ma to jak zamienić propagandę z mediów lokalnych na propagandę z mediów chińskich. Od razu lepiej.
Ale ja ci powiem że z pluralizmem na TikToku nie jest tak źle podczas gdy te 'nasze' media są ultraproizraelskie. W telewizji masz taką papkę że to nawet na bobovite dla dzieci się nie nadaje.

Na TikTok widziałem też mocne strzały retoryki proizraelskiej.


Ask Dani Mission Impossible Israeli Edition

Koleś bardzo fajnie tłumaczy i wydaje się że rozkłada wszystko na łopatki.

Niestety tylko wydaje się - Izrael ma taką wizję że w 1948 kraje arabskie nie zaakceptowały rozporządzenia ONZ i zaatakowały nowo powstałe państwo - Izrael, gołąbka pokoju, który tylko się bronił, a 700 tys ludzi wypędzonych z domów do getta to wynik wygranej wojny obronnej.

W książce Bena White ładnie opisano że samo powstawanie państwa Izraelskiego oznaczalo wysiedlenia ludności i czystki.

Cytat:Dla Ben Guriona wypędzenie Palestyńczyków stanowiło na dobrą sprawę problem techniczny – nie widział „nic niemoralnego” w przeprowadzeniu
„przymusowego transferu”. Już w 1948 r. „głosił ideę transferu” i wypracował szeroki konsens na jego rzecz. Kilka miesięcy po objęciu teki premiera nowego państwa stwierdził, że „Arabom na ziemi Izraela” pozostało „już tylko jedno do zrobienia – uciekać”

Chyba że Bert może coś opowie że to są tylko insynuacje.

Artykuł z nbcnews dobry, ja wspominałem też już o demontowanych rurach co miały doprowadzać czysta wodę a posłużyły do rakiet. W ogóle uwielbiam jak ktoś potrafi wyciągnąć coś historycznego a nie tylko patrzymy na to co teraz zachwycają się w telewizorze.
Odpowiedz
cyrkon napisał(a): W telewizji masz taką papkę że to nawet na bobovite dla dzieci się nie nadaje.
Ale kto tutaj w ogóle pisze, że należy czerpać wiedzę z telewizji? Chochoły atakujesz.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
Problem z TikTokiem jest taki, że tam jeszcze więcej niż informacji jest zwyczajnej dezinformacji, często celowej. A odróżnić jedno od drugiego nie jest łatwo.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
cyrkon napisał(a): Ale ja ci powiem że z pluralizmem na TikToku nie jest tak źle podczas gdy te 'nasze' media są ultraproizraelskie. W telewizji masz taką papkę że to nawet na bobovite dla dzieci się nie nadaje.
Wczoraj widziałem wiadomości na Polsacie i pokazywali dramat cywilów. Teraz to już raczej zaczął się odwrót od pełnego wsparcia Izraela, również w mediach. Ale specjalnie przy następnej okazji obejrzę jeszcze na TVN.
Non ridere, non lugere, neque detestari, sed intelligere.
Odpowiedz
W Gazie zaczynają umierać wcześniaki, bo szpitalom wyszło zasilanie i inkubatory stanęły. 5 tygodni i Izrael kompletnie przegrywa wojnę informacyjną. Jeśli zwycięstwo to osiągnięcie założonych celów, to Hamas tę wojnę już wygrał. Wyrżnięcie bojowników to akceptowalna strata, zwerbuje się nowych. Cywilne straty wśród Palestyńczyków - ależ o to chodzi, im więcej tym lepiej, niech cały świat patrzy.
Co Hamas osiągnął:
1) Pokazał całkowitą bezradność Fatahu.
2) Kompletnie storpedował szanse na jakieś normalizacje stosunków arabsko-izraelskich w najbliższym czasie.
3) W dużym stopniu zrujnował wizerunek Izraela na zachodzie.
4) Pamiętnym atakiem pokazał słabość Izraela.
Militarnie Izrael tę wojnę wygra. Ale co potem?
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
cyrkon napisał(a):
Cytat:dyskutuję tak z Sofeiczem jak i z cyrkonem,
Wow, 'dyskutuję z cyrkonem', to brzmi dumnie. Myślałem że zupełnie ignorujesz tego żałosnego trolla. Tyle że to nie tylko dyskusja z cyrkonem. To dyskusja z milionami ludźmi którzy już nie łykają narracji z telewizora, a na świadomość coraz bardziej wpływają takie platformy jak TikTok. 

Być może "dyskutuję" było nieco przesadzone, odniosłem się raz bezpośrednio, ale w wielu miejscach pośrednio do Twoich tekstów. W tym miejscu tylko zauważę, że "Nie łykam telewizji, moje informacje o świecie biorę z TikToka" też nie jest niczym, czym można się chwalić. Z drugiej strony moim oknem na świat od jakiegoś czasu coraz bardziej jest instagram i aktywiści tam działający. Niemniej jestem świadom, że "bańka internetowa" to fakt, a pozór wolnego dostępu do informacji jest, no właśnie, pozorem, za którym stoją twarde algorytmy.


Cytat:Ja się śmiem z tym nie zgodzić. Z Ukraińcami nie napierdalamy się o kresy wschodnie mimo że UPA to chyba byli gorsi pokurwieńcy niż Hamas. My mamy swoje państwo , oni swoje, a Polska bez kresów też świetnie sobie radzi. A tak mogło być jeszcze sto piećdziesiąt Wołyniów i akcji Wisła.

Dopóki Izrael nie zaprzestanie zwykłego złodziejstwa (osiedla żydowskie) i nie przestanie olewać ciepłym moczem ONZ , Human Rights Watch, Amnesty International to ciężko powiedzieć że zrobił wszystko co się da dla pokoju. Podobno Icchak Rabin podejmował całkiem sensowne działania tylko że został zajebany przez syjonistów.

Nie podobno a na pewno, i owszem, syjoniści zabili Rabbina, "palestyniści" rozpoczęli intifadę bis czy wybierali hamas do władz. Bez "two state solution" problem izraelsko palestyński nie zostanie rozwiązany nigdy. To wiedzą nawet przeciwnicy tej koncepcji, przynajmniej ci z IQ powyżej temperatury pokoju (w celciuszach).

cyrkon napisał(a): W książce Bena White ładnie opisano że samo powstawanie państwa Izraelskiego oznaczalo wysiedlenia ludności i czystki.

Cytat:Dla Ben Guriona wypędzenie Palestyńczyków stanowiło na dobrą sprawę problem techniczny – nie widział „nic niemoralnego” w przeprowadzeniu
„przymusowego transferu”. Już w 1948 r. „głosił ideę transferu” i wypracował szeroki konsens na jego rzecz. Kilka miesięcy po objęciu teki premiera nowego państwa stwierdził, że „Arabom na ziemi Izraela” pozostało „już tylko jedno do zrobienia – uciekać”

Chyba że Bert może coś opowie że to są tylko insynuacje.

Bert nie wyspecjalizował się w temacie, a jak się bawić w wybiórcze cytowanie cytatów, to można znaleźć i takie coś:

"„To jest nasza ojczyzna; to nie jest pasaż ptaków, do którego się wraca. Znajduje się ona na obszarze zajmowanym przez ludność arabską, głównie wyznawców islamu. Teraz, jeśli w ogóle, musimy zrobić więcej niż pogodzić się z nimi; musimy osiągnąć z nimi współpracę i sojusz na równych warunkach. Pamiętam, co arabska delegacja z Palestyny i jej sąsiedzi powiedzieli na Walnym Zgromadzeniu oraz w innych miejscach, mówili fantastyczne słowa o przyjaźni arabsko-żydowskiej, ale Arabowie nie chcieli tego, nie chcieli zasiąść do jednego stołu z nami, oni chcieli traktować nas tak, jak potraktowali Żydów z Bagdadu, Kairu i Damaszku”."

Mowa 2 kwietnia 1947 podczas Zgromadzenia Ogólnego Organizacji Narodów Zjednoczonych. Ale będą też zapewne inne cytaty, w których odmawia palestyńczykom prawa do miana narodu i tak dalej. Na końcu dnia pozostaje porównanie, że Polska też nie czekała na ochłapy z Wersalu i w czasie oraz po 1918* roku podejmowała działania tak dyplomatyczne jak zbrojne na terenach, powiedzmy, etnicznie spornych. Część tych działań z dzisiejszego (część nawet z ówczesnego) punktu widzenia była nieuprawniona i jakby na siłę argumentować, można z tego wyprowadzić uzasadnienia Wołynia. Tyle że po co? Nie dysponujemy alternatywną wersją historii, w której Polska po 1918 dostaje państwo wielkości Księstwa Warszawskiego. A Izrael po 1948 skrawek ziemi przyznany w pierwszych ustaleniach. Tak Polacy jak i żydzi mieli i mają prawo do własnego państwa. Palestyńczycy i Kurdzi zasadniczo też. O ile wszyscy zainteresowani zgodzą się na formułę "żyj i daj żyć innym". A do tego jesteśmy daleko i coraz dalej.

(*Niedawno świętowaliśmy nawet punkt restartu, 11.11. )
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz
kmat napisał(a): Co Hamas osiągnął:
1) Pokazał całkowitą bezradność Fatahu.
2) Kompletnie storpedował szanse na jakieś normalizacje stosunków arabsko-izraelskich w najbliższym czasie.
3) W dużym stopniu zrujnował wizerunek Izraela na zachodzie.
4) Pamiętnym atakiem pokazał słabość Izraela.
Militarnie Izrael tę wojnę wygra. Ale co potem?
Hamas wygrał wszystko. Co do tego nie ma wątpliwości. Ważne jest tylko, aby przywódcy Hamasu stracili wolność lub życie. To jedyna choć minimalnie konstruktywna rzecz, jaką można zrobić, aby ich następcy przynajmniej dwa razy się zastanowili. Nieuchronność kary to podstawa wymiaru sprawiedliwości.

A "co zrobić" to jest bardzo trudne pytanie. Teoretycznie można zatrzymać inwazję, ale - wśród wszystkich argumentów - pewien korespondent z Izraela mówił, że Izraelczycy są przerażeni tą sytuację i mają autentyczne obawy o to, że ich państwo faktycznie zostanie zniszczone. Przypomina im się też historia IIWŚ. Z pewnością nie da się zapomnieć o pozbawionych sensu dążeniach do eksterminacji własnego narodu. A w tym ataku Hamasu mogą dostrzegać czystą nienawiść i bezwarunkową chęć mordowania ich. W takiej sytuacji oczywistym wydaje się, że nie może istnieć taki rząd, który by się cofnął i przeszedł do negocjacji połączonych z uprawianiem polityki międzynarodowej. Izraelczyków w tym momencie nie obchodzi też wizerunek na arenie międzynarodowej. Rząd natomiast prowadzi swoją walkę o przetrwanie, a Netanjahu dodatkowo ucieka przed więzieniem. Zapewne chcieliby usunąć całą Strefę i wszystkich Palestyńczyków stamtąd wygnać raz na zawsze (bo wymordowanie razem z cywilami w praktyce nie wchodzi w grę). Tylko niestety usunięcie Strefy Gazy jest równie nierealne choćby dlatego, że nikt nie chce przyjąć tych mieszkańców jako uchodźców. A gdyby nawet przyjął, to przecież tylko kwestią czasu jest, gdy Hamas znowu zacznie przeprowadzać kolejne ataki. Prawdę mówiąc, nie mam pojęcia jak ten clusterfuck może się skończyć. Pewną nadzieję, jak sądzę, daje fakt, że jest kilka innych państw, którym zależy na zakończeniu tego konfliktu. Może będą w stanie coś osiągnąć.
Non ridere, non lugere, neque detestari, sed intelligere.
Odpowiedz
Soul33 napisał(a): Ważne jest tylko, aby przywódcy Hamasu stracili wolność lub życie.
Zniszczenie Hamasu to rozwiązanie tylko połowy problemu. Pozostaje jeszcze zniszczenie Likudu.
Soul33 napisał(a): A "co zrobić" to jest bardzo trudne pytanie. Teoretycznie można zatrzymać inwazję, ale - wśród wszystkich argumentów - pewien korespondent z Izraela mówił, że Izraelczycy są przerażeni tą sytuację i mają autentyczne obawy o to, że ich państwo faktycznie zostanie zniszczone. Przypomina im się też historia IIWŚ. Z pewnością nie da się zapomnieć o pozbawionych sensu dążeniach do eksterminacji własnego narodu. A w tym ataku Hamasu mogą dostrzegać czystą nienawiść i bezwarunkową chęć mordowania ich. W takiej sytuacji oczywistym wydaje się, że nie może istnieć taki rząd, który by się cofnął i przeszedł do negocjacji połączonych z uprawianiem polityki międzynarodowej.
To prawda. Ogólnie jednak trudno uciec przed trochę szerszym pytaniem - czy w tej części świata Izrael ma w ogóle szanse na przetrwanie. Apogeum potęgi to jednak była wojna sześciodniowa. Wojnę Jom-Kippur jeszcze wygrali, ale poszło im dużo gorzej. Teraz zostali upokorzeni przez jakieś bojówki, bo nawet nie przez armię. Jakbym był Żydem z Izraela o w miarę umiarkowanych poglądach, to bym się zaczął zastanawiać, czy nie czas wyjechać do Europy czy USA.
Soul33 napisał(a): Rząd natomiast prowadzi swoją walkę o przetrwanie, a Netanjahu dodatkowo ucieka przed więzieniem.
Rząd ma głębszy problem niż tylko zarzuty korupcyjne. Przecież sam atak Hamasu to jest kompromitacja, która nasuwa wiele niewygodnych pytań. Jak to jest, że wywiad wie, że kwatera Hamasu jest pod szpitalem, którędy tunele idą, a nie zauważył, że coś się szykuje. Przecież te rajdy na paralotniach bojce musieli ćwiczyć. Jak można było coś takiego przegapić. Tak źle jest z wywiadem pod tą władzą? A może wcale nie przegapiono?
Soul33 napisał(a): Zapewne chcieliby usunąć całą Strefę i wszystkich Palestyńczyków stamtąd wygnać raz na zawsze (bo wymordowanie razem z cywilami w praktyce nie wchodzi w grę). Tylko niestety usunięcie Strefy Gazy jest równie nierealne choćby dlatego, że nikt nie chce przyjąć tych mieszkańców jako uchodźców.
Na moje, to oni chyba chcieli znaleźć pretekst do kolejnego wypędzenia Arabów, ale nie wyszło. Pewnie teraz chcą przesiedlić północ Strefy Gazy na południe, a "ziemie odzyskane" zasiedlić osadnikami. Pewnie też jakieś zmiany terytorialne na plus na Zachodnim Brzegu.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
kmat napisał(a):
Soul33 napisał(a): Ważne jest tylko, aby przywódcy Hamasu stracili wolność lub życie.
Zniszczenie Hamasu to rozwiązanie tylko połowy problemu. Pozostaje jeszcze zniszczenie Likudu.
I taki "symetryzm" to ja rozumiem.

kmat napisał(a): czy w tej części świata Izrael ma w ogóle szanse na przetrwanie.
Może kolejny, nielikudowy premier Izreala powinien mocno dążyć do wejścia do NATO.
Odpowiedz
Cytat:Nie ma to jak zamienić propagandę z mediów lokalnych na propagandę z mediów chińskich. Od razu lepiej.

Oczywiście nie czerpię wiedzy wyłącznie z tiktoka, przeglądam różne media, zapodawałem fajną książkę.

Cytat:Ale kto tutaj w ogóle pisze, że należy czerpać wiedzę z telewizji? Chochoły atakujesz.
Nie powiedziałem nigdzie że tak twierdzicie.

Ale o co mi chodzi. Ogólnie teraz trójca mediów które najbardziej wpływają na świadomość to raczej telewizja, youtube i tiktok. Z tym że youtube mocno się pokrywa z narracją z telewizora. Materiał o nakbie jaki widziałem to łądny filmik z dwoma milionami wyświetleń gdzie koleś tłumaczy że to wynik wygranej wojny obronnej. Materiały 'debunkujące' Izrael daaaaaleko w tyle po kilkaset wyświetleń.

Do tego dochodzą media społecznościowe ale tam też trzeba się bardziej dokopać do interesujących nas treści. 
Ułamek ludzi już czyta blogi , książki czy słucha podcastów w tych tematach.

Ale czemu tak się uwziąłem na ten tiktok. Otóż to nie jest aplikacja do wyszukiwania wiadomości, grup na wyszukiwane hasło , ale do rozrywki, która generuje się automatycznie. Temu używa tego grube miliony ludzi. I to ma gigantyczny wpływ na świadomość szerokiej masy ludzi.

Jedni twierdzą że tiktok to chińska maszyna propagandowa, inni twierdzą że ze względu na tą różność informacji z różnych punktów widzenia przedstawia się to jako wielkiego wroga, bo to nie w smak ludziom którzy sterują 'naszymi' mediami.

Oczywiście że algorytm to też duże wady i zagrożenia, ale mówiłem już że z pluralizmem nie jest tak źle , ja tam widziałem zarówno materiały o nakbie , jak też i zbrodniach Hamasu. Był tam świetny Bassem Youssef jak też i niezgorszy Ben Shapiro.

Cytat:Wczoraj widziałem wiadomości na Polsacie i pokazywali dramat cywilów. Teraz to już raczej zaczął się odwrót od pełnego wsparcia Izraela, również w mediach. 
Faktycznie media rozczulają się że dzieci w gazie zginęły w wyniku eksplozji. Z tym że jak rakieta wybucha od ciapatego to jest zamach terrorystyczny, jak od białego to eksplozja.
Natomiast w mediach W OGÓLE nie wspomina się o nakbie , dziesiątek lat prześladowań, apartheidzie i zwykłej kradzieży majątków przez syjonistów, tudzież że syjoniści zajebali premiera który chciał dojść do kompromisu, a teraźniejszy premier był ówcześnie dla niego w opozycji. 

Cytat:Z drugiej strony moim oknem na świat od jakiegoś czasu coraz bardziej jest instagram i aktywiści tam działający
Jakbyś chciał mógłbyś zapodać konta chętnie bym też poczytał
Odpowiedz
cyrkon napisał(a): Ale o co mi chodzi. Ogólnie teraz trójca mediów które najbardziej wpływają na świadomość to raczej telewizja, youtube i tiktok. Z tym że youtube mocno się pokrywa z narracją z telewizora. Materiał o nakbie jaki widziałem to łądny filmik z dwoma milionami wyświetleń gdzie koleś tłumaczy że to wynik wygranej wojny obronnej. Materiały 'debunkujące' Izrael daaaaaleko w tyle po kilkaset wyświetleń.
Przecież sam jeden wywiad Bassema Youssefa na Youtube sprzed paru tygodni ma ponad 20 milionów wyświetleń. Twój algorytm po prostu podaje Ci izraelską propagandę a Ty myślisz, że to tak każdy ma. Tam jest ponad miliard filmów i miliony twórców, nie ma możliwości aby funkcjonowała tam jedna sterowana odgórnie narracja.
Odpowiedz
kmat napisał(a): To prawda. Ogólnie jednak trudno uciec przed trochę szerszym pytaniem - czy w tej części świata Izrael ma w ogóle szanse na przetrwanie.
Teraz to już chyba za późno na to pytanie. I jest bardzo możliwe, że rozpocznie się exodus na dużą skalę.

Cytat:
Soul33 napisał(a): Rząd natomiast prowadzi swoją walkę o przetrwanie, a Netanjahu dodatkowo ucieka przed więzieniem.
Rząd ma głębszy problem niż tylko zarzuty korupcyjne. Przecież sam atak Hamasu to jest kompromitacja, która nasuwa wiele niewygodnych pytań.
Niewątpliwie jest to jedna z kluczowych spraw dla Izraelczyków. Zaraz po Hamasie. Ale jeśli chodzi o podejrzenie, że rząd świadomie dopuścił do zamachu, to uważam taką możliwość za zbyt duże ryzyko dla rządu. Nie tylko w kontekście utrzymania władzy, ale nawet w kontekście zachowania życia.

cyrkon napisał(a): Materiały 'debunkujące' Izrael daaaaaleko w tyle po kilkaset wyświetleń.
Tutaj jest materiał na bardzo popularnym kanale, gdzie pewien ekspert od Bliskiego Wschodu bez pardonu krytykuje Izrael. Zresztą, drugą stronę konfliktu również. Jest już prawie pół miliona wyświetleń, co jak na polski YouTube i tematykę jest bardzo dobrym wynikiem.

https://www.youtube.com/watch?v=nhAwbWURTyo
Non ridere, non lugere, neque detestari, sed intelligere.
Odpowiedz
Wychodzi na to, że rząd pisowskiego Izraela jakiś czas temu skupił się na Zachodnim Brzegu i rozwijaniem tam nielegalnego osadnictwa.
Natomiast po cichu sponsorował Hamas za cenę względnego spokoju.
W ramach tego „spokoju” odpalano po kilka samoróbek w stronę Izraela, które były strącane przez Żelazną Kopułę i był „porządek”.
Wszyscy byli zadowoleni.
Dlatego dali takiej dupy, nie zauważając wieloletnich przygotowań do szturmu.

Cytat:Przez lata Netanjahu wspierał Hamas.
Teraz wybuchło nam to w twarz.

Polityka premiera polegająca na traktowaniu grupy terrorystycznej jako partnera kosztem Abbasa i państwowości palestyńskiej zaowocowała ranami, których zagojenie zajmie Izraelowi lata.
Autor: Tal Schneider. 8 października 2023, The Times of Israel

Przez lata różne rządy pod przywództwem Benjamina Netanjahu przyjmowały podejście, które dzieliło władzę między Strefę Gazy i Zachodni Brzeg, rzucając na kolana prezydenta Autonomii Palestyńskiej Mahmuda Abbasa, podejmując jednocześnie działania wspierające grupę terrorystyczną Hamas.
Pomysł polegał na uniemożliwieniu Abbasowi – ani komukolwiek innemu członkowi rządu Autonomii Palestyńskiej na Zachodnim Brzegu – postępów w kierunku ustanowienia państwa palestyńskiego.
W ten sposób, poprzez osłabienie Abbasa, Hamas został przekształcony ze zwykłej grupy terrorystycznej w organizację, z którą Izrael prowadził pośrednie negocjacje za pośrednictwem Egiptu i której pozwolono otrzymywać zastrzyki gotówki z zagranicy.
Hamas brał także udział w dyskusjach na temat zwiększenia liczby pozwoleń na pracę wydawanych przez Izrael robotnikom z Gazy, co zapewniło napływ pieniędzy do Gazy, czyli żywność dla rodzin i możliwość zakupu podstawowych produktów.
Izraelscy urzędnicy twierdzili, że te pozwolenia, które pozwalają robotnikom z Gazy na zarabianie wyższych pensji niż w enklawie, są potężnym narzędziem pomagającym zachować spokój.

Pod koniec piątego rządu Netanjahu w 2021 r. Gazańczykom wydano około 2–3 tys. pozwoleń na pracę. Liczba ta wzrosła do 5000, a za rządów Bennetta-Lapida gwałtownie wzrosła do 10.000.
Od powrotu Netanjahu do władzy w styczniu 2023 r. liczba pozwoleń na pracę wzrosła do prawie 20 tys. Ponadto od 2014 r. rządy pod przywództwem Netanjahu praktycznie przymykają oko na balony zapalające i ostrzał rakietowy ze Strefy Gazy. Reklama
Tymczasem Izrael od 2018 r. zezwala na wjazd przez przejścia graniczne do Gazy walizek zawierających miliony katarskiej gotówki, aby utrzymać kruche zawieszenie broni z władcami Hamasu w Strefie. 
Przez większość czasu izraelska polityka polegała na traktowaniu Autonomii Palestyńskiej jako ciężaru, a Hamasu jako atutu.
Skrajnie prawicowy poseł Bezalel Smotrich, obecnie minister finansów w twardogłowym rządzie i przywódca partii Religijny Syjonizm, sam powiedział to w 2015 roku.
Według różnych doniesień Netanjahu wypowiedział podobną tezę na spotkaniu frakcji Likudu na początku 2019 r., kiedy zacytowano jego wypowiedź, że ci, którzy sprzeciwiają się państwu palestyńskiemu, powinni wspierać transfer środków do Gazy, ponieważ utrzymanie rozdziału między Autonomią Palestyńską w Zachodni Brzeg i Hamas w Gazie uniemożliwiłyby utworzenie państwa palestyńskiego.
Chociaż Netanjahu nie składa tego rodzaju oświadczeń publicznie ani oficjalnie, jego słowa są zgodne z realizowaną przez niego polityką.
Ten sam komunikat powtórzyli prawicowi komentatorzy, którzy być może otrzymali odprawy w tej sprawie lub rozmawiali z przełożonymi Likudu i zrozumieli przesłanie.
Wspierany tą polityką Hamas rósł w siłę aż do soboty, „Pearl Harbor” Izraela, najkrwawszego dnia w jego historii – kiedy terroryści przekroczyli granicę, wymordowali setki Izraelczyków i porwali nieznaną liczbę pod osłoną tysięcy rakiet wystrzelonych w stronę Izraela. miast na południu i w centrum kraju.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
@Sofeicz,

Te zarzuty stoją w opozycji do dokładnie przeciwnych zarzutów, że ten sam Bibi tej samej Gazie blokował rozwój i import aż tak potrzebnych środków. Co zresztą też było przyczyną ataków. Wiadomo, że wszystkiemu winny jest Bib, ale może ustalcie tam jedną wersję wydarzeń. Zresztą powyższy cytat to nie jest to nic więcej niż zbiór zarzutów, z którym jedynym konkretem jest pozwolenie na pieniądze z Kataru, już było o tym w tym wątku. Liczba pozwoleń na pracę z Gazy nie ma żadnej wartości, jeżeli nie mamy porwnawczej liczby pozwoleń na pracę ze Strefy. 20.000 to może być bardzo dużo albo bardzo mało.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz
bert04 napisał(a): ... ale może ustalcie tam jedną wersję wydarzeń.

Ale do kogo pijesz? Ja cytuję artykuł z izraelskiej gazety.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
Soul33 napisał(a): Teraz to już chyba za późno na to pytanie. I jest bardzo możliwe, że rozpocznie się exodus na dużą skalę.
Jakbym był nieradykalnym Żydem tobym powoli zaczął się rozglądać za jakąś kamienicą po pradziadku.
Soul33 napisał(a): Ale jeśli chodzi o podejrzenie, że rząd świadomie dopuścił do zamachu, to uważam taką możliwość za zbyt duże ryzyko dla rządu. Nie tylko w kontekście utrzymania władzy, ale nawet w kontekście zachowania życia.
Ciągle jest pytanie jakim cudem służby nie zauważyły przygotowań do ataku. Sorry, ale te ataki na paralotniach Hamas musiał wcześniej ćwiczyć. Jak coś takiego mogło im umknąć?

Sofeicz napisał(a): Wychodzi na to, że rząd pisowskiego Izraela jakiś czas temu skupił się na Zachodnim Brzegu i rozwijaniem tam nielegalnego osadnictwa.
Natomiast po cichu sponsorował Hamas za cenę względnego spokoju.
W ramach tego „spokoju” odpalano po kilka samoróbek w stronę Izraela, które były strącane przez Żelazną Kopułę i był „porządek”.
Wszyscy byli zadowoleni.
Co mogło pójść nie tak.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
Cytat:Ciągle jest pytanie jakim cudem służby nie zauważyły przygotowań do ataku. Sorry, ale te ataki na paralotniach Hamas musiał wcześniej ćwiczyć. Jak coś takiego mogło im umknąć?
Jakoś nikt nie potrafi tego wyjaśnić. Aż zrobiłem demota na ten temat:

[Obrazek: 1699731467_lgg9kj_600.jpg]
Odpowiedz
kmat napisał(a): Ciągle jest pytanie jakim cudem służby nie zauważyły przygotowań do ataku. Sorry, ale te ataki na paralotniach Hamas musiał wcześniej ćwiczyć. Jak coś takiego mogło im umknąć?
To tak mniej więcej, jak z rakietą pod Bydgoszczą.
Tromtadrackie rządy nacjonalistów tak już mają, że olewają rzeczywistość i żyją w  wyimaginowanym świecie własnej chwały.
Przecież wywiad podobno słał raporty ale one gdzieś utykały pomiędzy ichnim Błaszczakiem a Kamińskim.
Ogólnie wiadomo, że istnieje ostry spór pomiędzy pragmatyczną izraelską armią, a szurskim rządem Bibiego i ichniej Konfy.

Cytat:Narastający konflikt między premierem Izraela Benjaminem Netanjahu a ministrem obrony Joawem Galantem i generalicją utrudnia planowanie wojny z Hamasem.
Nawet powołanie specjalnego rządu jedności narodowej z gabinetem wojennym tej jedności nie przyniosło – ocenia brytyjski tygodnik "The Economist".
"Wrogość Netanjahu i Galanta nie jest niczym nowym. W marcu premier zdymisjonował ministra, który krytykował forsowane przez skrajnie prawicowy rząd zmiany w sądownictwie, ale po masowych protestach zmuszony był przywrócić mu stanowisko" – przypomina "The Economist".
Powołanie po ataku Hamasu na Izrael 7 października "rządu jedności", do którego weszli przedstawiciele opozycji, "nie doprowadziło jednak do żadnej realnej jedności" – uważają dziennikarze pisma.
Ponadto, stosunki Netanjahu z izraelskimi generałami były od dawna trudne, a pogorszyły się po ataku Hamasu. "Oni czekają na jasny pomysł rządu dotyczący tego, co robić" – wyjaśnił w rozmowie z tygodnikiem wysokiej rangi przedstawiciel Sił Obronnych Izraela.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości