To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ankieta: W kwestiach gospodarczych popieram:
Nie posiadasz uprawnień, aby oddać głos w tej ankiecie.
Wolny rynek (w rozumieniu Szkoły Austriackiej - libertarianizm/radykalny liberalizm/radykalny koliber)
40.00%
122 40.00%
"Wolny rynek" (w rozumieniu czegoś w okolicach współczesnego USA)
22.30%
68 22.30%
Interwencjonizm
9.51%
29 9.51%
Socjalizm
7.87%
24 7.87%
Komunizm
5.57%
17 5.57%
Nie wiem
1.64%
5 1.64%
Żadna z dostępnych odpowiedzi mnie nie zadowala
13.11%
40 13.11%
Razem 305 głosów 100%
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie [Wyniki ankiety]

Ocena wątku:
  • 9 głosów - średnia: 3.44
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Socjalizm vs. liberalizm
#21
xjasiux napisał(a):No to właśnie dlatego chcę tematu gdzie będzie ta potyczka. Po co w każdym temacie gadać o tym gównie?
To jest dobry pomysł. Można by stoczyć parę ciężkich batalii dotyczących różnych zagadnień gospodarczych np płacy minimalnej czy PRLu. Jeden temat byłby polem bitwy dotyczący omawianego zagadnienia, zaś by nie robić burdelu osobno byłby temat (Obóz Liberałów) w którym liberałowie naradzali się jak podejść do zagadnienia i krytykowali siebie nawzajem. Analogiczny temat byłby dla socjalistów. I w tych tematach wypowiadaliby się jedynie zwolennicy danej frakcji. Jeśli obie strony dojdą do wniosku, że wyczerpały im się argumenty robimy podsumowanie.

xjaiusx napisał(a):Żadna dysklusja na ten temat nie skończyła się na korzyść socjalizmu bo żadna nigdy sie nie skończyła
Gdyż socjaliści nie raczyli przyznać w końcu racji, tylko rezygnowali z dalszej dysputy
przykład:
http://www.forum.ateista.pl/showthread.p...post118243

aniolgabriel napisał(a):Ale taki " - III - " i " AVX" zrobili ze mnie socjalistę, a to dlatego że bronie socjalizmu (dla mnie socjal-demokracja to laicyzm osobiście popieram tylko partie RACJA i SLD ).
A Racja i SLD, to nie są partie socjalistyczne?
Ja też nie jestem liberałem. Ja tylko fanatycznie bronię kapitalizmu.

aniolgabriel napisał(a):ich retoryka i obrona kapitalizmu oraz fanatyczny atak na socjalizm
Czy ja lub Avx podaliśmy jakiś argument, który nie byłby poparty dowodami?

aniolgabriel napisał(a):swego czasu zmarnowałem wiele nocy na obronę laickiego państwa i walką z postępującym klerykalizmem w Polsce oraz w walce o obronę ewolucjonizmu bowiem zwalczam też nie naukowy kreacjonizm
Jak wyglądać miała ta walka? Gadałeś z ludźmi na forach? Uśmiech
Rząd nie rozwiązuje problemów, on je finansuje
Odpowiedz
#22
- ||| - napisał(a):To jest dobry pomysł. Można by stoczyć parę ciężkich batalii dotyczących różnych zagadnień gospodarczych np płacy minimalnej czy PRLu. Jeden temat byłby polem bitwy dotyczący omawianego zagadnienia, zaś by nie robić burdelu osobno byłby temat (Obóz Liberałów) w którym liberałowie naradzali się jak podejść do zagadnienia i krytykowali siebie nawzajem. Analogiczny temat byłby dla socjalistów. I w tych tematach wypowiadaliby się jedynie zwolennicy danej frakcji. Jeśli obie strony dojdą do wniosku, że wyczerpały im się argumenty robimy podsumowanie.


Gdyż socjaliści nie raczyli przyznać w końcu racji, tylko rezygnowali z dalszej dysputy
przykład:
http://www.forum.ateista.pl/showthread.p...post118243


A Racja i SLD, to nie są partie socjalistyczne?
Ja też nie jestem liberałem. Ja tylko fanatycznie bronię kapitalizmu.


Czy ja lub Avx podaliśmy jakiś argument, który nie byłby poparty dowodami?


Jak wyglądać miała ta walka? Gadałeś z ludźmi na forach? Uśmiech

Tak jak tu na forach i czatach.
Ach te logiczne argumenty, ok jestem za laicyzmem i kapitalizmem (czyt. wolnym rynkiem ale
z drobnym interwencjonizmem państwa).
Ale na razie nie ma partii kapitalizm-laicyzm dlatego zostaje przy partii RACJA.
Jakoś socjalizm-ateizm-laicyzm się historyczne polubiły i wyglądają razem jakoś naturalnie.
Szanowny "- III -" jeśli wolno mi zapytać to jesteś ateista czy teista?
Odpowiedz
#23
aniolgabriel napisał(a):
- ||| - napisał(a):
aniolgabriel napisał(a):swego czasu zmarnowałem wiele nocy na obronę laickiego państwa i walką z postępującym klerykalizmem w Polsce oraz w walce o obronę ewolucjonizmu bowiem zwalczam też nie naukowy kreacjonizm
Jak wyglądać miała ta walka? Gadałeś z ludźmi na forach?
Tak jak tu na forach i czatach.
LOL
To jesteś naprawdę zasłużony dla kraju, osobiście dopilnuję by wybudowano Ci pomnik
Zgodzę się do jednego - faktycznie zmarnowałeś wiele nocy

aniolgabriel napisał(a):Ale na razie nie ma partii kapitalizm-laicyzm dlatego zostaje przy partii RACJA.
Racja jest nie tyle laicka, co antyklerykalna. W zasadzie to nawet nie ma nielaickich partii w Polsce, przynajmniej ja nie słyszałem by którakolwiek postulowała zniesienie rozdziału kościoła od państwa

aniolgabriel napisał(a):Szanowny "- III -" jeśli wolno mi zapytać to jesteś ateista czy teista?
Niewierzący
Rząd nie rozwiązuje problemów, on je finansuje
Odpowiedz
#24
Vacarius napisał(a):Temat to: Socjalizm vs. Liberalizm
Zobacz teraz kto napisał na temat. Tylko ja. Bo nawet założyciel tematu napisał nie na temat.

TEmat był w dziale opinie i jest prośbą o stworzenie tematu walki o kawał mięcha Duży uśmiech. Jako autor tematu mógłbym dać tytuł "???" i skąd byś wiedział kto pisze nie na temat? Oczko Pierwszy post sugeruje na jakie tory poinna skierować się dyskusja a nie tytuł.

PS: Teraz robie off'a
PS2: Dzięki za wydzilenie...
Michał Wójtowicz

Religion can never reform mankind because religion is a slavery


Cytat:
pilaster napisał(a):Proszę zwrócić uwagę, że nawet osoby nie podejrzewane o sympatię do Krk, jak Śsz, przyznają, że reakcja na "pedofilię" jest czysto emocjonalna, instynktowna, nie mająca żadnego uzasadnienia racjonalnego

Nadal Pilaster nie wyjaśnił nam czy jest idiotą i nie zrozumiał co napisał ŚS czy jest manipulatorem i specjalnie wyciaga błędne wnioski.
Odpowiedz
#25
- ||| - napisał(a):Problem jest z nowymi użytkownikami jak Tymek czy aniolgabriel, zaślepionych socjalizmem. Wypisują bzdury, które tak kłują w oczy, że nie można przejść obok tego zupełnie obojętnie. Tak się dotychczas złożyło, że żadna z potyczek Liberalizm vs Socjalizm nigdy nie skończyła się na korzyść Socjalizmu. Niech lewica przestanie opowiadać nonsensy, które wielokrotnie już obaliliśmy. To oni nas prowokują do dyskusji.


Czy ja wiem czy ja jestem taki zaślepiony tym socjalizmem?? Dla mnie socjalizm to jest dobry ''wstęp'' do komunizmu czyli ustroju zakładającego równość wszystkich ludzi, prace, bezpieczeństwo i szczęśliwe pewne jutro w kwitnącej globalnej ojczyźnie.
Uśmiech

aniolgabriel napisał(a):O o mnie było więc wyjaśniam raz na zawsze.
Jestem Tylko Ateistą, antyklerykałem, popieram tylko laicyzm i naukę (czyli scjentyzm).
Jak wiecie na tym forum jestem mało, prowadzę dyskusję na innych politycznych forach i nie bardzo wiem kto tu ateista a kto kleryk (teista).
Ale taki " - III - " i " AVX" zrobili ze mnie socjalistę, a to dlatego że bronie socjalizmu (dla mnie socjal-demokracja to laicyzm osobiście popieram tylko partie RACJA i SLD ).
Proszę mi wybaczyć, ale ich retoryka i obrona kapitalizmu oraz fanatyczny atak na socjalizm i na mnie to swoim zapałem do obrony libertarianizmu i wolnego rynku który to na marginesie prowadzi tylko do anarchizmu i ponownego klerykalizmu.
To swoją furią i fanatyzmem wyprzedzili nawet PIS i LPR a swego czasu zmarnowałem wiele nocy na obronę laickiego państwa i walką z postępującym klerykalizmem w Polsce oraz w walce o obronę ewolucjonizmu bowiem zwalczam też nie naukowy kreacjonizm.


SLD - kapitaliści, nawet gorzej jak Pis bo wiecej prywatyzacji zrobili a klechom tez sie bali podskoczyc, patologiczni są, jedyna osoba do ktorej mam szacunek z tej partii to jest Profesor Joanna - całkiem fajna - oglądalem jej potyczki z JKM , sluchalem wypowiedzi , bloga tez ma spoko nawet - bije antyklerykalizmem od niej Uśmiech

Racja - są spoko tylko ze ten socjalizm u nich w wersji light jest....
LIBERTÉ, ÉGALITÉ, FRATERNITÉ!
Odpowiedz
#26
Pani profesor Joanna na szczescie jest juz u schylku swojej kariery <ufff> Na szczescie stanowi element swoistej egoztyki, podobnie zreszta, jak o niebo inteligentniejszy od niej, choc nadal klaunowaty, JKM.

Vacarius po raz enty udowodnil, ze nia ma pojecia o czym mowi. Rzuca jedynie hasla z kosmosu, nie majac pojecia o samej gospodarce. Jeszcze ani razu nie przytoczyl konkretnego przykladu z zycia codziennego. I to mnie dziwi, bo o ile Tymek rzuca jeszcze mlodzienczymi haslami, nie majac za wiele pojecia o codziennosci gospodarczej (nie chce Cie obrazic, stwierdzam tylko fakt. Ja rowniez myslalem dokladnie tak samo jak Ty, gdy mialem nie 17, ale nawet 22 lata), tylko lykajac cukierkowate opowiescie o "rownosci spolecznej", to Vacarius, wszak starszy ode mnie, powinien. Chyba, ze jeszcze nie pracuje jeszcze albo zwisa mu, co sie dzieje z jego pieniedzmi. Nie moj portfel - nie moja sprawa.

Na razie, cala lewicowosc na tym forum, poza jednym przypadkiem Tgc, sprowadza sie do:
a) precz z prywatyzacja (lecz merytoryki brak)
b) precz z przedsiebiorczosciom (do tego sprowadza sie upieprzanie kazdego, kto probuje cos zrobic sam i nie wyciaga reki po panstwowe)
c) "dojebac klechom" ! (choc watpie, czy osoby te wiedza dokladnie, za co chca "dojebywac klechom")
+ zauroczenie skrzeczaca pania profesor Joanna (podobnie, jak u kolibrow - JKM'em i u wszechpolakow - Wierzejskim)
d) "a jak przyleci meteoryt, a wielkie tsunami nawiedzi Polske.... i jak najada na nas alieni..."

Troche to... smieszne po prostu Uśmiech Niemniej, osoby te sa pelnoletnie i oddadza glos na partie, ktora siegnie do MOJEJ kieszeni, kradnac zapracowane przeze mnie pieniadze. A panowie lewicowcy napasa brzuchy przy panstwowym korycie, do spolki zapraszajac cale rzesze krewnych i znajomych krolika. Wszak - panstwowego nikt mierzyc nie bedzie, to nie prywatna firma :]

A co do Racji - jak do niej wstepowalem, przedli cienko. Rozumiem, partia sie buduje. Potem nawet gdzieniegdzie o niej pisano. Obecnie - cisza, jak po smierci programisty ;] Ot kolejna z chyba setki partyjek.

No a odpowiedzi na te tematy
http://forum.ateista.pl/showthread.php?p...post116962
http://forum.ateista.pl/showthread.php?t=3610&page=4
NADAL nie ma... Kurde no, niedlugo miesiac styknie...

A, przy okazji wspomne o temacie pilastra: nowe wydanie Wskaźnika Wolności Gospodarczej, Index of Economic Freedom [...] na rok 2008
Null pointer exception
Odpowiedz
#27
Równie śmieszne jest chyba wołanie Ron Paul na prezydenta USA :ogorek: :ogorek: :ogorek:
LIBERTÉ, ÉGALITÉ, FRATERNITÉ!
Odpowiedz
#28
Cytat:Na razie, cala lewicowosc na tym forum, poza jednym przypadkiem Tgc, sprowadza sie do:
heh czyli nie ja jeden to zauważyłem, że Tgc tu najbardziej od rzeczy mówi i jakoś jako jeden z niewielu na tyle sensownymi lewicowymi argumentami albo poglądami czasem walnie, że często się muszę zgodzić ;-)
Odpowiedz
#29
Też się przychylam do tego, nie jest z pewnością ślepym fanatykiem socjalizmu, raczej dużo w nim racjonalizmu bym powiedział Uśmiech
Odpowiedz
#30
O właśnie Tsumoso, ja mam podobne zapatrywania jak Ty.
Dlatego właśnie przez jakiś czas nazywałem się libertarianinem, bo wydawało mi się to najprostszą drogą do zrozumienia o co mi chodzi. Mimo tego kolega mi ostatnio powiedział, że blisko mi do lewicy, a to tylko dlatego, że mówiłem coś o możliwościach wyboru czegoś w stylu komun hippisowskich czy gmin wspólnotowych.
P.S Czytałeś już "Zamieć" Neala Stephensona?
Matematyka jest niezmysłową rzeczywistością, która istnieje niezależnie zarówno od aktów, jak i dyspozycji ludzkiego umysłu i jest tylko odkrywana, prawdopodobnie bardzo niekompletnie, przez ludzki umysł

Kurt Gödel

Mój blog - http://flaufly.wordpress.com/
Odpowiedz
#31
Cytat:P.S Czytałeś już "Zamieć" Neala Stephensona?
Nie ale teraz googlnąłem sobie i przeczytałem o co w tym chodzi. Hmm, ciekawe, ciekawe, bym sobie poczytał.
Gdyby się tak zastanowić to rzeczywiście moje nowe "zboczenie" państwo-miastowe musi mieć podłoże gdzieś wcześniej, najprawdopodobniej wywodzi się z zamiłowania do postapokaliptycznej wizji z Fallouta (jestem wyznawcą fallouta) i Neuroshimy. (godzinami siedziałem w Empiku czytając o Neuroshimie, tak, to mnie zdecydowanie kręci) ;-) Moja wizja jednak jest bardziej utopijna (odpowiedzialność, pokój, dyplomacja) niż powyższe wręcz antyutopie (mafie, syf, siła). Myśle, że jakoś dałoby się to zrobić jednak... to naprawdę fajna sprawa moim zdaniem bo umożliwia teoretycznie każdemu być szczęśliwym w takim systemie i takiej ideologii w jakiej by chciał, czerpiąc satysfakcje ze wszystkich plusów ale także odpowiedzialnie ponosić też jego konsekwencje ;-) Wtedy w naturalny sposób wykształciłaby się dana ilość takich a siakich państw-miast.
Odpowiedz
#32
Oczywiście jak już się tak zgadzamy, to powiedz, czy zgadzasz się co do tego, żeby nie ograniczać się do jednego "państwa-miasta" i nie zamykać się w jego ramach?
No wiesz, byłoby to nie tylko takie zabezpieczenie, ale również sposób na pewien napływ świeżości w życiu Oczko.
Matematyka jest niezmysłową rzeczywistością, która istnieje niezależnie zarówno od aktów, jak i dyspozycji ludzkiego umysłu i jest tylko odkrywana, prawdopodobnie bardzo niekompletnie, przez ludzki umysł

Kurt Gödel

Mój blog - http://flaufly.wordpress.com/
Odpowiedz
#33
Hmm, o co chodzi? O, migracje pomiędzy danymi państwami-miastami ? Musiałoby się oczywiście dać migrować/podróżować gdzie się chce - chyba, że dane państwo-miasto nie przyjmowało by obcych ale to już ich sprawa. Poglądy mogą nam się zmienić albo dojdziemy do wniosku, że dany ustrój nie pasuje nam z jakimś powodów (bo się nie sprawdza jak powinien albo w pobliżu mamy lepszą alternatywę). Podobnie np. nasze potomstwo - może mieć inne poglądy i może czuć się nieszczęśliwie w tej wspólnocie - wtedy będąc dorosłym może np. chcieć zamieszkać we wspólnocie nieopodal i tak założyć rodzinę i żyć. A życie rodzinne nie powinno na tym wcale ucierpieć bo dziś i tak często żyjemy w różnych miastach i odwiedzamy się "od święta". W dzisiejszych czasach mamy nawet często gorzej: np. Irlandia - Polska.
Odpowiedz
#34
Chodziło mi raczej o "podwójne obywatelstwa" czy "pon-te". W jednym czasie jesteśmy obywatelami wielu miast. Załóżmy, że mieszkasz normalnie w mieście z wolnym rynkiem, ale również jesteś obywatelem socjalistycznego i płacisz tam podatki. Spotka Cię choroba na której leczenie musiałbyś wydać fortunę - państwo-miasto socjalistyczne funduje Ci leczenie :].
Matematyka jest niezmysłową rzeczywistością, która istnieje niezależnie zarówno od aktów, jak i dyspozycji ludzkiego umysłu i jest tylko odkrywana, prawdopodobnie bardzo niekompletnie, przez ludzki umysł

Kurt Gödel

Mój blog - http://flaufly.wordpress.com/
Odpowiedz
#35
tak sobie pofantazjować i poteoretyzować można, np. symulując pare państw-miast:

jedno czysto libertariańskie
jedno utopijno komunistyczne
jedno socjalistyczne
jedno kapitalistyczne
jedno racjonalistyczno-technokracyjne
jedno masońsko-żydowsko-liberalne
jedno multikulturowe
jedno ultra-moherowo-katolickie
jedno nacjonalistyczno-rasistowsko-nietolerancyjne

no i np.:
większość miast by z sobą prowadziła normalną dyplomacje i handel... może oprócz nacjonalistyczno-rasistowsko-nietolerancyjnego które nie chciałoby handlować i mieć stosunków z żydami albo multikulturowcami. (a tu np. taki zonk, że jedno z nich ma bardzo dobry towar p.t. xyz albo produkuje xcv tudzież posiada sporo zyx którego importuje wszędzie w około) Wtedy takie państwa będą trochę upośledzone... z własnej winy... generalnie to będzie troszkę jak naturalna selekcja, po prostu niech cierpią za swoje poglądy, niech ponoszą tego konsekwencje ;-) podobnie ultra-moherzy będą wybrzydzać masonami i komunistami etc natomiast te tolerancyjne i otwarte, rozsądne państwa-miasta to będą między sobą współpracować/handlować/dyplomacje uprawiać czy nawet się lubieć/szanować/traktować jak sojuszników POMIMO różnic - np. komuniści i libertarianie mogliby spokojnie ze sobą handlować, tyle że np. komuniści nie skupią broni od libertarian bo u nich cywile nie mogą mieć broni ale np. dla swojej profesjonalnej policji broń libertarian zakupią; podobnie z niektórymi towarami jak cięższe narkotyki - po prostu tym handlować nie będą. No i niektóre państwa-miasta to w ogóle mogą nawet prowadzić wymianę fachowców czy korzystać ze swoich uczelni nawzajem albo coś - np. racjonaliści, kapitaliści i socjaliści. W ogóle to co poniektóre społeczności będą miałe takie małe różnice między sobą, że w ogóle wspólne rzeczy i inwestycje będą miały np. demoliberałowie(średnio-niskie podatki, nieco bardziej wolny rynek ale więcej chaosu, tylko podstawowa służba zdrowia i policja, słabszy/mniejszy aparat "państwa" i jego kompetencje) i socjaldemokraci (średnio-wysokie podatki, mniej wolny rynek ale porządek, lepsza służba zdrowia i lepsza policja, silniejszy/większy aparat "państwa" i jego kompetencje) tworząc jakieś naturalne metropolie z nadal niezależnymi dzielnicami- po prostu np. demoliberalne west side byłoby bardziej dzielnicą kupiecką, handlową i przemysłową podczas gdy socjaldemokratyczne east side byłoby miejscem bardziej na rolnictwo, szkolnictwo, spokojnie choć droższe dzielnice mieszkalne etc (mogę pisać jakieś głupoty ale to i tak tylko przykłady wyssane z palca)

Możliwości są nieograniczone ;-)

Cytat:Chodziło mi raczej o "podwójne obywatelstwa" czy "pon-te". W jednym czasie jesteśmy obywatelami wielu miast. Załóżmy, że mieszkasz normalnie w mieście z wolnym rynkiem, ale również jesteś obywatelem socjalistycznego i płacisz tam podatki. Spotka Cię choroba na której leczenie musiałbyś wydać fortunę - państwo-miasto socjalistyczne funduje Ci leczenie

A to ciekawe, zaiste... pewnie tak ale to w końcu byłaby taka jakby umowa z państwem, więc oni (socjaliści) mogliby narzucić Ci np. większe koszty bo np. boją się, że specjalnie będziesz w państwie z wolnym rynkiem kupował mocne dragi i się ćpał na śmierć a potem u nich się leczył bo się bardziej opłaca. Wiesz... skoro koniecznie byś chciał tak zrobić = tobie się będzie opłacać = coś nie tak, chcesz zarobić na lukach w systemie = w pewnym sensie kraść/okradać państwo/szkodzić mu ;-)

Myślę, że prościej jest znaleźć po prostu państwo-miasto zarówno z wolnym rynkiem i sporym podatkiem + dobrą służbą zdrowia.

Albo ubezpieczysz się prywatnie u jakiejś firmy w tym państwie z wolnym rynkiem.

Tzn. posiadanie dwóch obywatelstw byłoby teoretycznie możliwe ale nie każdemu państwu by się takie coś opłacało robić... więc w praktyce to zależy od państwa i jak bardzo da się zrobić w konia etc ;-)
Odpowiedz
#36
- ||| - napisał(a):LOL
To jesteś naprawdę zasłużony dla kraju, osobiście dopilnuję by wybudowano Ci pomnik
Zgodzę się do jednego - faktycznie zmarnowałeś wiele nocy


Racja jest nie tyle laicka, co antyklerykalna. W zasadzie to nawet nie ma nielaickich partii w Polsce, przynajmniej ja nie słyszałem by którakolwiek postulowała zniesienie rozdziału kościoła od państwa


Niewierzący

No to super, w takim razie zakopujemy topór wojenny.
Teraz zrobiło się,miło na forum.
RACJA jest antyklerykalna, ja też.
A jako ciekawostka, kiedyś ktoś z LPR-u, nazwał mnie "czerwonym-masonem",
pewnie wkurzył go mój antyklerykalizm i laicyzm.
Odpowiedz
#37
Mam pytanie - czy prywatna Firma latami "zapominająca" o wypłacie za wykonaną pracę jest:
a) socjalistycznie złodziejska
b) libertariańsko przedsiębiorcza

Nie mam pojęcia skąd ten mit, że w ustroju bezpodatkowym sowite opłacanie pracy jest normą?
Przykład z życia - operator komórkowy płaci za projekt:
lata 90-te - na "socjalistycznych zasadach" firmie 150 000 PLN (w tym odpada powiedzmy 60% na podatki itp)
rok 2007 - teni sam operator za podobną pracę usiłuje wytargować zapłatę rzędu 4 000 PLN
Odpowiedz
#38
- ||| - napisał(a):To jest dobry pomysł. Można by stoczyć parę ciężkich batalii dotyczących różnych zagadnień gospodarczych np płacy minimalnej czy PRLu. Jeden temat byłby polem bitwy dotyczący omawianego zagadnienia, zaś by nie robić burdelu osobno byłby temat (Obóz Liberałów) w którym liberałowie naradzali się jak podejść do zagadnienia i krytykowali siebie nawzajem. Analogiczny temat byłby dla socjalistów. I w tych tematach wypowiadaliby się jedynie zwolennicy danej frakcji. Jeśli obie strony dojdą do wniosku, że wyczerpały im się argumenty robimy podsumowanie.

Problem w tym ze rozklad sil socjalisci/liberalisci jest nierowny.

Oboz liberalow: Zasadniczo sami fanatycy pokroju Avx, ktory caly byt na forum jest glownie nakierowany na dyskusje polityczna. Oboz liberalow wyroznia sie tym ze z reguly zarowno ich avatar, stopka a czasem wrecz nick jest zwiazany z ich pogladem politycznym. Co ciekawsze z posta kkap'a wynika ze Avx nie tylko ma bzika na tematy polityczne na forum ale takze na zywo, nawet po pijaku ;-).
Tez zasadniczo analogiczna kwestia, jest to ze liberalowie z naszego forum lubia skrajne poglady polityczne. Avx jak i -|||- przyznali sie do tego ze byli w mlodosci komunistami. Avx wrecz popieral ustroj panujacy obecnie w Chinach. Zdolnosc czlonkow obozu liberalow do popierania 'skrajnosci politycznych" tylko swiadczy o ich fanatyzmie i zapale.
Kolejna kwestia, ze oboz ten zwiazany jest z jedna konkretna partia - UPR. Nie raz sie zdarzylo, ze przychodzily z forum zwolenikow UPR posilki w postaci nowych dyskutantow.
Wiec reasumujac, osoby nalezace do tego obozu polityke stawiaja na pierwszym miejscu. Maja wsparcie w konkretnej partii oraz setkach sympatykow tej partii do ktorej w razie potrzeby moga zwrocic sie o pomoc.

Oboz socjalistow: Zasadniczo nie mamy tutaj nikogo, kto ma bzika na punkcie socjalizmu. Jedynym partyjnym jakiego kojarze jest kkap. Ale raczej nie lubi on wdawac sie w wieksza dyskusje bo zapewne widzi ciekawsze tematy do rozmowy - i dobrze dla niego. Reszta forumowych lewicowcow to albo mlodzi ludzie ktorych lewicowosc jest jedyniem przejawem buntu mlodzienczego i nie sa gotowi jeszcze na zadna dyskusje, albo ludzi starsi ktorzy traktuja socjalizm z sentymentem. Jest jeszcze przedstawicielka bardziej skrajnego nurtu lewicy - Abangel, poziom jej wiedzy oceniam bardzo dobrze, ale ze wzgledu na dosc agresywny i wulgarny stosunek do przeciwnikow politycznych nie mozna uznac ja za dobra dyskutantke.
Kolejna ciekawostka jest, ze wiekszosc z nas w tym ja nie jestesmy przedstawicielami XIX wiecznego socjalizmu jak to probuje wmowic nam oboz liberalow krytykujac pomysly marksa, lenina itp. Ja osobiscie jestem kims z pogranicza socjaldemokraty/socjalliberala. Nie jestem do konca pewien ktory kierunek jest "tym slusznym", zapewne mozna dojsc do sukcesu na kilka sposobow. Czysty socjalizm a pozniej komunizm ktory krytukujecie jako nierealny to jak narazie tylko piekny sen. Dla was rzecz jasna koszmar.
Ja osobiscie takze nie uwazam sie za socjalistycznego fanatyka. Zasadniczo glownie moja swiadomosc polityczna odzywa na czas wyborow. A na codzien rozmawiam o polityce jedynie na forum lub ewentualnie z kims przy wodce ;-). Mam inne zainteresowania zupelnie nie zwiazane z polityka oraz nie jestem humanista ale scislowcem wiec trudno mi idzie skleic dobre wypracowanie Język. Wiec takze nie jestem gotow na odparcie zmasowanego ataku fanatycznego obozu liberalow, ktorych co gorsza na forum jest kilka razy wiecej.
Niech zyje Lenin, Stalin i Jaroslaw Kaczynski!
Odpowiedz
#39
Mejson mowi "nie".

Dyskusje-jatki polityczne ze sprowadzaniem sojusznikow juz nas czesciowo podzielily, a podziela nas jeszcze bardziej. Skonczymy wlasnie jak APPR (ktora bardzo bolesnie sie podzielila).

Sa gotowe fora do tego. Jest mikke, jest ul, jest lid. Tam mozna zapraszac kumpli o podobnych pogladach i robic masowki, po czym - (a to przydatne !) uczyc sie i zaprawiac w bojach (wszak to oponenci sa najlepszym sprawdzianem umocowania naszych idei).

Na takie dyskusje braknie nam coraz bardziej czasu. Ja pisze falami, ostatnio akurat mialem troche luzu, ale nie bede mial czasu na cale polemiki. Pilaster pisze jeszcze rzadziej. Avx ma kupe wolnego czasu, to sie nie ma codziwic na razie.

Mysle, ze roznice polityczne beda sie miedzy nami ujawniac caly czas. Wazne jest to, ze najwieksza burza juz chyba przeszla. Prawie kazda z wymienionych osob ma na koncie jakis "elaborat" Uśmiech Jeden, drugi trzeci, ale nie da rady tak pisac dluzej. A moze dojsc do pyskowek.

Poza tym - niestety, ale dyskutantow mamy TYLKO Tgc. Tymek, Vacarius - nie sa w stanie poda,c jak na razie, zadnego konkretnego przykladu (i nie dziwi mnie to, przynajmniej w przypadku Tymka - ponownie zaznaczam, ze nie zamierzam go obrazic tym!). To nie dyskusja, tylko meczace i nudne odpieranie naiwnych "batalii". Z nim podyskutowalbym z przyjemnoscia. Owszem, dla sprawiedliwosci mozecie zapraszac kumpli, ale wowczas forum stanie sie stricte polityczne.

Juz w UPR jest problem, bo liberalowie konserwatywni gryza sie z niekonserwatywnymi. Z nami stanie sie to samo, tylko od drugiej strony. Zegnajcie zloty

JESTEM PRZECIW.
Null pointer exception
Odpowiedz
#40
Tgc napisał(a):Jedynym partyjnym jakiego kojarze jest kkap. Ale raczej nie lubi on wdawac sie w wieksza dyskusje bo zapewne widzi ciekawsze tematy do rozmowy - i dobrze dla niego.

Heh, dokładnie, słuchanie cały czas w kółko argumentów o tym jaki to wolny rynek jest zajebisty po prostu mnie nudzi.
Z resztą... niech ktoś z liberałów znajdzie 1 post w którym piszę, że jestem przeciwnikiem wolnego rynku ogólnie, przeciwnikiem własności prywatnej etc. W przeciwieństwie do niektórych liberałów komunistą, czy socjalistą (socjalistą tj. marksistą czy kimś tam) nawet nigdy nie byłem. Od libertarian różni mnie praktycznie tylko skala interwencji w wolny rynek. Zawsze przedkładałem dobro człowieka nad słupki, wskaźniki etc. Dla Avx'a np. najważniejszy jest zysk, zysk i jeszcze raz zysk, posiadanie pieniędzy, inwestowanie itp. Dla mnie priorytetem jest to, żeby pracownik i jego rodzina mieli co do garnka włożyć. I uważam, że takową pracę państwo powinno każdemu obywatelowi zapewnić. Nie piszę przecież, żeby nierób leżał dupą do góry, za czyjeś pieniądze :/
Athei pisał, że zna niejednego człowieka, który z przysłowiowej nyndzy doszedł do przysłowiowych piniendzy. Super, ja też. Ale znam i takich, którzy przebyli odwrotną drogę, a najwięcej znam chyba takich co po prostu z nędzy nigdy nie wyszli. Nie każdy ma łeb jak Einstein. Jedni orzą, drudzy zbierają, tak było, jest i będzie. Żeby ktoś mógł zbierać iluśtam musi orać. Mnie tylko chodzi o to żeby ci orzący żyli po ludzku. Nic więcej.

I wiecie dlaczego jest tyle osób z sentymentem do PRLu? Bo wtedy mieli pracę i mieli co jeść, nawet jak po to mięso musieli stać w kolejce parę godzin i było ono reglamentowane. Po prostu nie potrafili się odnaleźć w wolnorynkowej rzeczywistości. Ale zaraz, wg libertarian teraz nie ma wolnego rynku tylko jest socjalizm ale nieco lajtowszy. To strach się bać co będzie jak zapanuje libertarianizm Zdezorientowanyhock:

A jeśli chodzi o dwa obozy to niewątpliwie obóz libertarian jest silniejszy. Może dlatego że są tam osoby o sprecyzowanych poglądach, różnice między nimi są wręcz kosmetyczne. A spójrzcie sobie na mnie i na taką Abangel? Przecież mi bliżej do libertarian niż do niej Język Podobnie jak ja myślą właściwie tylko Tgc i Skywallker i w dużej części Vacarius. Ale dla libertarian każdy nie-libertarianin jest ze mną w jednym worku. Niewątpliwie jest nam trudniej wypracować wspólne stanowisko.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości