Tsumoso napisał(a):P.S. jakby kogoś interesowało nie chce mi się uważać siebie ani za socjalistę ani kapitalistęBo optymalne rozwiązanie to zawsze konsensus, fanatyczne skrajności (czy kapitalistyczne czy socjalistyczne) prowadzą do wypaczeń i nieporozumień.
Ankieta: W kwestiach gospodarczych popieram: Nie posiadasz uprawnień, aby oddać głos w tej ankiecie. |
|||
Wolny rynek (w rozumieniu Szkoły Austriackiej - libertarianizm/radykalny liberalizm/radykalny koliber) | 39.87% |
122 | 39.87% |
"Wolny rynek" (w rozumieniu czegoś w okolicach współczesnego USA) | 22.22% |
68 | 22.22% |
Interwencjonizm | 9.48% |
29 | 9.48% |
Socjalizm | 7.84% |
24 | 7.84% |
Komunizm | 5.56% |
17 | 5.56% |
Nie wiem | 1.63% |
5 | 1.63% |
Żadna z dostępnych odpowiedzi mnie nie zadowala | 13.40% |
41 | 13.40% |
Razem | 306 głosów | 100% |
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie | [Wyniki ankiety] |
Socjalizm vs. liberalizm
|
25.01.2008, 23:20
25.01.2008, 23:25
Ale podział powinien być inny:
Laicyzm kontra klerykalizm.
25.01.2008, 23:28
Liczba postów: 9,447
Liczba wątków: 292 Dołączył: 05.2006 Reputacja: 10 Płeć: mężczyzna Wyznanie: Ateista
Totalne bzdury. Kościół nigdy nie popierał liberalnego kapitalizmu, tylko korporacjonizm.
Zły neoliberalny/libertariański Kot (czarny & drapieżny).
----------------------------------- 2024r- Prywatnie tworzę postapo grę, jeśli lubisz czarny humor to polecam. Pisywałem od długiego czasu; część moich starszych wypowiedzi można traktować jako nieaktualne. BARDZO NIEAKTUALNE.
25.01.2008, 23:41
Oj chcialbym ja zobaczyc twoja twarz, Tymku, jak bedziesz szukal pracy, chcial kupic auto za swoja pensje, znalezc mieszkanie i utrzymac rodzine. Zobaczymy, jak wowczas bedziesz slawil tych, ktorzy bez pytania zabieraja to, co wypracowales.
Dopoki cie rodzice utrzymuja, nie masz o tym zielonego pojecia, a nawet, jak masz, to niczego nie odczuwasz na wlasnej skorze. NIC jeszcze nie wypracowales, NIC nie dales innym, na razie tylko czerpiesz i jeszcze masz czelnosc mowic o PASOZYTACH ?! Naczytales sie romantycznych ksiazek, znalazles grupe, z ktora mozesz sie identyfikowac, dorobiles do tego ideologie, ale nie odczujesz ani jednego grama z jej skutkow. Dlatego mozesz sobie spokojnie glosic swoje teorie z cieplego pokoju przed komputerem i z pasja wyglaszac plomienne mowy o zlych kapitalistach. Na razie, to tacy jak ty, pasozytuja na mojej pracy, mojej wiedzy i moim doswiadczeniu. A ja nie moge powiedziec "DOSC", musze zaplacic podatek na wszystko to, co wy, socjalisci sobie wymyslicie. Od swiatyni opatrznosci po leczenie narkomanow. Nie dosc, ze zabieracie 30 procent miesiecznie (bede ci zabieral 30% kieszonkowego, zgadzasz sie ? Sa bardziej potrzebujacy od ciebie), to jeszcze macie czelnosc nazywac tych, ktorzy chca cos zrobic, pasozytami ? Byles kiedys w urzedzie pracy ? No to idz i popatrz, do czego doprowadzacie :] Mnie to zwisa, ja sobie poradze i pomimo waszych klod, rzucanych pod nogi. Ale wyjasnisz pieknie tym ludziom, dlaczego co 3 pracodawca mowi im "daje minimalna krajowa, albo do widzenia". A bedzie jeszcze gorzej, bo otwarly sie granice i pracownika mozna znalezc takze za granica. Bardziej karnego, mniej roszczeniowego. Nawet, jesli trzeba mu zaplacic wiecej, to oplaca sie to zrobic. Pamietam, jak moj znajomy powiedzial, ze na rozmowie kwalifikacyjnej pyta o poglady polityczne i nie zatrudnia tych, ktorzy sympatyzuja z socjalizmem (tak, to niezgodne z prawem, ale banalnie latwo to obejsc). Wtedy sie oburzylem, a dzis go w pelni popieram. Po co zatrudniac ludzi, ktorzy jeszcze potem beda pyszczec, a sami nie zrobili jeszcze nic ? Zabiliscie w ludziach przedsiebiorczosc, nauczyliscie postawy roszczeniowej "nalezy mi sie, zabrac tym, co maja", wmowiliscie, ze "kazdy zawod ma dawac prace" oraz "niewazne, kim jestescie, czego sie uczyliscie i co umiecie, praca dla was musi byc". Potem idziecie do pracy, do kogos, kto wam ja dal, ale wasz zarobek wam nie wystarczy. Z checia byscie jeszcze temu czlowiekowi dowalili. Sami co prawda grosza z tego nie dostaniecie, ale co tam, niech "wlasciciel Smrod" placi, niech splajtuje niech nie ma, niech sie nie wychyla. Teraz ludzie za to placa, ale wy zapewniliscie sobie nadal cieple posadki, jako "obroncy ucisnionych", ktorych...... sami stworzyliscie Oczywiscie, znalezliscie sobie wroga - "bogaczy". Wrog o tyle fajny, ze wspaniale wpisuje sie w konflikt "bogaci-biedni", wrog bogaty, mozna mu zabrac. No i co? Pyszczycie, ZABIERACIE czyjes pieniadze i JESZCZE nazywacie go pasozytem. A co sami zrobiliscie ? Jaki chcesz miec zawod, Tymku ? Na jaka uczelnie idziesz ? Pracujesz w wakacje, aby zarobic wlasne pieniadze ? A ty, aniolgabriel ? Jaki masz zawod ? Co robisz dla innych ? Co wypracowales ? Tgc przynajmniej jest matematykiem (o ile dobrze pamietam). On swoje studia splaci w najgorszym razie uczac w szkole, a jak mu sie poszczesci, to dobrze sie ustawi (i bedzie musial lykac miesiecznie gorzka pigulke, usprawiedliwiajac sam przed soba wlasne poglady). A co zrobiliscie wy ?
Null pointer exception
25.01.2008, 23:48
Liczba postów: 22,755
Liczba wątków: 239 Dołączył: 08.2005 Reputacja: 1,333 Płeć: mężczyzna Wyznanie: Schabizm-kaszankizm
tak a propo
25.01.2008, 23:51
Avx napisał(a):Totalne bzdury. Kościół nigdy nie popierał liberalnego kapitalizmu, tylko korporacjonizm. Tak to poczytaj o jednym liberalnym watykaniście: http://konserwatyzm.pl/content/view/1645/118/
26.01.2008, 00:04
Liczba postów: 9,447
Liczba wątków: 292 Dołączył: 05.2006 Reputacja: 10 Płeć: mężczyzna Wyznanie: Ateista aniolgabriel napisał(a):Tak to poczytaj o jednym liberalnym watykaniście: To jego zdanie, a nie kościoła (czytać tego nawet mi się nie chce ;D). Zresztą co mnie to obchodzi ? Kościół to sekta jak wiele innych. Nie zwracam na nią uwagi większej, niż to niezbędne, a już na pewno nie będę dobierał sobie poglądów tylko według antykatolickiego klucza. Interesuje mnie ekonomia, nie sekciarstwo.
Zły neoliberalny/libertariański Kot (czarny & drapieżny).
----------------------------------- 2024r- Prywatnie tworzę postapo grę, jeśli lubisz czarny humor to polecam. Pisywałem od długiego czasu; część moich starszych wypowiedzi można traktować jako nieaktualne. BARDZO NIEAKTUALNE.
26.01.2008, 00:27
Szanowny Athei Overlord co ja robię, w takim razie opowiem ci o sobie.
W szkole średniej miałem informatykę, potem prywatnie skończyłem technikum informatyczne w poznaniu. Bo w moim mieście ci sami nauczyciele wykładali i państwowo i prywatnie i jakość ta sama. Teraz według ciebie jestem złodziejem i cię okradam a wiesz dlaczego? Bo miałem ciężki wypadek losowy i teraz nie mogę pracować ba, nie mogę się sam nawet poruszać. Dlatego dostaję teraz rentę 420zł od państwa które to według ciebie kradnę ci z twojej wypłaty. Czasami instaluje system OS darmo znajomym. Ale jedno ci powiem są jeszcze ludzie i to kapitaliści co dobrowolnie wspierają mnie finansowo ale nie wszyscy. to na tyle pozdrawiam. ps.. lekko zmieniłem.
26.01.2008, 00:33
I bardzo slusznie, ze poruszyles ten temat.
Wielokrotnie podkreslalem, a takze toczylem batalie na forach liberalnych w kwestii pomocy tym, ktorzy pracowac NIE MOGA, a nie nie chca. Wlasnie tego sie zawsze balem, wypadku losowego, utraty mozliwosci bycia niezaleznym. Sa co prawda zaklady pracy chronionej, ale to tylko kropla w morzu. I zastanawiam sie wlasnie nad zatrudnieniem w przyszlosci u siebie wlasnie takich osob - niepelnosprawnych ruchowo, ale sprawnych glowa. Nie dla "doplat", nie dla poklasku, tylko wlasnie po to, zeby ten eksperymentalny "rynek pracy" sie rozwijal. Bo kiedys ja tez moge nie moc tego, co moge dzis. Duzo czasu spedzilem na wdrozeniach wszpitalu neuropsychaitrycznym - wiem, jak z dnia na dzien mozna stracic absolutnie wszystko, siedzac zbyt dlugo na sedesie (zakrzep naczyniach udowych). Jezdze tez autem, wiem, jak latwo stracic sprawnosc w wypadku (lepiej utracic zycie, niz sprawnosc). I tacy jak TY wlasnie, beda mogli w tym pomoc. Zlodziejem sa dla mnie ci, ktorzy chca realizowac wizje "rownosci" kosztem pracy innych. Ty swoje zrobiles, w reszcie przeszkodzil Ci los. Ale to nie znaczy, ze juz nic nie mozesz zrobic dla innych. Mozesz nadal. Tylko trzeba to zrobic z glowa. Moze kiedys (kwestia pojedynczych lat) mi sie uda cos w tym kierunku. http://www.pelnosprawniwpracy.pl http://nadzieja.home.pl Przy okazji, bylem na uczelni opiekunem (chociaz nie "z urzedu", a tak jakos wyszlo) niewidomego chlopaka. Z ogromnym wysilkiem i poswieceniem skonczyl informatyke. Nie dano mu NIC, pomocy panstwowej nie dostawal prawie wcale, bo zawsze byli bardziej poszkodowani, a on "skoro studiuje, to przeciez moze normalnie zyc - luksusy ma!". Dzis radzi sobie zupelnie dobrze, chyba juz sie ozenil z niewidoma dziewczyna (tez byla studentka informatyki na UŚ - w Sosnowcu). Najwiecej pomocy dostal wlasnie od osob prywatnych, ktore chcialy, mogly i pomagaly mu BEZPOSREDNIO, bez łaski, bez przekretow, bez tony papierow.
Null pointer exception
26.01.2008, 00:45
Dzięki za zrozumienie.
26.01.2008, 00:59
Ja tak sobie przypuszczam, że po prostu nie jestem samolubem z kompleksem wyższości zapatrzonym w siebie i myślącym, że ma najlepszą ideologię/poglądy pod słońcem - staram się być obiektywny tzn. nie uzurpuje sobie monopolu na prawdę/racje/etc. Wręcz już ciężko mi być subiektywnym ;-) Subiektywność oznaczałaby narzucanie innym swoich poglądów, w końcu skoro się nimi kierujemy i je posiadamy -> są dla nas dobre = myślimy sobie naiwnie, że dla innych też byłyby dobre......
UWAGA DŁUGA FANTASTYCZNA BAJECZKA :-P Gdybym miał być 100% subiektywny i myślący + że mam monopol na prawdę i racje .. co jest ciężkie ale postaram się opisać: byłbym wtedy nędznym człowieczkiem jakich sporo jest i było, z ambicjami na niepodważalną władzę i zaślepionym swoją chorą ideologią, chcący narzucać ją innym bez skrupułów, myślącym tylko w kategoriach 'ja wiem najlepiej, inni też tak powinni myśleć' - popierałbym kraj z totalitaryzmem technokratyczno-humanistyczno-racjonalnym i sobą jako wodzem w nim, zakazałbym jedzenia mięsa a zamiast niezbędnych związków które są tylko w mięsie byłyby sztuczne suplementy diety, zmuszałbym do edukacji i prace fizyczną ztechnologizował w 99%(roboty, maszyny), zmuszałbym do odpowiedzialności i ekologii, zmuszałbym do bezwzględnego przyjmowania tolerancji, racjonalności, empiryzmu, nauki, materializmu, liberalizmu światopoglądowego; nakazałbym świeckość i zakazał teistycznych/nadnaturalnych bzdur/zabobonów/pseudonauk i oznaczył większość jako choroba umysłowo-psychiczna którą by się leczyło drastycznymi skutecznymi środkami. Byłbym tyranem jak każdy totalitarysta i nie dopuszczałbym możliwości bycia "niepraworządnym". Spędzałbym życie ucząc się nadal, rozwijając swą wiedzę, rozmawiałbym z wieloma, zwłaszcza ze specjalistami osobiście i dyskutował o rozwiązywaniu problemów, kazał sobie tłumaczyć na czym polega ten cały nowy silnik turbonanoelektronowomegaglitycznoponadprzestrzenny i potem promowałbym jego używanie albo i nie po konsultacji z innymi naukowcami oraz po własnych przemyśleniach i obliczeniach etc. Propagowałbym bezwzględną naukę i samodoskonalenie się. Typowa rasa doskonałych nadludzi, z tymże "dobrych" i tolerancyjnych - pomagająca zwykłym ludziom z "poza" tej elitarnej społeczności na korzystnych albo nawet stratnych dla "nas" warunkach; starająca się jednak egoistycznie wyłowić perełki dla "nas", perełki czyli geniuszy i zdolnych ludzi, wielkich naukowców, specjalistów w swoich dziedzinach zapewniając im godne warunki do rozwoju, życia i pracy ;-) Nauka i kult człowieka pewnie z czasem doprowadziłaby do fanatyzmu, pewnego specyficznego rodzaju fanatyzmu religijnego - podobnego do tego komunistycznego i nazistowskiego i oczywiście religijnego. Wyznawano by naukę i antropocentryzm, naturalizm... fundamentalny świecki naturalizm, racjonalizm, empiryzm i humanizm. Mielibyśmy oczywiście szlachetne cele, nie krzywdzilibyśmy innych ludzi czy nawet zwierząt pomimo uważania się za lepszych. Jako pacyfiści i technologowie o wysokiej znajomości nauki pewnie wynaleźlibyśmy jakieś superbomby nie krzywdzące a jedynie paraliżujące/obezwładniające - więc nasze bezkrwawe wojny obronne wyglądałyby dość dziwnie. Pewnie wynaleźlibyśmy jakieś chipy zniewalające w pewnym stopniu ludzkie umysły tak by nie przejawiali agresji i żyli generalnie w zgodzie z naszymi najważniejszymi poglądami (ale dalej mogliby sobie np. wierzyć w bogów i inne głupoty, mieliby dużo wyjątków) - mieliby nadal swoją ograniczoną nieco ale jednak wolną wolę w której mogliby robić tylko te "dobre" rzeczy. ( najważniejsze: nie mogliby być agresywni, nie mogliby zabijać ani szkodzić sobie. Problem wojen i nienawiści byłby zniwelowany totalnie. ) Nie byliby jednak wykorzystywani - po prostu opiekowalibyśmy się nimi by żyło im się dobrze, w miarę możliwości najprzyjemniej i najgodniej i minimalizując cierpienia ;-) (oferowalibyśmy im nawet za darmo technologie związane z medycyną i jedzeniem - reszte jak technologie związane z energetyką, poruszaniem i pierdółkami udogodniającymi życie tylko w pewnym zakresie i w zamian za surowce albo coś innego ;-) ). I ta cała elita doskonaliłaby się dalej by dążyć do doskonałości do rozwiązania wszystkich problemów, do tworzenia ideałów i ultymatywnego jedynego prawdziwego dobra, braku cierpienia, mnóstwa szczęście i spełnienia, swoistego tworzenia raju na ziemi dla wszystkich... siłą. Obowiązywałaby bezwzględna zasada 'moja wolność jest ograniczona jedynie wolnością innych i na odwrót'. Normalni ludzie żyliby nadal w swoich normalnych systemach i niektórych trochę ograniczonych ideologiach - za nadludzi fizyczną pracę wykonywałyby roboty a oni sami byliby "mózgami". Ci nadludzie nie martwiliby się podatkami czy nawet pieniędzmi, mieliby co tylko by chcieli (a byłoby to zgodne z Jedyną Najwłaściwszą drogą) w zasięgu ręki - roboty i maszyny pracowały za nich fizycznie, mieliby jedzenie, rozrywkę, kontakty międzyludzkie, wolny nieograniczony czas dla siebie (ale wpojone od małego potrzeby do samodoskonalenia się nie pozwalałyby im się zbytnio obijać... do tego idealne warunki pracy i badań aż zachęcałyby i korciłyby by się "bawić" i wynajdować, by poznawać i zaspokajać swoją ciekawość... o_O ), wszystkie głupie, zbędne i nudne monotonne rzeczy załatwiały maszyny - nie chcesz czegoś robić a wiesz co jest do zrobienia to maszyny to za ciebie zrobią, ty masz myśleć i używać umysłu, robić to czego nie potrafią maszyny/roboty i nie musisz zajmować się pierdołami - twój czas i wysiłek jest zbyt cenny na takie bzdety. Możesz być kim zechcesz i poznawać świat, prawdę, rozwijać zainteresowania, pasje i hobby (jako że jesteś człowiekiem bardzo inteligentnym bo ponad 140+ IQ w stosunku do normalnych to twoje hobby pewno będzie inteligentniejsze niż np. oglądanie seriali w TV i pewno będzie przydatniejsze Ci do życia i do zaspokajania potrzeb ciekawości i samorealizacji ). Twoje życie tu byłoby sielanką, zero pracy bo twoja praca byłaby prędzej zabawą i spełnieniem siebie, robiłbyś co byś chciał. Nawet będąc np. Informatykiem może nagle przyszłaby Ci ochota na poznanie nieco natury bo w sumie zawsze troszkę Cię to interesowało i ostatnio coś ciekawego czytałeś, poszedłbyś do biologa, poczytałbyś sobie ciekawostki, pooglądałbyś sobie wizualizacje i prawdziwą flore i faune... porobiłbyś swoje eksperymenty albo popatrzałbys jak specjalista biolog je robi... i być może miałbyś jakiś pomysł, jak coś usprawnić albo zrobić... coś z pogranicza twojego fachu i tego tutaj. Niewykluczone. A może ta wiedza przyda Ci się w późniejszym czasie ? Żyć będziesz zapewne bardzo długo, co najmniej 150 lat bez implantów jedynie na dopalaczach i zdrowym sposobie życia więc masz czas i wiedzy nigdy nie za mało. Poza tym jest jeszcze technologia, przeszczepy i inne; pewnie ktoś nie długo wynalazłby sposoby by na zachowywanie mózgu (reszta nie jest tak istotna ale pewnie też się będzie dało albo zachować albo zrobić nowe żywe lub technologiczne.) wtedy będzie można żyć jeszcze dłużej w formie człowieko-cyborga, cyborga lub człowieka (np. twój klon z przeszczepionym twoim pierwotnym mózgiem). Mwahahahaha. HAHAHAHAHAHAHA-HA-HA-HA! Potworne trochę... :/ ... i pewnie wielu powiedziałoby, że trochę Vacariusowe (sorry Vacarius, nie miałem zamiaru obrażać!) :-P Ale za to dobry materiał na książke SF-Fantasy-postapocalypse-Political Fiction :-P :-P :-P :-P P.S. Gratulacje w wytrwałości dla tych którym chciało się to czytać :-P
PRZY okazji zobaczcie chłopca bez rąk i nóg w USA i pracuje jako mówca religijny.
NICK VUJICIC http://www.youtube.com/watch?v=0DxlJWJ_WfA Wiem że socjalizm był mało wydajny, sam widziałem robotników co jak nie było materiału to Piwo pili i w karty grali i mówili: "czy się robi czy się leży 120zł. się należy". Okradali system wiem ale do pracy chodzili za darmo kasy nie brali jak teraz bezrobotni. Powiecie pewnie że bezrobocie ukryte, wszyscy mieli pracę i komfort psychiczny tylko nie wszyscy uczciwie pracowali, wina ludzi a nie systemu. Szkoły podstawowe były co kawałek a nie jak teraz kilometry od domu. Nie pełnosprawne dzieci miały nauczanie indywidualne w domu na koszt Państwa, a teraz to nawet zdrowi mają utrudniony dostęp do nauki. Prywatna np.. stomatologia jest nowocześniejsza od państwowej to fakt, ale nie jednokrotnie ten sam lekarz rano pracował na państwowym (pewnie by mieć ubezpieczenie na koszt państwa) etacie kradł narzędzia i po południu przyjmował prywatnie. Są lekarze o dobrym sercu co nawet leczą mnie prywatnie za darmo. Są też niestety tacy co mówią "nie masz pieniędzy to daj obrączkę" tak powiedział pewien lekarz do, mamy od mojej koleżanki, dziewczyna poruszała się tylko na wózku inwalidzkim, już nie żyje. Jak widzicie to nie system (kapitalizm/socjalizm) jest zły tylko ludzie są źli. Jednak kapitalizm jest bardziej patologiczny i mniej sprawiedliwy. Proszę mi wybaczyć ale taki kapitalista co zarabia od 25tyś.zł do 250tyś.zł na miesiąc i jak odda 500zł dla niepełnosprawnego to naprawdę nie zbiednieje. Dla tego popieram socjalizm, no ale jeśli faktycznie podatek idzie na zdrowych nierobów to jest to kradzież. Do patologi dochodzi w USA gdzie państwo dotuje sekty religijne a niepełnosprawnych nie, tam nie pełnosprawni muszą pracować inaczej nie dostaną zasiłku. Nie każdy jest zaradny i ma głowę do interesu, szczególnie w Polsce gdzie wychowywano w duchu humanistycznego-socjalizmu, A i w USA wielu niepełnosprawnych jedzie do Europy aby dostać zasiłek. NICK VUJICIC po Polsku: http://psychologia-perswazji.pl/art-motywacja.php
26.01.2008, 12:45
hehe
Unregistered aniolgabriel napisał(a):Wiem że socjalizm był mało wydajny, sam widziałem robotników co jak nie było materiału to Nie brali za darmo kasy bo chodzili do pracy? Pieniądze ma się za wykonaną prace, a nie za niewykonaną. To patologia do potegi n-tej chodzić do pracy i nic nie robić. Lekarz prywatny kradł narzedzia? Tak, oczywiści, bo kapitalisci kradną Pokręcone myślenie. Zarobił sobie pewnie w prywatnym gabinecie na nie. Problem w tym, że w Polsce to około 90% ludnosci to pierwszy próg podatkowy, więc trzeba biednym odjąć aby biednym dać, bo tylu bogatych nie mamy.
26.01.2008, 13:11
Nie wiem czy mam racje, ale widząc świat teorią Darwina, kapitalizm wydaje się bardziej naturalny, ponieważ słabszy osobnik "odpadnie" a lepszy przeżyje(choć to jest troche okrutne ale raczej sprawiedliwe). Natomiast socjalizm jest próbą ominięcia praw przyrody. Mi tak naprawdę koło dupy lata czy bo będzie socjalizm czy liberalizm, byle system dał mi to co chce.
Nie jestem wariatem! Jestem helikopterem:ogorek:
26.01.2008, 13:25
Trochę dyskusja mi przypomina problem: czy po upolowaniu króliczka zeżreć go samemu, a bliźni niech zdycha, czy oddać do zżarcia, i samemu zdechnąć...
Prawda - jak zwykle - gdzieś pomiędzy...
26.01.2008, 14:03
Athei,
Co do mojej pracy w wakacje to racej nazwałbym to zapierdalaniem a nie pracą i to za gówniane pieniądze, ale rozumiem sytuację i nie mam do nikogo pretensji, to niewazne, mowisz, ze socjalizm zabija w ludziach przedsiebiorczosc i myslenie, nie zgadzam sie bo na cholere mi przedsiebiorcze myslenie jak jest kilkudziesieciu bogatszych ( czytaj bardziej kumatych ) ktorzy tylko patrza jak mnie zgnoic, co do auto i mieszkania to raczej w kapitlizmie takie luksusowe towary to nie taka prosta sprawa jest, moi dziadkowie czy rodzice mieli o tyle ułatwione zadanie, ze mimo problemow z jakimi porykalo sie panstwo, zamieszkali w luksusowych jak na tamte czasy ( i to nie tylko w PRL, w USA robotnik nie mieszkal w 3 pokojowym mieszkaniu ) domach, szczególnie dziadkowie, ale to zasługa pana Gierka jest w dużej mierze, że dzięki jego polityce powstały nowe osiedla w całym kraju. Cytat:Pamietam, jak moj znajomy powiedzial, ze na rozmowie kwalifikacyjnej pyta o poglady polityczne i nie zatrudnia tych, ktorzy sympatyzuja z socjalizmem (tak, to niezgodne z prawem, ale banalnie latwo to obejsc). Wtedy sie oburzylem, a dzis go w pelni popieram. Po co zatrudniac ludzi, ktorzy jeszcze potem beda pyszczec, a sami nie zrobili jeszcze nic ? ty chyba uwazasz ludzi o poglądach lewicowych za zwykłych nierobów, poczytaj sobie co zrobili socjalisci po wygranej rewolucji na Kubie i tych zasług nie obierają im nawet kapitaliści, zresztą co daleko szukać - socjaliści po wojnie zbudowali nasz kraj przy ogromnym poparciu ludności a dlaczego? czy ludzie widzieli coś dobrego w polityce prozachodnich kapitalistów?? nie i o to chodzi, ze kapitalisci nigdy nie zagwarantowali wzrostu poziomu zycia czy chociazby jakiejkolwiek poprawy całości społeczeństwa, u nich to się głownie odbywa dla kilku procent, dla najbogatszych, to oni zyskują ale juz zadziej tracą...
LIBERTÉ, ÉGALITÉ, FRATERNITÉ!
26.01.2008, 14:11
no tak, osiedla na kredyt u kapitalistów:lol2:
przypominam ze po wojnie nie mieliśmy inteligencji(dzieki towarzyszom oraz "ludziom słusznej sprawy") a jeśli jakos udało im sie przeżyć to uciekali z kraju na zachód a ci co pozostali, mieli zapewnione wakacje na Syberii
Nie jestem wariatem! Jestem helikopterem:ogorek:
26.01.2008, 14:16
Liczba postów: 9,447
Liczba wątków: 292 Dołączył: 05.2006 Reputacja: 10 Płeć: mężczyzna Wyznanie: Ateista Tymek napisał(a):zresztą co daleko szukać - socjaliści po wojnie zbudowali nasz kraj przy ogromnym poparciu ludności Oczywiście referendum ludowego nigdy nie sfałszowano, jak rozumiem :-] Tymek napisał(a):i o to chodzi, ze kapitalisci nigdy nie zagwarantowali wzrostu poziomu zycia czy chociazby jakiejkolwiek poprawy całości społeczeństwa, Oczywiście ludzie z Korei Południowej są biedniejsi od tych z Północnej :-] Oczywiście ludność Puerto Rico (satelita USA) jest biedniejsza od Kubańskiej :-] Taaa, jasne... Z ludźmi twierdzącymi, że Ziemia jest płaska, to ja nie gadam. No bo o czym, kiedy nie przyjmują faktów do wiadomości ?
Zły neoliberalny/libertariański Kot (czarny & drapieżny).
----------------------------------- 2024r- Prywatnie tworzę postapo grę, jeśli lubisz czarny humor to polecam. Pisywałem od długiego czasu; część moich starszych wypowiedzi można traktować jako nieaktualne. BARDZO NIEAKTUALNE.
26.01.2008, 14:20
fatal1ty napisał(a):no tak, osiedla na kredyt u kapitalistów:lol2: gówno prawda, ze nie bylo inteligencji. zresztą co to za chore podzialy są, w kilka lat powstała nowa ''inteligencja'' czyli zdolni ludzie z rodzin robotniczych czy chłopskich ktorzy dzieki temu ze edukacja byla dla wszystkich mogli zdobyc wyzmazony zawod. pamietali jednoczesnie o swoich korzeniach i nie robili z siebie bog wie kogo... a jesli chodzi o sanacyjną inteligencję to na szczęscie ta banda siedzial w Anglii, bo wszyscy 'ewakuowali sie ' we wrzesniu
LIBERTÉ, ÉGALITÉ, FRATERNITÉ!
26.01.2008, 14:48
Tymek napisał(a):w USA robotnik nie mieszkal w 3 pokojowym mieszkaniu ). Oczywiście że nie. W 3 pokojowym mieszkaniu mieszkał bezrobotny murzyn. Robotnik w USA żył znacznie lepiej Cytat:zasługa pana Gierka jest w dużej mierze, że dzięki jego polityce powstały nowe osiedla w całym kraju. Zasługa pana Gierka jest doprowadzenie do gospodarczej zapaści i ujemny wzrost (minus sześć procent w 1981 roku) Cytat:poczytaj sobie co zrobili socjalisci po wygranej rewolucji na Kubie i tych zasług nie obierają im nawet kapitaliści, Załgua w zgnojeniu Kubańczyków i doprowadzeniu ich do skrajnej nędzy jest przez nikogo niekwestionowana w 1957 roku PKB na głowe na Kubie równał sie temu w Kostaryce i był o 85% wyższy niz w Dominikanie. Kubanski PKBpc stanowił wtedy 22% PKBpc w USA a jak jest teraz, po prawie pół wieku socjalistycznych zwycięstw i nieustających sukcesów? W 2007 roku PKB na głowę na Kubie stanowi nieco ponad 40% PKBpc w kostaryce, jest o 50% niższy, niż w Dominkanie i stanowi 14% PKBpc w USA. Sukcesy kubańskiego socjalizmu przyprawiają kapitalistów o drżenie portek :-D Cytat: Tak, ta, a Ziemia jest płaska. Lud pracujacy masowo, jak wiemy zwiewał z kapitalistycznego RFN do socjalistycznego NRD, że aż amerykańscy imperialiści zbudowali specjalny mur berliński, żeby go zatrzymac :mrgreen: Jeszcze w 1960 roku PKBpc w Hiszpanii był taki sam jak w PRL. W 1990 roku był już 2,5 raza wyższy Z resztą mozna tak wymieniać i wymieniać, ale miłośnicy płaskiej ziemi niczego do wiadomości nie przyjmują... |
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości