Oprócz banałów są tu też jednak jawnie gupie gupoty, na przykład:
Inną kwestią jest też zasiłek dla bezrobotnych. Moim zdaniem powinien być bezterminowy, ale w zamian za prace społeczne. Na przykład głupie sprzątanie trawników. Odpadałby problem ludzi, którzy siedzą na zasiłku bo im się nie chce pracować.
Otóż zasiłek dla bezrobotnych to nie jest jałmużna za pieniądze podatnika, tylko odzyskanie składek na ubezpieczenie. Tak właśnie działa ubezpieczenie: płacę składki, a jak przydarzy mi się nieszczęście, np. utrata pracy nie z mojej winy, ubezpieczyciel wypłaca mi odszkodowanie. Taki zasiłek należy mi się jak psu buda, nie za darmo, tylko za składki. Gdybym natomiast sprzątał trawniki, to należałby mi się nie żaden zasiłek, tylko po prostu zapłata za pracę.
Inną kwestią jest też zasiłek dla bezrobotnych. Moim zdaniem powinien być bezterminowy, ale w zamian za prace społeczne. Na przykład głupie sprzątanie trawników. Odpadałby problem ludzi, którzy siedzą na zasiłku bo im się nie chce pracować.
Otóż zasiłek dla bezrobotnych to nie jest jałmużna za pieniądze podatnika, tylko odzyskanie składek na ubezpieczenie. Tak właśnie działa ubezpieczenie: płacę składki, a jak przydarzy mi się nieszczęście, np. utrata pracy nie z mojej winy, ubezpieczyciel wypłaca mi odszkodowanie. Taki zasiłek należy mi się jak psu buda, nie za darmo, tylko za składki. Gdybym natomiast sprzątał trawniki, to należałby mi się nie żaden zasiłek, tylko po prostu zapłata za pracę.