Trzeba najpierw założyć istnienie dobra i zła. Można by było przypuszczać, że człowiek zepsuty i zły pogmatwał i sponiewierał w złym sercu wszystko. Nie tylko słowa, które otrzymał ale też całą resztę, a przede wszystkim miłość (o której wspominasz) należną Bogu. A bliźniego jak siebie samego - ja siebie nie lubię np. - Teoretyzujemy..
..a nadstawianie policzka to już nowym prawie - ja nie umiem.
..a nadstawianie policzka to już nowym prawie - ja nie umiem.