To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ankieta: Jaki jest Twój stosunek do Polski?
Nie posiadasz uprawnień, aby oddać głos w tej ankiecie.
Ukochana ojczyzna. Oddałbym za nią życie.
8.14%
14 8.14%
Ukochana ojczyzna. Bliska memu sercu.
19.19%
33 19.19%
Ojczyzna. O stosunku mym świadczy regularne płacenie podatków.
4.07%
7 4.07%
Miejsce w którym mieszkam....
36.63%
63 36.63%
Miejsce do, którego odczuwam pewną niechęć...
11.63%
20 11.63%
Pieprzony Ciemnogród/ Kaczystan / kolonia Vatykanu
15.12%
26 15.12%
Nie mam wyrobionego zdania na ten temat.
5.23%
9 5.23%
Razem 172 głosów 100%
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie [Wyniki ankiety]

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Miłość do ojczyzny
#61
Cytat:Zaś irak do patriotyzmu nie ma się w żaden sposób. to polityka. To akt wiernopoddańczy polskiego rządu wobec USA. Sam tej wojny nie pochwalam i jestem zwolennikiem wycofania polskich wojsk. To nie nasza wojna.

Żeby chociaż coś z tego było... Mieliśmy mieć jakieś udziały w wydobyciu ropy, dozbrojenie naszej armi..... A i tak dupa z tego wyszła, więc z politycznego punktu widzenia to też głupota.
nil melius est quam cum ratione tacere

nil mirari, nil indignari, sed intellegere
Odpowiedz
#62
Sagittarius napisał(a):Żeby chociaż coś z tego było... Mieliśmy mieć jakieś udziały w wydobyciu ropy, dozbrojenie naszej armi..... A i tak dupa z tego wyszła, więc z politycznego punktu widzenia to też głupota.

No niestety. ale Kaczuszki są proamerykańskie więc musiały pokazać jacy dobrzy z nas sojusznicy w ramach NATO :-] Pomijając fakt, że wszystkie powody dla jakich tę wojnę rozpętano to było jedno wielkie kłamstwo. I tak wiadomo, że idzie o ropę:twisted:

Pozdrawiam
"Hope can drown lost in thunderous sound
Fear can claim what little faith remains
But I carry strength from souls now gone
They won't let me give in...
(...)
Death will take those who fight alone
But united we can break a fate once set in stone
Just hold the line until the end
Cause we will give them hell..."


EH
Odpowiedz
#63
Heh można to nawet pod patriotyzm podciągnąć Duży uśmiech Więcej ropy- społeczeństwo ma lepiej etc.... Tylko po cholere bajki wymyślać i tak wszyscy wiedzą o co chodzi.....
nil melius est quam cum ratione tacere

nil mirari, nil indignari, sed intellegere
Odpowiedz
#64
No wiesz, ONZ, prawa człowieka... eee.... konwencje genewskie... :mrgreen: ameryka musiała dobry kit światu pocisnąć, żeby nie musieć powiedzieć wprost

"atakujemy Irak ponieważ pragniemy ich ropy, chcemy na niej zarabiać krocie i zapewnić własnym obywatelom tańszą ropę wobec rosnących ciągle jej cen. Oczywiście nasz atak nie ma nic wspólnego z istnieniem reżimu na terenie Iraku, jako że my reżimy olewamy jak i prawa człowieka czego dowodzi fakt, że taka sobie Korea Północna nigdy nie ujrzała i nie ujrzy amerykańskich żołnierzy. W istocie mamy głęboko gdzieś ideały, którymi mamimy naszych wyborców, nam zależy na pieniądzach. a jak ktoś, chce byśmy powstrzymali ludobójstwo dokonujące się gdzieś na tej planecie, niech nam przedstawi biznesplan tej wojny gwarantujący nam stosowne zyski" :mrgreen:

Pozdrawiam
"Hope can drown lost in thunderous sound
Fear can claim what little faith remains
But I carry strength from souls now gone
They won't let me give in...
(...)
Death will take those who fight alone
But united we can break a fate once set in stone
Just hold the line until the end
Cause we will give them hell..."


EH
Odpowiedz
#65
No tak nigdy nie będe dobrym politykiem - nie umiem aż tak łgać wszystkim w żywe oczy :-)
nil melius est quam cum ratione tacere

nil mirari, nil indignari, sed intellegere
Odpowiedz
#66
No widzisz Uśmiech
a kłamstwo, manipulacja faktami, oszukiwanie wyborców i mamienie ich bajkami to podstawa praktyki rządzenia :razz:

Pozdrawiam
"Hope can drown lost in thunderous sound
Fear can claim what little faith remains
But I carry strength from souls now gone
They won't let me give in...
(...)
Death will take those who fight alone
But united we can break a fate once set in stone
Just hold the line until the end
Cause we will give them hell..."


EH
Odpowiedz
#67
Oj wiem o tym, nie musisz mnie w tej sprawie uświadamiać ;-)
nil melius est quam cum ratione tacere

nil mirari, nil indignari, sed intellegere
Odpowiedz
#68
Nic mnie z tym krajem nie laczy, poza jezykiem i przyzwyczajeniem do niego. No i przyzwyczajeniem sie do pewnych miejsc - kwestie krajobrazowe.

Nie czuje zadnej dumy z bycia Polakiem. Nie wybieralem miejsca swojego urodzenia. Po prostu tu sie urodzilem, nic na to nie poradze. Moglem sie urodzic w Somali, moglem w Stanach, a moglem w Iranie. Kazde z tych panstw, podobnie jak wiele, wiele innych zapisalo sie w jakikolwiek sposob w historii, wiec dlaczego mam byc dumny z konkretnej przynaleznosci?

Pojecie "narod polski", podobnie jak "bog, honor, ojczyzna" wzbudza we mnie zerowy szacunek. Nie, NIE pogarde - dlaczego mam nim gardzic. Po prostu mam do tych pojec neutralny stosunek.

Nie doszukuje sie na sile negatywow, ani pozytywow. Z jednej strony mamy spoleczenstwo skatolicyzowane (chociaz znaczna wiekszosc znanych mi katolikow nie ma zielonego pojecia o katechizmie, a uwaza sie za osoby wierzace i praktykujace), z drugiej - pelne ludzi zawistnych, zlosliwych, z ogromna domieszka lewackosci w podejsciu do zycia ("bo mie sie ta ku...a noleży, rozumisz, co?"). Z trzeciej strony jest troche zdolnej mlodziezy, ale tez calkiem sporo dresiarstwa i "mlodziezy bez perspektyw". Sa takze ludzie zaradni, uparci w swym trudzie, nieugieci. Mamy tez ogromna liczbe hipokrytow religijnych, chociaz trafiaja sie takze ludzie bardzo ideowi (szczerze ideowi). W sumie mam do nich szacunek. W sumie trafiam na nich codziennie i w tak wielu roznych miejscach, iz wnioskuje, ze znaczna czesc polskich katolikow jest hipokrytami. Ale pewnie nie tylko polskich.

Reasumujac - do zadnego kraju nie czuje specjalnych uczuc. Natomiast zdecydowanie bardziej wole i rozumiem Rosje, niz Polske (nie mylic ze "Zwiazek Radziecki"). Jednakze nie widzialbym potrzeby szukania wsrod Rosjan jakiejs "akceptacji". Lubie ich, rozumiem, ale zycia bym za nich z jakas szczegolna radoscia nie oddal (za zaden kraj zreszta). Gdybym juz koniecznie musial walczyc pod jakas flaga, wybralbym rosyjska.

Gdyby nie to, ze zrzeczenie sie obywatelstwa przynosi wiecej problemow, niz zyskow, zrzeklbym sie go, podobnie, jak wystapilem z kosciola katolickiego. Po co na sile odgrywac kogos, kim sie nie jest?

Gdybym mial sie jakos okreslic, to bardziej, jako slowianina, ale nie przedstawiciela "konkretnej nacji". Nie jestem rasista.

PS: dla potencjalnych radiomaryjnych czytelnikow: Tak, lubie Zydow. Nie, nie bardziej niz Rosjan czy Polakow. Nie mam "czosnkowych korzeni" :]
Null pointer exception
Odpowiedz
#69
Cytat:Gdybym mial sie jakos okreslic, to bardziej, jako slowianina, ale nie przedstawiciela "konkretnej nacji". Nie jestem rasista.

Ja mam podobnie, ale i z tego tytułu jakoś nie czuję większej dumy czy czegoś takiego Uśmiech.
Matematyka jest niezmysłową rzeczywistością, która istnieje niezależnie zarówno od aktów, jak i dyspozycji ludzkiego umysłu i jest tylko odkrywana, prawdopodobnie bardzo niekompletnie, przez ludzki umysł

Kurt Gödel

Mój blog - http://flaufly.wordpress.com/
Odpowiedz
#70
seth666 napisał(a):Tyle, że w sytuacji wojny i nie tylko wojny interes Twój i kowalskiego mają pewien wspólny obszar. Nawet teraz zarówno w Twoim jak i jego interesie leży suwerenność kraju, rozwój gospodarczy, dążność do tego by poszczególni obywatele mieli relatywnie jak największą swobodę osobistą, sprawna działalność sądów, policji, kontrwywiadu.. itd... to jest interes narodowy, to co służy wszystkim obywatelom państwa polskiego, to co przybiera dla nich ten ten sam wymiar i swym oddziaływaniem łączy ich.
Nadajemy na zupełnie innych falach. Mnie już sam sens i potrzeba istnienia państwa się nie podobją. Nie podoba mi się to, że o swobodę muszę się starać w ramach tego tworu, nie podoba mi się pan lub pani z orłem na piersi, którzy sądzą moich wrógów, nie podoba mi się policja, która niby ma mnie strzec, kontrwywiad też niebardzo mi się podoba. Państwo to jest ZA DUŻY twór, który ZA BARDZO chce mnie wyręczać.

seth666 napisał(a):Zaś w czasie wojny sytuacja jest znacznie bardziej skomplikowana. Zagrożone jest Twoje życie, mienie, bliscy, przyszłość Twoja i twoich potomków a także fakt czy w ogóle o takowych będzie kiedykolwiek mowa. Taka sytuacja wymaga działania.
Ok, jeśli wybuchnie wojna i nie ucieknę, postaram się dogadać z Tobą w sprawie wspólnej walki, dobra? No chyba że taki podły żmij jak ja nie jest godzien...

seth666 napisał(a):A Ty byś co zrobił? Rozpoczął rozważanie moralnego aspektu wojny obronnej i działań partyzanckich czy spróbował przekonać najeźdźców żeby jednak wrócili do domów? a celując starałbyś się strzelać po nogach tak, żeby nie zabić, oczywiście omijając tętnice bo biedak by się mógł wykrwawić...

wojna to wojna. Albo Ty albo oni. wygrany bierze wszystko, przegranego czeka hańba, niewola czy śmierć. Gdy ten kto stoi po drugiej stronie strzela, Ty albo robisz to samo albo jesteś już martwy. w tym punkcie dla moralistów jest przeznaczona śmierć
Z punktu widzenia mojej morlaności, zabicie wroga jest dobre. Chodziło mi raczej o Twoje możliwości – jesteś pewny, ze zabijanie przychodziłoby Ci tak łatwo, jak piszesz? Jesteś pewny, że robiłbyś to z radością? Odebrałeś już komuś życie? Zabiłeś jakieś zwierzę? I nie mam tu na myśli komara, albo muchy, mam na myśli zwierzę, którego krew może Cię ochlapać, może sprawić, że Twoje dłonie będą lepkie. To nie jest fajne.

seth666 napisał(a):To po co jęczysz i kwiczysz nad jak bardzo jesteś tu uciskany i prześladowany? To pieprzenie. Czytałeś artykuł o życiu w Arabii Saudyjskiej? Czytałeś o Korei Północnej? Wobec nich tu jest raj, a nawet pod pewnymi względami wobec Zachodu. Każde miejsce ma swoje plusy i minusy wynikające z sytuacji politycznej, gospodarczej i społecznej. ale to nie powód by biadolić, ale zabrać się do roboty i spróbować coś z tym zrobić. Krytyka to jedno, ale stanie w miejscu i plucie na prawo i lewo to już co innego. A Ty zdajesz się to drugie praktykować.

Pfff, no a ta wypowiedź jest... no... no zwyczajnie z dupy jest. Oczko Czyli co, mam siedzieć cicho i się cieszyć, bo dzieci w Etiopii są głodne, a kobiety w Arabii Saudyjskiej nie mogą jeździć samochodami? Gdybym się urodził na Zachodzie, to też plułbym na prawo i lewo – tam również są państwa. Oczko

seth666 napisał(a):Każdy by chciał ale tu mamy realna rzeczywistość, czas zejśc na Ziemię. Nie spełnisz pragnień wszystkich, ale możesz w miarę pogodzić na drodze kompromisu. Żyjąc marzeniem i ignorując rzeczywistość nic nie zmienisz. A nikt za Ciebie tego nie zrobi.
Oczywiście ma to być kompromis po Twojemu. Oj nie, nie zgadzam się. W tej chwili żyję marzeniem, za jakiś czas, kiedy posiądę odpowiednie środki, postaram się je urealniać.

seth666 napisał(a):Jakby wszyscy wybrali bezwzględne przeżycie, to z miejsca poddaliby się a żołnierze sami oddali broń, bo tak przecież unikną śmierci bądź jej ryzyko zminimalizują. Niestety czasami walka jest konieczna, za siebie, za innych, za bliskich i tych 38 milionów których nie znasz, za przyjaciół których jeszcze nie spotkałeś i za kobietę, która dopiero co poznasz. A czy zginiesz tego nie wiesz. ale jeśli pójdziesz do walki z przekonaniem, że nie wrócisz, to zapewne tak się stanie.
Żołnierze, którzy są mistrzami w posługiwaniu się bronią, łatwo oddaliby swoje narzędzia pracy? Cóż, w niewolniczej armii pewnie tak.

Nie będę walczył za 38 milionów nieznanych mi ludzi. Dlaczego chcesz mnie do tego zmusić? Gdy zostanę napadnięty przez bandytę, zmuszam Cię do walki z nim?

seth666 napisał(a):Czyli wpierw zachowałbyś się jak tchórz a zadziałał w ostateczności, gdy już nie można by dalej bezczynnie siedzieć. Tak jak pisał dGrey, zaatakowanie choćby przygranicznego miasteczka jest atakiem na Twój kraj, na Twoje bezpieczeństwo i bezpieczeństwo Twoich bliskich. Ta sytuacja wymaga działania, wymaga kontrataku. Jeśli ktoś wybiera bezczynność, oznacza to albo tchórzostwo albo kolaborację. Jedno i drugie zasługuje na śmierć.
Jak tchórz? Czy człowiek, który chce, żeby jego dzieci przeżyły i miały ojca, to tchórz? Czy ojciec, który chce wychowywać swoje dzieci z dala od krwawej rozróby, bólu i smrodu, jest tchórzem? Czy człowiek, który chce świętego spokoju, jest tchórzem?

Celowo napisałem właśnie o Brandenburgii napadającej na Pomorze Zachodnie, a nie o Brandenburgii, Bawarii, Saksonii, Nadrenii i Meklemburgii atakującej Pomorze Zachodnie, Wielkopolskę, Małopolskę, Śląsk i Mazowsze. Być może w tym tkwi problem państwa – w rozmiarze i ogromnej rzeszy ludzi, która nim zarządza? Być może gdyby nie istniały Rzeczpospolita Polska i Republika Federalna Niemiec, taka agresja jednych ludzi gdzieś tam z północy na innych ludzi też z północy, mogłaby mnie zupełnie nie interesować?

seth666 napisał(a):A co? Nie znam lepszego określenia kogoś kto olewa swój własny naród bo boi sie kiedyś zachować jak mężczyzna w obliczu zagrożenia. a uraziłem Cię? Jesteś homoseksualistą i bierzesz to do siebie? Jak tak, to wybacz. Nie rozpatruj "cioty" w kontekście nietolerancji seksualnej.
Widzisz, wg mnie jestem po prostu człowiekiem praktycznie całkowicie obojętnym na Twoje wartości. Dlaczego tak bardzo chcesz, żebym je zaakceptował? Dlaczego sprzeciw wywołuje w Tobie taką złość, że aż musisz użyć w stosunku do mnie określenia powszechnie uważanego za obelżywe?
Back to the primitive
Fuck all your politics
Odpowiedz
#71
Zadar napisał(a):Czy to jest w ogóle merytoryczny argument? Świadomość narodowa powstała dopiero w XIX w. nie mam więc pojęcia jak można było ją wykorzystać w monarchiach skoro funkcjonowały one na wiele wieków przed XIXw. Negujesz coś o czym nie zebrałeś dostatecznej ilości informacji.

Powstała w XIX wieku, ale dużo wcześniej odwoływano się do patriotyzmu. Weźmy takiego Kochanowskiego, który utrwalał ją za czasów monarchii. Mam pojecie o tym kiedy powstało państwo narodowe i jak szybko upadnie w epoce globalizacji. W Polsce się o tym nie mówi.

seth666 napisał(a):a także sprawnej obrony i sprawnego zorganizowanego działania w przypadku zagrożenia.

Inne idee takie jak idea sprawiedliwości społecznej albo alterglobalizm popychają ludzi na całym świecie do walki, niekoniecznie tej najnowszymi rodzajami broni, z której korzystają armie narodowe. Wiem, że to nie musi wystarczać, ale to nie dyskusja o pacyfizmie.

seth666 napisał(a):Czy Ty myslisz, że bez silnego patriotyzmu i miłości do ojczyzny polska konspiracja działałaby tak sprawnie w czasie II WW ?

Dokładnie tak myślę. Kosmopolici także świetnie bronili się w walce z granatowymi patriotami w Hiszpanii i podczas Powstania Warszawskiego. W konspiracji mieli wieloletnie doświadczenie, bo musieli się ukrywać.

seth666 napisał(a):A słyszałeś o haśle: " Za wolność naszą i waszą". Mało który naród na przestrzeni dziejów pomógł innym narodom w ich walce, co my Polacy
Tak tak Ci Polacy tak się zasłużyli dla świata, co ja mówię, nadal walczą "za wolność nasza i waszą" w Iraku i Afganistanie.

seth666 napisał(a):Zaś Irak do patriotyzmu nie ma się w żaden sposób. to polityka. To akt wiernopoddańczy polskiego rządu wobec USA. Sam tej wojny nie pochwalam i jestem zwolennikiem wycofania polskich wojsk. To nie nasza wojna.

Pozdrawiam
Atak na Irak to typowy przykład patriotyzmu. Chłopcy z USA ida na wojnę z terroryzmem ku chwale USA a nie światu.
Jeśli za patriotyzm przyjmiesz opór wobec niekompetencji władzy (w przypadku Iraku na przykład) to takim patriota i ja jestem ;-)

W XXI wieku ludziom jest potrzebna globalna świadomość wspólnoty a nie nacjonalizmy.
Bóg istnieje – a więc człowiek jest niewolnikiem. - M. Bakunin
[Obrazek: ubuntu.gif]
Odpowiedz
#72
Globalna świadomość wspólnoty? Co cię łączy z panem Makalele z Ukulele albo z Tong Po z Xing Pao? Przecież to jest jeszcze mniej uzasadnione niż patriotyzm, bo odnosi się do ludzi, z którymi nie masz nawet wspólnej kultury.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
#73
To typowy slang pewnej grupy ludzi ktora przedstawiciela innej kultury na oczy nie widziala...

http://merlin.pl/Oboz-swietych_Jean-Rasp...46225.html
Jak wielki jest upadek ludzkości najlepiej pokazuje fakt, że nie ma już ani jednego ludu czy plemienia u którego fakt narodzin wywoływałby żałobę i lamenty. (Cioran)

Odpowiedz
#74
KBr napisał(a):Nadajemy na zupełnie innych falach. Mnie już sam sens i potrzeba istnienia państwa się nie podobją. Nie podoba mi się to, że o swobodę muszę się starać w ramach tego tworu, nie podoba mi się pan lub pani z orłem na piersi, którzy sądzą moich wrógów, nie podoba mi się policja, która niby ma mnie strzec, kontrwywiad też niebardzo mi się podoba. Państwo to jest ZA DUŻY twór, który ZA BARDZO chce mnie wyręczać.

To idź w brazylijską dżunglę i załóż sobie komunę z dzikusami albo podobnymi sobie anarchistami. Ale pogódź się z faktem że państwo, to twór nieunikniony. Przed państwem, policją, administracją i kontrwywiadem nie uciekniesz. Nie będzie państwa Polskiego, to tym obszarem będą zarządzać inne organizmy państwowe.

KBr napisał(a):Ok, jeśli wybuchnie wojna i nie ucieknę, postaram się dogadać z Tobą w sprawie wspólnej walki, dobra? No chyba że taki podły żmij jak ja nie jest godzien...

Każdy jest godzien, każdy jest do tego zobowiązany.

KBr napisał(a):Z punktu widzenia mojej morlaności, zabicie wroga jest dobre. Chodziło mi raczej o Twoje możliwości – jesteś pewny, ze zabijanie przychodziłoby Ci tak łatwo, jak piszesz? Jesteś pewny, że robiłbyś to z radością? Odebrałeś już komuś życie? Zabiłeś jakieś zwierzę? I nie mam tu na myśli komara, albo muchy, mam na myśli zwierzę, którego krew może Cię ochlapać, może sprawić, że Twoje dłonie będą lepkie. To nie jest fajne.

Z racji polskiego prawa na to pytanie odpowiedzieć nie mogę.

KBr napisał(a):Pfff, no a ta wypowiedź jest... no... no zwyczajnie z dupy jest. Oczko Czyli co, mam siedzieć cicho i się cieszyć, bo dzieci w Etiopii są głodne, a kobiety w Arabii Saudyjskiej nie mogą jeździć samochodami? Gdybym się urodził na Zachodzie, to też plułbym na prawo i lewo – tam również są państwa. Oczko

Tam są państwa ulegające wewnętrznemu rozkładowi, państwa gdzie mamy starzejące się społeczeństwo, którego miejsce powoli zajmują intruzi z krajów arabskich, afrykańskich i azjatyckich. Zachód powoli zdycha.

KBr napisał(a):Oczywiście ma to być kompromis po Twojemu. Oj nie, nie zgadzam się. W tej chwili żyję marzeniem, za jakiś czas, kiedy posiądę odpowiednie środki, postaram się je urealniać.

Jakie środki, co? Setkę termojądrowych głowic by zdestabilizować rządy na całym świecie i obalić cywilizację. chcesz znieść władzę państwa, musisz znieść ku temu cywilizację, wrócić ludzkość do epoki kamienia. Byłbyś do tego zdolny byle tylko zrealizować swoje chore mrzonki?

KBr napisał(a):Nie będę walczył za 38 milionów nieznanych mi ludzi. Dlaczego chcesz mnie do tego zmusić? Gdy zostanę napadnięty przez bandytę, zmuszam Cię do walki z nim?

Jakbym był w pobliżu chętnie bym pomógł dokopać sukinsynowi Uśmiech Od tego by bandyci Cię nie atakowali jest policja i prokuratura. Że zawodzą, to już inna sprawa. Ale to nie powód, żeby się obrażać na cały świat.

KBr napisał(a):Jak tchórz? Czy człowiek, który chce, żeby jego dzieci przeżyły i miały ojca, to tchórz? Czy ojciec, który chce wychowywać swoje dzieci z dala od krwawej rozróby, bólu i smrodu, jest tchórzem? Czy człowiek, który chce świętego spokoju, jest tchórzem?

A Ty myślisz, że siedząc w domu i udając, że nic się nie dzieje uchronisz je od czegokolwiek? Zatem żyjesz w błogiej iluzji. Idąc do walki na front walczysz o to, żeby wrogowi nie było dane ich dosięgnąć, aby nie mógł stanąć na progu swego domu. Pozostając bezczynny, zapraszasz go.

KBr napisał(a):Celowo napisałem właśnie o Brandenburgii napadającej na Pomorze Zachodnie, a nie o Brandenburgii, Bawarii, Saksonii, Nadrenii i Meklemburgii atakującej Pomorze Zachodnie, Wielkopolskę, Małopolskę, Śląsk i Mazowsze. Być może w tym tkwi problem państwa – w rozmiarze i ogromnej rzeszy ludzi, która nim zarządza? Być może gdyby nie istniały Rzeczpospolita Polska i Republika Federalna Niemiec, taka agresja jednych ludzi gdzieś tam z północy na innych ludzi też z północy, mogłaby mnie zupełnie nie interesować?

A może gdyby wszyscy żyli w zgodzie z Ewangelią na świecie panowałby pokój i miłość? Może... Ale tak nie jest i nigdy nie będzie. Dalej łudzisz się swoimi anarchistycznymi mrzonkami.

KBr napisał(a):Widzisz, wg mnie jestem po prostu człowiekiem praktycznie całkowicie obojętnym na Twoje wartości. Dlaczego tak bardzo chcesz, żebym je zaakceptował? Dlaczego sprzeciw wywołuje w Tobie taką złość, że aż musisz użyć w stosunku do mnie określenia powszechnie uważanego za obelżywe?

Dlatego, że uważam to określenie za stosowne. Taki internacjonalistyczno-anarchistyczny światopogląd uważam za zwyczajnie szkodliwy. Dla państwa, dla przetrwania i przyszłości narodu, dla przetrwania naszej rasy.

pawulon napisał(a):Powstała w XIX wieku, ale dużo wcześniej odwoływano się do patriotyzmu. Weźmy takiego Kochanowskiego, który utrwalał ją za czasów monarchii. Mam pojecie o tym kiedy powstało państwo narodowe i jak szybko upadnie w epoce globalizacji. W Polsce się o tym nie mówi.

No właśnie. I trzeba o tym mówić. Mówić o tym jak niebezpiecznym i groźnym w konsekwencjach procesem jest globalizacja, jakim jest ona zagrożeniem dla narodu i kultury narodowej. Trzeba o tym mówić i przeciwdziałać temu zagrożeniu.

pawulon napisał(a):Inne idee takie jak idea sprawiedliwości społecznej albo alterglobalizm popychają ludzi na całym świecie do walki, niekoniecznie tej najnowszymi rodzajami broni, z której korzystają armie narodowe. Wiem, że to nie musi wystarczać, ale to nie dyskusja o pacyfizmie.

I co sobie wywalczyli tą drogą? Nic. Bo jedynie walka zorganizowanego narodu ma większe szanse powodzenia. Tylko w przypadku narodu istnieje na tyle wielka wspólnota interesu, żeby móc ta walkę prowadzić bez względu na wszystko aż do końca.

pawulon napisał(a):Dokładnie tak myślę. Kosmopolici także świetnie bronili się w walce z granatowymi patriotami w Hiszpanii i podczas Powstania Warszawskiego. W konspiracji mieli wieloletnie doświadczenie, bo musieli się ukrywać.

Lewaccy kosmopolici przegrali, zostali zmasakrowani. Kto wygrał tą wojnę? Hiszpańscy patrioci. a o jakim udziale Ty mówisz w trakcie powstania warszawskiego. W Warszawie 1944 walczył polski naród.

pawulon napisał(a):Tak tak Ci Polacy tak się zasłużyli dla świata, co ja mówię, nadal walczą "za wolność nasza i waszą" w Iraku i Afganistanie.

Za ropę waszą i waszą. To nie ma nic wspólnego z patriotyzmem i wątpię by wszyscy z żołnierzy poszli tam ochoczo i z uśmiechem na ustach. Przykładem jest jeden z sanitariuszy, kuzyn przyjaciela. dostał propozycje nie do odrzucenia: albo Irak albo nici z przedłużenia umowy.

pawulon napisał(a):Atak na Irak to typowy przykład patriotyzmu. Chłopcy z USA ida na wojnę z terroryzmem ku chwale USA a nie światu.
Jeśli za patriotyzm przyjmiesz opór wobec niekompetencji władzy (w przypadku Iraku na przykład) to takim patriota i ja jestem ;-)

Chłopcy z ameryki idą na wojnę bo propaganda ich państwa wciska kit, że to wojna z terroryzmem i złem. To tez nie ma nic wspólnego patriotyzmem. Terroryzm to nie problem regionalny, narodowy, lecz z Twojego ulubionego działu: globalny.

pawulon napisał(a):W XXI wieku ludziom jest potrzebna globalna świadomość wspólnoty a nie nacjonalizmy.

Globalna świadomość? A czymże jest ta globalna świadomość? I na cóż ludziom? Jedyna korzyść jaką dostrzegam to korzyść płynąca dla międzynarodowych korporacji.

Pozdrawiam
"Hope can drown lost in thunderous sound
Fear can claim what little faith remains
But I carry strength from souls now gone
They won't let me give in...
(...)
Death will take those who fight alone
But united we can break a fate once set in stone
Just hold the line until the end
Cause we will give them hell..."


EH
Odpowiedz
#75
A co tak waznego jest w "kulturze i tradycjach narodu"?

To, co jest wytworem jakiegos narodu to po prostu wypadkowa losowych czynnikow i wplywu otoczenia. Kazda jest na swoj sposob unikalna, ale tez moga ich byc tysiace, co sprawia, ze tak naprawde nie sa czyms specjalnie wyjatkowym. Przemijaja jak pokolenia pszczol. Przetrwanie "narodu" nie ma zadnego znaczenia praktycznego, poza jego "ego".

W rzeczywistosci wszystko sprowadza sie do przetrwania gatunku, poniewaz w obliczu zagrozenia (np. wirusem) zaden narod, rasa, spoleczenstwo nie rozni sie jedno od drugiego - oba umieraja dokladnie tak samo szybko.

Czlowiek, z racji tego, iz posiada swiadomosc, siegnal wyzej, niz przetrwanie. Siegnal do abstrakcji. Jedna z tych abstrakcji jest "przetrwanie wartosciowych jednostek", gdzie "wartosc" definiowana na jest na dowolne, lechcace ego, sposoby. Przykladowo, "wartosciowe jednostki" moga tworzyc "wartosciowe spoleczenstwo", efektem czego mamy "herrenvolk" albo "biala rasa" i tak dalej. Ale nadal nie wychodzi to poza wlasne ego.

Rozumiem, ze po smierci, rozne "gatunki czlowieka" zachowywalyby sie roznie. Ale wszystkie gnija dokladnie tak samo. I dokladnie taka sama ich wartosc i przydatnosc byla dla "kosmosu". Zarowno Einstein, Fermi czy Hawking, jak i pan Zenek, stroz w fabryce, maja dla swiata dokladnie takie samo znaczenie. A to dlatego, ze czlowiek jest jedynie czescia kosmosu, nie bytem nadrzednym.

Wyodrebnianie w tym kontekscie ras, kultur, cywilizacji wyplywa jedynie, poza taksonomia, z potrzeby "przynalezenia do grupy", uzupelnienej udzialem niskich pobudek: "jestem lepszy, jestem piekniejszy, jestem silniejszy, a po mnie chocby potop".
Null pointer exception
Odpowiedz
#76
Athei, a czy z "perspektywy kosmosu" jakakolwiek wartość ma jakiekolwiek znaczenie? Raczej nie. Ale mniejsza z tym, bo dyskusja dotyczy perspektywy człowieka. Jest ona subiektywna więc różni ludzie cenią różne rzeczy. Dla Ciebie coś co nie ma znaczenia dla mnie może mieć wartość i vice versa. Nie wiem czy ktoś zauważył ale wcale nie próbuję nikogo przekonać do lubienia tego samego co ja. Nie lubię tylko jak ludzie zafałszowują, świadomie, nieświadomie bądź z niewiedzy, pojęcie patriotyzmu i tylko dlatego się w tym temacie odzywam.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
#77
Ano to wlasnie o to chodzi, ze "rozne rzeczy sa dla roznych ludzi wazne". OK, zgadzam sie, bo to oczywiste. Natomiast zareagowalem, bo zauwazylem twierdzenie "szkodliwe". Szkodliwe? Jedynie w czyims umysle Uśmiech

I ta osoba utworzy prawo, pod ktore podciagnie reszte spoleczenstwa. I oto mamy kolejna religie Uśmiech

Szkodliwy moze byc (i jest) tetradotoksyna dla czlowieka. Dla ryby fugu jest czyms normalnym.
Null pointer exception
Odpowiedz
#78
Tak przeglądam tą dyskusję i się zastanawiam. Czy oby czasem nie posługujemy się zdezaktualizowaną terminologią? Wojny tego typu jak za II WŚ się skończyły i teraz zostają konflikty pomiędzy poszczególnymi państwami gdzieś na Wschodzie (wiem jak to brzmi). Szczerze mówiąc bardziej bym się w dzisiejszych czasach obawiał wojen ekonomiczno-informatycznych. A jeśli chodzi o patriotyzm panowie to posłuchajcie tego: http://www.myspace.com/zywiolak , posłuchajcie jakichś ruskich piosenek (Athei, masz jakieś mp3?) , a nie wciąż i wciąż wyskakujecie z jakimś przelewaniem krwi, mordowaniem itd.
Matematyka jest niezmysłową rzeczywistością, która istnieje niezależnie zarówno od aktów, jak i dyspozycji ludzkiego umysłu i jest tylko odkrywana, prawdopodobnie bardzo niekompletnie, przez ludzki umysł

Kurt Gödel

Mój blog - http://flaufly.wordpress.com/
Odpowiedz
#79
seth666 napisał(a):To idź w brazylijską dżunglę i załóż sobie komunę z dzikusami albo podobnymi sobie anarchistami. Ale pogódź się z faktem że państwo, to twór nieunikniony. Przed państwem, policją, administracją i kontrwywiadem nie uciekniesz. Nie będzie państwa Polskiego, to tym obszarem będą zarządzać inne organizmy państwowe.
To jest jedno z rozwiązań, które poważnie biorę pod uwagę – przeprowadzka na jakieś odludzie.

seth666 napisał(a):Każdy jest godzien, każdy jest do tego zobowiązany.
Ja nie jestem.

seth666 napisał(a):Tam są państwa ulegające wewnętrznemu rozkładowi, państwa gdzie mamy starzejące się społeczeństwo, którego miejsce powoli zajmują intruzi z krajów arabskich, afrykańskich i azjatyckich. Zachód powoli zdycha.
A Polska nie zdycha? Nie ulega rozkładowi? Polskie społeczeństwo nie starzeje się? Uchodźców nie mamy zbyt wielu, bo po prostu to państwo jest mało atrakcyjne.

seth666 napisał(a):Jakie środki, co? Setkę termojądrowych głowic by zdestabilizować rządy na całym świecie i obalić cywilizację. chcesz znieść władzę państwa, musisz znieść ku temu cywilizację, wrócić ludzkość do epoki kamienia. Byłbyś do tego zdolny byle tylko zrealizować swoje chore mrzonki?
„Z racji polskiego prawa na to pytanie odpowiedzieć nie mogę.” Oczko

seth666 napisał(a):Jakbym był w pobliżu chętnie bym pomógł dokopać sukinsynowi Od tego by bandyci Cię nie atakowali jest policja i prokuratura. Że zawodzą, to już inna sprawa. Ale to nie powód, żeby się obrażać na cały świat.
Ale nie masz przymusu pomóc w takiej sytuacji!

seth666 napisał(a):A Ty myślisz, że siedząc w domu i udając, że nic się nie dzieje uchronisz je od czegokolwiek? Zatem żyjesz w błogiej iluzji. Idąc do walki na front walczysz o to, żeby wrogowi nie było dane ich dosięgnąć, aby nie mógł stanąć na progu swego domu. Pozostając bezczynny, zapraszasz go.
Przecież nie mówię, że siedziałbym z założonymi rękami czekając na kulę w łeb lub zagonienie do fabryki broni!!! Nie byłbym bierny, po prostu starałbym się na chłodno ocenić sytuację i zdecydować – uciekać, czy z kimś się dogadać i walczyć.

seth666 napisał(a):A może gdyby wszyscy żyli w zgodzie z Ewangelią na świecie panowałby pokój i miłość? Może... Ale tak nie jest i nigdy nie będzie. Dalej łudzisz się swoimi anarchistycznymi mrzonkami.
Właściwie mogłem to napisać bez „być może”.

seth666 napisał(a):Dlatego, że uważam to określenie za stosowne. Taki internacjonalistyczno-anarchistyczny światopogląd uważam za zwyczajnie szkodliwy. Dla państwa, dla przetrwania i przyszłości narodu, dla przetrwania naszej rasy.
A zresztą, jak chcesz, to mnie obrażaj. Tylko nie naginaj za bardzo faktów – niewiele mam wspólnego z internacjonalizmem.


FlauFly - wiadomo, Żywiołak rządzi. :]
Back to the primitive
Fuck all your politics
Odpowiedz
#80
seth666 napisał(a):Lewaccy kosmopolici przegrali, zostali zmasakrowani. Kto wygrał tą wojnę? Hiszpańscy patrioci. a o jakim udziale Ty mówisz w trakcie powstania warszawskiego. W Warszawie 1944 walczył polski naród.
Tak zmasakrowani, właśnie to widać na każdym kroku, wszędzie kosmopolityzm został zmasakrowany, widzę to na każdym kroku, zwłaszcza gry zasiadam do komputera. W Powstaniu Warszawskim jedną z bitniejszych grup była 104 kompania Związku Syndykalistów Polskich. W Powstaniu walczyli także Żydzi, Grecy i Niemcy.

seth666 napisał(a):To nie ma nic wspólnego z patriotyzmem i wątpię by wszyscy z żołnierzy poszli tam ochoczo i z uśmiechem na ustach. Przykładem jest jeden z sanitariuszy, kuzyn przyjaciela. dostał propozycje nie do odrzucenia: albo Irak albo nici z przedłużenia umowy.
Negujesz wspólnotę interesów wszystkich Polaków.


seth666 napisał(a):Chłopcy z ameryki idą na wojnę bo propaganda ich państwa wciska kit, że to wojna z terroryzmem i złem. To tez nie ma nic wspólnego patriotyzmem. Terroryzm to nie problem regionalny, narodowy, lecz z Twojego ulubionego działu: globalny.
I terroryści walczą w imię zglobalizowanego świata, pluralizmu a nie w imie swojej narodowości czy wyznania ;-) Echhh.


seth666 napisał(a):Globalna świadomość? A czymże jest ta globalna świadomość? I na cóż ludziom? Jedyna korzyść jaką dostrzegam to korzyść płynąca dla międzynarodowych korporacji.

Naodowa świadomość? A czymże jest narodowa świadomość. I na cóż ludziom? Jedyna korzyść jaką dostrzegam to ta płynąca dla nacjonalizmów i zacofanizmów.
Bóg istnieje – a więc człowiek jest niewolnikiem. - M. Bakunin
[Obrazek: ubuntu.gif]
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości