[Socjopapa]

nienawidzę tylko tych zasrańców z psami, debili kierowców

Dziękuję:p Mam psa i jestem kierowcą - chociaż chyba nie debilem.

[Rojza Genendel]

W moim mieście nie płaci się "podatku" za psa. Zlikwidowano go kilka lat temu.
Kiedy jeszcze był, funkcjonował w taki sposób, że pieniądze trafiały bezpośrednio do Towarzystwa Opieki, gdzie były wykorzystywane na cele statutowe.

[fertenbitenhiy]

Dziękuję:p Mam psa i jestem kierowcą - chociaż chyba nie debilem.

Przez zasrańców z psami rozumiem tych, którzy po swoich pupilach nie sprzątają. Po temacie odnoszę wrażenie, że sprzątasz. Co do tego jak kierujesz to nie mam pojęcia.

[current]

Dawac opakowania na psie kupy itp. obciazajac podatkiem wszystkich wlascicieli zwierzat. Wiec IMHO taki podatek placimy przez ludzi myslacych jak current .

Przecież Current sprząta po swoim psie. Nie będzie jedynie sprzątał gdy obciążą go podatkiem od kupek. Wówczas niech martwią się o kupki mojego psa sami. No chyba, że będzie działał na zasadzie takiej jak w mieście Rojzy.

[Bart]

na trawniku już mnie tak nie razi

Poczekaj aż się dziecka dorobisz Mnie wkurza że nie mogę małej na trawnik puścić bez kontroli stałej, bo się wysmaruje kupą. A jak widzę że ktoś sprząta po piesku (w Poznaniu niestety rzadki widok, ale zdarza się), to podchodzę i szczerze, gorąco dziękuję. Myślę że to motywujące

[Rojza Genendel]

...w Poznaniu niestety rzadki widok, ale zdarza się...

8O
Skąd wzięło się dość szeroko rozpowszechnione w innych regionach Polski przekonanie, jakoby mieszkańcy Poznania (i w ogóle całej Wielkopolski) uwielbiali ład i porządek?

[Iselin]

8O
Skąd wzięło się dość szeroko rozpowszechnione w innych regionach Polski przekonanie, jakoby mieszkańcy Poznania (i w ogóle całej Wielkopolski) uwielbiali ład i porządek?

Nie mam pojęcia. Zresztą wielu ludzi ma po prostu odpicowane własne mieszkania, a o przestrzeń wspólną się nie martwią. Śmieci na klatkę wystawiają jak wszyscy inni.

[Tgc]

Absolutnie nie Tgc. Podatek od psów ma długą tradycję, która nie ma nic wspólnego z osobami niesprzątającymi po swoich psach. Podatku nie powinno być, a każdy sam powinien sprzątać po swoim psie.

Nie wiem, mozliwe ze historycznie jak wiekszosc podatkow tego typu byl on typowym podatkiem "od luksusu". Jednak historia psiego podatku jest w tym przypadku nieistotna. Wazne jest to, ze tego typu postawy "wyrzucam smieci na ulice, bo przeciez i tak place w podatkach za sprzatanie", "nie dbam o wlasnosc wspolna bo wspolne=niczyje" sa wielka bolaczka polskiego narodu. I przez to na okolo jest tak brudno i brzydko.

[exodim]

"nie dbam o wlasnosc wspolna bo wspolne=niczyje"

No właśnie.
Thanks, socialism!

[Tgc]

No właśnie.
Thanks, socialism!

To, ze Ziemia jest jedna to tez wina socjalizmu ;u?

[exodim]

To, ze Ziemia jest jedna to tez wina socjalizmu ;u?

Cooo?!
Socjalizm, czyli rak w Polsce 1947-1989 nauczył ludzi tej zasady, o której mówiłeś. Jedna Ziemia nie ma tu nic do rzeczy, bo mówimy w tym przypadku o dobru konkretnego kraju.

[Tgc]

Cooo?!
Socjalizm, czyli rak w Polsce 1947-1989 nauczył ludzi tej zasady, o której mówiłeś. Jedna Ziemia nie ma tu nic do rzeczy, bo mówimy w tym przypadku o dobru konkretnego kraju.

Coooo (zauwaz, ze uzylem jedno "o" wiecej)? Zapytaj sie rodzicow lub dziadkow jak wygladaly np. parki/place/skwery przyrody w PRL a pozniej zobacz jak wygladaja teraz.

EDIT:
W moim rodzinnym miescie Park Centralny wygladal tak:
http://www.mojemiasto.swidnica.pl/po_194...lny_01.htm
Teraz sa tylko ruiny niedzialajacych fontann, psie kupy i rozjebane lawki :U.

[Dreilinden]

Cooo?!
Socjalizm, czyli rak w Polsce 1947-1989 nauczył ludzi tej zasady, o której mówiłeś. Jedna Ziemia nie ma tu nic do rzeczy, bo mówimy w tym przypadku o dobru konkretnego kraju.

Socjalizm to dzisiaj takie słowo-wytrych. Nie ma go już prawie ćwierć wieku a i tak wszelkie złe cechy polskiego społeczeństwa tłumaczy się jego 45-letnim wpływem. Przedtem też nie było różowo. Lata międzywojenne na przykład to jedna wielka czarna dziura. Nie mówię, że owe prawie pół wieku socjalistycznej okupacji to coś dobrego, ale chyba już czas pozbyć się nawyku tłumaczenia nim wszelkiego zła. Na stan obecny składa się wiele wieków cywilizacyjnego "zacofania", to znaczy położenia z kraju nurtu cywilizacji zachodniej, wiele wojen przechodzących przez nasze terytoria (tak w ogóle to pokolenie urodzone w PRL było chyba pierwszym pokoleniem, które nie doświadczyło wojny na terenie swojego państwa) i wieki rozkładu państwa polskiego.

[rnk]

Potwornie mnie wkurwia holota srajaca swoimi psami. Jestem przeciwnikiem grzywiem, wiec uwazam, ze za beztroskie sranie psem po cudzych trawnikach powinna byc jasna kara. Do wyboru prace spoleczne polegajace na sprzataniu gowien czy innych smieci, pare dni wiezienia lub wygnanie.

Niemniej trzeba przyznac, ze czasem sa problemy ze sprzatnieciem tego co pies narobi. Gdy ma sie do czynienia z rozwolnieniem, to jest katastrofa. Ale wtedy staram sie przykrywac te kupy stosikiem lisci czy czyms takim.

[666gonzo666]

a może tak zalegalizowanie linczu na niesprzątających właścicielach psów, przez osoby przykładowo posiadajace dzieci?

[Wychuchol]

rmk
Chciałeś obcesową krytykę, to masz!
:]

[rnk]

Ba...

a może tak zalegalizowanie linczu na niesprzątających właścicielach psów, przez osoby przykładowo posiadajace dzieci?

Czy naprawde takie nieakceptowalne i godzace w elementarne poczucie sprawiedliwosci jest, w zamian za sranie swoim psem na cudzym terenie, zasadzenie obowiazku sprzatania gowien i innych smieci przez 4 soboty w miesiacu?

Poczekaj aż się dziecka dorobisz Mnie wkurza że nie mogę małej na trawnik puścić bez kontroli stałej, bo się wysmaruje kupą. A jak widzę że ktoś sprząta po piesku (w Poznaniu niestety rzadki widok, ale zdarza się), to podchodzę i szczerze, gorąco dziękuję. Myślę że to motywujące

Kiedys mi facet brawo z okna bil. Bardzo mile.

[IX]

Czuję się trochę jak w "Dniu Świra". Wielka awantura o psie gówno, której towarzyszą oklaski, gorące podziękowania z głębi serca, propozycje tworzenia list proskrypcyjnych i linczu przez przykładnych rodziców.

Gombrowicz, psia jego mać, pełną parą.

[Wychuchol]

Kiedyś tak opisałem książkę Dune:
Cała ta draka
o kupę robaka.

[666gonzo666]

Czy naprawde takie nieakceptowalne i godzace w elementarne poczucie sprawiedliwosci jest, w zamian za sranie swoim psem na cudzym terenie, zasadzenie obowiazku sprzatania gowien i innych smieci przez 4 soboty w miesiacu?

akceptowalne. Przy czym ja nie pisałem z ironią, raczej rzuciłem pomysł "genialnego, prostego rozwiązania, które niestety i tak nie przejdzie"

Tylko czemu akurat cztery? załóżmy, że ktoś złapany został tylko raz na niesprzątaniu po swoim psie, zaś inny dopiero po interwencji wielu mieszkańców - wszystko zależy od sytuacji.