Ciekawsze wypowiedzi ulubionego "liberała" wielu ludzi na tym forum:
1.Kobieta przesiąka poglądami człowieka, z którym sypia. Ostatecznie (Natura czy Bóg – nie będziemy się spierać) nie po to tak skonstruował mężczyzn, by setki tysięcy plemników się marnowały; wnikają one w ciało kobiety i przerabiają ją na obraz i podobieństwo mężczyzny, do którego ona należy -->
http://korwin-mikke.blog.onet.pl/2,ID246...index.html
2.{~Tejas} pyta zaczepnie: "Słyszał Pan o tej sekcie poligamistów gdzieś na ranczu w Teksasie? W CNN cały czas są na ten temat jakieś wiadomości. O jakichś gościach mających po kilkanaście "żon" w ciąży w wieku 13 lat? Dalej Pan uważa że każdy rodzic ma prawo wychowywać dzieci tak jak chce i że państwo nie ma prawa się wtrącać?"
Jeśli jest to za zgodą rodziców - to oczywiście. NB: jeśli dziewczyna zachodzi w ciążę, to ZNACZY, że JEST biologicznie zdolna do zawarcia małżeństwa. W Teksasie jest ZNACZNIE cieplej niż w Polsce i kobiety dojrzewają tam ZNACZNIE wcześniej! Zresztą Laura - ta od Petrarki - miała 11 lat; 12 lat miała też św.Jadwiga wychodząc za śp.Władysława Jagiełłę).
Nikt też nie stwierdził, że los takiej kobiety jest gorszy od losu pannicy w Warszawie, która w wieku lat 13.tu puszcza się (bez zgody rodziców...) z każdym kolegą z klasy i spoza klasy - i w efekcie w wieku lat 19.tu jest wykolejeńcem. Muzułmanki bardzo nad losem takich Europejek biadolą i nazywają je ofiarami naszego systemu, który nie zapewnia kobietom ochrony.
Poza tym: nie ma racji {~4am} nazywając to (z zazdrości?) b***elem. Małżeństwa mormońskie czy muzułmańskie to nie "b***el". One są zawiązywane w celach prokreacyjnych, a nie rozrywkowych - na co najlepszym dowodem jest to, że te kobiety zachodzą w ciążę - ku radości całej społeczności. Jest takich wiele, na południu Utah, w Kolorado i Newadzie. O tej w Teksasie nie słyszałem - wcale nie wykluczam, że doszło tam do wynaturzeń (zdarza się to i nas, jak wiadomo...) - ale podejrzewam, że dziewczęta śpiewają pod dyktando psycholożek - "pracownic socjalnych", które obiecują im złote góry (czyli dom dziecka, z prawdziwym telewizorem...) byle oskarżyły swych mężów o gwałt lub coś podobnego.
Ciekawe, że b***ele nie budzą sprzeciwu (nawet św.Tomasz z Akwinu kazał je tolerować), mało kto protestuje przeciwko promiskuityzmowi (gdy 15 osób płci obojga robią to każdy z każdą i każdym) - a mormońska rodzina, w której każde dziecko ma ojca i matkę, ma wędrować do kryminału! Jest to atak Jasnogrodu na religię. I na różnorodność
3.Socjalizm nas zrujnował. W szczególności zrujnował mężczyzn. Mężczyzna zazwyczaj pracuje 40-45 lat – i płaci od wyższych zarobków wysokie stawki. Jednak połowa umiera przed dojściem
do emerytury – a ci, co dożyją, żyją jeszcze przeciętnie 7 lat. Natomiast kobieta pracuje na ogół 20-25 lat – i po dojściu do emerytury pobiera ją jeszcze przeciętnie przez 23 lata!!!
W efekcie mężczyźni nie czują się właścicielami swoich żon i dzieci, nie czują się za nich odpowiedzialni – w wyniku czego rodziny się rozpadają. Dochodzi do tego, że mężczyźni lepiej obchodzą się ze swoim psem niż z żoną! Bo jest jego właścicielem. Ludzie przywiązują
się do swojej własności
4.{~ROBERTW18} stwierdza kategorycznie: "Powiedzmy krótko: choć ludzie na ogół nie znęcają się nad zwierzętami, to należy zakazać znęcania się. A uczucia miłosne lub nie urzędnika względem zwierząt nic do tego nie mają".
Natomiast {infprog@poczta.onet.pl} pisze wnikliwie: "Ma Pan wrodzoną zdolność do znajdowania i hiperbolizowania problemów tam, gdzie, owszem są, lecz ledwo zauważalne i dostrzegalne. Z jednej strony mamy wolność z drugiej, dla dobra zwierząt, przepisy. Jeśli jest Pan taki mądry, proszę - wyznaczyć tą granicę, a nie tylko krytykować innych".
Odpowiadam: NIE MA żadnej granicy! Własność to, powtarzam: ius utendi & abutendi. Jeśli chcemy, by ludzie właściwie opiekowali się zwierzętami (i dziećmi!) muszą mieć nad nimi pełnię władzy. Co, oczywiście, oznacza, że władza ta będzie czasem nad'używana - ale czy zauważyli Państwo, że nigdy w historii nie było tylu przypadków znęcania się nad dziećmi, jak obecnie... gdy przepisy praktycznie odebrały rodzicom nad dziećmi wszelką władzę!!
TAK - czy NIE?!?
W Rzymie pater familiæ miał nawet prawo skazać dziecko na śmierć; czy ktoś słyszał o nad'używaniu tego prawa? Nie wiem nawet, czy którykolwiek ojciec kiedykolwiek z niego skorzystał - może ktoś ma dane? Dziś natomiast ojcowie (a czasem i matki!) zabijają kilkuletnie urocze dzieci - bo nie czują się ich właścicielami!
Własność uczy odpowiedzialności!
Jeszcze raz powtarzam: ustawy o opiece nad dziećmi być może polepszyły los setki dzieci - ale zaburzyły życie 10 milionów dzieci! Jednak tę setkę bitych (być może bitych z powodów, o których wyżej...) widzicie Państwo w telewizorach (ze szczególnym uwzględnieniem TVN) - natomiast tych 10 milionów (a także 20 milionów, które się nie urodziły - bo ludzie w tych warunkach nie chcą mieć dzieci) - w telewizorze nie da się zobaczyć...
Wracając do zwierząt: nie powinno być żadnych "zakazów znęcania się". Wiara, że zakaz pomoże, jest mocno dziś przesadna - i rozpowszechniona. Być może zakazane powinno być publiczne znęcanie się - ale nie z powodu znęcania się, tylko z powodu powszechnego zgorszenia, wyzwalania sadyzmu itd.
[HTML]http://www.mikke.fora.pl/ideologia-swiatopoglad-tematy-spoleczne-ekonomiczne-i-ustrojowe,12/korwin-przeciw-prawom-naturalnym-do-zycia-i-wolnosci,3713.html[/HTML]
5.Z tą pedofilią mocno się przesadza. Pedofilem miłośnikiem ośmioletnich panienek był np. Ludwik Carroll (ten od Alicji w Krainie Czarów ); nie tylko sąsiadki, ale i panie z towarzystwa na ogół bez obaw posyłały dziewczynki do jego domu uważając, że dotykanie przez mężczyznę (byle, oczywiście, bez nadmiernego natręctwa) raczej rozbudza kobiecość i pomaga niż szkodzi; również uodpornia na podobne zaloty w przyszłości. --> i to mówi konserwatysta :lol2:
6.W swojej książce "Vademecum ojca" tak trochę podśmiewa się Pan z możliwości oskarżenia przez żonę męża o gwałt.
J.K.-M.: To sobie trudno nawet wyobrazić, przede wszystkim trzeba mieć jakichś świadków. Nawet Mahomet, jeżeli się mówi o karze ukamieniowania kobiety za zdradę, to zwykle wymaga się dwóch świadków. Otóż, gdzie Pan znajdzie w małżeństwie dwóch świadków gwałtu?
K.S.: Ale dopuszcza Pan możliwość gwałtu męża na żonie?
J.K.-M.: Ale jak to można sprawdzić? Jest to niemożliwe, sądy nie powinny wtrącać się w wewnętrzne sprawy rodziny.
K.S.: No ale, czy mąż może zgwałcić żonę?
J.K.-M.: Ale byłoby to niemożliwe do udowodnienia... Wie Pan, istnieją bardzo subtelne różnice, naprawdę mam dość bogate doświadczenie w tych sprawach i mogę Pana zapewnić, że wyczucie, kiedy kobieta nie chce, a kiedy udaje, że nie chce, bo chce sprowokować do czegoś, jest bardzo trudne. Wymaga to pewnego doświadczenia.
K.S.: Czyli są jednak sytuacje, kiedy kobieta nie chce i kiedy może być zgwałcona?
J.K.-M.: Z pewnym doświadczeniem można wyczuć, kiedy ona nie chce, a kiedy naprawdę nie chce. W małżeństwie pomyłki mogą sie zdarzyć, ale to nie jest temat do sądu.
http://serwisy.gazeta.pl/tokfm/1,70505,3116930.html
7.Twierdzi Pan, że kobiety nie chodzą na matematykę?
J.K.-M.: Na moim wydziale było sporo kobiet, ale one poszły na nauczycielki. Jedna kobieta była w sekcji teoretycznej. Tak samo, pośród twierdzeń matematycznych, nie ma ani jednego wymyślonego przez kobietę. A przecież nikt im nie broni wymyślać twierdzeń matematycznych, nie ma żadnego zakazu. Taka jest prawda i proszę nie mówić, że jest inaczej. Kiedyś zadałem sobie trud i poprosiłem Urząd Patentowy o przysłanie mi listy wszystkich wynalazków z ostatnich 10 lat. Wziąłem z tego ostatnie 1000, odrzuciłem wszystkie wynalazki zbiorowe i niech Pan zgadnie, jaki procent był wymyślony przez kobiety?
Januszek zwyczajnie KŁAMIE
dowód:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Twierdzenie_Noether
http://en.wikipedia.org/wiki/Cauchy-Kova...ya_theorem
Najciekawsze jest jak swojego guru bronią inni "liberałowie":
Korwin nie kłamie tylko "zagalopował sie w sformuowaniu i wyraził sie niefortunnie" :lol2: --> http://ajot.jogger.pl/2006/01/18/nie-moz...lcic-zony/
To tylko początek jutro lub pojutrze więcej takich złotych myśli JKM
1.Kobieta przesiąka poglądami człowieka, z którym sypia. Ostatecznie (Natura czy Bóg – nie będziemy się spierać) nie po to tak skonstruował mężczyzn, by setki tysięcy plemników się marnowały; wnikają one w ciało kobiety i przerabiają ją na obraz i podobieństwo mężczyzny, do którego ona należy -->
http://korwin-mikke.blog.onet.pl/2,ID246...index.html
2.{~Tejas} pyta zaczepnie: "Słyszał Pan o tej sekcie poligamistów gdzieś na ranczu w Teksasie? W CNN cały czas są na ten temat jakieś wiadomości. O jakichś gościach mających po kilkanaście "żon" w ciąży w wieku 13 lat? Dalej Pan uważa że każdy rodzic ma prawo wychowywać dzieci tak jak chce i że państwo nie ma prawa się wtrącać?"
Jeśli jest to za zgodą rodziców - to oczywiście. NB: jeśli dziewczyna zachodzi w ciążę, to ZNACZY, że JEST biologicznie zdolna do zawarcia małżeństwa. W Teksasie jest ZNACZNIE cieplej niż w Polsce i kobiety dojrzewają tam ZNACZNIE wcześniej! Zresztą Laura - ta od Petrarki - miała 11 lat; 12 lat miała też św.Jadwiga wychodząc za śp.Władysława Jagiełłę).
Nikt też nie stwierdził, że los takiej kobiety jest gorszy od losu pannicy w Warszawie, która w wieku lat 13.tu puszcza się (bez zgody rodziców...) z każdym kolegą z klasy i spoza klasy - i w efekcie w wieku lat 19.tu jest wykolejeńcem. Muzułmanki bardzo nad losem takich Europejek biadolą i nazywają je ofiarami naszego systemu, który nie zapewnia kobietom ochrony.
Poza tym: nie ma racji {~4am} nazywając to (z zazdrości?) b***elem. Małżeństwa mormońskie czy muzułmańskie to nie "b***el". One są zawiązywane w celach prokreacyjnych, a nie rozrywkowych - na co najlepszym dowodem jest to, że te kobiety zachodzą w ciążę - ku radości całej społeczności. Jest takich wiele, na południu Utah, w Kolorado i Newadzie. O tej w Teksasie nie słyszałem - wcale nie wykluczam, że doszło tam do wynaturzeń (zdarza się to i nas, jak wiadomo...) - ale podejrzewam, że dziewczęta śpiewają pod dyktando psycholożek - "pracownic socjalnych", które obiecują im złote góry (czyli dom dziecka, z prawdziwym telewizorem...) byle oskarżyły swych mężów o gwałt lub coś podobnego.
Ciekawe, że b***ele nie budzą sprzeciwu (nawet św.Tomasz z Akwinu kazał je tolerować), mało kto protestuje przeciwko promiskuityzmowi (gdy 15 osób płci obojga robią to każdy z każdą i każdym) - a mormońska rodzina, w której każde dziecko ma ojca i matkę, ma wędrować do kryminału! Jest to atak Jasnogrodu na religię. I na różnorodność
3.Socjalizm nas zrujnował. W szczególności zrujnował mężczyzn. Mężczyzna zazwyczaj pracuje 40-45 lat – i płaci od wyższych zarobków wysokie stawki. Jednak połowa umiera przed dojściem
do emerytury – a ci, co dożyją, żyją jeszcze przeciętnie 7 lat. Natomiast kobieta pracuje na ogół 20-25 lat – i po dojściu do emerytury pobiera ją jeszcze przeciętnie przez 23 lata!!!
W efekcie mężczyźni nie czują się właścicielami swoich żon i dzieci, nie czują się za nich odpowiedzialni – w wyniku czego rodziny się rozpadają. Dochodzi do tego, że mężczyźni lepiej obchodzą się ze swoim psem niż z żoną! Bo jest jego właścicielem. Ludzie przywiązują
się do swojej własności
4.{~ROBERTW18} stwierdza kategorycznie: "Powiedzmy krótko: choć ludzie na ogół nie znęcają się nad zwierzętami, to należy zakazać znęcania się. A uczucia miłosne lub nie urzędnika względem zwierząt nic do tego nie mają".
Natomiast {infprog@poczta.onet.pl} pisze wnikliwie: "Ma Pan wrodzoną zdolność do znajdowania i hiperbolizowania problemów tam, gdzie, owszem są, lecz ledwo zauważalne i dostrzegalne. Z jednej strony mamy wolność z drugiej, dla dobra zwierząt, przepisy. Jeśli jest Pan taki mądry, proszę - wyznaczyć tą granicę, a nie tylko krytykować innych".
Odpowiadam: NIE MA żadnej granicy! Własność to, powtarzam: ius utendi & abutendi. Jeśli chcemy, by ludzie właściwie opiekowali się zwierzętami (i dziećmi!) muszą mieć nad nimi pełnię władzy. Co, oczywiście, oznacza, że władza ta będzie czasem nad'używana - ale czy zauważyli Państwo, że nigdy w historii nie było tylu przypadków znęcania się nad dziećmi, jak obecnie... gdy przepisy praktycznie odebrały rodzicom nad dziećmi wszelką władzę!!
TAK - czy NIE?!?
W Rzymie pater familiæ miał nawet prawo skazać dziecko na śmierć; czy ktoś słyszał o nad'używaniu tego prawa? Nie wiem nawet, czy którykolwiek ojciec kiedykolwiek z niego skorzystał - może ktoś ma dane? Dziś natomiast ojcowie (a czasem i matki!) zabijają kilkuletnie urocze dzieci - bo nie czują się ich właścicielami!
Własność uczy odpowiedzialności!
Jeszcze raz powtarzam: ustawy o opiece nad dziećmi być może polepszyły los setki dzieci - ale zaburzyły życie 10 milionów dzieci! Jednak tę setkę bitych (być może bitych z powodów, o których wyżej...) widzicie Państwo w telewizorach (ze szczególnym uwzględnieniem TVN) - natomiast tych 10 milionów (a także 20 milionów, które się nie urodziły - bo ludzie w tych warunkach nie chcą mieć dzieci) - w telewizorze nie da się zobaczyć...
Wracając do zwierząt: nie powinno być żadnych "zakazów znęcania się". Wiara, że zakaz pomoże, jest mocno dziś przesadna - i rozpowszechniona. Być może zakazane powinno być publiczne znęcanie się - ale nie z powodu znęcania się, tylko z powodu powszechnego zgorszenia, wyzwalania sadyzmu itd.
[HTML]http://www.mikke.fora.pl/ideologia-swiatopoglad-tematy-spoleczne-ekonomiczne-i-ustrojowe,12/korwin-przeciw-prawom-naturalnym-do-zycia-i-wolnosci,3713.html[/HTML]
5.Z tą pedofilią mocno się przesadza. Pedofilem miłośnikiem ośmioletnich panienek był np. Ludwik Carroll (ten od Alicji w Krainie Czarów ); nie tylko sąsiadki, ale i panie z towarzystwa na ogół bez obaw posyłały dziewczynki do jego domu uważając, że dotykanie przez mężczyznę (byle, oczywiście, bez nadmiernego natręctwa) raczej rozbudza kobiecość i pomaga niż szkodzi; również uodpornia na podobne zaloty w przyszłości. --> i to mówi konserwatysta :lol2:
6.W swojej książce "Vademecum ojca" tak trochę podśmiewa się Pan z możliwości oskarżenia przez żonę męża o gwałt.
J.K.-M.: To sobie trudno nawet wyobrazić, przede wszystkim trzeba mieć jakichś świadków. Nawet Mahomet, jeżeli się mówi o karze ukamieniowania kobiety za zdradę, to zwykle wymaga się dwóch świadków. Otóż, gdzie Pan znajdzie w małżeństwie dwóch świadków gwałtu?
K.S.: Ale dopuszcza Pan możliwość gwałtu męża na żonie?
J.K.-M.: Ale jak to można sprawdzić? Jest to niemożliwe, sądy nie powinny wtrącać się w wewnętrzne sprawy rodziny.
K.S.: No ale, czy mąż może zgwałcić żonę?
J.K.-M.: Ale byłoby to niemożliwe do udowodnienia... Wie Pan, istnieją bardzo subtelne różnice, naprawdę mam dość bogate doświadczenie w tych sprawach i mogę Pana zapewnić, że wyczucie, kiedy kobieta nie chce, a kiedy udaje, że nie chce, bo chce sprowokować do czegoś, jest bardzo trudne. Wymaga to pewnego doświadczenia.
K.S.: Czyli są jednak sytuacje, kiedy kobieta nie chce i kiedy może być zgwałcona?
J.K.-M.: Z pewnym doświadczeniem można wyczuć, kiedy ona nie chce, a kiedy naprawdę nie chce. W małżeństwie pomyłki mogą sie zdarzyć, ale to nie jest temat do sądu.
http://serwisy.gazeta.pl/tokfm/1,70505,3116930.html
7.Twierdzi Pan, że kobiety nie chodzą na matematykę?
J.K.-M.: Na moim wydziale było sporo kobiet, ale one poszły na nauczycielki. Jedna kobieta była w sekcji teoretycznej. Tak samo, pośród twierdzeń matematycznych, nie ma ani jednego wymyślonego przez kobietę. A przecież nikt im nie broni wymyślać twierdzeń matematycznych, nie ma żadnego zakazu. Taka jest prawda i proszę nie mówić, że jest inaczej. Kiedyś zadałem sobie trud i poprosiłem Urząd Patentowy o przysłanie mi listy wszystkich wynalazków z ostatnich 10 lat. Wziąłem z tego ostatnie 1000, odrzuciłem wszystkie wynalazki zbiorowe i niech Pan zgadnie, jaki procent był wymyślony przez kobiety?
Januszek zwyczajnie KŁAMIE
dowód:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Twierdzenie_Noether
http://en.wikipedia.org/wiki/Cauchy-Kova...ya_theorem
Najciekawsze jest jak swojego guru bronią inni "liberałowie":
Korwin nie kłamie tylko "zagalopował sie w sformuowaniu i wyraził sie niefortunnie" :lol2: --> http://ajot.jogger.pl/2006/01/18/nie-moz...lcic-zony/
To tylko początek jutro lub pojutrze więcej takich złotych myśli JKM