[Bloo]

http://wptv.wp.pl/wid,10048159,news.html

Religijna organizacja humanistyczna - to jak dla mnie zbyt dużo. Nie wiem za bardzo co o tym myśleć, jednak wydaje mi się, że organizowanie się na takich zasadach jak Kościoły nie jest odpowiednie. Co prawda ciągłe uczenie się, poszerzanie wiedzy, zaspokajanie potrzeby rozmowy o 'duchowych sferach' jest OK, to jednak jest to trochę za dużo.
Zrozumiałbym, jeśli byłyby to po prostu luźne spotkania w celu prowadzenia dyskusji, ale nazywanie się religijną organizacją humanistyczną?

[Al-Rahim]

Jest jakiś link do strony tej organizacji? WPTV mi się nie odpala, poza tym nie uznajęich materiałów za obiektywne.

Sam pomysł "religijnej organizacji humanistycznej", moim zdaniem głupi, z drugiej strony jest widocznie takie zapotrzebowanie. Z ateizmem jednak ma to niewiele wspólnego.

[Bloo]

http://www.nysec.org/ - strona oficjalna
http://en.wikipedia.org/wiki/Ethical_Culture - nie jestem pewien, czy to to samo, ale chyba tak

Ja też nie biorę wszystkiego 'na wiarę', ale są tam krótkie wywiady, widać jak się organizują, itd.

[jak Ci się nie odpala, to kliknij jeszcze raz w ten filmik w panelu filmowym obok okna, powinno podziałać]

[Scully]

Strzał w stopę, nieudolne naśladownictwo religijnego zgromadzenia.
W ogóle mam juz dość tych powiązań. Słowo 'humanistyczny' odmieniane na wszelkie sposoby bombarduje mnie zewsząd. Mam już dość takich porównań. Nie jestem filozofką, nie jestem sekularną humanistką, tak samo jak nie jestem komunistką. Chcę być po prostu ateistką, największa duma ateizmu - całkowita wolność poglądów zastała jak dla mnie w tej chwili zachwiana.

[Al-Rahim]

Właściwie oksymoron.
Religia to system obrządków i praktyk, poswięconych sacrum, nadnaturalnym pojęciom: bogom, aniołom, zaświatom.Tutaj takie kwestie nie wystepuja, po co więc nazywać to religią? By mieć zwolnienie podatkowe?

"We are all part of something that transcends the individual experience "


Jedyne co podpada pod sacrum. A jakieś obrządki? Etyczne recytacje? No kaman!

[Bloo]

Możesz być religijną ateistką jak nasza nowa nawiedzona koleżanka NJN

[Allex]

Ateistyczna religia? Hmmm. To coś jak...



Prawdziwy ateista nie jest członkiem żadnego kościoła, nie uznaje wiary w nadprzyrodzone, goli się tępą żyletką, jako dziecko bawił się granatami i załatwia teistów jednym kopniakiem z półobrotu.

[NonOmnis]

Nazwa "kościół ateistów" jest tylko pożywką dla mediów, kontrowersyjnie brzmi, że nawet ateiści mają swój kościół, więc Towarzystwo KE napędzi sobie medialny rozgłos. Tak naprawdę to nie jest żaden kościół ateistów (takie coś zaistnieć nie może), są to spotkania Towarzystwa Kultury Etycznej. Nazywanie tego kościołem ateistów jest błazenadą.

[Roy Batty]

pierwszy manifest humanistyczny przed wojną też był pisany w duchu alternatywy dla skompromitowanej religii. osobiście nie mam nic przeciwko stowarzyszaniu się, człowiek jest istotą społeczną i wszelkie dobrowolne pustelnictwo to wynaturzenie. trzeba wziąć poprawkę, że w tradycji protestanckiej, gdzie jest cała gama najróżniejszych kościołów, granica między kościołem, a zwykłym stowarzyszeniem jest całkiem płynna.

mi jednak pod ubuntu niestety takie filmiki nie chodzą a nie zamierzam specjalnie odpalać windozy dla kilkudziesięciu sekund jakieś dziennikarskiej gramoty, więc mogę się mylić.

[Roy Batty]

jeśli jednak to jest to o czym pisze wikipedia, to nie bardzo mi się podoba. zamiast doktryny teologicznej, doktryna etyczna, a to oznacza petryfikację jakiejś etyki i ograniczenie badań filozoficznych. widać jednak na przestrzeni wieków jak moralność się zmieniła, pewne rzeczy kiedyś pochwalane dziś są zakazane i odwrotnie. teorie etyczne również się rozwijają.

[Alabama]

Moim zdaniem użycie słowa "kościół" na opisanie tych spotykających się humanistów było zamierzone. Teraz nawet jeśli zacznie się rozpowszechniać informację, że z kościołem nie ma to nic wspólnego to i tak teiści będą już krzyczeć, że mamy swój kościół i w ogóle, że ateizm to religia... Oczywiście wszyscy zostaniemy wrzuceni do jednego worka ateistów mających swój kościół. I co tu poradzić... Jeszcze sobie wkręcą, że zbieramy na świątynię