Właśnie skończyłem Kolej Podziemną C. Whitheada i właściwie jestem zaskoczony tym, że autor dostał za nią Pulitzera. Nie jest to źle napisana książka, ale chyba miałem wyższe oczekiwania. Ktoś kto przeczytał choć kilka powieści czy reportarzy na temat niewolnictwa i rasizmu w USA raczej nie znajdzie tu niczego nowego, jedyne co mnie zaintrygowało, to wątki i postaci białych abolicjonistów i pracowników kolei, którzy nawet mimo swoich ideałów wciąż traktowali czarnych jak odmieńców i się ich bali. Niestety tytułowa kolrj podziemna jest pokazana w bardzo uproszczony sposób i dosłownie przedstawiona jako sieć podziemnej kolei parowej (!?) .
W ogólnym wydźwięku książka do pięt nie dorasta takim pozycjom jak choćby Zabić Drozda. Może to byłaby pouczająca książka dla przeciętnego amerykanina, jest dosyć prosta i da się ją pochłonąć w jeden wieczór, ale najgłupszy naród świata książek chyba nie czyta?
W ogólnym wydźwięku książka do pięt nie dorasta takim pozycjom jak choćby Zabić Drozda. Może to byłaby pouczająca książka dla przeciętnego amerykanina, jest dosyć prosta i da się ją pochłonąć w jeden wieczór, ale najgłupszy naród świata książek chyba nie czyta?
I hear the roar of big machine
Two worlds and in between
Hot metal and methedrine
I hear empire down
Two worlds and in between
Hot metal and methedrine
I hear empire down