To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Globalne ocieplenie jako model matematyczny
#1
Poniższy esej został opublikowany w tygodniku "Najwyższy Czas" w numerze 937/938 z 3 maja 2008 roku

Panuje obecnie moda na humanizm. Jest to humanizm rozumiany współcześnie, czyli nie jako posiadanie głębokiej i wszechstronnej wiedzy, ale jako kompletna ignorancja w dziedzinie nauk ścisłych i duma z tego powodu. Takim humanistom można wmawiać dowolne bajki, mając pewność, że nie dysponują oni żadnymi narzędziami, żeby podawane do wierzenia „prawdy”, choć spróbować zweryfikować. Jedną z takich obecnie modnych humanistycznych bzdur jest globalne ocieplenie i rzekomo powodujący je efekt cieplarniany. Histerię ociepleniową napędzają te same media, które jeszcze niedawno straszyły dziurą ozonową, a jeszcze za pamięci obecnego pokolenia przekonywały, że czeka Ziemię nieuchronne ochłodzenie i powrót lodowców. Wszystko oczywiście z powodu niczym niepohamowanej kapitalistycznej żądzy zysku i imperialistycznej zachłanności społeczeństw Zachodu. W egoistycznym pędzie do zapewnienia sobie drobnomieszczańskiego komfortu, burżuje wypuszczają w powietrze różne gazy, a te gazy podgrzewają, i coś tam. Tyle mniej więcej rozumie z tego przeciętny humanista. Oczywiście media dbają o to, aby ten stan (nie)wiedzy utrzymać. W księdze objawionej tej religii, autorstwa jednego z jej proroków Ala Gore’a, najwięcej miejsca zajmują olbrzymie fotografie i wizualizacje komputerowe Jest poza tym kilka obrazków udających wykresy bez skali, oraz histeryczne nawoływania do likwidacji kapitalizmu, bo o to w tym wszystkim przecież chodzi.

A jak jest z tym ociepleniem naprawdę? Aby odpowiedzieć na to pytanie użyjmy tego, czego humaniści najbardziej się boją i czego najbardziej nienawidzą. Użyjmy matematyki. Zbudujmy model matematyczny klimatu na Ziemi. Oczywiście będzie to model skrajnie uproszczony, niemniej powie nam coś istotnego o ziemskiej temperaturze i jej ewentualnych zmianach.

Podstawowym źródłem energii na Ziemi jest Słońce. Oprócz światła słonecznego, Ziemia posiada również pewne zasoby energii pochodzące z rozpadu radioaktywnego pierwiastków promieniotwórczych w jej wnętrzu. Energia ta jest na tyle duża, że umożliwia istnienie całych ekosystemów na dnie oceanu w oazach geotermalnych. W naszym uproszczonym modelu zignorujemy jednak ten strumień ciepła z radioaktywnych głębin Ziemi i skupimy się tylko na promieniowaniu słonecznym. Zależność między promieniowaniem a temperaturą opisuje prawo Stefana-Boltzmana.

F = s*T^4,


gdzie F, to strumień promieniowania słonecznego w watach/metr kwadratowy, wynoszący w pobliżu Ziemi 1368 W/m2. Wartość ta nazywa się stałą słoneczną, co nie jest zbyt ścisłe, ponieważ owa rzekoma stała może się zmieniać w dość szerokim zakresie. T to temperatura w Kelwinach, a s to stała Stefana-Boltzmana równa 5,67*10^-8 W/(m2*K^4)
Strumień promieniowania słonecznego docierający na Ziemię zawiera się w kole o promieniu równym promieniowi Ziemi. To promieniowanie rozkłada się na powierzchnię Ziemi, będącą w dobrym przybliżeniu kulą. Ponieważ zaś powierzchnia kuli jest cztery razy większa od powierzchni koła o tym samym promieniu, zatem równanie nasze przybierze postać


0,25*F = s*T^4


Oczywiście nie całe promieniowanie docierające do Ziemi zostanie pochłonięte. Część zostanie odbita z powrotem w kosmos. O tym, jaka to część, decyduje współczynnik albedo, wynoszące dla Ziemi 0,37. Oznaczamy albedo jako a, a dopełnienie albedo, czyli współczynnik pochłaniania 1-a. Równanie wygląda teraz tak:


(1-a)*0,25*F=s*T^4


No i wreszcie mamy fetysz wyznawców ekohumanizmu, czyli osławiony efekt cieplarniany. Ziemia, podobnie jak wszystkie obiekty o temperaturze wyższej od zera bezwzględnego, promieniowanie nie tylko absorbuje, ale i je wysyła. Ponieważ jednak Ziemia jest znacznie chłodniejsza od Słońca, zatem i promieniowanie Ziemi jest przesunięte względem promieniowania słonecznego w stronę fal większej długości i mieści się w zakresie podczerwieni. Atmosfera ziemska, będąca dla fal z zakresu światła widzialnego praktycznie przeźroczysta, fale podczerwone jednak w pewnej części pochłania, nagrzewając się. Owo wtórne promieniowanie zwiększa efektywny strumień promieniowania o czynnik 1+e, gdzie e nazwiemy współczynnikiem szklarni. Nasze równanie przybierze teraz formę ostateczną


0,25*(1+e)*(1-a)*F=s*T^4


Podstawiając pod poszczególne wartości dane znane z pomiarów, czyli a = 0,37, F = 1368 W/m2, s = 5,67*10^-8 W/(m2*K^4), wreszcie temperaturę Ziemi równą 288 Kelwinów (15 stopni Celcjusza), możemy obliczyć ziemski współczynnik szklarni. Wynosi on


e = 0,815


Mając już gotowy model matematyczny możemy przedstawić temperaturę na Ziemi jako funkcję.


T = (F*(1+e)*(1-a)/(4*s))^0,25


I nawet w naszym skrajnie uproszczonym modelu, jest to funkcja nie jednej, jak to przedstawiają wyznawcy globalnego ocieplenia, ale przynajmniej trzech zmiennych. Natężenia promieniowania, albedo i efektu cieplarnianego. Przy czym każdy z tych parametrów, sam jest funkcją, co najmniej kilku innych zmiennych. Na przykład natężenie promieniowania zależy zarówno od jasności Słońca, która to jasność, jak wiemy z astronomii, zmienia się w nie do końca jeszcze zbadanych cyklach o różnej długości, jak i od odległości Ziemi od Słońca, czyli od zmian parametrów ziemskiej orbity. Nieprzypadkowo okresy zlodowaceń w nieodległej geologicznie przeszłości są ściśle skorelowane z tak zwanymi cyklami Milankowicza, czyli właśnie z periodycznymi zmianami parametrów orbity Ziemi i nachylenia osi jej obrotu. Albedo i efekt cieplarniany również zależą od innych czynników, niejednokrotnie w sposób bardzo skomplikowany. Co więcej przedstawiona funkcja jest tzw. funkcją uwikłaną, ponieważ zarówno albedo, jak i efekt cieplarniany zmieniają się wraz z wzrostem lub spadkiem temperatury w szeregu sprzężeń zwrotnych, zarówno dodatnich, jak i ujemnych.
Odkładając jednak na bok to zagadnienie, przyjrzyjmy się teraz, który z naszych trzech czynników temperatura wpływa na ziemski klimat w stopniu największym? W poniższej tabeli przedstawione zostały zmiany ziemskiej temperatury pod wpływem zmian poszczególnych parametrów o 10%. Temperaturę podano w stopniach Celcjusza.

Zmiany temperatury Ziemi [stopnie Celsjusza] spowodowane zmianą

...............................................Zmniejszone o 10%...........Poziom obecny..............Zwiększone o 10%
Stała słoneczna F...............................7,5...................................15..................................21,9
Wskaźnik pochłaniania 1-a.................10,7.................................15..................................19,1
Efekt cieplarniany e............................11,7.................................15...................................18,2


Już tylko taki prosty model stawia całą legendę efektu cieplarnianego pod znakiem zapytania. Efekt szklarni bowiem, wpływa na zmiany temperatury na Ziemi w stosunkowo najmniejszym stopniu. Wpływ albedo, czy wahań w strumieniu energii słonecznej jest dużo większy, przy czym główną rolę odgrywa jednak promieniowanie. Fałsz mitu o złowrogim efekcie cieplarnianym, staje się jeszcze wyraźniejszy, jeżeli potraktujemy poważnie jeremiady jego wyznawców. Otóż efekt cieplarniany, a co za tym idzie globalne ocieplenie, mają wywoływać pazerne koncerny emitując ze swoich fabryk, elektrowni, cementowni, hut, etc tony dwutlenku węgla, który to gaz, faktycznie ma właściwości cieplarniane. Histeria poszła tak daleko, że wprowadzono wręcz limity na emisję złowrogiego dwutlenku węgla, za których przekroczenie kapitaliści muszą słono płacić.

Wyznawcy efektu cieplarnianego i bojownicy z emisją CO2, z lubością powołują się na przykład Wenus, gdzie efekt cieplarniany jest szczególnie potężny. Podążmy zatem tym tropem i my. Porównajmy Ziemię z Wenus, oraz dodatkowo z Marsem, który przecież też do Układu Słonecznego należy i ogrzewa go to samo Słońce.

Planeta........................................Wenus...........................Ziemia.................................Mars

Średnia stała słoneczna
[W/m2]..........................................2614..............................1368...................................589

Współczynnik pochłaniania
1-a..............................................0,35.................................0,63....................................0,85

Efekt cieplarniany
1+e.............................................72,4.................................1,81...................................1,21

Ciśnienie parcjalne CO2,
sprowadzone do
ziemskiej grawitacji
[kPa]............................................9 820.............................0,033..................................1,55

Temperatura obecna
[stopnie Celsjusza]........................462................................15......................................-46

Temperatura
bez efektu cieplarnianego
[stopnie Celsjusza]......................-21..................................-25.....................................-56


Jak widać w tabeli, efekt cieplarniany nie jest jakimś mitycznym przekleństwem, ale wręcz przeciwnie. Bez niego nasza planeta zamarzłaby na kość i zamieniła się w coś w rodzaju repliki Marsa. Wymrożoną, pozbawioną śladu życia, pustynię. Po drugie, oczywiste jest, że wpływ dwutlenku węgla na efekt cieplarniany jest w istocie niewielki. Atmosfera Wenus jest bardzo gęsta i składa się głównie z tego właśnie gazu, którego jest tam 295 000 razy więcej niż w atmosferze Ziemi. Jednak wenusjański efekt cieplarniany jest silniejszy od ziemskiego nie setki tysięcy, lecz zaledwie 40 razy. Jeszcze wyraźniej jest to widoczne na Marsie. Atmosfera Marsa jest bardzo rzadka, ale, podobnie jak wenusjańska, składa się głównie z CO2. Zatem dwutlenku węgla w atmosferze Marsa jest i tak 46 razy więcej niż na Ziemi. Pomimo tego marsjańska szklarnia grzeje półtora razy słabiej niż ziemska. Mars i Wenus są doskonałymi przykładami, ponieważ ich atmosfery nie zawierają, poza CO2, praktycznie żadnych innych gazów cieplarnianych. Wyliczona na tej czysto empirycznej podstawie zależność pomiędzy ciśnieniem parcjalnym dwutlenku węgla P w kPa, a współczynnikiem cieplarnianym e wynosi:


e = 0,0357*P^0,4099


Podstawiając ziemską wartość owego ciśnienia, czyli 0,033 kPa otrzymamy wpływ dwutlenku węgla na ziemski efekt cieplarniany e = 0,0088. Jest to 1% całkowitego ziemskiego efektu cieplarnianego. Dodatkowo emisja CO2 ze źródeł antropogenicznych, to zaledwie 3% emisji ze źródeł naturalnych. Zatem całkowity wpływ człowieka na efekt cieplarniany to zaledwie trzy dziesiąte promila. Zabawne, że choć znacznie większy wpływ na efekt cieplarniany ma para wodna, którą kapitalistyczne fabryki również emitują w dużych ilościach, to na parę wodną limitów nie ma. Podobnie nie nakłada się na rolnictwo podatków od emisji metanu, gazu jeszcze silniej cieplarnianego. No, ale rolnictwo nie kojarzy się już tak z kapitalistycznym wyzyskiem, jak to jest w przypadku przemysłu.

Czyżby zatem globalne ocieplenie było czymś w rodzaju stracha na wróble, wymyślonym przez dziennikarzy humbugiem, podobnie jak było to z globalnym ochłodzeniem, dziura ozonową, czy przeludnieniem? Niezupełnie. Wzrost temperatury na Ziemi zdaje się rzeczywiście zachodzić. Tyle tylko, że nie ma on wiele wspólnego z efektem cieplarnianym, a tym bardziej z emisją CO2 przez ziemski przemysł. Wiadomo to stąd, że podobne do ziemskiego ocieplenia procesy zachodzą obecnie również na …Marsie, za co z całą pewnością nie odpowiadają krwiożerczy kapitaliści. Nawet samochody marsjańskie, wszystkie dwa, napędzane są ekologiczną energią słoneczną. Na Wenus podobnych procesów na razie nie stwierdzono, ale badania wenusjańskiego klimatu na dobrą sprawę dopiero się zaczęły i nie dysponujemy w tym zakresie danymi porównywalnymi z Marsem, nie mówiąc już o Ziemi. Najbardziej więc prawdopodobną hipotezą, jest to, że za wzrost temperatury odpowiadają zmiany w ilości promieniowania słonecznego. Zgadzałoby się to z pomiarami wskazującymi na wzrost intensywności promieniowania słonecznego przez prawie cały XX wiek. Przypominam, że nawet 1% wzrost natężenia tego promieniowania, wystarczy, aby podnieść temperaturę na planecie o jeden stopień. W dodatku nie docenia się zwykle roli dynamiki w tym procesie. Ziemia ma ogromną pojemność cieplną i trzeba dziesiątek, a nawet setek lat, aby temperatura osiągnęła stan równowagi.
W jaki sposób można powstrzymać globalne ocieplenie? Na poziom promieniowania słonecznego wpływu żadnego nie mamy. Ograniczanie emisji gazów cieplarnianych, nie dość, że jest niesłychanie kosztowne, to jeszcze, jak wykazaliśmy, właściwie nieskuteczne. Jednym z realnych rozwiązań jest wprowadzenie do atmosfery substancji działających antycieplarnianie, np. pyłu, który właśnie taką rolę spełnia na Marsie. Inną możliwością jest zwiększenie ziemskiego albedo, co można realizować na rozmaite sposoby, np. poprzez wycinkę lasów iglastych (a = 0,1) i sadzenie na to miejsce liściastych (a = 0,18), albo zamiana ich na uprawy rolne (a = 0,2), lub nawet regularnie strzyżone trawniki (a = 0,26). Możliwości jest wiele, ale żadna jakoś nie cieszy się w środowiskach ekohumanistycznych szczególną estymą. Pozostaje wreszcie pytanie, czy w ogóle wzrostowi globalnej temperatury należy się przeciwstawiać, nie ulega bowiem wątpliwości, że prościej i taniej będzie się po prostu do zmian dostosować.


PS

Już po opublikowaniu powyższego eseju, w "Postępach astronomii" w numerze 1/2008 znalazłem artykuł na temat aktywności słonecznej na przestrzeni ostatnich 7 tys lat. Oto przebieg zmian aktywnosci słonecznej w tym okresie

[Obrazek: soceaktywnexh4.jpg][url=http://imageshack.us][/url]

Jak widac aktywność słoneczna rosła praktycznie bez przerwy od połowy XIX wieku. I własciwie zagadkę GO mamy rozwiązaną Uśmiech

PS 2
Do polemiki zapraszam osoby, które będa się odnosić do treści opublikowanych w eseju, a nie używać argumentów typu "ale wszyscy wiedzą że...", lub "ałtorytety twierdzą że..."
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
#2
To, co piszesz trzyma się kupy, Pilastrze Uśmiech

Ten fragment popieram w szczególności

Cytat:
Panuje obecnie moda na humanizm. Jest to humanizm rozumiany współcześnie, czyli nie jako posiadanie głębokiej i wszechstronnej wiedzy, ale jako kompletna ignorancja w dziedzinie nauk ścisłych i duma z tego powodu. Takim humanistom można wmawiać dowolne bajki, mając pewność, że nie dysponują oni żadnymi narzędziami, żeby podawane do wierzenia „prawdy”, choć spróbować zweryfikować.


Cytat: Temperatura
bez efektu cieplarnianego
[stopnie Celsjusza]......................-21..................................-25.....................................-56

Chodzi Ci rzecz jasna o wyliczoną średnią, tak?
Sama temperatura -25 stopni dla ziemi była by osiągalna wczesnym rankiem- w dzień 125 stopni Celsjusza a w nocy -100 stopni.

Cytat: nie dość, że jest niesłychanie kosztowne, to jeszcze, jak wykazaliśmy, właściwie nieskuteczne.

Tudzież szkodliwe-czytaj "biopaliwa"
Get into the car
We'll be the passengers
We'll ride through the city tonight
We'll see the city's ripped backside
We'll see the bright and hollow sky
We'll see the stars that shine so bright
Stars made for us tonight!
Odpowiedz
#3
Phillrond napisał(a):Chodzi Ci rzecz jasna o wyliczoną średnią, tak?

W rzeczy samej. Jest to temperatura tzw "ciała doskonale szarego", czyli ciała o okreslonym albedo i charakterystyce promieniowania przy założonym zerowym efekcie cieplarnianym (e=0)

Cytat:Sama temperatura -25 stopni dla ziemi była by osiągalna wczesnym rankiem- w dzień 125 stopni Celsjusza a w nocy -100 stopni.

Tak by było w przypadku całkowitego braku atmosfery. Ale bez trudu można sobie wyobrazić atmosferę, ktorej skład chemiczny implikuje zerowy efekt cieplarniany. W takim przypadku mielibyśmy średnią mroźną temperaturę -25 stopni bez tak drastycznych wahań dobowych.
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
#4
Cytat: Tak by było w przypadku całkowitego braku atmosfery. Ale bez trudu można sobie wyobrazić atmosferę, ktorej skład chemiczny implikuje zerowy efekt cieplarniany. W takim przypadku mielibyśmy średnią mroźną temperaturę -25 stopni bez tak drastycznych wahań dobowych.

Nie wziąłem tego pod uwagę. Mój błąd

Na wykresie, jaki przedstawiłeś temperatura XXI wieku jest jednym z najwyższych wychyleń. Idąc tym tokiem rozumowania czeka nas ochłodzenie- i to całkiem spore. Pytani brzmi, czy temperatura naszego stulecia zacznie opadać już za lat kilka, czy stworzy swoisty "rekord" temperatury w ciągu ostatnich kilku tysiącleci.
tak czy siak północ czeka oblężenie
Get into the car
We'll be the passengers
We'll ride through the city tonight
We'll see the city's ripped backside
We'll see the bright and hollow sky
We'll see the stars that shine so bright
Stars made for us tonight!
Odpowiedz
#5
Phillrond napisał(a):Na wykresie, jaki przedstawiłeś temperatura XXI wieku jest jednym z najwyższych wychyleń. Idąc tym tokiem rozumowania czeka nas ochłodzenie- i to całkiem spore.

Tak uważa prof Jaworowski w swoim artykule w "Polityce". Ale wszystko zalezy od dalszego przebiegu aktywności Słońca. Może zmaleć, naturalnie, ale wcale nie musi. Ciągle o Slońcu wiemy zbyt mało, żeby to przewidzieć z jakąś licząca się pewnością.
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
#6
Z takimi danymi zetknęłam się już jakiś czas temu bodajże w Świecie Nauki. Szkoda, że wiedza ta nie została podana w mediach publicznych tak jak ogłaszano przyszłe klęski wywołane efektem cieplarnianym.
Odpowiedz
#7
pilaster napisał(a):Nieprzypadkowo okresy zlodowaceń w nieodległej geologicznie przeszłości są ściśle skorelowane z tak zwanymi cyklami Milankowicza, czyli właśnie z periodycznymi zmianami parametrów orbity Ziemi i nachylenia osi jej obrotu.
Aż tak ściśle nie są wcale skorelowane. Cykle Milankovica w pewnym stopniu można powiązać z ostatnimi fazami ochłodzeń, ale jest to szyte strasznie grubymi nićmi. Nie ma dokładnego modelu pokazującego jak długofalowe, stopniowe i ciągłe zmiany nachylenia osi lub ekscentryczność orbity mogą spowodować nagłe ochłodzenie w ciągu zaledwie kilkudziesięciu lat lub ocieplenie w ciągu 150 lat. Mogą stanowić szeroką bazę, ale nie są główną przyczyną zmian klimatycznych. Były całe epoki gdzie cykle Milankovica działały sobie w najlepsze, a po wahaniach klimatu nie było nawet śladu. Klimat był stabilny przez dziesiątki milionów lat choć długość doby, roku słonecznego, precesja i kształt orbity ulegały stałym zmianom.
pilaster napisał(a):Atmosfera Wenus jest bardzo gęsta i składa się głównie z tego właśnie gazu, którego jest tam 295 000 razy więcej niż w atmosferze Ziemi. Jednak wenusjański efekt cieplarniany jest silniejszy od ziemskiego nie setki tysięcy, lecz zaledwie 40 razy.
Czy autor w swoich obliczeniach wziął pod uwagę albedo wenusjańskich chmur? Ich skład, grubość powłoki, właściwości odbijające?
The only thing we have to fear is fear itself - Franklin D. Roosevelt

Cdesign proponentsists
Odpowiedz
#8
Allex napisał(a):Aż tak ściśle nie są wcale skorelowane. Cykle Milankovica w pewnym stopniu można powiązać z ostatnimi fazami ochłodzeń, ale jest to szyte strasznie grubymi nićmi. Nie ma dokładnego modelu pokazującego jak długofalowe, stopniowe i ciągłe zmiany nachylenia osi lub ekscentryczność orbity mogą spowodować nagłe ochłodzenie w ciągu zaledwie kilkudziesięciu lat lub ocieplenie w ciągu 150 lat. Mogą stanowić szeroką bazę, ale nie są główną przyczyną zmian klimatycznych. Były całe epoki gdzie cykle Milankovica działały sobie w najlepsze, a po wahaniach klimatu nie było nawet śladu. Klimat był stabilny przez dziesiątki milionów lat choć długość doby, roku słonecznego, precesja i kształt orbity ulegały stałym zmianom.

OK, niech będzie że są skorelowane nieściśle Uśmiech Naturalnie, żeby zadziałały cykle Milankowica (powodują one w końcu cykliczne wahania w nasłonecznieniu) potrzebne sa i inne warunki. Z resztą w epoce przedlodowcowej cykle równiez mogły ochładzać/ogrzewać klimat, tylko te zmiany były znacznie mniejsze


Cytat:Czy autor w swoich obliczeniach wziął pod uwagę albedo wenusjańskich chmur?


Alez oczywiście że wziął. :mrgreen: Prosze jednak przeczytać esej. Wspomniana róznica Wenus/Ziemia dotyczy wyłącznie efektu cieplarnianego, czyli czynnnika 1+e w równaniu
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
#9
pilaster napisał(a):Panuje obecnie moda na humanizm.
Nie mogę, że nawet tu się nie powstrzymałeś... Człowieku, masz ze sobą poważny problem, i nie traktuj tego jako obelgi.

A artykuł bardzo ciekawy, chociaż na tym forum się powtarza.

Czy temperatura wzrasta liniowo wraz ze wzrostem nasłonecznienia?
Odpowiedz
#10
Adam napisał(a):Czy temperatura wzrasta liniowo wraz ze wzrostem nasłonecznienia?

Nie, temperatura rośnie jak pierwiastek czwartego stopnia ze wzrostu promieniowania, zgodnie z prawem Stefana-Boltzmana

F=s*T^4

16 krotny wzrost promieniowania oznacza dwukrotny wzrost temperatury ( w skali Kelwina)
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
#11
pilaster napisał(a):Panuje obecnie moda na humanizm. Jest to humanizm rozumiany współcześnie, czyli nie jako posiadanie głębokiej i wszechstronnej wiedzy, ale jako kompletna ignorancja w dziedzinie nauk ścisłych i duma z tego powodu. Takim humanistom można wmawiać dowolne bajki, mając pewność, że nie dysponują oni żadnymi narzędziami, żeby podawane do wierzenia „prawdy”, choć spróbować zweryfikować. Jedną z takich obecnie modnych humanistycznych bzdur jest globalne ocieplenie i rzekomo powodujący je efekt cieplarniany. ...
Pilaster jak zwykle buja się na swoim ulubionym chłopcu do bicia tzn. "humanizmie". Przypomina to trochę puentę starego kawału w którym Jaś mówi, że nawet zegarek kojarzy mu się z seksem a zapytany dlaczego odpowiada, że w zasadzie prawie wszystko mu się z tym kojarzy.
To, że lodowce topnieją na wskutek ocieplenie klimatu jest jest oczywistym faktem i żaden wzór fizyczny napisany przez Pilastra tego nie zmieni. Nawet w "humanistycznej" TVP1 widziałem film dokumentalny pokazujący jak różne miejsca na ziemi wyglądały kilka(naście) lat temu a jak wyglądają teraz. Nie trzeba być znawcą fizyki jądrowej, aby dostrzec co się dzieje. W filmie wypowiadało się wielu naukowców z różnych krajów jednoznacznie wskazujących na przyczyny ocieplenia tzn. emisję CO2(i innych gazów) do atmosfery. Co pewnie zdziwi Pilastra słowo "humanizm" nie padło w filmie ani razu , ale to pewnie dlatego, że to był jeden wielki humanistyczny spisek :mrgreen:

Ach zapomniałem, nie można się powoływać na autorytety, czyli doktorów fizyki występujących w filmie ale autorytetowi Pilastra nie znając się na fizyce mam zaufać ? Ja tam jednak wolę tych fizyków z filmu. Oni rozumieją, że w większości ludzie, którzy mogą w sprawie ocieplenia klimatu coś zrobić nie są fizykami
Odpowiedz
#12
Dziękuję.

(Jasne że Kelwina)
Odpowiedz
#13
tomasz_s napisał(a):To, że lodowce topnieją na wskutek ocieplenie klimatu jest jest oczywistym faktem i żaden wzór fizyczny napisany przez Pilastra tego nie zmieni.

Gdyby tomasz_s przeczytał artykuł, który krytykuje, toby się zorientował, ze pilaster wcale nie zaprzecza w nim występowaniu zjawiska globalnego ocieplenia. (chociaż mógłby). Pilaster zaprzecza wpływowi antropogenicznych emisji CO2 na to zjawisko.


Cytat:Nawet w "humanistycznej" TVP1 widziałem film dokumentalny pokazujący...


No tak.
"W telewizji pokazali, a uczeni potwierdzili, że jednemu psu gdzieś w Azji, można przyszyć łeb od świni" Uśmiech

No, ponieważ pokazali w telewizji, zatem to prawda. Telewizja locuta, causa finita. Uśmiech

A gdyby tak tomasz_s wiedział cokolwiek o lodowcach, toby się orientował, że ich zanikanie wcale nie musi sie wiązać z ocieplaniem klimatu. Możliwa jest tez zalezność odwrotna. Związki przyczynowo skutkowe sa tu bardzo skomplikowane. lodowiec jest strukturą niezwykle dynamiczną, zależną najmniej od dwóch czynników (temperatury i wielkości opadów), a najczęsciej od większej ich ilości


Cytat:Ach zapomniałem, nie można się powoływać na autorytety, czyli doktorów fizyki występujących w filmie ale autorytetowi Pilastra nie znając się na fizyce mam zaufać ?


Nie ma żadnej potrzeby ufania pilastrowi. Wszystkie dane i tok rozumowania są dokładnie wyłożone Można sprawdzić i powiedzieć, ze w tym i w tym miejscu jest błąd. Proszę bardzo

Cytat:Ja tam jednak wolę tych fizyków z filmu. Oni rozumieją, że w większości ludzie, którzy mogą w sprawie ocieplenia klimatu coś zrobić nie są fizykami

I dlatego można im wcisnąć dowolną ciemnotę.

Ponieważ wielokrotnie się jednak tym argumentem (wszystkie ałtorytety, placówki badawcze, etc twierdzą że...), podpierano zatem proszę:

Strona o globalnym ociepleniu

http://edu.pgi.gov.pl/muzeum/efekt/gazy_szklarniowe.htm

poważnej instytucji naukowej, jaką jest Państwowy Instytut Geologiczny.

i z tej strony możemy się wreszcie dowiedzieć (z jakiś powodów ociepleniowi humanisci unikają tej informacji jak ognia), że wpływ antropogenicznych emisji CO2 na efekt cieplarniany wynosi ....0,117%

Jest to co prawda cztery razy więcej niż na podstawie modelu planetarnego Wenus-Mars oszacował pilaster (0,03%), ale w dalszym ciągu jest to znikoma wartość. Przeliczona na temperaturę oznacza wzrost o 0,08 stopnia. Rzeczywiście globalne ocieplenie jak się patrzy. :mrgreen:
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
#14
pilaster napisał(a):...
Strona o globalnym ociepleniu

http://edu.pgi.gov.pl/muzeum/efekt/gazy_szklarniowe.htm

poważnej instytucji naukowej, jaką jest Państwowy Instytut Geologiczny.

i z tej strony możemy się wreszcie dowiedzieć (z jakiś powodów ociepleniowi humanisci unikają tej informacji jak ognia), że wpływ antropogenicznych emisji CO2 na efekt cieplarniany wynosi ....0,117%

Jest to co prawda cztery razy więcej niż na podstawie modelu planetarnego Wenus-Mars oszacował pilaster (0,03%), ale w dalszym ciągu jest to znikoma wartość. Przeliczona na temperaturę oznacza wzrost o 0,08 stopnia. Rzeczywiście globalne ocieplenie jak się patrzy. :mrgreen:
Spróbujmy odpowiedzieć na proste pytanie, czy ludzie mogą coś istotnie zmienić jeśli chodzi o globalne ocieplenie i to co ono za sobą pociąga czy nie ? Jeśli nie, jak wydaje się twierdzić Pilaster to na grzyba komu drogie samochody hybrydowe ? Dlaczego naukowcy z filmu, który oglądałem mieliby kłamać ? A może wszyscy są głupcami a Pilaster to po prostu obnaża ?
Co ma humanizm do globalnego ocieplenia, chyba tyle co piernik do wiatraka.

Skoro nie znam się na fizyce to komuś muszę na słowo zaufać.
A jak tu ufać komuś kto miesza jakiś bełkot o humanizmie z naukowymi wywodami ?
Nikt rozsądny nigdy nie twierdził, że ludzie wierzący są głupkami tylko dlatego, że wierzą. To Pilaster próbuje tworzyć te fałszywe wrażenie, że tak jest, tworząc sztuczne problemy, których nie ma

Faktycznie dane z linku świadczą o tym, że film nie mówił prawdy i co tu wybrać ?
Odpowiedz
#15
tomasz_s napisał(a):Spróbujmy odpowiedzieć na proste pytanie, czy ludzie mogą coś istotnie zmienić jeśli chodzi o globalne ocieplenie i to co ono za sobą pociąga czy nie ? Jeśli nie, jak wydaje się twierdzić Pilaster to na grzyba komu drogie samochody hybrydowe ?

Jak to komu? Producentom. Żaden normalny klient nie kupiłby samochodu, który jest 3* droższy i 5* bardziej kłopotliwy w eksploatacji, niz samochód zwyczajny, gdyby nie podkusić go odpowiednim snobizmem. "Ratowanie Ziemi" to jest to, co zaspokoi każde ego Uśmiech


Cytat:
Skoro nie znam się na fizyce to komuś muszę na słowo zaufać.
A jak tu ufać komuś kto miesza jakiś bełkot o humanizmie z naukowymi wywodami ?

Zwrócmy uwagę, że tomasz_s przyznał w tym miejscu, że nie wierzy tym, kórzy mają lepsze argumenty, ale tym, którzy bardziej się mu podlizują. Uśmiech Nic dziwnego, ze zabobon "cieplarniany" jest tak popularny



Cytat:Faktycznie dane z linku świadczą o tym, że film nie mówił prawdy i co tu wybrać ?

Sprawdzic samemu. Rozumiem, że PIGowi już Tomasz_s wierzy? Bardziej niż telewizji?
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
#16
pilaster napisał(a):Poniższy esej został opublikowany w tygodniku "Najwyższy Czas" w numerze 937/938 z 3 maja 2008 roku

Bardzo obiektywne źródło informacji i co najważniejsze stricte naukowe :lol2:

Ale nie ma się co dziwić ''zasłużonemy dla forum nauka'' który jednocześnie kłania się przed przydrożnymi kapliczkami i jeszcze próbuje zajmować się ''naukowo'' sprawami naszej planety Duży uśmiech

To dopiero humanista.
Odpowiedz
#17
Xenomorph napisał(a):Bardzo obiektywne źródło informacji i co najważniejsze stricte naukowe :lol2:

Ale nie ma się co dziwić ''zasłużonemy dla forum nauka'' który jednocześnie kłania się przed przydrożnymi kapliczkami i jeszcze próbuje zajmować się ''naukowo'' sprawami naszej planety Duży uśmiech

To dopiero humanista.
Wartość merytoryczna Tego postu jest zerowa.
Odpowiedz
#18
pilaster
Cytat:Dodatkowo emisja CO2 ze źródeł antropogenicznych, to zaledwie 3% emisji ze źródeł naturalnych.
Skąd takie dane?
Odpowiedz
#19
sychu napisał(a):Wartość merytoryczna Tego postu jest zerowa.

To po co go komentujesz ?

Jeśli jego wartość merytoryczna jest zerowa to moderacja ma prawo go usunąć. Ty zaś piszesz post pod postem co jest przejawem ignorancji wobec innych uzytkowników tego forum, potocznie nazywa się to spamem :lol2:

W dodatku oba posty które wystukałeś na klawiaturze mają również wartość zerową, ponieważ jeden odnosi się do mojego postu, komentując zero sam napisałeś zero, gdzie tu logika. Drugi post to już jawna prowokacja albo infantylizm i nieznajomość działania forum, ponieważ jest coś takiego jak opcja ''edytuj'', o której najwyraźniej nie wiesz :lol2:
Odpowiedz
#20
CO2 - szkodliwym dla atmosfery gazem i głównym odpowiedzialnym za efekt cieplarniany. Buahahahaha


PS do Xenomorpha: Twoja odpowiedź zasługuje jedynie na konfrontacje z Wujkiem Staszkiem - mistrzem ciętej riposty. Tak więc: Spier...j! Jak chcesz się kłócić to nie tu i nie ze mną.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości