http://wiadomosci.onet.pl/1824631,12,item.html
Włoska komediantka Sabina Guzzanti stwierdziła, że papież Benedykt XVI może pójść do piekła, gdzie będzie dręczony przez homoseksualne diabły. Teraz grozi jej nawet do 6 lat pozbawienia wolności - pisze "Times".
Straszyła ona, że w ciągu najbliższych 20 lat to Watykan będzie wybierał nauczycieli. W końcu wypaliła: - Ale potem papież będzie tam, gdzie jego miejsce: w piekle, dręczony przez wielkie zniewieściałe demony, bardzo nagrzane, a nie ospałe. Śledczy twierdzą, że słowa te naruszyły godność osobistą papieża i uderzają w jego honor.
-----
No cóż, babka była dosyć nonszalancka w żartach...
Zastanawiam się jaką linię obrony mogłaby przyjąć. Trudno mi to uznać za zniewagę, a tak sobie myślę, że właściwie posłużyła się nijako dyskursem religijnym w swych słowach.
Gdyby ona spytała papieża:
"Nie chadzam do spowiedzi, pluję na słowo boże, jestem złym człowiekiem. Co będzie ze mną po śmierci?"
Wtedy odpowiedź-prognoza papieża nie byłaby zapewne wiele inna od tego, co ona mu zwiastowała. :-]
Nawiązując do tego, to w zasadzie to co powiedziała należy uznać za hipotezę religijną, za którą nie można jej ukarać. Bo jeżeli ona w to po prostu wierzy? A co istotne - i to akcentuję - że swe domysły oparła na hipotezach wysnuwanych przez samego pokrzywdzonego.
Włoska komediantka Sabina Guzzanti stwierdziła, że papież Benedykt XVI może pójść do piekła, gdzie będzie dręczony przez homoseksualne diabły. Teraz grozi jej nawet do 6 lat pozbawienia wolności - pisze "Times".
Straszyła ona, że w ciągu najbliższych 20 lat to Watykan będzie wybierał nauczycieli. W końcu wypaliła: - Ale potem papież będzie tam, gdzie jego miejsce: w piekle, dręczony przez wielkie zniewieściałe demony, bardzo nagrzane, a nie ospałe. Śledczy twierdzą, że słowa te naruszyły godność osobistą papieża i uderzają w jego honor.
-----
No cóż, babka była dosyć nonszalancka w żartach...
Zastanawiam się jaką linię obrony mogłaby przyjąć. Trudno mi to uznać za zniewagę, a tak sobie myślę, że właściwie posłużyła się nijako dyskursem religijnym w swych słowach.
Gdyby ona spytała papieża:
"Nie chadzam do spowiedzi, pluję na słowo boże, jestem złym człowiekiem. Co będzie ze mną po śmierci?"
Wtedy odpowiedź-prognoza papieża nie byłaby zapewne wiele inna od tego, co ona mu zwiastowała. :-]
Nawiązując do tego, to w zasadzie to co powiedziała należy uznać za hipotezę religijną, za którą nie można jej ukarać. Bo jeżeli ona w to po prostu wierzy? A co istotne - i to akcentuję - że swe domysły oparła na hipotezach wysnuwanych przez samego pokrzywdzonego.
|. .. ... |. .. ... |. .. ... |. .. ... |. .. ... |. .. ... |
|. .. ..|. . .. |... . .|. ... .| .. ...| . .. .|.. . ..| ...
http://radiojazz.fm/
|. .. ..|. . .. |... . .|. ... .| .. ...| . .. .|.. . ..| ...
http://radiojazz.fm/