Sofeicz napisał(a): Możesz rozwinąć to zdanie?
Jakiej polityki amerykańskiej?
Jeśli Niemcy dążą do uniezależnienia się od polityki amerykańskiej i jeśli Amerykanie chcą mieć wpływ na politykę w Europie, to muszą mieć sojusznika. Moglibyśmy być takimi sojusznikami za cenę wsparcia technologicznego i zacieśnienia więzów handlowych (tak jak Izrael).
Myślę, że to byłoby lepsze dla całej Europy niż monopol władzy w rękach Niemiec. Gdyby Niemcy chciały za bardzo bratać się z Rosjanami Ameryka mogłaby wzmocnić Polskę przy obopólnej korzyści. Już teraz widać, że w branży energetyczno-politycznej bliżej nam do interesów amerykańskich niż niemiecko-rosyjskich.
Jeśli PO to stronnictwo pruskie, PiS antypruskie, teoretycznie propolskie, a praktycznie trochę prorosyjskie, to ja jestem stronnictwo pruskoneutralne i proamerykańsko-żydowskie. Przynajmniej na chwilę obecną.
Wolałbym, żeby Polska była krajem i politycznie i gospodarczo konkurencyjnym dla Niemiec; żeby miała gospodarkę konkurencyjną zamiast być przybudówką dopełniającą gospodarkę niemiecką. Potencjał mamy i przy innych politykach niż obecnie + przy wsparciu ze strony USA moglibyśmy to zrealizować.
W sumie to powinno się teraz wspierać hegemonię Niemiec. Im większy zakres hegemonii tym bardziej USA zechcą ją ograniczyć.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.
Nietzsche
Nietzsche