Vanat napisał(a): leniuchizmu
Mówi się lenizmu.
ZaKotem napisał(a): A moim zdaniem to jest zapowiedź nowego społeczeństwa już XXII wieku, w którym zamożność będzie głównie funkcją zajebistości. Wartości, które dotychczas nie ulegały kapitaliacji, a które składają się na "bycie fajnym" nabierają powoli wartości rynkowej. Drogę wytyczyli celebryci, znani z tego, że są znani i okazuje się, że na małą skalę w zasadzie każdy może trochę celebrycić, tak jak dziś każdy trochę handluje. W społeczeństwie przyszłości każdy będzie jednocześnie panem rzucającym dukaty błaznom, jak i błaznem zbierającym dukaty od panów. Proporcje między jednym a drugim będą decydowały o przepływie kapitału od gorszych błaznów do lepszych.
Wiem, że to dziś wydaje się dziwne, ale dla chłopstwa i szlachty sprzed paru wieków wizja kapitalistycznej społeczności, w której każdy jest jak Żyd i za pieniądze świadczy jakieś usługi takim samym sprzedawczykom, byłaby równie niedorzeczna.
Najpierw musi zostać podniesiona jakość życia i spaść konieczność pracy zarobkowej. Kultura do pewnego stopnia się ujednolici, a dopiero wtedy wystąpi większa konkurencja na wymyślanie mód i subkultur (co wcześniej następowało głównie jako bunt na zastaną rzeczywistość).
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
.