ZaKotem napisał(a): Skoro przeróżne fundacje, adwokaci i opłaty manipulacyjne przyczyniają się do zwiększenia czyjegoś majątku, to chyba słuszne jest i sprawiedliwe, że pobierają za tę funkcję zapłatę proporcjonalną do wartości ich pracy.
Owszem.


bert
Cytat:- dostała
- ale
- nie może
- korzystać
Czyli - nie dostała.
Dostała tak samo jak Michalkiewicz zdradził jej dane osobowe. Niby zdradził, ale w zasadzie nie zdradził.

Cytat:użyłeś słowa "pedofilia" w cudzysłowie.
Proszę zwrócić uwagę,że prawdziwym pedofilem w tej historii jest Roman B. Tymczasem w ogóle o nim nie ma tu mowy. Ani nikt go żadnymi procesami o odszkodowania i renty nie nęka, komornik mu konta nie zajmuje, nikt tez nie wysyła za nim hejterów, aby go publicznie wyzywali.
Pedofilii nie dopuścił się ani zakon, ani Michalkiewicz. Ale oni, w przeciwieństwie do Romana B, są wypłacalni. I o to chodzi.
O osobach, które niechby nawet i doznały jakiejś faktycznej krzywdy, ale które usiłują z tej krzywdy zrobić sobie sposób na życie i zarabianie, wyciskając kasę na "odszkodowanie" wcale nie z rzeczywistych sprawców owej krzywdy, ale z każdego kto się nawinie, no nie ma pilaster najwyższego mniemania.
W tym przypadku mamy dodatkowo do czynienia z osobą, jak wynika z jej fejsowych wynurzeń (oczywiście zakładając że sa autentyczne - nawet jednak jeżeli nie są , to muszą one być przez ową "Katarzyne" przynajmniej akceptowane) niezbyt, oględnie pisząc, bystrą i ogarniętą (nieprzypadkowo. W końcu jest to tez powód dla którego właśnie ją Roman B wybrał sobie na ofiarę), zatem jasne jest, że nie działa ona z własnej inicjatywy, tylko z inspiracji i pod kierunkiem kogoś mądrzejszego i cwańszego. Kogoś, kogo cele niekoniecznie są zbieżne z jej celami.
cobras napisał(a): bo ja czytałem, że kupiła już sobie za nie mieszkanie i je umeblowała
Istnieje prawda czasu i prawda ekranu.
