pilaster napisał(a): Proszę zwrócić uwagę,że prawdziwym pedofilem w tej historii jest Roman B. Tymczasem w ogóle o nim nie ma tu mowy.Gdzie „tu”? Przecież on też odpowiedział karnie za swoje czyny.
Cytat:z każdego kto się nawinieNie z „każdego, kto się nawinie”, ale:
- Z zakonu, który był (co zostało stwierdzone przez sąd) współodpowiedzialny.
- Z dziada, który publicznie ją znieważył.
Cytat:niezbyt, oględnie pisząc, bystrą i ogarniętąNo tak. Bowiem na podstawie pełnych emocji wpisów na fejsie można wykonać rzetelną ocenę IQ.
Cytat:zatem jasne jest, że nie działa ona z własnej inicjatywy, tylko z inspiracji i pod kierunkiem kogoś mądrzejszego i cwańszego. Kogoś, kogo cele niekoniecznie są zbieżne z jej celami.To już jest słabe. Nieustannie przesuwasz bramkę. Najpierw było, że pedofil nie został nawet oskarżony; jak się okazało, że został, to było, że nie został skazany; jak się okazało, że został, to że Kasia nie dostała odszkodowania. Teraz, jak się okazało, że odszkodowanie zostało zasądzone, to na niekorzyść Kasi ma świadczyć, że korzysta z usług adwokata. No do cholery. To że ludzie, którzy się procesują korzystają z usług adwokatów, którzy są (w kwestii prawa) „mądrzejsi i cwańsi” od nich jest normą, a nie wyjątkiem. Więc nie mam zielonego pojęcia, jak ten fakt ma cokolwiek znaczyć w tej sprawie.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.
— Brandon Sanderson
— Brandon Sanderson