pilaster napisał(a): A socjopapa twierdzi, że pilaster tak twierdzi?
Socjopapa pyta czy Pilaster tak twierdzi, bo własnym oczom nie wierzy. Gdybym chciał stwierdzić, że tak twierdzisz to właśnie tak bym napisał.
pilaster napisał(a):Nieprzyłączenie sie do nagonki i linczu na nielubianego publicystę i sceptycyzm co do jego rzekomych win jest wg Socjopapy odrażające...
Nie, wyraźnie pisałem o Twojej retoryce, a nie o Twojej opinii w sprawie i pytałem jakie racjonalne przesłanki stosują za tym, że takową stosujesz? Skoro tak się chwalisz swoją racjonalnością to musi być jakiś powód, że wybrałeś akurat taką retorykę, żeby przedstawić swoją opinię w sprawie.
bert04 napisał(a): Twoje zdanie, nawet w kontekście dyskusji, można interpretować na dwa sposoby:
- jako komentarz do sprawy pani "Katarzyny" przeciwko zakonowi chrystusowców
- jako komentarz do sprawy pani "Katarzyny" przeciwko panu Michalkiewiczowi.
Jest jeszcze co najmniej jeden sposób interpretacji tej wypowiedzi, ale też niepochlebny dla Pilastra, stąd pytałem co autor miał na myśli.
Pilaster napisał(a):Na trzy. Ponieważ, jak się można zorientować owa "Katarzyna" jest tu ofiarą w niewiele mniejszym stopniu niż Michalkiewicz.
Czekaj, czekaj... Czyli stwierdzasz, że bycie skazanym za nazwanie ofiary pedofila kurwą powoduje wiktymizację taką jak wieloletnie pedofilskie gwałty?
Pilaster napisał(a):Jeżeli przytaczana jej wypowiedź jest autentyczna (a można mieć co do tego przecież poważne watpliwości), to nie jest to osoba jakoś szczególnie lotna i ogarnięta.
Przyszli do niej jacyś fajni i mili goście, naopowiadali że jest masa piniondzorów do zarobienia na przeróżnych wrednych katolach i faszystach, że oni już sie wszystkim zajmą, tylko trzeba o tu! podpisać i załatwione.
Że rzeczywistego sprawcy nie ma co nękać i po sądach ciągać to było w miarę oczywiste. Nie ma co próbować wyciskać krew z kamienia, tzn z gołodupca. Można i nalezy za to skosić winowajców zastępczych, znacznie bardziej zasobnych
Tego jednak, że owi zastępczy winowajcy, zaatakowani, złośliwie będą się bronić, także w sposób mało elegancki, tego jednak już rzeczonej "Katarzynie" nie powiedzieli.
Ciekawe czy powiedzieli jej ile z tej kasy ona sama rzeczywiście na koniec zobaczy, a ile pójdzie na przeróżne fundacje, prawników i "opłaty manipulacyjne".
A skąd masz takie informacje i dlaczego ten kto Ci je dał nie powiedział Ci, że rzeczony ksiądz został skazany?
Swoją drogą, nie inspiruj się Ałtor Kasią czy innym Mrozem przy pisaniu swoich powieści kryminalnych, bo to naprawdę kiepska literatura (jeśli w ogóle można to literaturą nazwać).
cobras napisał(a): Nie mam pojęcia, gdzie chwilowo te pieniądze są, pewnie na jakimś koncie powierniczym u adwokata lub notariusza, ale tutaj osoby bardziej oblatane w prawie lepiej znają praktykę, więc nie będę teoretyzował.
W takich sytuacjach standardową praktyką jest złożenie zasądzonej kwoty do depozytu sądowego albo notarialnego. Z punktu widzenia potencjalnego dłużnika takie działanie (płacenie na podstawie nieprawomocnego wyroku) ma sens, bo odsetki się nie naliczają, a nie ma też problemu z odzyskaniem wpłaconej kwoty, gdyby wyrok się nie uprawomocnił. Zakładam, że Chrystusowcy właśnie tak zrobili, jakkolwiek z oczywistych względów, tego nie wiem. Zapewne Pilaster, który ma tak dogłębne informacje o sprawie, wie jak Chrystusowcy wykonali niekorzystny dla nich wyrok.
Cobras napisał(a):To ciekawe, bo ja czytałem, że kupiła już sobie za nie mieszkanie i je umeblowałaZresztą to przecież brzmi jak brednia "nie może korzystać, bo TC zapowiedziało złożenie skargi". Ale to już pewnie Socjopapa musiałby wyjaśnić.
Abstrahując od powyższego [foliowa czapeczka mode on] jest możliwe, że Chrystusowcy wpłacili tę kwotę zainteresowanej w nadziei, że chociaż częściowo ją wyda, a w razie korzystnego dla nich wyniku sporu (który w obecnym składzie SN i całkowitej kontroli nad tym kto będzie orzekał jest praktycznie pewny) będą mogli ją jeszcze pognębić odsetkami[foliowa czapeczka mode off].
Pilaster napisał(a):Dostała tak samo jak Michalkiewicz zdradził jej dane osobowe. Niby zdradził, ale w zasadzie nie zdradził.
To oświeć nas jak je dostała, ale nie dostała, że to jest analogiczne do sytuacji Michalkiewicza, który publicznie podał jej dane osobowe.
Pilaster napisał(a):Proszę zwrócić uwagę,że prawdziwym pedofilem w tej historii jest Roman B. Tymczasem w ogóle o nim nie ma tu mowy. Ani nikt go żadnymi procesami o odszkodowania i renty nie nęka, komornik mu konta nie zajmuje
Nie da się zająć czegoś czego nie ma. I znowuż [foliowa czapeczka mode on]wygodne, nieprawdaż, że pedofile nie mają majątku i potem można wypisywać takie bzdury[foliowa czapeczka mode off]
Pilaster napisał(a):nikt tez nie wysyła za nim hejterów, aby go publicznie wyzywali.
Skoro Pilaster posiada sprawdzone informacje o organizowaniu nękania Michalkiewicza to jego społecznym obowiązkiem jest zgłosić się z tymi dowodami na Policję. Jest to też logiczne i racjonalne, skoro Pilaster tak namiętnie obrońcę pedofila i popleczników pedofila broni. Przecież Pilaster, który zna okoliczności w których zainteresowana postanowiła wystąpić na drogę sądową przeciw Chrystusowcom, nie zarzucałby popełnienia przestępstwa bez twardych dowodów.
Pilaster napisał(a):Pedofilii nie dopuścił się ani zakon, ani Michalkiewicz. Ale oni, w przeciwieństwie do Romana B, są wypłacalni. I o to chodzi.
Oczywiście, że nie. Chodzi o to, że Michalkiewicz nazwał ofiarę pedofila kurwą oraz o o to, że Chrystusowcy okazali się poplecznikami pedofila (co najmniej jednego).
Pilaster napisał(a):O osobach, które niechby nawet i doznały jakiejś faktycznej krzywdy, ale które usiłują z tej krzywdy zrobić sobie sposób na życie i zarabianie, wyciskając kasę na "odszkodowanie" wcale nie z rzeczywistych sprawców owej krzywdy, ale z każdego kto się nawinie, no nie ma pilaster najwyższego mniemania.
To fajnie, bo w tym wątku nie rozmawiamy o takiej sytuacji.
Pilaster napisał(a):W tym przypadku mamy dodatkowo do czynienia z osobą, jak wynika z jej fejsowych wynurzeń (oczywiście zakładając że sa autentyczne - nawet jednak jeżeli nie są , to muszą one być przez ową "Katarzyne" przynajmniej akceptowane) niezbyt, oględnie pisząc, bystrą i ogarniętą (nieprzypadkowo. W końcu jest to tez powód dla którego właśnie ją Roman B wybrał sobie na ofiarę), zatem jasne jest, że nie działa ona z własnej inicjatywy, tylko z inspiracji i pod kierunkiem kogoś mądrzejszego i cwańszego. Kogoś, kogo cele niekoniecznie są zbieżne z jej celami.
Naprawdę, daruj sobie Mroza i Michalak.
Pilaster napisał(a):Poniekąd. Jednak w tym przypadku nie idzie przeczołgać Michalkiewicza, bo pilaster jest przekonany, że Michalkiewicz wyjdzie z tego starcia wzmocniony. Politycznie, wizerunkowo, a zapewne nawet finansowo.
Możliwe. Prawica już nieraz pokazała, że dzielnie broni pedofilów oraz ich popleczników.
Pilaster napisał(a):No cóż. Interesy tego kogoś nietrudno zidentyfikować, bo ten scenariusz był już na świecie wielokrotnie ćwiczony. Chodzi o zbudowanie "przemysłu pedofilskiego" i masowe wyłudzanie "odszkodowań". Aby to zastartowało, pierwsze przypadki muszą być oczywiście jak najbardziej prawdziwie i do tego jest im potrzebna "Katarzyna" - autentyczna ofiara, która łatwo daje się zwodzic, manipulować i sobą kierować (no, bez tego nie zostałaby przecież ofiarą). Jak już uda sie za pierwszym, drugim, trzecim razem, to potem już następne przypadki nie muszą byc już autentyczne i "Katarzyna" potrzebna już do niczego nie będzie.
Ciekaw pilaster jest, co wtedy będą twierdzić ci wszyscy, którzy dzisiaj ochoczo się do linczu i nagonki przyłączyli.
Albo wtedy, kiedy pod sztandarem "Katarzyny" wygrają te wszystkie procesy, obecne i przyszłe (jest jeszcze wielu forsiastych frajerów do oskubania, np własciciele hoteli w których rzeczona zatrzymywała się z Romanem B - mogli zawiadomić policję a nie zawiadomili) i odpalą jej wielomilionową działkę z tego. Jako pierwszy, wzorcowy przypadek, zapewne będzie mogła liczyć ze strony fundacji, adwokatów i opłat manipulacyjnych na hojny rabat, i że tych pieniędzy "Katarzyna" nie roztrwoni, nie zmarnotrawi i nie przeputa, a np zainwestuje w gospodarstwo agroturystyczne, albo stadninę koni.
I oto z więzienia wychodzi Roman B. I pierwsze co robi, to idzie do majętnej teraz "Katarzyny" i wystawia jej, że oczywiście, skrzywdził, słusznie siedział, ale przecież to z miłości, bo zawsze ją kochał i nadal kocha, zrozumiał błędy i przejrzał na oczy, etc i teraz niczego nie pragnie jak się z nią ...ożenić. I tym samym zostać współwłascicielem owego zebranego z odszkodowań majątku.
I co? W końcu raz już ja omotał i uwiódł, to może i drugi raz...
Gdyby ewentualne odszkodowanie było zasądzane od rzeczywistych sprawców, to takiego ryzyka by nie było.
Oczywiście Pilaster posiada twarde dowody na korzyść powyższych oskarżeń o przestępstwa i przekazał je już do właściwych organów. Gdybyś teraz jeszcze zechciał pokazać je nam...
Pilaster napisał(a):I już antymichalkiewiczowscy pieniacze wyszli na ...pieniaczy.
Wyszli na pieniaczy, bo Michalkiewicz uznał, że jednak sądy nie są jeszcze wystarczająco odzyskane, żeby pozywać ludzi za nazywanie kryminalisty kryminalistą? Przecież Michalkiewicz wyraźnie zaznaczył, że przed niezawisły sąd nie będzie nikogo pozywał. To jasny znak, że zdaniem Michalkiewicza sądy nie zostały jeszcze wystarczająco odzyskane i czeka na ich odzyskanie.
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd