bert04 napisał(a):pilaster napisał(a): I jak można zaradzić owym szkodom psychicznym?
Od tego są lekarze specjaliści. Psychiatria jest,
Nie było mowy o psychiatrach, tylko o psychologach.
Cytat:Cytat:Cytat:Słusznie. Zatem co twierdzi na ten temat sama zainteresowana?
Cytat:Miałam 12 lat. Kilka miesięcy później wywiózł mnie daleko od rodziców i zgwałcił po raz pierwszy.
Oczywiście. Znał ją wcześniej. Ale gwałcił później. Wywiózł daleko i potem gwałcił.
Pilastrze, ogarnij się, bo z tobą coraz gorzej jest:
No litości.


Albo bert04 uznaje "Katarzynę" i jej wynurzenia za wiarygodne źródło, albo nie uznaje. Niech się zatem na coś zdecyduje.
Cytat:A więc tak, "urabiał" ją jeszcze, jak miała 12 lat, wtedy też wysyłał jej SMS-y, kontaktował się z nią. Ale pierwszy gwałt nastąpił "dopiero" w wieku 13 lat.
Owszem. Przecież o tym właśnie cały czas jest mowa. O ile pierwsze kontakty miał z nią jeszcze niejako "służbowo", to deliktu dopuścił się jako osoba prywatna, co sama "Katarzyna" potwierdziła. Wziął ją od rodziców (nikogo jakoś nie obchodzi w jakim trybie się to odbyło - ciekawe) wywiózł "daleko" i tam własnie gwałcił.
Czyli w analogii hydraulicznej, hydraulik który przyszedł służbowo naprawić kran, zaprosił prywatnie klientkę na kolację i tam ją zgwałcił.
Gdzie tu odpowiedzialnosć pracodawcy?
Cytat:A opis wyroku pokazuje, jak R.B. oscylował między taktyką "na bezczelność" (bo i tak nikt nie uwierzy, że ksiądz może takie coś),
Jest przecież dokładnie na odwrót. Właśnie ksiądz jest osobą w takich sprawach szczególnie podejrzaną. Przecież "wszyscy wiedzą", że każdy ksiądz to pedofil.

Jeżeli do hotelu przyjeżdża dorosły facet z 12 latką, to oczywiście odruchowo obsługa zakłada, że to ojciec z córką. Ale kiedy ten facet jest księdzem, no to litości...


Cytat:okłamywaniem przełożonych i kolegów, stopniowym utajaniem i w drugim etapie pełną konspiracją.
No właśnie. Dobrze wiedział że może łatwo wpaść i jakoś starał się maskować. Dlaczego wcześniej się nie starał?
Cytat:Cytat:No właśnie. A dlaczego za mało? Dlaczego zamiast tych wszystkich którzy podobno wiedzieli, ale nie powiedzieli, ściga sie ...Michalkiewicza?
Bo wszyscy oni mogą podać głodną wymówkę "Ja przecież nie wiedziałem". Lub "... nie wiedziałam".
Doprawdy? Sama "Katarzyna" powiedziała im przecież "wszystko". I "nie wiedzieli"?
Cytat:Cytat:Ksiądz spowiednik, któremu podobno powiedziała "wszystko" wprost zwyzywał ja od "kurew". I gdzie ten proces?
Tu akurat tajemnica spowiedzi jeszcze - w Polsce - nie została podważona.
bercie...

Tajemnica spowiedzi dotyczy spowiednika, a nie penitenta. Gdyby spowiadał się Roman B, to owszem, związany tajemnicą spowiednik nie mógłby nic zrobić (poza zachęcaniem go, aby sam się oddał w ręce sprawiedliwości). Ale to podobno spowiadała się "Katarzyna". Zatem krótka piłka.
"Dziecko - powtórzysz to wszystko pani na policji? To chodźmy.."
W końcu podobno powiedziała to właśnie z takim zamiarem, aby ksiądz "coś z tym zrobił" I nie była to spowiedź - spowiedź jest z grzechów.
Cytat:Cytat:No właśnie. Zwłaszcza że w tym przypadku na biednego by nie trafiło. A jej wina byłaby ewidentna. I gdzie ten proces?
Primo, pisałem, że tutaj nie ustalono pewności ani czy aborcja była, ani czy aborcji nie było.
O! Czyżby jednak "Katarzyna" nie do końca była wiarygodnym źródłem?
Cytat:Bo lekarze dokonujący aborcji w podobnych okolicznościach już bywali sądzeni:
https://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-l...Id,1045994
I znów berta zaślepiło. Przecież to nie są podobne okoliczności. Tutaj dokonano aborcji na 17 latce. A nie na 13 latce
To naprawdę ogromna różnica.
Cytat:Cytat:Cytat:I jeszcze jedno. Kościół pewnie miał prawników lepszych od Michalika. Ktoś im doradził, żeby szli w zaparte i nie płacili nic.
No cóż. Sprawa się jeszcze nie skończyła. Być może jednak owa strategia "pójścia w zaparte" okaże sie skuteczna. A może nie. Zobaczymy.
Jeżeli nawet prawnicy wybronią KRK przed SN, to klapa moralna i tak już jest.
No niestety. Jest. Błędy popełniono. Teraz pozostaje tylko łagodzić skutki. Przygotowywac strategie na wypadek procesowej wygranej, jak i przegranej. Tak się przecież robi w każdej poważnej korporacji.
Cytat:A każdy łagodny wyrok przed tym składem sędziowskim będzie odczytywany jako prezent PiS, a nie jako obiektywne ustalenie faktów. Efekt uboczny "odzyskania sądów" przez prezesissimusa oraz "ministra miłości" Ziobro, mają kolejną kartę przetargową wobec episkopatu.
I tak i nie. Wyrok po myśli zakonu będzie niewygodny dla PIS, bo faktycznie wszyscy stwierdzą, że został ustawiony. Wyrok po myśli opłat manipulacyjnych - ...też będzie niewygodny dla PIS

Gdzie się nie obrócić, d... z tyłu. Nie trzeba było niszczyć sądownictwa.

Cytat:Cytat:Acha. Mozna podawać cudze dane osobowe, bo tak powiedział ks. Hadalski.![]()
Niestety, ustawa zabrania tego, nie tylko w stosunku do oskarżonych i skazanych kryminalistów, ale w stosunku do wszystkich.
Ustawa zabrania, ale link był prawie 3 lata temu. Od tego czasu dane księdza są znane publicznie
Dane pilastra też są znane publicznie, a mimo to Zakotem op.. Kraka za ich podawanie. Czyżby niesłusznie?