[Socjopapa]

W przypadku Socjopapy, gdyby przyszedł do niego jakiś ksiądz i powiedział "czepiają się mnie że przeleciałem jakąś małolatę potrzebuję porady prawnej" to byłaby to kwestia tylko odpowiedniej kwoty wynagrodzenia.

Na Twoim miejscu zbastowałbym z czytaniem Mroza czy innej Chyłki. Primo: nie jestem adwokatem, więc na szczęście z takimi ludźmi się nie stykam. Secundo: teraz nagle realizacja prawa do obrony Cię brzydzi?

Tertio: w kwestiach honoru uznaję starą, legalistyczną zasadę: nie będę się bawił w żadne pozwy, będziemy się napierdalać. Sugeruję więc, żebyś uważał z imputowaniem mi wspierania pedofili. I w dupie będę miał, że jesteś zaślepiony miłością do swojej ulubionej korporacji.

No przecież wyrok sądowy za poplecznictwo.

No to jest, linkowałem do niego w tym wątku, a Ty go nadal nie przeczytałeś. Poplecznictwo=/=pomocnictwo. Zresztą, już to pisałem, ale udawałeś, że tego nie widzisz.