cobras napisał(a): Gdybyś zgłębił temat trochę lepiej, zamiast wrzucać bzdurne emotki, to byś wiedział, że to są właśnie zeznania innej ofiary innego Chrystusowca, któego proces też się toczy.
Ale przecież ten proces będzie farsą tak jak poprzedni. Bo teraz jest wszystko jasne i wszystkie części układanki do siebie pasują.
To po prostu wielka katopedofilna ośmiornica, która ma naprawdę długie macki. ONI sa wszędzie i kontrolują WSZYSTKO. No bo zobaczmy - nic dziwnego, że Roman B nie miał żadnych obaw przed przyprowadzeniem Kasi na aborcję do tej Iwony. Zarówno on sam, jak i jego kumotrzy robili to przecież wielokrotnie wcześniej z innymi ofiarami.


Nie nalezy się też dziwić, że w trakcie procesu (karnego) Romana B tych spraw nie drążono. Proces ten był oczywiscie sfingowany przez NICH od początku do końca. Dlatego nikt się nie dziwił, że owa nauczycielka miała uzasadnione watpliwości. Dlatego "nie wykryto" żadnych śladów aborcji - kto miał je wykryć? Lekarze od NICH? Dostał Roman B jakiś smieszny symboliczny wyrok, oczywiscie w żadnym więzieniu nigdy nie był (czy są jakiekolwiek dowody że spędził tam choć jeden dzień?) a teraz gdzieś sobie żyje wygodnie z haremem lolitek.

Osmiornica chciała żeby wszyscy uwierzyli, że Roman B był jedynym sprawcą, samotnym wilkiem (oczywiscie realnej krzywdy mu przecież nie zrobili).
I taki pilaster w głupocie swojej nawet dał się nabrać. Na szczęście byli i sa niezłomni bojownicy o prawdę, tacy jak cobras, dzięki którym katopedofilna ośmiornica nie może być spokojna.
Cytat:Cytat:No właśnie. Pewnie zbyt się bała, że ją i dziecko po prostu sprzątną. Na policję tez nie poszła. Ze strachu oczywiście.
Wiem że nie jesteś zdolny do odczuwania ludzkich uczuć, ale tak, strach mógł być takim czynnikiem,
A tak właściwie to skąd wiadomo, że ona do biskupa nie poszła? Może własnie poszła, ale już stamtąd ...nie wyszła? No bo przecież logicznie, czy mógł biskup nie wiedzieć, że ma tu u siebie takkiego potwora? W którym jest przecież Mnóstwo (Setki? Tysiące?) ślepych dorosłych? No nie mógł nie wiedzieć.

Przez łapska katopedofilów musiało przejść tysiące czy dziesiątki tysięcy dzieci w samym tylko P. Oczywiście medialne sługusy katopedofilów zaraz zaczną stawiac głupie pytania. gdzie się te wszystkie dzieci podziały i dlaczego tylko Kasia zdecydowała się na taki heroizm i jakiś mały fragmencik tej ośmiornicy odsłonęła?
A przecież to oczywiste. Skoro katopedofile mają takie Iwony od przeprowadzania seryjnych aborcji, to muszą mieć i innych oprawców od seryjnego pozbywania sie swoich ofiar i potencjalnych świadków.
Kasia ocalała bo udało jej się nagłośnić swoją gehennę, zanim osmiornica ją zamordowała. Innym się nie udało.

A bert się dziwi że tak mało procesów było. A po co IM więcej?
I rzeczywiście, socjopapa, czy cobras mają rację. Żadne sądy, procesy, etc nic nie dadzą. ONI mają sądy prokuratury i policję w kieszeni - praktyczna bezkarnosć Romana B jest tu najlepszym dowodem. Tu trzeba radykalnie. Potopić ich, czy wytruc jak szczury, którymi są.
