pilaster napisał(a): Ale daje satysfakcję seksualną. A to biologicznie bardzo silny imperatyw. Z filmami jest inaczej. Ryzyko bardzo duże, niewiele mniejsze niż przy aktywnej pedofilii, a zysk dużo mniejszy - fantazjować można i bez tego.Filmy i w ogóle wszelkie dzielenie się doświadczeniami daje satysfakcję moralną, a taks jest ważniejsza od seksualnej. Pedofil czuje wtedy, że nie jest wcale jakimś zwyrolem, tylko "wszyscy" tak robią, w związku z czym jest moralnie w porządku, tylko społeczeństwo tego nie rozumie, że on nikomu krzywdy nie robi. Człowiek jest zwierzęciem społecznym i żadna dewiacja nie usuwa potrzeby wspólnoty moralnej z innymi.
Cytat:Nie ponieważ samo członkowstwo w sekcie nie jest czymś nielegalnym i nie ściąga na członków bezpośredniego ryzyka. Członkowstwo w mafii, czy "organizacji" pedofilskiej wręcz przeciwnie.Nie ma nic nielegalnego w rozmawianiu z innymi pedofilami o swoim wspólnym hobby. W takiej "wspólnocie" nie czuje się przekraczania granic między działaniami zgodnymi i niezgodnymi z prawem, chociaż zazwyczaj kiedyś się je przekracza.