Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Stanisław Michalkiewicz – Najwybitniejszy hipokryta
pilaster napisał(a): A potem dostają je wszyscy inni. Wcześniej czy później trafią też do policji. A przecież z fotografii czy filmów bardzo łatwo dojśc kto je zrobił gdzie i kiedy...

Niekoniecznie. Community dostanie fotki wyretuszowane, bez twarzy pedofila. To i tak nikogo nie interesuje. A co do "gdzie", to w znanych mi przypadkach policje europejskie musiały sprawdzać hotele w Tajlandii. A to jednak spory trud.

Cytat:Wysyłanie gdzieś tam własnych "pamiątek", to jak przyklejenie sobie na plecach napisu "jestem pedofilem łapcie mnie"

Argument, że nikt nie podejmuje ryzyka w celu uzyskania korzyści już był, powtarzasz się.

Cytat:No jakby to powiedzieć autentyczni mafiozi budzą w tej sprawie dużo większe "zaufanie" Cwaniak

Na jakiej podstawie oceniasz skalę stopnia zaufania przestępcom? Typ w drogich włoskich ciuchach otoczony przez dresów z bejsbolami? Elegancki pan w ciemnym gabinecie mówiący zachrypłym głosem?




Cytat:
Cytat:Jeżeli mówimy o osobie, która już sama uwiodła i zgwałciła jakieś dziecko, to ta dyskusja jest zbyteczna.

Ale nie wtedy, gdy tego dany pedofil (jeszcze) nie zrobił.

No dobra, więc zgadzasz się ze mną, że "aktywny" pedofil prędzej wejdzie na taką stronę, niż "pasywny", co tylko chciał popatrzeć?

To pewnie zgodzisz się też z tym, że właśnie "aktywny" pedofil prędzej będzie miał własne materiały na wymianę niż "pasywny", co to może gdzieś coś zdobył lub skopiował?

Cytat:A jezeli juz zrobił, to w zasadzie po co mu cudze "pamiątki"? Ma własne.

Czyżbyś twierdził, że tylko samotni konsumują pornografię?

Cytat:Nie. Zaakceptowała ryzyko żeby zdobyć nagrodę. Nie oznacza to że teraz zaakceptuje drastyczne powiększenie owego ryzyka (do tej pory o jego "hobby" wiedziała tylko jedna osoba, od momentu wysłania "pamiątek" wie o nim znacznie liczniejsze grono osob i cały czas dynamicznie się powiekszające)

Zapominasz, że ten człowiek podejmuje ryzyko na podstawie subiektywnej oceny. A co do internetów to do niedawna pokutowała opinia, że jest to strefa praktycznie poza prawem, gdzie strasznie łatwo jest zachować anonimowość i gdzie państwu strasznie trudno jest coś udowodnić. Ta opinia się stopniowo zmienia, tak jak zniemiają się też możliwości techniczne śledzenia ludzi w sieci. De facto internet nigdy nie był anonimowy, ale śledzenie ludzi było znacznie trudniejsze i dostępne tylko dla służb specjalnych. Dziś przy zmienionych rygorach prawnych nawet prywatne firmy mogą ścigać za łamanie praw autorskich lub sprzedawanie podróbek.

Ale to, że DZIS takie sieci mają ciężko nie oznacza, że DO NIEDAWNA też tak miały. Zanim parę takich siatek nie zostało rozbitych, pedofile w sieci mogli czuć się bezpiecznie.


Cytat:w zamian za nagrodę znacznie mniej wartościową.

W pornografii sprawdza się stare prawo Marksa, że ilość oznacza jakość.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE: Stanisław Michalkiewicz – Najwybitniejszy hipokryta - przez bert04 - 11.12.2019, 12:07

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości