ZaKotem napisał(a):pilaster napisał(a): Bardzo wysoką preferencją czasową. Islamiści ucinający głowy porażki swojego dżihadu i konieczności powrotu do normalnych krajów gdzie odpowiedzą za to ucinanie w ogóle nie biorą pod uwagę. Dżihad zwycięży a wtedy pamiątki z ucinania będą poowodem do dumy i chluby dla całego rodu do siódmego pokolenia włącznie.Dżihadysta może niezłomnie wierzyć w zwycięstwo swojej słusznej sprawy, ale zdaje sobie sprawę z tego że zanim to oczywiste zwycięstwo nastąpi, on sam osobiście może stać się ofiarą niesprawiedliwych prześladowań
Dlaczego? Wszak on już w tym namoralniejszym z kalifatów żyje i tylko walczy o rozszerzenie jego granic. Oczywiście może zginąć w tej walce i trafić prosto między hurysy, ale na pewno nie przewiduje że jacyś niewierni i heretycy będą go za to obcinanie ciągać po sądach, czy tym bardziej wieszać. Za szyję.
Cytat:on zaczyna się utożsamiać nie tyle ze swą indywidualną doczesną cielesnością, tylko z Klanem, który trwać będzie dłużej niż on sam. W związku z tym on sam może podejmować działania ryzykowne, jak mrówka robotnica.
Dobór krewniaczy, jak sama nazwa wskazuje, dotyczy osobników spokrewnionych. Gdybyśmy mieli do czynienia z rodzeństwem pedofilów, to nie zdziwilibyśmy się, że będzie ono kryć sie nawzajem.
Ale nie w przypadku grupy pedofilów niespokrewnionych.
Cytat:Pedofil czujący się częścią jakiejś grupy również wierzy w to, że społeczeństwo kiedyś przejrzy na oczy
Albo nie. Wszak owoce zakazane smakują znacznie lepiej. A spożywać takowe oznacza być wyróżnionym ze zwykłego motłochu. Takie postawy są powszechne wśród homoseksualistów, którzy nie raz dają odczuć heteroseksualnym podludziom swoją nad nimi wyższość i wyjątkowość. Można oczekiwać, że wśród pedofilów panuje podobne poczucie wyższości.
Cytat:Człowiek - no dobra, nie każdy, ale wielu - instynktownie dąży do wspólnotowości, jest to dążenie równie trudne do pohamowania, jak popęd seksualny.
Roman B dążył?
Czy może już nie musiał, bo przecież był takiej wspólnoty członkiem bardzo we wspólnotowość zaangażowanym?
bert04 napisał(a):pilaster napisał(a): Ale zawsze zostają dzieci. Które mają jakieś rodziny, przyjaciół, znajomych, gdzieś tam chodzą do szkoły, są na zdjęciach z profili rodziny, szkoły, kolegów z klasy, etc, etc..
No tak, bo rodzice, przyjaciele, koledzy z klasy itp wchodzą na strony pedofilskie i mogą przypadkiem trafić na kogoś podobnego do Katarzynki... Ty tak serio?
Serio? Przecież nie rodzice będą szukać swoich dzieci na stronach pedofilów, tylko policja będzie szukać dzieci z pornografii na zwykłych stronach. I znajdzie, bo fejs i twitter są i w Tajlandii i w Pernambuco.
Cytat:Twierdzisz, że "urabianie" ofiary niesie za sobą mniejsze ryzyko, niż wysyłanie zdjęcia w darknetach przez VPN-y?
No nie.

Oczywiście że ryzyko jest mniejsze. W pierwszym przypadku jest to jedna osoba. No cóż wygada się (w połowie przypadków mniej więcej), albo nie. W drugim przypadku "pamiątkowe" materiały trafiają do dziesiątek ludzi. Potem setek. Tysięcy. Potem do literalnie wszystkich zajmujacych się takimi sprawami policjantów na świecie...
No litości...

Cytat:parę innych afer zahaczających o kręgi polityki jest poszlaką, że te internetowe szajki w jakimś stopniu są organizowane przez "mafie klasyczne", taki zarobek na boku.
Zarobek? A jakiej wielkości jest to wolumen? W dolarach? To może byc użyteczne jako narzędzie szantażu, ale na pewno nie jako poważna działalność "biznesowa"
Cytat:Jeżeli mianowicie założyć, że wpadają tylko nieliczni "hiperaktywni"...
A kto czyni takie założenie? Bert? Wpada (do etapu prawomocnego wyroku) tak z 50% pedofilów. Tyle że hiperaktywni wpadają szybciej. Maksium kilka miesięcy wymieniania się "pamiątkami" i szluss. Ci ostrożni wpadają wtedy, kiedy wygadają się ich ofiary. Co może potrwać kilka lat.
bert04 napisał(a): single konsumują przeciętnie 3,53 razy więcej pornografii, niż osoby w związkach. Przy czym wśród osób z normalnym popędem seksualnym "singiel" nie oznacza osoby, która seksu nie ma.
Ale to dotyczy parterów dorosłych, których znaleźć i urobić jest dużo łatwiej
Pedofil który odniósł "sukces" w realu będzie miał ten przelicznik dużo wyższy.
Cytat:Ponowne "urabianie" może być trudniejsze niż te 4-5 lat temu,
Dlaczego? Doświadczenie nie procentuje?